Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gość

Jestem bezpłodna, nie radzę sobie z tym....

Polecane posty

Gość gość
Oho juz gimbaza przyszla na kafe, bo ma wolne od szkoły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jesteś ładna i zgrabna to dlaczego nikt cie nie chce? Wiesz, może i byłby ojcem, ale niestety nie gustuje w pustakach :/ przykro mi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich pustaków jak ty to dawno mógłby miec, bo pelno takich jest na świecie. A mimo tego nie zrobil dziecka innej. Przykro mi, że robisz sobie nadzieje, na znalezienie prawdziwego mężczyzny, szukaj kogoś swego pokroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nawet jak możesz miec dzieci to i tak nie będziesz miała bo żaden facet nie chce paszteta.... Urodzisz to ty możesz ale gorylowi. " Faceci też bywają pasztetami. I to często. A tak poza tym to często widzę w galerii parki że facet jest przystojny a baba jest tragiczna. Stwierdzam że faceci są ślepcami o niskich wymaganiach także dla ciebie jest nadzieja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wszystko zło kiedys wraca i do ciebie tez wróci, w najmniej oczekiwanym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeee juz koniec tematu, bo gimbaza tu przyszła zamiast lekcje odrabiać, nie ma jak w spokoju porozmawiać. Koniec tematu dla normalnych ludzi, a gimbaza jak chce to może sobie ciągnąć dalej, co by się dowartościować :) pa wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to Pan Bóg właśnie wymyślił..zachodzą te, które mają dobre geny. Ja jestem młoda i płodna. Mam 24 lata..szkoda, że Twojego mężusia nie znam. Bo już by był szczęśliwym ojcem. Rozbawiłaś mnie może i jesteś młoda ale za to jaka głupia haha Ja mam 25 lat i zajść w ciąże nie mogę mimo,że też myślałam ,że jestem płodna.Dopóki nie zajdziesz w ciążę nie wiesz czy jesteś płodna,ale nie będę Ci tego tłumaczyć bo i tak tego nie zrozumiesz.Twój poziom inteligencji jest tak niski,że dziwię się ,że umiesz chociaż pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chcą mieć własne dziecko to po co namawiacie do adopcji? Adopcja to szlachetna sprawa, ale nie każdy potrafi pokochać dziecko, które nie jest biologicznie jego (i jeszcze często ma FAS w pakiecie od biologicznej trunkowej mamy). Ja poroniłam zaawansowaną ciążę, teraz jestem znowu w ciąży i drżę o każdy dzień, żyję z tygodnia na tydzień. Zajście w ciążę to jedno, ale jeszcze trzeba ją utrzymać. Mąż nie może poczuć się odstawiony na boczny tor (np. seks tylko w dni płodne, "zadaniowy"). Strata dziecka czy jego brak to test i nie każdy go zda. Wiem, że łatwo się mówi, ale trudno opierać życie na jednym filarze, bo można skrzywdzić drugą osobę swego rodzaju "egoizmem". Jeżeli małżeństwo miałoby się rozpaść przez brak dziecka to co powiecie jeżeli jedno z was zachoruje? "Pa pa, ja się na problemy nie pisałem, pójdę sobie do kogoś kto jest zdrowy"> jedyne co przychodzi mi do głowy to rozmowy, terapie i nie skupianie się na jednym, a rodzina wcześniej czy później się i tak dowie, ja bym powiedziała, by przerwać głupie docinki. Jak twój mąż posłucha mamusi, która kazałaby mu cię zostawić to znaczy, że jest nic nie wart jako mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, uwierz wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż teraz do mnie powiedzial, że tęskni za tym jaka bylam kiedyś i wszystko by oddal za to, żebym znów taka byla, nawet to, ze nie będzie miał swoich dzieci. I jezeli kiedykolwiek ma je miec to tylko ze mną, nawet adoptowane, bo biologiczne z inną kobietą niz ja nie dadzą mu szczęścia. To na mnie mu najbardziej zależy a nie na dzieciach z kimkolwiek. Nie wierze... Miałyście racje, ze trzeba rozmawiać i cieszę sie, ze zaczelam ten temat, teraz mam kopa do działania, ale też uspokoilam sie. Jedziemy dzisiaj do kina i na pizze jak za starych czasów :) sam to wymyślił :) dziękuję wam za mile słowa, dobre rady i zachęcenie do tego, zeby walczyć o małżeństwo. Jednak sa jeszcze na forum ludzie , którzy bezinteresownie chca innym pomoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i tak jak zło zawsze wraca, tak do was wróci dobro :) za poświęcenie czasu na bezinteresowną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie podawaj się znam parę której po 12 urodził się syn kilka dni temu ona 31lat on 37 przeszli masę badań i tez chwile załamania ale wkoncu się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle, nie