Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja teściowa jest normalna?Pytanie retoryczne.

Polecane posty

Gość gość

O tym,że ma wybujałą fantazję wiedziałam od zawsze, że jest mitomanką również, ale ostatnio już poważnie wyprowadza mnie z rónowagi.Po ślubie jesteśmy 5 lat, mały małe dziecko. Cały czas wszystkim opowiada jak to nam pomaga, a pomoc wygląda tak: kupowaliśmy wózek, poleciała z nami, dała nam 100 zł, opowiada,że kupiła.Kupiliśmy mieszkanie, dała 300 zł, opowiada ,ze kupowaliśmy razem, przyniosła stos szmat jako wyprawkę, opowiada,że wszystko mi dała dla dziecka. Kupiliśmy samochód dała 200 zł .Ostatni hit, pilnuje ciągle wnuka, była raz na 30 minut w ciagu roku.Mieszka 50 km od nas, mało się widzimy, ale klepie na lewo i na na prawo jak to jej wszystko zawdzieczny.Święta były u nas przywiozła psztet, opowiada,ze wszystko ona zorganizowała. Chrzciny dała 100 zł.Moze dodam do tego jakieś jeszcze 500 zł przez ten czas i to będzie cała pomoc. Czyli za góra 1500 zł, kupiła nam wózek, wyprawkę, mieszkanie, samochód, organizuje świeta, wyprawiła chrzciny. Ostatnio była u nas jej siostra i tak mi gadała, jaką to ja mam wspaniałą teściowa, ile to pomaga, powiedziałam ile i jak, ciotka oczy jak 5 zł. Powiedziałam już mężowi, ze złotówki nie wezmę od niej, niech ten temat załatwi ze swoją matką, bo ja sobie spokojnie poradzę, ale miło nie będzie. Uprzedzam głosy,że pomaga na ile moze, owszem, nikt od niej nigdy nic nie chce, ale niech nie robi z siebie sponsorki za nasze pieniądze. Pomagają owszem razem z teściem, ale swojej córce, a nie nam, tam pakuje ile się da, mało mnie to obchodzi, tylko niech nie kłamie. Siostra meza również jest przekonana, że matka daje nam tyle samo co im, czyli wszystko jest super a ja taka niewdzieczna. Chyab wyślę jej te 1500 zł policzone z nawiązką i niech się odwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro retoryczne, to rozumiem, że nie oczekujesz odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze nawet nie wiesz, ze teściowa wam daje więcej? moze mąż bierze nie mówiąc ci? tak zrobił moj durnowaty brat. brał ile wlazło od moich rodziców, bratowej nic nie mowił, a ona poźniej zdziwiona była jak moja mama zaczęła ise upominac o kasę jak jej brakowało a oni sobie świetnie radzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Retoryczne bo odpowiedź jest oczywista:)Przynajmniej dla mnie:) Nie, mój mąż nigdy nie bierze żadnych pieniędzy, bo w sumie nie ma czego brać. Ten trop odpada. Ona taka była od kiedy ją znam, wieczna fantastka , a zwłaszcza w stosunku do mojego męża.Plotła mi jak to studia mu załatwiała, a to były bujdy na resorach.Kłócił się o to od zawsze z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddalabym wszystkie pieniądze które dała i bym powiedziała że już nie musi się dowarosciowywac przed ludźmi jaką to ona matka Teresa jest i swat bez się zawalił by się!pokazowka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym oddała wszystko i powiedziała,że nie potrafi dać nawet 100 zł, jak nie obwieście światu,że Was sponsoruje.Powiedziałbym też,że za 1500 zł, ale policz dokładnie to tyle nakupiła kupiła,że powinna jakiś prgram w TV prowadzić typu " zjawiska nadprzyrodzone" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie jest normalna, ale to już chyba wiesz, tylko po co brałaś te pieniądze wiedząć co to za kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tesciowa daje kase to tez nie wiadomo jak sie zachowac ja to nie wiem czy odmowic czy nie. Bo moze obrazi sie jak nie wezme albo wezme i potem bedzie gadac ze biore bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa chyba przebije Twoją. Mieszkaliśmy u niej w domu przez rok i przez cały rok, miesiąc w miesiąc płaciłam dużą kasę za pomieszkiwanie u niej. Wszystkim sąsiadkom opowiadała, że nas utrzymuje i nic nie płacimy jej za mieszkanie. Podczas rozmowy z jedną z sąsiadek, która chciała pozyczyć ode mnie pieniędzy, a ja wtedy odmówilam jej, bo nie miałam i powiedzialam, aby poszla po pozyczkę do teściowej, gdyż wczoraj zapłaciliśmy jej za mieszkanie, prawda wyszła na jaw. Wielkie zdziwienie sąsiadki, że płacimy, bo przeciez teściowa wciąż narzeka, że nas utrzymuje. Szlag mnie trafił na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marikkaaa
To ja mam jeszcze "lepiej" autorko :-) Jak kupilismy mieszkanie wiedzialam ze zrobie generalny remont ale nie bedzie mnie stac wszystkich pomieszczen urzadzic umeblowac. Tesciowa powiedziala ze da nam na meble kuchenne ucieszylam sie bo chcialam meble na wymiar to okolo 7 tys zostaloby mi na inne rzeczy. Ale jak juz ogarnelismy mieszkanie i mozna bylo meble zamawiac to tesciowa siw wycofala z obietnicy. bylam zla bo o nic nie prosilam ale jak tak powiedziala to sobie juz inaczej budzet rozplanowywalam a w koncu musialam kombinowac zeby mieszkanie mialo podstawowe rzeczy do funkcjonlwania. Potem tesciowie stwierdzili ze wezma nam sprzety do kuchni na raty ale potem sie z tego wycofali. Bylo to juz jakis czas temu i sytuacje sie kilma razy powtarzaly wiec po pewnym