Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jako facet dziwię się skąd wam si wzięło że faceta bardziej pociągają pracujące?

Polecane posty

Gość gość
k***y z call center, wściekłe suki jezu kogo wy wychowacie??? Tu nie pomoże i 10 lat spędzonych z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury bzdury
"Autorze" ;) ciekawe jaki twoja żona zawód wykonywała? Już wiemy, że nie jest podrzędną biurwą, bo takowej byś nie chciał przecież. Wnioskuje więc, że jest jakąś dobrze wykształconą, rozwojową gwiazdą ;) Ciekawa tylko jestem gdzie ona niby wróci po 10-11 latach do pracy?? przecież po takiej przerwie to będzie mogła co najwyżej towar w tesco wykładać. Ja po takiej przerwie musiałabym robić studia i wszystkie szkolenia praktycznie na nowo. Chyba, że tobie zwyczajnie o to chodzi żeby była zależna od ciebie. Wiesz kiedyś nikt się nad dziećmi nie rozczulał i 100 razy lepsze pokolenia rosły. Maluchy były brane w pole, na polu karmione i kładzione w cieniu na cały dzień, bo rodzice pracowali. Później starszaki i babcie zajmowały się dziećmi, które już piersi nie wymagały. Bogacze mieli niańki, guwernantki, a dzieci całowali w czółko na powitanie i dobrą noc. Moi rodzice, roczniki lat 50-tych chodzili do żłobków, bo dziadkowie po szkole i po ślubie nie wrócili już na wieś, a że polski przemysł kwitł to dziadek został kieorwnikiem zmiany w fabryce, a babcia była księgową w przetwórni warzyw, druga babcia była przedszkolanką, a dziadek maszynistą. Uwierz mi żłobki i przedszkola pękały w szwach i wszyscy przeżyli. Ja zostawałam z babcią, potem poszłam do przedszkola i jakoś traumy nie mam. Przestańcie histeryzować. Siedzicie w domu z dziećmi to OK, wasz wybór, nic do tego nie mam ale przestańcie pluć na ludzi, którzy żyją inaczej, bo mam wrażenie, że coś was jednak w tym sielankowym życiu uwiera i boli - inaczej byście tak nie bredzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 40 lat, nie pracuje ,jedno dziecko i sporo kolezanek z dziecmi malymi i niepracujacymi, zadna z nich powtarzam ZADNA nie jest ani atrakcyjna, ani seksowna, ani zadbana, i kazda zmeczona i zrzedliwa, sama taka jestem i widze jak maz zaczyna miec mnie dosyc, ale nie umiem inaczej, pozno sie zdecydowalam na dziecko i to byl blad, bo inaczej sie znosi to jak sie ma 20 a inaczej jak 40, i nikt mi nie powie ze jest inaczej bo poznalam to na wlasnej skorze, ale coz takie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korporacja życie
Autorka to sfrustrowana gosposia, która stworzyła temat dla siebie i dla takich jak ona, żeby wreszcie mogły się wyżyć, żeby wreszcie mogły sobie posłodzić, bo nie są ani doceniane ani szanowane w swoich rodzinach. Autorko i jej kumpelki wiedzcie, że jestem pracownicą korpo, znam biegle dwa języki obce, w pracy się nie ścieram, bo już dawno awansowałam, a ze swoim zawodem mogę znaleźć nową od ręki. Lubię swoją pracę i swoją śliczną pięciocyfrową wypłatę, a z dzieckiem byłam w domu 2,5 roku uważam, że to jest wystarczająco zważywszy, że mam ruchomy czas pracy i o 13-15 wychodzę stamtąd. Wszystkie weekendy, święta, przerwy długo weekendowe też mam wolne. Tak, tak ale to ja jestem sfrustrowaną, zaniedbaną, zrzędą nie wy, które w swej szczęśliwości ujadacie, plujecie, wyzywacie i właśnie zrzędzicie. No dziewczyny poczytajcie się :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wooow szczerze zazdroszcze, super warunki dla mamy:)a gdzie pracujesz tzn nie chodiz o nazwe firmy tylko jaka branza jakie stanowisko? jestem na macierzynskim i po wlasnie bede szukała czegos nie na cąły etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korporacja życie dziś dokładnie. ta okropna korporacja, gdzie ludzie siedzą do 20, to są młodziaki zachłyśnięte warszawką, które musza się wykazać, albo niespełnieni liderzy, którzy nie wyrabiają się z robotą, bo nie potrafią delegować zadań. autorko, wygląda na to, że korporację to ty znasz tylko z filmów.. w rzeczywistości pracujące tak kobiety to nie są chłodne sucze w garniturach, uwierz mi. a praca na niższych stanowiskach często nie różni się od tej w małych firmach. to są ludzie z przeciętnymi kwalifikacjami i ambicjami, wychodzący o 16 czy 17 do domu. w kwestii wyboru partnerki zyciowej - no sorry, ale czy kobieta pracuje/nie pracuje - to jest chyba ostatni czynnik, jaki ustawiony facet brałby pod uwagę. już nawet tytuł tego wątku brzmi idiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wooow szczerze zazdroszcze, super warunki dla mamyusmiech.gif a gdzie pracujesz tzn nie chodiz o nazwe firmy tylko