Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy gdybyście wiedziały ze urodzicie chore na downa dziecko, urodzilybyscie je?

Polecane posty

Gość gość
Witajcie. Ja mam siostre z dziecięcym porażeniem mózgowym. W ciąży było ok, przydusili ją w trakcie porodu i doszło do niedotlenienia. Mam już swoją rodzinę, ale jak zaczęłam chodzić z chłopakiem na poważnie to mu powiedziałam że jak myśli o mnie serio to ja jestem w dwupaku bo siostra przejdzie pod moją opiekę kiedyś czyli i pod jego. Jego rodzice byli przeciwko, tlumaczyli ze to balast że my też będziemy mieć chpe dzieci. Miłość wygrała. Mamy 2 zdrowych maluchów, a siostra ma u nas pokój w domu w razie czego gdyby rodzice chcieli wypocząć. Nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mam ochoty marnować zycia sobie, rodzinie, dziecku, no a poza tym co z nim zrobić jak mi sił zabraknie- ma lezeć obsrane w domu opieki, gdzie nikogo nie będzie interesować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie urodziłabym. Nie każdy wie, że Zespół Downa ma 3 stopnie i te uśmiechnięte śmieszne dzieciaki z Downem ze zdjęć różnych kampanii, to nie to samo, co żywe, upośledzone (niekiedy głęboko) dziecko, do tego z różnymi innymi wadami. Po postu nie uznaję sprowadzania na świat istoty, która będzie tylko cierpieć, a do tego nie miałby się kto nim zająć po mojej śmierci. Znam kobietę, która ma dorosłego upośledzonego syna. 30-letni facet, przy którym musi latać już nie taka młoda matka, bo sam sobie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze??? Chyba bym usunęła ale nie wiem czy mąż by mi na to pozwolił. JA sama chyba nie byłabym w stanie się tak poświęcić. Życie ma się tylko jedno i tak na prawdę i dla mnie i dla tego dziecka nie byłoby to szczęśliwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie urodziłabym. Mam jedno niepełnosprawne umysłowo dziecko i mimo całej miłosci jaką je darzę - życie z nim to gehenna. Jestem niewolnikiem własnego syna. Nie ma mowy o zwykłym wyjściu do sklepu, nie wspominając o jakiejś wycieczce czy wyjściu w jakiekolwiek miejsce publiczne. W domu ciągłe nieartykułowane wrzaski-bardzo głośne. Napady szału, agresja i robienie rzeczy zagrażających sobie i osobom z bliskiego otoczenia to codzienność. Wczoraj smyk dorwał nożyczki które przed nim schowałam i dźgnął mnie nimi w szyję (nie zrobił tego celowo - machał nimi na oślep gdy chciałam mu j odebrać). Innym razem zrzucił na siebie telewizor. Ściągałam go też z parapetu-otworzył okno i omal nie wypadł z piątego piętra. Wszystko w domu staramy sie zabezpieczać ale to za mało. Włazi na meble, rysuje po ścianach, wszystko niszczy. Niedawno udało się nam go oduczyć rozsmarowywania kału - wiecie jakie to uczucie gdy praktycznie codziennie- meble, zabawki, pościel, ściany, okna i dziecko -musicie szorowac bo wszystko jest w g... ? Terapia pomaga w niewielkim stopniu a jest kosztowna (około 70zł za godzinę - a potrzebuje kilka godz. w tygodniu). Jest bardzo ciężko a to zaledwie kilkulatek. Co będzie za 5-10 lat? Boję się myśleć. A gdy mnie zabraknie? Syn jest trudny w obsłudze ale mimo to chyba mnie kocha. Jak odnajdzie się w świecie w którym nie będzie rodziców? Boję się że skonczy w pasach na prochach uspakajających żeby nikomu nie przeszkadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam zdrowe dziecko już jeżeli jednak miałoby kolejne urodzić się upośledzone/niepełnosprawne -usunełabym choć nigdy sobie nie wybaczyła rozmawialismy o tym z mezem bo u niego w rodzinie są przypadku niepełnosprawnych dzieci-wiemy jak wygląda życie z doroslymi niepelnosprawnymi-to gehenna nie tylko dla rodziców, ale i dla rodzenstwa jedna kobieta -matka juz dorosłego syna na wózku-popełniła samobójstwo-nie wytrzymała psychicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam zdrowe dziecko i jestem w ciąży i co jak co ale jestem pewna że gdyby było chociaż 50 % szans że urodzi sie z zd to bym usunęła czy to tę ciąże czy następną. I nawet gdyby po aborcji okazalo sie że było zdrowe- trudno. Wolę