Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona w swoich lękach 26

Ciąże wszędzie. Tak bardzo chcę i tak bardzo się boję.

Polecane posty

Gość zagubiona w swoich lękach 26

Witam, muszę się wygadać, bo oszaleję. Mam prawie 26 lat. Od zawsze bałam się ciąży i od zawsze chciałam mieć dzieci "kiedyś". Kiedyś, ileś, z kimś. Myśl o ciąży i porodzie mnie przerażała, wydawało mi się to najgorszym koszmarem i nie widziałam w tym nic pięknego. Gdy spóźniał mi się okres szalałam z paniki i to nie był stres każdej młodej studiującej dziewczyny, to była PANIKA niepozwalająca spać ani jeść ani robić nic. Nawet miałam koszmary nocne z tym związane... Owszem, widziałam się w przyszłości z dzieckiem, ale to było takie... dalekie i abstrakcyjne i dobrze mi było z tym. Myślałam, że może adoptuję kiedyś. 2 lata temu poznałam obecnego partnera. Jest kilka lat starszy, większość jego kolegów ma dzieci. Na początku tematu nie było, owszem dzieci kiedyś i tyle. Po jakimś czasie mieliśmy duży kryzys, miedzy innymi poszło o dziecko. Powiedziałam mu, że TAK, ale nie kiedyś, nie teraz i w ogóle to nie wyobrażam sobie być w ciąży. Że możemy adoptować. Dla niego nie było takiej opcji, chciał swoje dziecko. W końcu doszliśmy do porozumienia, dał mi czas "żebym dojrzała" i tak jesteśmy dalej razem. Od kilku miesięcy coś się zmieniło... Chyba właśnie dojrzałam. Nagle mnóstwo koleżanek jest w ciąży albo już ma dzieci. Idę do marketu i widzę dział dziecięcy, choć nigdy wcześniej nawet nie spojrzałam w tę stronę, nie istniał po prostu. Czytam kafeterię ciążową. I inne strony... ciągnie mnie, każdego dnia coraz bardziej. Po prostu zaczęłam naprawdę, realnie CHCIEĆ mieć dziecko. :) I wiem do tego, że on chciałby dziecka już tak bardzo, że czeka aż ja powiem tak. Problem jest we mnie. Widzę nas z dzieckiem, wiedzę nasze życie z dzieckiem, ale na myśl o ciąży zaraz mi słabo. Na myśl o brzuchu.... O porodzie już nawet nie mówię. Przeraża mnie to granic. Mam straszny mętlik w głowie. Nie wiem, czy zmusić się do ciąży i jakoś ją przetrwać? Czy czekać aż ciąża przestanie mnie przerażać? Czy namawiać partnera na adopcję? Czy ktoś miał takie lęki i problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam ze wychowywanie cudzego dziecka adoptowanego (nikt ci nie da gwarancji ze zaadoptujesz niemowle) jest o wiele trudniejsze niz ciaza. Ciaza trwa na tyle dlugo ze jestes w stanie sie przyzwyczaic do tego stanu. Nie rozumiem czego sie boisz? Wiesz ze najpiekniejszym wspomnieniem z oczekiwania na dziecko sa jego ruchy? Brzuch bedzie rosl powoli, przeciez nie pojawi sie z dnia na dzien. Poza tym to nie jest jakas narosl na ciele ktora wywoluje panike tylko dziecko. A co do porodu, to mozna sie do niego przygotowac albo zalatwic cesarke. W dzisiejszych czasach to naprawde nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co konkretnego tak Cię przeraża w ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Doskonale Cię rozumiem,bo jestem w bardzo podobnej sytuacji. Otóż mam 38 lat i dwóch synów (18 ,14 lat) z poprzedniego małżeństwa. Obecnie jestem po raz drugi mężatką i pragniemy mieć dziecko. Wszystko na pozór jest ok,ale.... Mam potworne lęki na myśl o byciu w ciąży. Byłam już w ciąży 4 razy i za każdym razem przechodziłam koszmar. Abstrakcyjne myśli,bezsenne noce,drżenie rąk. Byłam w rakiem człowieka ,kiedy poroniłam ulga a potem rozpacz . .. Leczyłam się u psychologa,który powiedział,że warunkiem terapii będzie to ,że nie zajdą w ciążę . Ta przypadłość to tokofobia ujawnia się tylko w ciąży. Ktoś kto tego nie przeżył nie ma zielonego pojęcia i teksty typu nie martw się ,dasz radę ,przecież to Twoje dziecko itp nic nie dają. Trzeba udać się do psychoterapeuty . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×