Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GośćM

Meczy mnie to ze ludzie poddaja sie za szybko, nie walcza o zwiazek

Polecane posty

Dziekuje Blekitnaa. Czlowiek odchodzac od natury i od Boga predzej czy pozniej sprowadza na siebie szkody, taka jest moja teoria. Dodam, ze im blizej czlowiek jest zaasymilowany z natura, tym ma lepsza "lacznosc" z Panem. Pisze to z autopsji, dla mnie to jest niesamowite. Byl czas kiedy mialam taka mozliwosc, chec i to byl poniekad moj rytual, by w okresie lata znalezc wiecej lub mniej czasu i posiedziec w samotnosci wsrod przyrody, wsluchac sie w jej rytm zycia. Wtedy wlasnie przychodzily mi do glowy najszczersze i chyba najladniejsze slowa w rozmowie, w myslach z Bogiem i czulam Jego wyrazna obecnosc. Najwiecej w tamtym czasie rowniez przychodzilo mi do glowy ciekawych przemyslen na temat zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do antykoncepcji. Bog zawsze chce dla nas jak najlepiej i wszystko, co dla nas wymyslil jest dla nas dobre. Czlowiek odchodzac od tego sam sobie wyrzadza jakies szkody. Bog mowi, ze mamy wolna wole, natomiast nie zostawil nas na pastwe losu, bysmy nie mieli wskazowek do tego, aby dobrze zyc. Biorac pod uwage antykoncepcje hormonalna, ktora jest odstapieniem od natury i ingerencje w organizm, to rzeczywiscie warto posluchac Boga i nie szkodzic swojemu zdrowiu, bo anty hormonalna zawsze zostawia skutki uboczne z ktorych najgrozniejszym jest nawet smierc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitnaaa
GośćM, zgadzam się z Tobą, a co odpowiadasz na trudne pytania, np. kiedy czyjeś jedyne dziecko zmarło, chociaż były gorące modlitwy o jego wyzdrowienie i pyta o miłość Bożą albo kiedy młoda rozwódka/rozwodnik, który nie może uzyskać rozwodu kościelnego pyta dlaczego do końca życia ma żyć w celibacie i nie może założyć nowej rodziny? Albo kiedy homoseksualista pyta dlaczego nie ma prawa do miłości, do związku, chociaż jest zakochany i pragnie żyć z drugą osobą, przy której czuje się szczęśliwy? Ja się martwię o takie osoby, np.o młodą koleżankę rozwódkę, która twierdzi, że nie da rady żyć w czystości, ale kiedy staram się coś sugerować o przykazaniach Bożych, to nieraz spotykam się wręcz z agresją. Poza tym wielu spraw nie potrafię wyjaśnić i też czuję złość na Boga, kiedy dochodzi do tragedii, skoro jest wszechmogący, to dlaczego nie powstrzymał wielu dramatów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij już ten ryj moherze pieprzony zajmij się w końcu swoim życiem koniotrzepie i skończ wypisywać te swoje żałosne katolickie teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie nie oceniac innych, ich poczynan, tak samo nie chce zeby mnie oceniano. Bog wie, co robi, my nie jestesmy tak madrzy zeby wszystko wiedziec. Osobiscie, rozmawiajac z kims nie patrze na niego przez pryzmat wiary. Mam znajomych z roooznych srodowisk. Mam kokezanki lesbijki, znam rozwodnikow itd... Przychodzi mi do glowy taki przyklad, gdy gina w wypadku jakies osoby np czyjs syn, czy rodzice, siostra. Bog przeciez tego wypadku specjalnie nie spowodowal. Ktos zawinil z kierowcow, badz jednym z czynnikow byla niesprzyjajaca pogoda ze stracil panowanie..... Wierze w Boga, a On dal kazdemu z nas rozum ktorego musimy uzywac w kazdej dziedzinie zycia, rowniez jesli chodzi o religie, zasady, moralnosc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, chociaż takie zaufanie bywa trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi mi do glowy taki przyklad, gdy gina w wypadku jakies osoby np czyjs syn, czy rodzice, siostra. Bog przeciez tego wypadku specjalnie nie spowodowal. xxx Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący, więc dobrze wiedział, że ten wypadek się zdarzy, mógł mu zapobiec - ale tego nie zrobił jest przecież wszechobecny, więc był na miejscu wypadku - nie zrobił nic on po prostu lubi takie akcje - po to stworzył ludzi - żeby ich doświadczać, testować, sprawdzać, kusić (szatan to przecież upadły anioł, stworzony przez Boga, wszechwiedzący Bóg dobrze wiedział że z tego anioła powstanie szatan, dobrze wiedział co szatan będzie robił) a jak już tych biednych tak umęczy, zniszczy psychicznie, fizycznie, zeszmaci i zgnoi to potem i tak wygoni ich do piekła bo się na sądzie bożym okaże że jeden z drugim nie odmawiali codziennie paciorka, nie dawali na tacę, bzykali się przed ślubem - nie ważne, że byli dobrymi ludźmi - przecież w zbawieniu nie chodzi o bycie dobrym człowiekiem jak napisał Terlikowski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: znajdź sobie kogoś o podobnych poglądach do swoich i przestań pieprzyć od rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy ma swoja definicje bycia dobrym. Czasami mozna nawet robic cos w dobrej wierze, a moze okazac sie na koncu nie do konca dobrym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieraz nie ma o co walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie w tym rzecz zeby do upadlego walczyc o zgliszcza cos bezwartosciowego. Chodzi o cos kiedy laczy ludzi wiele, maja wspolne dobre przezycia pasuja do siebie, juz nie wspominajac o tym jesli ktos jest po slubie koscielnym, bo o to trzeba kazdymi srodkami walczyc, poza wyjatkiem takim ze ktos sie od paczatku nie nadawal do zycia z kims w zwiazku malzenskim, np niedojrzaly do roli malzonka czy rodzica, majcy ukryta chorobe psych itd itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×