Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gloria_g

Mąż, kochanek, brak miłości, brak sensu życia... Pomóżcie

Polecane posty

Gość gość
dziekuje za podpowiedz.ale to naprade nie jest takie proste.....dzieci,maz i dom na glowie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
amorami to my zyjemy heh to nas nakreca i mobilizuje do zycia.pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas po prostu swędzi pochwa i potrzebujemy bolca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie napisalas heh czasem swedzi tu i tam ale chyba natura sie w nas odzywa.potrzebujemy czulosci,milosci i sexu.a gdy tego nie mamy to ruszamy na lozy i predzej czy pozniej znajdujemy to czego pragniemy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak: Mąż: nuda, brak rozmów, tylko by siedział w domu, żadnych zainteresowań, dobry dla dzieci ale też nie przesadnie, mecz, piwo, zero wyjść. On: Świeżość, pasja, chemia, namiętność, ciagłe przytulanie, długie cudowne rozmowy, inspiracja, cudowna radość, szczęście, totalne porozumienie dusz, starszy prawie 10 lat, najbardziej seksowny wymiar dojrzałości skoncentrowany w jednym jego spojrzeniu, maile do kawy rano i częsty uśmiech bo tak było dobrze Wybaczcie ale nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że wybrałam jego, przez prawie rok fruwałam wysoko nad ziemią i to wystarczy mi do końca życia, to szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cudowniusko jednym slowem.ja tez to poczulam jak spotkalam na swojej drodze tego jednego,jedynego najblizego mojemu serduchu.on byl moim rycerzem na bialym koniu a ja jego wymarzona,wysniona wrozka......i tak jest do tej pory.mamy malenkiego synka ktory jest odzwiercieleniem niego.tylko............maz?mam meza i mam moje szczescie ktore wciaz na mnie czeka.....to jest smutne ze nigdy nie odejde od meza i moge cieszyc sie tym moim prywatnym szczesciem tylko sama z soba....wiem pewnie mnie teraz ocenisz i jak kazdy powie ze jestem ostatnia suka.......nikt mnie nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloria_g
To co piszecie dobrze mi robi. Zalosne sa tylko teksty typu "lecz sie..", "k***wstwo" i tym podobne. Nie chodzi mi o krytyke bo owa cenie tylko niechze ona bedzie konstruktywna (bo byla tez i taka) i na jakims minimalnym poziomie. I co do wlasnie tego "k******a" jak juz tak to ktos nazwal to nie chce sie usprawiedliwiac ale obiektywnie jak patrze na to (abstrac***ac od mojego przypadku) to uwazam ze tak mozna powiedziec kiedy osoba zdradza dla zabawy, satysfakcji, udowodnienia czegos sobie lub komus, dowartosciowania sie w sposob - zdobede zonatego bo to wyzwanie, dla mnie oleje zone i dzieci, pokaze jej ze jestem lepsza, moge zdobyc kazdego...! - to jest k***wstwooo!! Ja nie zycze nikomu zle tylko sobie lepiej... erkhan... Wzruszylo mnie to co napisalas, chetnie bym z toba porozmawiala... Nawet nie moge udawac i powiedziec ci ze nie jest tak zle, ze sie ulozy, bo sama w swoje jakiekolwiek powodzenie nie wierze... Jestem zaskoczona ze ktos miewa podobne przemyslenia i odczucia jak ja, to poruszajace i tez smutne... :( gość dziś to co napisalas o "Nim" o wlasnie to! To jest to czego bym chciala, co probuje sobie wyobrazic ze zdarzy sie z moim kochankiem tylko u ciebie to sie zadzialo a u mnie nie! I przy calym tym chaosie brak tego, czego od niego oczekuje wpedza mnie w jeszcze gorszy stan... Jeszcze nawiazujac do kwestii seksu, wielu mowi ze glupie dziewczynki potrzebuja "bolca"- jak dla mnie to sama inicjacja, stosunek i fizycznosc tego aktu jest naprawde najmniej wazna, ja z seksu wyciagam jak najwiecej tej psychicznej przyjemnosci, tego ze czuje ze mnie pragnie, chce dotykac, tego jak patrzy i co mowi! To jest tym czyms czego potrzebuje najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rostyle
