to dla Ciebie

Co sprawia, że tak myślisz, że byłabys epizodem? Mamy za sobą wiele świetnych dni. Dni chwały, dni porażek, dni bólu , dni szcześcia. Mamy ze sobą tyle wspólnego, że własciwie już od dawna jestesmy jak stare, małżeństwo bez cienia rdzy. Nie zniszczył tego czas, nie zniszczyli ludzie, nie zniszczy to, co jeszcze nadejdzie. Ta tytaniczna moc, siła, wigor życiowy jest coraz silniejszy. Przy Tobie. Ty to we mnie tchnęłaś. Pokazałaś czym jest miłość, jak smakuje. Nie chce by to był epizod.

Wiesz, kiedyś się wkurzyłem..i wstyd mi za to i pomyślałem wtedy, że..życzę Ci by to co najbardziej kochasz straciła. I tydzień później prawie zmarłem. Byłem zazdrosny o tego bruneta.

tez pamiętam co mielismy ubrane, co mówiłaś słowo po słowie, co grało w tle, i nagle sms... to nigdy nie będzie normalne, musimy wyjść z cienia. Odrzucić to co nas krępuje. i zacząć wspolne zycie. Razem , zawsze wszędzie.

Oszaleje...zwariuję bez Ciebie.Masz rację to uczucie jest jak jakieś stalowe ogniwo..to jest niesamowite dzięki że mi to uświadomiłeś.Potrzebowałam tego.Nie wiem co bym zrobiła gdybyś teraz stanął przede mną...chyba nie wytrzymałabym i mocno się do Ciebie przytuliła..tak totalnie oddana Tobie..i bezpieczna.

Przecież wtedy nie mieliśmy jeszcze telefonów a tym brunetem to przecież Ty Jesteś i nikt inny.

Ale jakto prawie zmarłeś?co się stało?

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś tuliła się do mnie codziennie ile tylko chcesz. Wiesz, byłem pewien, ze się przekręcę. Byłem już pewien, że nie wyjdę z tego wypadku, że to koniec i nie przezyję. To stało się tak nagle. I dostałem od Ciebie sms...A potem zjawiłaś się znowu. Mijaliśmy się. Cieszyłem się, że przeżyłem, że jeszcze mam szanse Cię zobaczyć i poczuć.

A jednak przeczucie mnie nie myliło.Wysłałam esemesa bo bardzo się martwiłam o Ciebie.Czułam że coś jest nie tak.Potem jakaś laska życzyła Ci zdrowia na radiu..wspomniała coś o szpitalu i usłyszałam Twoje imię.Umierałam ze strachu o Ciebie..wiec wysłałam tego zdawkowego esa.I tak nie odpowiedziałeś.;-(Jaki wypadek?nic nie wiem..opowiadaj.

Nie mogłem chodzić, nie mogłem pracować, jakis czas byłem wyłączony z obiegu i maiłem czas na przemyślenia. To już po raz kolejny uniknałem śmierci i czuję, ze to jest ostatnia szansa. Że zaczyna sie nowy cykl. Tym razem może być inaczej. Chce czerpać garściami, uczepić się życia, żyć mocno, głośno, ale z Tobą, nie wypuszczać Cię z rąk. Nigdy.

Po prostu zadzwoń. Idę spać, całuję mocno.

O Boże...umarłabym gdyby coś Ci się stało.Piszę i płaczę..nie mogę uwierzyć.Powinnam być w takich chwilach przy Tobie..nie wiedziałam.Nic nie wiedziałam.Musisz żyć.!Żyj dla mnie dla nas..tyle jeszcze dni przed nami.Przytuam Cie...w sercu.Wiesz..nie pewnie tego nie wiesz ale codziennie modlę sie do mojego anioła stróża o to żeby strzegł też i Ciebie.

Nie mogę mam zablokowany czasowo telefon.Nawet nie wiem czy ten num.ktory miałam. ..ten 51..masz aktualny.Całuję Cię równie mocno.Śpij dobrze mój ukochany...