usunąć zdrowe niż urodzić chorę. Najgorsze jest tylko to w takiej potencjalnej sytuacji że mój mąż to ten katolik co to będzie marnował sobie życia ale na aborcje by sie nie zgodził. Więc zrobiłabym wszystko żeby mu wmówić że doszło do poronienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i aż łzy płyną do oczu, że jest na świecie tyle osób, które świadomie i dobrowolnie zabiłyby dzieci :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, absolutnie nie urodziłabym. Dziecko to odpowiedzialność a świadome dawanie życia dziecku skazanemu na kalectwo, krótkie życie, zależność od innych to po prostu szczyt bezmyślności i egoizmu. (Do histeryczki wyżej: usunięcie ciąży, zarodka czy płodu, to co innego niż zabicie człowieka. Zamiast egzaltować się jakimiś idiotycznymi kościelnymi treściami, oczywiście mijającymi się z prawdą, dla odmiany zaczerpnij trochę wiedzy o ciąży. Na razie nie masz nawet podstawowej wiedzy biologicznej. Musisz być tępym tumanem który jechał w szkole na trójkach stawianych z łaski.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie urodziłabym. Najlepiej zadać sobie pytanie " czy ja chciałabym żyć, będąc tak chorym dzieckiem" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy nie wie wiecie, ze niepelnosprawni umyslowo nie wiedza o tym??? Kazdy wariat ma sie za madrego, wiec oni w ogole nie zdaja sobie sprawy, ze sa gorsi od reszty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilabym, bo nie wyobrazam sobie byc morderca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje osobami uposledzonymi, tez z zespolem Downa i mysle, ze bym usunela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam te wpisy i stwierdzam ze większość z tych które tu piszą jest zdolna do morderstwa w imię swojej wygody. Jak dziecko zdrowe to super, cacy a chore... Najlepiej zabić według Was. To straszne co piszecie. Decydując się na dziecko trzeba liczyć się takze z tym ze może urodzić się chore albo upośledzone. Ja bym urodziła i kochała. Nie miałoby dla mnie znaczenia ze jest chore. Zdrowe czy chore ale to byloby moje dziecko. Idąc tokiem myślenia ze chory jest niepełnowartościowy powinno się pozabijać wszystkich nieuleczalnie chorych, tych dorosłych tez bo oni tez przeciez "zj***li" komuś życie bo ktos musi się nimi opiekować. Tylko tak mysle co byście powiedziały jakby się okazało ze któraś ma nieuleczalna chorobę a ktos wpadłby ma genialny pomysł żeby się was pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cudna nadinterpretacja! Tutaj nie chodzi o wygodę, tylko rozróżnienie 2 kwestii - czy chce się z premedytacją sprowadzić na świat dziecko, które będzie tylko cierpieć, a na dodatek obciąży rodzica opieką, pół biedy, jak dziecko umrze pierwsze, ale co z nim będzie, jak ten rodzic umrze? Kto się nim wtedy zajmie? Takie podejście mają tylko osoby, które dzieci z Downem kojarzą jedynie z uśmiechniętymi, śmiesznie wyglądającymi dziećmi ze zdjęć, a nie mają pojęcia, jak wygląda życie z takimi dziećmi. 50-paroletnia matka opiekująca się 30-letnim dzieckiem, nie jest miłym widokiem. Dzieci z downem mają różne inne wady wewnętrzne, potrafią być też agresywne, to nie jest sielanka, jaką widziałaś na uroczych zdjęciach. Z drugiej strony mamy podejście bardziej trzeźwe - jeśli sami nie chcielibyśmy cierpieć i sprowadzać cierpienia na bliskich, to normalnym jest, że mniejszym złem będzie nie sprowadzenie na świat kogoś, kto będzie wymagał opieki, bo sam sobie nie poradzi, a do tego on będzie cierpieć i jego bliscy, patrząc na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piertolisz! Dla mnie to nie zabójstwo a usunięcie płodu chorego w dodatku. Człowiekiem to nie jest. Nie porównuj do osoby która była wartościowa społecznie (chorują lekarze, górnicy, pielęgniarki, ekspedientki itd.) wszyscy cos wnieśli do swiata i moze któraś pielęgniarka zajmowała sie Tobą po operacji a lekarz ja wykonywał. Moze jakas miła pani w sklepie powiedziała Ci o jakiejś promocji. Górnik wydobył dla Ciebie węgiel żebyś miała ciepło