Jestem facetem i w sumie przypadkiem wszystko się zaczeło. Jakiś czas temu skończyło. To jest jak narkotyk, działa pobudzająco. Brak jak stan depresji. Kto tego nie przeżył niech nie ocenia. sennocny@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co napisalas to sa slowa ktore czuje w swoim serduchu.to nie sama przyjemnosc fizyczna to nie samo pozadanie tylko bycie z ta druga osoba.gdy jestem z "nim" to pozadam jego wzroku,jego dotyku dloni,jego bliskosci i jego czulosci.samo spojrzenie w jego oczy w ktorych dostrzegam siebie daje mi niesamowita radosc,serce zaczyna mi szybciej bic a dlonie robia sie mokre ale on to kocha i ja to kocham.nieraz pisze mi piekne wiersze i wiem ze plyna one prosto z jego serducha.a maz?przychodzi z pracy i pyta sie jak minol dzien,co na obiad itd.....strasznie mi brakuje tej czulosci,zainteresowania i bliskosci.wiem ze moj maz bardzo mnie kocha ale ja sie oddalam i nie potrafie juz udawac i sie usmiechac jak kiedys.udaje ze jestem szczesliwa ze wzgledu na dzieci i rodzine.ale ile jeszcze tak wytrzymam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i mamy rodzynka w temacie.pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nierozumie osob ktore z gory oceniaja inne osoby nie majac pojecia jaka one maja sytuacje.spotkalam sie z ogromna nienawiscia na innych portalach w ktorych poruszylam temat milosci do innego faceta majac meza.czy wszyscy sa tak swieci czy tylko lubia prawic komus moraly i ich upokarzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Wasze wpisy i cieszę się, że miłość istnieje tak po prostu: porywa do góry, jest spojrzeniem i chwilą, łamie zasady i zmienia nam życie. I nawet jak przynosi cierpienie i tak wolę za 30 lat to wspominać choć też bolało niż wogóle tego nie poczuć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak i jestem pewna, że za 30-50 lat, wszyscy, którzy nie dali się ponieść tej magii, będą żałować, bo zawsze się żałuje tego, czego się nie spróbowało ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram calym serduchem dwie ostatnie wypowiedzi.dziewczyny zamiast tkwic w zawieszeniu,smutku i zastanawiac sie co przyniesie jutro bierzcie zycie w swoje lapki i popatrzcie na swiat serduchem,ono samo poprowadzi was za reke.z uczuciem mozna walczyc ale czy warto?nie lepiej jest sie poddac chwili i byc szczesliwym,radosnym i pelnym zycia.ja spotkalam swoje "drugie szczescie"i nie zaluje ani chwili spedzonej z "nim".gdy go poznalam bylam jak wiednacy kwiatek ktory do zycia potrzebowal tylko odrobine wody a on skropil moja dusze i cialo wiosenna rosa i przy nim ozylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To takie nie fair ze takim szmatom sie uklada-maja db neza ktory dodatkowo db zarabia , do tego maja db warunki zyciowe a im...sie CKNI i im teskno za namietnoscia... Jestes szmata i puszczalska menda co tu jakos sie rozpisywac za dlugo. Masz za dobrze i stad twoja dupa nie wie na czym jedzie.Jakbys popracowala intensywniej albo zajela sie dzieckiem domem zyciem rodzinnym to by ci przeszlo.A facet ten niby co to tak sie toba zachwyca jestes dla niego odskocznia kumasz?Kazdy facet skutw..jak ma darmowe bzykanie korzysta.Glupia lasencja z zerowymi roszczeniami jeszcze burdel ze swego domu robi.Ostatni kurw... Nienawidze takich zdzir jak ty i pisze to kobieta po rozwodzie,w drugim wcale nieidealnym malzenstwie-atrakcyjna i b dbajaca o siebie i swoj wyglad.Nigdy nie dalabym z siebie zrobic takiego szmatl jak ty . Mam nadz ze maz cie jak najszybciej w d**e kopnie.Poza tym dziwne ze nie boisz sie hiv,widocznie nie jestes zupelnie seiadoma ze hiv to nie srodowisko gejow czy prostytutek(takich "zalegalizowanych" a nie takich jak ty) tylko srododidko takie jak twoje(czyli ruch..wszystko co sie nadstawia a co bedzie dalej co tam..).