Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za chwile oszaleje ze swoim chorym dzieckiem brak mi cierpliwości

Polecane posty

Gość gość
"Właśnie bezstresowe wychowanie dziewczynek prowadzi do feminizmu i nie poszanowania męża swego głowy rodziny. Więc kiedyś zawsze vnajgirzej bite były. Np za gary pranie bo chłopcy nie. Tak kiedyś było. I nie było feminizmu i kobiety się facetowi nie srawialy tylko miały szacunek do niego. Bo wiedziała co ja czeka jak zupę pszesoli. To jest potwierdzone naukowo " Lecz się sam trolu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ma tej gorączki? Bo zbrodnią jest obniżanie , gdy dziecko ma mniej niż 39,5 - bo ta gorączka to jest właśnie ratowanie organizmu przed chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynki się bije aby wyrosła na dobrą zone posluszna. Mąż zarabia a ona pyskuje do niego to musi taką jebnac klapsa w gębę dac aby go szsnowala. Więc żony szanujcie męża w w domu suedzucue a on jest zwuciekem waszym. Ma być super obiadek i rękoma wyorane. Co za czasy zona rękoma prac nie chce tylko tv ogląda. Kiedyś by dostała z liścia. A teraz oanstwi nie pozwala policja. A Zina ubliza mężowi. Bezstresowe wychowanie zon. I temu tle rozwodów. Kiedyś bijesz taką i rozwodów nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sami się leczcie to jest prawda. Za moich czasów dziewczynki córki miały najgirsxy wp*****l. Tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś zone pierdilniesz aby grzeczna była i rozwodu nie było. A teraz siedzą w domu mąż zarabia na jej przyjemności a Zina pluje mu w twaz za to ubliza. A jak walniesz ja to siedzieć pójdziesz za to że ona nie szanuje męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mordy w kubeł i do garów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba lekarka wie w jakie miejsce ma kłuć zeby nie uszkodzić nerwu.lekarka juz była,dostałam receptę na zastrzyki,jeden zastrzyk juz dostała,popłakała sie i po powiedziała,ze ona bedzie juz leki brała. A temperaturę przed czopkiem miała 39,1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy dostajecie czopka w d**e od męża. Placzecie wtedy he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Kto tego nie przeszedł z dzieckiem o czym autorka pisze , ten niech nie krytykuje kobiety , ze cierpliwości jej się konczy, bo ja sama miałam przy poodobnej akcji nerwy zszargane i w tej sytuacji wytrącenie z równowagi to jest chyba naturalnym efektem ubocznym jazd dzieciaka upartego , zwlaszca w tak pilnej sprawie w jakiej nawet nie powinno być dyskusji, tylko powinno brzydko mówiąc stulic pysk i robic to co mu się każe, a nie swoje brewerie demontrowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No miała,nie każde dziecko przy gorączce jest "lejące "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko ty nie umiesz podac dziecku antybiotyku w strzykawce? domyslam sie zse chodzi o augmentin lub cos podobnego. jest na to prosty sposób bierzesz dziecko na kolana bokiem do siebie,wkladasz jej lewą ręke pod swoje lewe ramie, swoją lewą ręką przytrzymujesz jej prawą, i juz masz dziecko unieruchomione,teraz otwuierasz jej buzię lewa a prawą ładujesz strzykawkę pomiędzy zęby a podniebienie (nie prosto w gardło bo się zakrztusi) i zrobione. tak mnie uczyli lekarze. niestety czasem trzeba uzyc siły co nie znaczy agresji. po co zaraz zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
o cholercia,pokrecilam z tymi stronami:) to tak jest ja to juz umiem na slepo ale jak wytłumaczyc to się strony mylą. dziecko na kolana, jej lewą rekę pod swoje lewe ramię, jej prawą rekę trzymasz swoją lewa reka,w ten sposob masz dziecko unieruchomione a swoją prawa reke wolną,no i ta prawa otwierasz buzię (trzeba scisnac za zuchwę) i podajesz lek. tak jest prrawidłowo. moze to brzmi trochę jak horror ale tak wlasnie postepują lekarze,pielegniarki gdy musza podac małemu np rocznemu dziecku jakis wazny lek a dziekco oczywiscie tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wifi, ale wiesz skoro autorka tego nie potrafiła to lepiej ten zastrzyk. Bo kombinowanie z 5latką mogłoby się źle skończyć. Na przyszłosć niech jej ta znajoma lekarka pokaże jak to się robi. Jak zwierzęta szprycowałam lekami to też najpierw mi wet pokazywał jak mam złapać ;) Może głupie porównanie, ale spróbujcie antybiotyk wtrysnąć chomikowi do pyszczka :D Albo kotu wepchnąć tabletkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dobrze tu niektórzy pisali, po co szprycujesz dziecko antybiotykiem??? Zwłaszcza że nie była "lejąca", przy gorączce 39 miła siłę protestować to znaczy że organizm jest silny i poradziłaby sobie bez chemicznych świństw!