czasie dotarlo do mnie ze zachoowuja sie jak dzieci. Mowia a potem sie wycofuja. Strasznie mnie to zlosci. Po co wogole gadaja tak? Tesciowa siw interesuje jak cos kupujemy bo nam doradza choc jest nie pytana i juz mysli jak to ona nam pomogla. A tak naprawde nie sa nam w stanie pomoc bo tesciowa nie jest gospodarna i trwoni kase na p*****ly. Mieszkanie ma zawalone bibelotami przeroznymi. I kwiatow w ogrodzi kazdy gatunek i ciagle dokupuje. Pies zawzze ma caaly zapas przeroznych smakolulykow nakupione choc nie chce jesc bo ma za duzo i zakopuje. Duzo bylo tych obietnic bez pokrycia ale najbardziej poirytowali mnie tym jak mialam im urodzic pierwszego wnuka i nie zapowiada sie dlugo ze beda jakies nastepne wnuczeta wkazdym razie powiedzieli ze dadza na wozek i powtarzali to niejednokrotnie nawet jak moja siostra radzial kupic uzywany oni mowili ze nie ze ma byc nowy dla pierwszego wnuka. A jak nadszedl czas na zakup wozka to sami misielismy kase wyciagnac. Moi rodzice o tym nie pomysleli bo powiedzieli ze dadza cos innego wnukowi skorl tamci trabili ze kupia wozek. Nawet jak o tym lisze to mi cisnienie rosnie. Takze widzisz autorko sa neszcze gorsze przypadki. Do tego moja tesciowa jest typem zazdrosnicy. Chcialaby byc lepsza ode mnie. Nie cieszy sie ze syn mieszkanie kupil tylko mi zazdrosci ze je mam. Jak sobie kupilam kurtke kupila bardzo podobna dla siebie. Takich przykladow jest wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam super tesciowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja bym chciała żeby teściowa mi cokolwiek dała.... U nas nikomu się nie przelewa, moja mama opłaca starszej córce karate i doładowuje telefon, młodszej daje parę zł i opłaca obiady... Na urodziny zawsze daje prezenty w granicach stu złotych. dzieciom oczywiście. Dokłada się do wycieczek itp. Nawet jak nie chcę aby to robiła to dokłada. A moja teściowa dzwoni z życzeniami do dzieci w dniu urodzin ale na koszt mojego męża, zawsze nachlana, nie wie ile jej wnuczki mają lat, czasem nawet imiona myli. Mój mąż woli moją mamę niż swoją, ale to oczywiste dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam im urodzic pierwszego wnuka trzeba było sobie urodzić dziecko, to byś nie jęczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam 18.21/ przepraszam, dostaliśmy od teściów 4 tyś jak sprzedali ziemię i jezioro za 120 tys. Resztę przepili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była teściowa jak mieszkalam u niej z mężem i córka to podała wszystkim obiad a mnie nie a ex mąż miał pretensję że ja pizzę zamówiła i zjadlam i nawet nie wiedział że obiadu nie dostalam,syn był najważniejszy ja zła i nie dobra d**e wszędzie mi rabala jaka ja zła i nie dobra a ja do szkoły chodzilam i jeszcze dorabialam bo mojemu ex pracować się nie chciało. Teraz ma 2 z******ta teściowa i każdej taka życzę nikomu nie dam złego słowa na nią powiedzieć :-) Moja mama też pierwszą teściowa miała kawał cholery a druga się nie wpierdzielala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam fajną teściową, kiedyś mi powiedziała, że jej teściowa to była straszna cholera, do wszystkiego się wtrącala i moja teściowa postanowiła, że ona nigdy taka nie w będzie. Póki co jej się to udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem teściową, synową mam kochaną, a mój syn to kawał chama. Zawsze będę po jej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest normalna, zupełnie jak moja :) nie mam z nia kontaktu od trzech lat, a ostatnio moj maz uslyszal od niej, ze mogl lepiej zonę wybrac,szwagier zreszta tez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej zadna nie przebije kto to slyszal w 9miesiacu ciazy w dzien spac tak mi powiedziala gdy wrocilam z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz autorko, fantazja to jeden problem, gorzej jak do takiej "pomocy" tesciowej trzeba jeszcze doplacac. Ja taka wlasnie mam. Wiedze ja raz na rok, bo mieszkamy w innym kraju - jak przyleci, to doslownie o golej d***e - trzeba jej kupowac wszystko - poczawszy od ubran odpowiednich do warunkow klimatycznych, na srodkach higieny osobistej skonczywszy. Jak ona gotuje, to trzeba jej wszystkie produkty kupic - i to nie moga byc te normalne z supermarketu - tylko to dokladnie co ona chce - 3 razy drozsze. A potem opowiada jak to nam "ugotowala". Nie ma przy sobie ani grosza jak jest u nas. Szczytem sukcesu jest to, ze maz sie postawil, i powiedzial jej ze jak chce do nas przyjechac, to ma sobie sama kupic bilet lotniczy za swoje pieniadze. Nawet to ciezko jej bylo zrozumiec i miala pierdylion wymowek zeby to zrobic - bo ona nie ma karty platniczej, bo ona nie umie robic zakupow przez internet itp. Maz kazal jej kupic ten bilet w biurze podrozy, to w koncu nie miala wymowki. A jak mi opowiada, jak to ona chce nam "pomoc" i byc u nas POL ROKU, to mowie wprost mezowi ze chyba ja po-ra-ba-lo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem już nic od niej nie bierz powiedz nie juz dość nam mamusia pomogła .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×