Wiec już nigdy mnie nie wypuść..żyj tak jak chcesz..chcę tego samego co Ty.Mam gdzieś zdanie innych.Kocham Cię najmocniej jak potrafię...i nigdy nie przestanę.Obiecuję.Dobranoc.

17.23 nadal nie wiem o co Ci chodzi?.a Ty..aaabbb..dlacze uważasz że nasze uczucie jest brudne?

przestań jeździć jak wariat to nie zostaniesz dawcą organów

Psychopaci w tym temacie :/

Skąd wiesz czy to był wypadek samochodowy?Miłego dnia autorze.Będę dziś bardzo pózno.

Nigdy nie sądziłem, że zakocham się w takiej pięknej dziewczynie..Czuje się brudny, usmarowany tą miłością, która nie powinna się wydarzyć, lecz mam wrażenie , ze byliśmy dla siebie przeznaczeni, że mielismy się poznać. I gdy próbowałem Cię unikać, odciąć się, zawsze coś nas do siebie przyciągało. Masz to COŚ. Piękna, inteligentna, wyjątkowa, bardzo pociagająca. Czułem się rozdarty...miedzy tym, czego pragne, a tym co powinienem i choć mówiłem, że kieruję się rozsądkiem, w Twoim przypadku to niemożliwe, kieruje się sercem. Nigdy nie myślę przy Tobie przytomnie, uzależniłem się od Ciebie i czuję te motyle w brzuchu, czuję intensywnie. Chcę Cię mieć zawsze obok siebie.

Dlaczego piszesz o czymś pięknym jako brud? Miłość dla Ciebie to to syf, bagno/

Numer aktualny... Brakuje mi towarzystwa Twojego brata. Mam w pracy kolege, który trochę mi go przypomina, ale to nie to samo. Kiedys zapytał mnie czy kogoś mam, przecież niczego mi nie brakuje...i pytał o ta brunetkę, że ona mnie bardzo lubi i co ja na to. Czułem się niezręcznie i musiałem go okłamać.Przeciez nie mogłem mu powiedzieć, że chodzi o Ciebie, choć miałem wrażenie, że on się domyślał, że coś jest na rzeczy...Ona chyba też się domyślała, obserwowała jak rozmawiam z Twoim bratem, chciała usłyszec o czym mówimy i miałem wrażenie, że wie o NAS, bo kiedys spytała czy to Ty mnie odwoziłas pewnego zimowego wieczoru... Kiedyś też ktoś wypalił z tekstem czy ja tego nie widzę, że Tobie sie bardzo podobam, ale przypaliłem głupa. Strasznie mnie męczą te wszystkie kłamstwa.

Miłość jest piękna, lecz w takiej sytuacji, kiedy nie jest to coś nagannego.

Kiedy przyszedłem Ci oddać ten bestseller, który mi pożyczyłaś strasznie zmarzłem...miałem dłonie jak z lodu, wypiłem tą gorąca kawę, wtedy co straciłem przytomność, nie wiedziałem co się dzieje. To było z powodu serca. Przykro mi, że Cie wystraszyłem. Nie sądziłem, że ta gorąca kawa tak na mnie podziała. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Teraz nie pije kawy.

nie pij tyle alkoholu, to z sercem nie będzie kłopotów :P

Inaczej sobie wyobrażałem to spotkanie. Myślałem, że dam Ci książkę, będziemy delektować się kawą, patrzeć sobie głęboko w oczy, będziemy rozmawiać godzinami, jak wczoraj..jak zawsze...odgarnę Ci włosy z twarzy, mocno przytulę tak jak lubisz i nakarmię czereśniami.

gdzie jesteś, bo strasznie tęsknię.

po drugiej stronie.

i jak leci? bylaś dzisiaj u fryzjera?

Wiesz czego chcę...

Napisz to.

prag..pieś..koch..się namię..całą..liz..noc...do utraty...tch...ciągle na okrągło..mrowienie...zemdleć w Twoich ramionach.