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie próbujesz poprawić związku w którym jesteś. Jasne że czasem po prostu trzeba się rozstać jak jest źle a dla mnie po prostu się nudzisz. Zauroczyłaś się facetem który i tak ma żonę i po prostu chce się zabawić i nic więcej. Uświadom to sobie i ratuj małżeństwo. Bo jakbyś się miała rozstać z mężem to byś dawno to zrobiła a tobie jest wygodnie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorce jak tez innym niuniom w doopach sie poprzewracalo wszystko dostaly zbyt latwo, bez wlasnego wkladu, bez wlasnych staran:D teraz siedze i marudza z nudow:D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy jest taka lalunia...i znowu ta ocena z gory...smutne.....rzecz materialna cieszy tylko chwile a prawdziwe uczucia zarysowuja sie w naszych sercach i duszach i kazdy tego potrzebuje tylko nie ma odwagi sie do tego przyznac.....po co udawac ze jest dobrze jak nie jest i mozna to zmienic.wszystko jest w naszych rekach i tylko od nas zalezy co z tym zrobimy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro nie jest dobrze to czemu się te lalunie nie rozwiodą? Bo faceci na nie pracują a one nie muszą nic robić. Proste. Ja byłam z facetem 7 lat wypalało się. Poznałam kogoś nowego i z tamtym zerwałam bo po co mi była taka znajomość. Tyle tu pisania o uczuciu o miłości i ok każdemu jest to potrzebne to zrozumiałe. Tylko po co im do tego mąż którego nie kochają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie depresja bo przecież znajduje pocieszenie w innym mężczyźnie. to po prostu znudzenie i egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqweee
Ja mam męża i dziecko. Oboje pracujemy ale nie przelewa nam się. Też czułam się samotna w związku, wiecznie sama z dzieckiem. Mąż nie ma do mnie szacunku, wyzywa, robi kłótnie z byle powodu, o czułości czy romantyzmie mogę tylko pomarzyć. zdarzalo sie że mnie szarpnąl, dwa razy uderzyl... Sam zaproponował rozwód. Strasznie wtedy płakałam bo dawalam z siebie wszystko, dbalam i starałam żeby było w porządku A on powiedział że ma dosyć. Wtedy poznałam innego chłopaka. Zaczęłam się z nim spotykać. Traktował mnie jak prawdziwy gentleman. Zapraszał w różne miejsca, bardzo dobrze nam się spedzalo razem czas, był czuły - całował mnie w czoło, przytulał gdy stałam tyłem do niego, okazywał zainteresowanie i nie nalegal na nic więcej. Wszystko dzialo sie samo. Teraz po czterech miesiącach mąż chce do mnie wrócić. Wiem ze w tym czasie spotykał się z inną. Teraz mówi ze rozumie swoje błędy, że chce się zmienić. Tylko czy to jest możliwe? Nie wiem co robić, nie wiem czy go jeszcze kocham. Nie wiem czy będę z nim szczęśliwa. Nie mam pojęcia co robić i jaką decyzję podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba , że przyjmiemy , że ucieczka do kochanka jest tylko formą szukania rozwiązania. Taka forma uruchomienia endorfin. Jedni piją , drudzy ćpają , inni szukają kochanków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstać się z mężem czy będziesz czy nie z tamtym drugim. Skoro cię nie szanuje skoro nic was nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejstut
Cudo. Spotykam się na co dzień z takimi paniami, w związkach i samotnymi lub po tzw. przejściach i powiem wam panowie jedno. Jesteście p**dusiami jakich mało. Macie skarby, dbające o was i myślicie, że parę złotych czy kolacja lub wypad raz na jakiś czas układa wam wszystko. Do kobiety trzeba podejść z różnych stron, czasem po prostu posłuchać co ma do powiedzenia, czy powiedzieć jej coś nietuzinkowego. Mam 39 lat i trochę tego życia przesłuchałem i popatrzyłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli do gościa wyżej. Po prostu wiesz że to desperatki i pójdą na wszystko byle mieć chwilę ulotnego i złudnego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy czujemy sie zle i nie mamy wparcia i czulosci w malzenstwie wtedy zaczyna sie ucieczka......tylko jedni znajduja to wsparcie w drugiej osobie a inni zatapiaja swoje smutki w malenkim z pozoru niewinnym jednym kieliszku...i tak wlasnie jest w moim przypadku...mam meza,mam "jego"a mimo to czuje sie samotna....nie potafie wybrac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie macie zrozumienia czujecie się samotne. A z mężem nie można porozmawiać? nie można z nim nawiązać więzi? A jeśli on tego nie chce jeśli nie da się uratować to rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×