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to dziecko widział minimum 1 lekarz + ten co przyjechał to chyba ich 10lat studiów łącznie + kilkanaście lat doświadczenia to jednak więcej niż Wasze wypociny. Pokażcie swoje dyplomy to wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.31 no widać, że ty z tych, co ślepo wierzą lekarzom. A co taki lekarz, choćby i najbardziej doświadczony, może stwierdzić po 1 wizycie? Czy on lepiej zna dziecko niż matka? Nie ufajcie tak ślepo, myślcie samodzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moim synkiem miałam taki problem. Zawsze prosiłam lekarkę, żeby powiedziała mu co jeśli nie będzie brał antybiotyku, lekarka wytłumaczyła, że przepisz ezastrzyk i to pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mylicie antybiotyk z lekiem na zbicie gorączki - goraczki zbijac przy 39 stopniach nie trzeba przewaznie to fakt, co nie znaczy, że antybiotyk nie jest konieczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej ufam lekarzowi niż anonimowym wpisom w internecie. Równie dobrze możesz być psychopatą który namawia ludzi by porzucili wszelkie leczenie by więcej chorować (vide osoby z kade odradzające leczenie przy raku na rzecz ziółek). Jakby autorka się słuchała Ciebie, kilku literek w internecie, a nie lekarzy to wtedy bym pomyślała, że jest nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz na byle przeziębienie większość lekarzy przepisuje antybiotyk. A większość ludzi, jak bezrozumne stadko baranków, biegnie do apteki i kupuje truciznę, która wyjaławia organizm i obniża jego odporność. Tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam że ten antybiotyk w syropie był bardzo gorzki i dlatego młoda nie chciała łyknac .swoją drogą dlaczego 5latka nie miała zapisanych tabletek? Przecież to duże dziecko a nie syropki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak dzieciak rządzi matką. Radzę się zastanowić jak to wpłynie na przyszłość tego dzikusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bylam mala i nie chcialam jesc tabletek, to odpowiednio lekarz przepisal zastrzyki i bylo ok./.... pieścisz sie jak kotka z g.ó.w.n.e.m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny,ja chciałam dać małej szanse zeby brała antybiotyk w zawiesinie i niestety z niej nie skorzystała.Co do konieczności brania antybiotyku była badana przez dwóch lekarzy którzy jednak zapisali antybiotyk.Mala wzoraj dostała zastrzyk od lekarki i był wrzask ,prośby i mówienie ze leki weźmie.Dzisiaj rano dałam jej ostatnia szanse,tłumaczyłam,ze jak nie łyknie to idę wykupić zastrzyki.Nie skorzystała,przyszła pielegniarka i dostała zastrzyk,płakała strasznie,ale trzeba to trzeba.Probowalam podawać strzykawka,ale wypluwała.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zeby nie było,ze jestem zła i nieczuła-dziecko miało praw wyboru,ale nie miała prawa wyboru nie brania leków.Ja jej powiedziałam,ze na mnie jej wrzaski nie robią wrażenia,wiadomo serce mnie boli jak ona płacze ze boli i ze juz nie chce zastrzyku.No ale niestety nie pozostawiła mi wyboru,wole zeby chwile popłakała niż ma leżeć w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele ci nie pomogę, ale mogę cię pocieszyć, że takie dzieci są, nie tylko twoja córka. Mój syn też takie akcje urządzał przy pobieraniu krwi, trzy osoby musiały go obezwładnić, żeby pobrać. Ale czasem po prostu trzeba użyć siły i wyjścia nie ma. Kiedyś byłam też świadkiem sytuacji przed zabiegiem- chłopiec ok. 6-letni nie chciał wypić tzw. "głupiego jasia", rodzice chyba godzinę z nim negocjowali... Masakra- przyszedł już anestezjolog do narkozy, a ten się buntuje. Inny przykład - ostatnio byłam na szczepieniu i 12-latka dostała takiej histerii, że ojciec musiał ją siłą na kolanach trzymać. Także trzeba to jakos przeżyć. Mojemu synowi przeszło gdzieś tak po 6 urodzinach, a wcześniej nie dał się rozebrać u lekarza. Tak więc jest nadzieja, że to minie, ale bądź konsekwentna i tłumacz córce dlaczego leki są czasami konieczne. Wyrośnie z tego prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mogę sie tylko łudzić,ze ona z tego wyrośnie,ale chyba jeszcze długa droga przed nami.Niestety my tutaj dużo zawinilismy,ona jest po prostu rozpuszczona i teraz przede wszystkim nie jest tak jak ona chce.wieczorem zastrzyk miała robiony na podłodze,bo tak sie rzucała.Mam juz dosyc jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×