w o***t! A dziecko z zd??? Co takiego dało ludzkości? Nic! Oprócz tego ze jest pasożytem dla społeczeństwa, rodziny. Ci ludzie ktorzy zachorowali (czy to ze swojej winy czy czyjejś orzez wypadek płacili na swoje składki i maja prawo je wykorzystać). Prócz tego uwazam ze kazdy powinien decydowac o sobie wiec jesli zachoruje i nie ma dla mnie szans to niech zdecyduje czy woli życ czy dostać zastrzyk i zejść z tego swiata. Płod takiego prawa nie ma ponieważ to ja decyduje o swoim ciele i ono człowiekiem nie jest w moim mniemaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:10 Odróżniasz zabicie człowieka z przeszłością, planami, marzeniami, zdającego sobie sprawę ze swojego istnienia i świata dookoła, a zarodka, czy płodu bez planów i świadomości własnego istnienia? A co do zabijania chorych, to sama odkładam sobie pieniądze na prywatną opiekę, aby kiedyś odciążyć swoje dzieci, a jeśli się nie uda, a potrzebowałabym opieki, to wolałabym je odciążyć, chociażby łykając odpowiednią ilość leków. Bo nie wyobrażam sobie być dla nich ciężarem, ponieważ myślę o nich, a nie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
usunęłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy powstaje z płodu. Ale i tak dla niektórych to TYLKO płód. Do mnie to żywy człowiek który ma tak samo prawo do zycia jak kazdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście walnięte :O tu co druga by usunęła, a na topiku o oddaniu 1,5 rocznego dziecka do okna życia, wszystkie piały jak dobrze, że matka nie usunęła - ot taka hipokryzja kafe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze tak,urodzilabym. Mialam taka sytuacje. Usg-duza przeziernosc. Test pappa ryzyko zd 1:4. Lekarz wrecz mi kazal robic amniopunkcje bo jeszcze mozna usunac. Nie zgodzilam sie bo ryzyko poronienia 1:100 bylo dla mnie zbyt duzym ryzykiem. Usg i testy pappa w innej klinice tego nie potwierdziły ale ktos sie mylil... tylko kto? Zaufalam intuicji. Liczylam sie z tym ze moge urodzic chore dziecko. Urodzilam zdrowego synka. 3latka ma juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam zdrowe dziecko i jestem w ciąży i co jak co ale jestem pewna że gdyby było chociaż 50 % szans że urodzi sie z zd to bym usunęła czy to tę ciąże czy następną. I nawet gdyby po aborcji okazalo sie że było zdrowe- trudno. Wolę usunąć zdrowe niż urodzić chorę. " Moja lekarka kiedys miala ksiazkowa ciaze i ksiazkowe wyniki. Nie mogla sie do niczego przyczepic. Dziecko urodzilo sie z zd. A mnostwo osob ma szanse mniejsza niz 50%a rodzi zdrowe dzieci. Zal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A moja znajoma dowiedziała się, że jej dziecko będzie nieuleczalnie chore za późno. Nie wiadomo, czy córka dożyje dorosłości, a objawy choroby pokazują się stopniowo. Mała może się cofnąć w rozwoju, ma guzy na kilku narządach wewnętrznych, jutro może zacząć krwawić z nerek, albo dostać padaczki, czy inne niebezpieczne objawy. Super życie i tego dziecka i jego matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A wiesz, że większe szanse na adopcję mają zdrowe dzieci? Mało kto adoptuje dziecko chore... Łatwo mówi się "oddaj dziecko", ale to dziecko będzie miało opiekę, albo nie, zostanie adoptowane, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym i urodziła, i adoptowała. Każdy człowiek na wartość. Nie spotkałam w życiu bezwartościowego człowieka z zespołem downa, a trochę ich poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kto powiedział,że nie ma wartości? Takich ludzi jak Ty, którzy by adoptowali jest niewielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie ale nie każda kobieta ma tak silną psychikę by całe życie poświęcić na downa...to gorszy gatunek człowieka....zniszcyz wam wszystkie marzenia i plany ja jestem katoliczką a mimo to nie wiem czy urodzilabym takie dziecko. za duzo juz nieszczesc przeszłam, tego bym nie zniosła. widać nie jestem aż takim katolikiem jak niektore tutaj, moze nie jestem nim wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×