Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura domowa 1984

nie wstydzicie się być kurami domowymi ?

Polecane posty

Gość gość
JA mam 2 dzieci,w tym półrocznego synka i 6-letnią córeczkę. Kocham je nad życie i o ile czasem faktycznie odczuwam znużenie z powodu siedzenia w domu z dziećmi, to wiem,że ważne jest,żeby dzieci miały mamę przy sobie. Do pracy nie muszę chodzić, mąż też nie,mamy inne źródło utrzymania (tak, m.in.zasiłki,żyjemy za granicą,ale najpierw pracowaliśmy ciężko,żeby potem móc o te zasiłki prosić i spokojnie móc zająć się rodziną i domem ). Za 2-3 lata jak młody pójdzie do przedszkola,mogę sobie na spokojnie zacząć szukać pracy,a tu gdzie mieszkamy,jej nie brakuje. Język znam bardzo dobrze, wiekowo też będzie nieźle ,także nie martwię się. Nie wiem czy dałabym radę pracować na etat i później jeszcze z entuzjazmem zasuwać w domu przy sprzątaniu,gotowaniu i dziecku; nawet przy pomocy męża to i tak przecież mordęga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie pogodzic pracy z wychowywaniem dziecka. Nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bosko, życie z zasiłków, nie mysleliscie nigdy ze wasze dzieci będą się za was wstydzić??? Przecież rówieśnicy zapytają co robi twój tata, twoja mama i co? Odpowiedzą ze ciągną zasiłki??? To samo kobiety bez dochodu na utrzymaniu męża, myślicie że dzieci tego nie widzą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważacie, że sprzątanie, gotowanie i wychowywanie dzieci to nie praca??? skoro to nie praca to rozumiem że sprzątaczki, kucharze i nianie nie powinni otrzymywać pensji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starość bez dzieci, rodziny wnuków jest smutna i pusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Czego tu się wstydzić ? Przecież role są podzielone. Ktoś musi się zajmować domem. Jeśli oboje rodziców pracuje to moim zdaniem oboje powinni podzielić się pracami domowymi. Jeżeli kobieta siedzi w domu to facet pracuje i nie ma obowiązków domowych i wtedy jest się kwita. W takim przypadku moim zdaniem pieniądze powinny być wspólne. Ja powiedziałam swojemu, że jeśli się rozstaniemy (ostatnio się nie układa) to mi trochę też drobnych na niezbędne wydatki będzie musiał dawać dopóki mała nie pójdzie do żłobka, bo inaczej postawie go przed faktem dokonanym, przywiozę mu małą i będzie musiał się nią zajmować. Ja pójdę do pracy, będę miała na wszystko, a on zostanie z gołym tyłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienilam zdanie o sobie samej.Czulam sie kiepsko bedac w domu , wychowujac najpierw jedno a potem drugie dziecko. Zaczelam myslec o sobie z duma, ze potrafilam tyle czasu zostac w domu.Ile z kobiet nie moze wysiedziec pol durnego roku na macierzynskim?? Jestem dumna z tego, ze zajmuje sie domem i odciazam od oboowiazkow domowych meza. ...ze to ja odpowiadam za rozwoj czy atrakcje dla dzieci.Jestem dumna z tego, ze nigdzie mi sie nie spieszy, ze mam w powazaniu Pana Szefa i reszte swiata, ktoremu nie podoba sie moje siedzenie w domu. Czy ktos mi na chleb daje ? wstyd to krasc a nie wychowywac dzieci. PS nie, nie kazda potrafi wyjsc za maz ( do tego dobrze ) i urodzic dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak jakby spytać faceta czy mu nie wstyd że nie urodził dziecka i nie karmił piersią :-) tak to już jest że gdy ma się dzieci ktoś się musi nimi zajmować nie da rady udawać że nic się nie zmieniło i można żyć tak jak przedtem, no chyba że rodzisz dziecko i od razu zakładasz że ty wracasz do pracy i na swoją zumbę i na imprezy z kumpelkami a dziecko wychowuje niania i babcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby głupota większości tu obecnych umiała fruwać byłaby na Marsie!! To własnie te kury domowe jak ich nazywacie są jednak mądrzejsze niż te wyzwolone mamunie które oddają półroczne dziecko obcym na wychowanie-- tak to się powinno nazywac-bo potrafiły znależć prawdziwego chłopa który potrafi utrzymać żone i swoje dzieci wtedy kiedy najbardziej do życia potrzebują matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz czytam tyle pozytywnych i inteligentnych postów na tego typu temacie :) Nie wstydzę się :). Jedynie kiedy ktoś zaczyna na mnie delikatnie, czy mocniej najeżdżać w tym temacie robi mi się jakoś gorzej, ale szybko mija ;), bo wiem że ludzie mają różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kury, przecież nikt nie mówi, że kobieta ma iść do pracy jak dziecko ma pół roku! Ale matki trzylatkow siedzące w domu to już przesada! I dziecko zacznie się dopytywac jaki mama ma zawód, gdzie pracuje i co? Co odpowiecie? Dla mnie to by była porażka życiowa gdybym musiała być na utrzymaniu męża, przecież mię sztuka jest ogarnąć dom, sztuką jest pogodzić to z pracą zawodową, wy tego nie potraficie więc jesteście gorsze, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dyskutuje z nikim, kto nayzwa mnie per kura. Idiotko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sąsiadkę, już na emeryturze, która zawsze była skupiona tylko na pracy zawodowej. Teraz jest taką starszą rozżaloną osobą, która wiecznie tylko się wszystkim wypłakuje. Bo mąż zły, bo jedyny syn się