odpowiadam, ale teraz jednak to zrobię. Powiem Ci, jak było u mnie, chociaż ja akurat nigdy dzieci nie chciałam. Przez jakieś 10 lat chorowałam na anoreksję, przy czym nie leczyłam się, podróżowałam. Przez - nie przesadzam - jakieś 10 lat nie miałam okresu. Nic z tym nie robiłam, bo mi to odpowiadało, często jeździłam za granicę, nie miałam problemu. Okres niespodziewanie wrócił po 2 miesięcznym pobycie na Cyprze (ponoć tak działa tamten klimat). Wtedy nawet pomyślałam o dziecku, choć już zdążyłam pogodzić się z myślą, że będę bezdzietna. Ale oczywiście nie zaszłam w ciążę, tak rozregulowany układ hormonalny zrobił swoje. Poznałam faceta, który nie chciał dzieci i wszystkim pasowała ta sytuacja. Niecałe trzy lata po tym, jak okres mi wrócił kurowałam się lekami antykoncepcyjnymi na torbiel na jajniku. Po miesiącu zażywania odstawiłam je z dnia na dzień, bo fatalnie je znosiłam. Nie stosowałam ich jako antykoncepcję, bo po co - skoro byłam bezpłodna? I miesiąc po dostawieniu - BACH - ciąża. Normalna, zdrowa. Dowiedziałam się o niej późno, bo sądziłam, że może - o cudzie - znowu straciłam ten cholerny okres:) Podsumowanie tego bełkotu - trzy lata po tym, jak powrócił mi okres (po 10 latach) zaszłam w ciąże, a moje dziecko ma dzisiaj 2,8 m-cy. Wiem, że twój problem jest inny, ale daję mój przykład - osoby przekonanej o bezpłodności, która bezproblemowo przeszła ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Miała wtedy 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja natomiast znam inną historię..małżeństwo, ona nie mogła mieć dzieci..kochał ją bardzo. Długo się starali i nic..też była pewna jego uczuć..10 lat z nią spędził..po czym znalazł płodną, młodszą..ma z nią 2 dzieci a ta dziewczyna została sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka nie mogła mieć dzieci, po 15 latach małżeństwa zaszła w ciążę, a za rok w następną...... zawsze jest cień nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My się staraliśmy ponad 3 lata, bez badań, bez lekarza. Myśleliśmy, że nam się nie uda. Wzięliśmy potężny kredyt na dom, powiększyliśmy dodatkowo działkę, zaczęliśmy budowę i cóż wigilijną kolację zwróciłam prawie przy stole, po tygodniu sensacji żołądkowych zrobiłam test i 2 piękne kreski. Mamy cudownego maluszka i trochę kłopotów finansowych. Ale to nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.42 A skąd wiesz, że zostawił żonę przez bezpłodność? Może zostawił, bo miał dość kobiety wiecznie płaczącej, w depresji, z pretensjami do całego świata, skoncentrowanej na jednym celu życiowym? Taka sytuacja to sprawdzian, bo ludzki charakter zmienia się wraz z wydarzeniami, które nas spotykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko to Twój komentarz? Jeśli tak, to bardzo mnie to cieszy. :) Pamiętaj, nie zapominajcie o rozmowie, nie zamykajcie się w sobie, jesteście małżeństwem razem tworzycie team. Dalej polecam Ci terapię. xxx dziś '' Taka sytuacja to sprawdzian, bo ludzki charakter zmienia się wraz z wydarzeniami, które nas spotykają. '' Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dwie kuzynki urodziły po 13 i 15latach od ślubu.obie po 38-40.siostry. Mam dwie koleżanki pp 8latach. I sąsiadów po 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym nie mogla miec dzieci, to na pewno adoptowalibysmy z mezem. Pomysl, dac milosc dziecku, ktore jest niekochane i odrzucone.... swiat jest zły, ja tak uwazam. Trzymaj sie autporko dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i takie dziecko byloby waswze, z wiesz mi, geny potrafia czasem bardzoej ranic niz Ci sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to moj komentarz :) trochę się zmieniło dzieki rozmowie. A co do terapii, na razie spróbujemy poradzić sobie bez tego, przede wszystkim ja spróbuje popracować nad swoim zachowaniem, bo to ja stwarzam niepotrzebne problemy. Dziękuję wszystkim za odzew, szczerze mówiąc myślałam, że na takich forach siedzą gimnazjaliści, którzy tylko dowalają innym bo im się nudzi (widzę, ze byl tu nawet jeden przypadek), ale teraz się przekonałam, ze można dostać wsparcie i pomoc od zupełnie obcych ludzi i to tak bezinteresownie, bardzo mi byla potrzebna rozmowa z kimś o tym problemie i nie dość, ze trochę dałyście mi do myślenia, to jeszcze za waszymi radami porozmawiałam na spokojnie z mężem na temat, którego dawni nie poruszaliśmy. Dzieki :* autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co los jest przekorny. Staralismy sie o dziecko kilka lat. Zawsze zazdroscilam macierzynstwa innym ale tez nigdy nie bylam zlosliwa. Wolalam to po prostu ukrywac. Troche sie tego wstydzilam. Z czasem maz okazal sie potworem. Wzielismy rozwod. Poznalam nowego faceta, po 2 latach zdecydowalismy sie, ze chcemy miec dziecko. No i znow to samo. Zaczelismy leczenie i udalo sie. Ciaze znosilam okropnie. Uwierzcie mi, ze ja sie nadziwic nie moglam w co ja sie wpakowalam. Urodzilam. Syn, ech darl sie i darl w dodatku wpadlismy znow. Zaszlam w ciaze. Myslalam, ze sie pochlastam. Ale.. Druga ciaze znioslam dobrze, drugi syn jak aniolek. Teraz sie bawia razem i mam mniej roboty niz gdyby pierwszy byl sam. W druga ciaze zaszlam, bo chyba luz psychiczny, nawet o tym nie myslalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko.życzę ci z całego serca byś została mamą,myślę ze np. Pani Kozuchowska była z takim samym problemem i poradziła sobie,poczytaj moze znajdziesz cos o tej metodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że to był Twój komentarz. Autorko, jak u Ciebie? Rozmawiacie, wspieracie się, jest lepiej? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.45, tak, jest lepiej, postanowiliśmy, że za kilka miesięcy idziemy do innej kliniki. Będzie się to na pewno wiązało z kosztami, ale spróbować trzeba, zanim całkiem się poddamy. Czasem się boje tego co będzie kiedyś, że rozstaniemy się może z tego powodu. A z drugiej strony nikt nie jest pewien co go w zyciu spotka, rozstać można się zawsze z różnych powodów. Nie ma co się martwić na zapas, czasem nie mamy wpływu na to co będzie w przyszlosci, wiec trzeba dbać o to co jest teraz. Na razie walczymy, wiem, ze jest mnóstwo par, które starają się dluzej, w końcu się udaje np z in vitro. Znalazłam dodatkową prace, wiec pieniądze odłożymy no i nie mam aż tyle czasu na myślenie o tym problemie, większość dnia głowę mam zajęta obowiązkami. Zrobimy wszystko co można, jesli do kilku lat się nie uda, to wtedy będę się martwić. Miło jest dostać wsparcie od innych osób, zarówno tych, które tez dlugo się starają jak i tych, ktorym szybko się udało. Jedyne na co nie moge się zdobyć to na powiedzenie innym prawdy. Ciągle kłamie, ze jeszcze się nie staramy. Nie chce współczucia od wszystkich, to będzie tylko przypominać mi o tym. Póki co żyje z dnia na dzień jak inni. Ale relacje z mężem staram się poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam swój temat, który zakladalam w sumie niedawno... Dziś jestem mamą malutkiej dziewczynki :) poddałam się całkowicie, zmiana życia o 180 stopni, nowa praca, imprezy, znajomi, wakacje... I jest z nami owoc wakacyjnych szaleństw :) dziewczyny, cuda się zdarzają, nie poddawajcie się, a przede wszystkim nie traćcie życia na martwienie się brakiem ciazy, korzystajcie z życia ze swoim ukochanym a los w końcu da wam to o czym marzycie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje :) fajnie takie wiesci czytac. Niech malenstwo zdrowo rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifiwi
dlaczego twierdzicie ,że jesteście nie płodne ? czy przez rozwijającą się technologię dążyłyście aby uchronić siebie co zrobiła każda z was aby żyć zdrowiej bezpieczniej ja nie dam wam na to pytanie odpowiedzi ale mogę otworzyć wam oczy a wiedzę musicie zdobyć same i połączyć w całość a następnie ukaże się obraz waszej tragedii . co to jest depopulacja , podpaski i tampony bawełna gmo, szczepionki ,randap, chemtralis, żywność przetworzona ,i niestety okres współczesny fale radiowe telewizyjne telefony komórkowe oraz wifi ale będziecie szukać na siłę innych rozwiązań bo wszyscy i wszystko jest winne ale nie moja komórka śpicie z nimi nosicie przy pupie itd , doktor będzie klepał was po plecach wciskał prochy i rwał kasę o klinikach cudownych nie wspomnę ,człowiek do 35 roku życia robi wszystko aby zniszczyć swój organizm po 35 roku zrobi wszystko aby go uratować ,ja na pewno bym się na siłę nie leczył tylko starał i zaakceptował życie takie jakie jest ale wy dajecie się dymać klinikom i doktorom sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W życiu jest tak że nie można mieć wszystkiego więc jeśli jesteś bezpłodna to najwyraźniej masz już za dużo (masz pieniądze, udane życie zawodowe). Taki jest porządek Wszechświata i jest to sprawiedliwe. Nie może być tak że jeden ma wszystko a drugi nic dlatego więc jesteś bezpłodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×