ożenił, a miał być zawsze z nią. I zazdrości innym kobietom, tym, które wyśmiewała, że wychowawczy biorą, dwójkę dzieci mają, placki pieką. Ona nigdy tego nie robiła. Teraz jest zgorzkniała, samotna, strach się z nią spotkać taka złość i żal z niej emanuje. Udaje miłą, ale jakiego tematu z nią nie zacząć to kończy się na jej wypłakiwaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, kocham to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienilam zdanie o sobie samej.Czulam sie kiepsko bedac w domu , wychowujac najpierw jedno a potem drugie dziecko. Zaczelam myslec o sobie z duma, ze potrafilam tyle czasu zostac w domu.Ile z kobiet nie moze wysiedziec pol durnego roku na macierzynskim?? Jestem dumna z tego, ze zajmuje sie domem i odciazam od oboowiazkow domowych meza. ...ze to ja odpowiadam za rozwoj czy atrakcje dla dzieci.Jestem dumna z tego, ze nigdzie mi sie nie spieszy, ze mam w powazaniu Pana Szefa i reszte swiata, ktoremu nie podoba sie moje siedzenie w domu. Czy ktos mi na chleb daje ? wstyd to krasc a nie wychowywac dzieci. PS nie, nie kazda potrafi wyjsc za maz ( do tego dobrze ) i urodzic dzieci. x brawo! dawno nie przeczytałam nic równie mądrego na tym dziale. Ale do tego trzeba dojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:11, a kto mówi, że bycie w domu z dzieckiem to sztuka?? Ale praca i dziecko to też nie sztuka, bo w czasie kiedy matka jest w pracy dzieckiem zajmuje się ktoś inny. Ależ mi sztuka siedzieć w pracy 8h, a potem przyjść do domu, dać dziecku buziaka, przeczytać bajkę i zagnać do spania. Życie to ogólnie nie jest sztuka, bo każdy jakoś sibie radzi, jeden tak, drugi inaczej, a interesowanie się tym, jak sobie ktoś inny życie ułożył jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyobraźcie sobie, ze moja siostra siedzi w domu z pięciolatkiem, który codziennie na 5 h idzie do przedszkola.... A obiady kupuje gotowe. Kurwa wstyd mi, ze mam taka leniwa siostrę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.31 Zazdrościsz jej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.31, zaraz Ci nagdaczą że zazdroscisz, ten temat to kółko wzajemnej adoracji kurek domowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja :) nie zazdroszczę jej, bo po tych 5 latach ma nadwagę.... Ciągle siedzi przed telewizorem i je. Poza tym nie wiem czego można wam zazdrościć, leniwe pasożyty nie myślące o przyszlosci. Ciekawe co zrobicie jak maz na którym pasozytujecie umrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój. Wiadomo, że zarówno pracujące, jak i tzw kury domowe tym głośniej krytykują te drugie, im bardziej chcą sobie zrekompensować własne frustracje. Tak naprawdę co za różnica co kto robi i ile jeżeli ma za co żyć. Jak powiada mój zamożny szef: w žyciu nie chodzi o to żeby się narobić, ale żeby zarobić! Jeżeli więc komuś kasa spływa nawet jak leży, czy w stołek pierdzi, to przecież tylko można mu powinszować. To nie powód żeby go wyzywać. Widać jest sprytny, zaradny i tyle. Tylko brać przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kury domowe maja jakies frustracje? Niemożliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie wygląda tak, ze siedzą w domu takie zaniedbane, roztyłe po porodach i maz juz sie nimi nie interesuje, tylko traktuje jak pasożyta, ale za to interesują sie atrakcyjnymi koleżankami z pracy :) no i kury domowe wylewają tu frustracje, wyzywają sue na innych myśląc ze te koleżanki mężów to przeczytają i będą im zazdrościć hahahaha otóż moje drogie, te koleżanki nie maja czasu na siedzenie tutaj tylko sa zajęte uwidzeniem waszych mężów :) a wy dalej tu siedźcie i pozwalajcie na to, zeby mężowie inaczej ten czas spędzali, skoro wy wolicie opasle d**y przed kompa posadzic. A piszczcie sobie teraz co chcecie, jak to ja wam zazdroszczę itd.. Hahahaha baaaaardzo zazdroszczę naprawde jahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja te kobiety mające dochód czy to z wynajmu czy z własnej pracy np.rękodzieła czy innej działalności podziwiam i szanuję ale te co pasozytuja na mezu to dla mnie nieporozumienie, zero ambicji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I piszcie dalej jakie to wy ważne życiowe zadanie spełniacie hahaha kiedyś wam to wyjdzie bokiem. Ale nieeeee wy to takie uczynne dla świata wychowujecie nowe pokolenie hahahahaga oooo k***a hahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuu...to Ty widzę nie masz brania skoro tu siedzisz zamiast uwodzić mężów... Współczuję. :-( Pewnie przez te pączki i kawy w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha mąż mnie utrzymuje....jak masz jakiegoś fagasa który wylicza ci kasę to możesz mieć takie odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość, ze leniwe to i tępe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, kobiety zależne całkowicie od męża, nie przeszkadza wam to? Tyle pokoleń kobiet walczyło o równe traktowanie a wy wracacie do średniowiecza? Na własne życzenie? Zgaduje że mieszkacie na wsiach lub w małych miasteczkach, bo w dużym mieście niepracujaca żona to dla męża nie powód do dumy ale do wstydu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×