jaka branza jakie stanowisko? jestem na macierzynskim i po wlasnie bede szukała czegos nie na cąły etat x może wypowiem się za koleżankę, bo mam podobnie jak ona (z tą różnicą, że nie mam dzieci). to nie jest tak, że ktoś ci pokaże paluszkiem "tam jest fajna praca i można wychodzić wcześniej). to są lata pracy: dobre studia, przejście przez kilka szczebli, firm, stałe douczanie się. ja np. ustaliłam z szefem, że w każdej chwili moge wziąć laptopa i pracować z domu. ale po pierwsze, musiałam zdobyć jego zaufanie, po drugie - mam bardzo kompetentną zastępczynię, która wszystko ogarnie, jak mnie nie ma. moja poprzedniczka zarabiała mniej, miała fatalny zespól (bo zatrudniła głąbów) i nie miała elastycznych godzin pracy. do tego musisz dojść sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Was to te wszystkie prace tak rozwijają i kształcą a stosunki międzyludzkie tak ubogacają że aż na kafe wchodzicie z nudów żeby sie mięchem poobrzucać, takie jesteście zapracowane panie z korpo, jak widać nadmiernie pasjonujące życie potrafi wykończyć, a innego pomysłu na wypoczynek brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Materlla
Hehe, teraz na Kafe nowy,modny temat-matki ,pracujące i nie pracujace! No cóż,jestem mama 3dzieci,nie było mnie w zakładzie pracy ponad 4 lata. Pracuje w Izbie Skarbowej. Ja pobyt w domu wspominam bardzo miło, czułam sie w pełni spełniona. Przyznaje ze powrót do pracy był b.ciezki, niektórych rzeczy musilalam sie uczyć na nowo, no i to poczucie ze muszę,nie mogę działać własnym rytmem... wróciłam,choc stać na nas było na moj pobyt w domu. Jednak pytanie -co potem?kto mnie przyjmie po tylu latach? Co z moja emerytura? Tak,siedzenie w domu z dziećmi jest wygodne. Tak,zazdroszczę mamom,które mogą poświęcać większość czasu dzieciom. Jednak ja myśle przyszłościowo. Wiele osób kobiet żyjących dzis beztrosko,za kilka lat moze obudzić sie z ręka w nocniku Dziewczyny im dłużej jesteście w domu,tym pózniej będzie wam ciężej,wiem co mowię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co mnie się nie podoba że wy całą odpowiedzialność za kondycje związku zrzucacie na kobiety i ich dbanie o wygląd i rozwój intelektualny. A co z facetami ? Oni tak samo potrafią być beznadziejnymi nudziarzami i o siebie nie dbać. Oni też potrafią być niereformowalni, też potrafią być obleśni, też potrafią utyć i chodzić w dresie, ale o tym mało kto pisze, o to też się obwinia kobiety że sobie takiego wybrały. Ogólnie jak jest kiepskie małżeństwo to winą i tak zawsze o całe zło obarcza sie babe, facet zawsze może być kim chce, może być bykiem rozpłodowym i mieć wszystko w d***e, może być k****arzem, może być maminsynkiem, może być graczem komputerowym, może być nieatrakcyjny fizycznie, o wszystko baba i tak zawsze zbierze cięgi. Faceci to mają klawe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Materlla
Dodam,ze najmłodsze dziecko (1,5 roczku) jest w zaufanym żłobku. Przeżywam to bardzo, to dodatkowo obciąża mnie psychicznie, wracając z pracy mam dużo obowiązków, bywam zmęczona. Ale z drugiej strony wiem,ze wykonałam duży krok do przodu, a za jakiś czas wszystko ułoży sie na nowo. Tak z ciekawości zapytam-jakie są wasze plany na przyszłość? Czy macie miejsca pracy które na was czekają?czy o wszystkim będziecie myślec kiedyś tam....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kura domowa i se tu siedze :d a wy? czemu tu siedzicie skoro jestescie takie spelnione zawodowo? przerwa w pracy? moja znajoma wlasnie tak pracuje... albo siedzi w pracy na necie albo dzwoni do mnie na bajerek albo urlopik z badz jakiej przyczyny. faktycznie rozwojowe. tyle tylko, ze jej w domu nie ma i pare groszy wniesie w budzet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto "kuro domowa" (jak sama sie tytułujesz) opłaca za Ciebie składki? Co będziesz robić jak dzieci pójdą do szkoły? Albo do gimnazjum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w takim razie ty robisz na necie,czemu nie zajmujesz sie dzidziusiem i obiadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestem kura domowa i se tu siedze :d a wy? czemu tu siedzicie skoro jestescie takie spelnione zawodowo? przerwa w pracy? moja znajoma wlasnie tak pracuje... albo siedzi w pracy na necie albo dzwoni do mnie na bajerek albo urlopik z badz jakiej przyczyny. faktycznie rozwojowe. tyle tylko, ze jej w domu nie ma i pare groszy wniesie w budzet. x a czy spełnienie zawodowe wyklucza czytanie kafeterii? bo z twojego komentarza wynika że "na kafeterii siedzą kury domowe bez ambicji, takie jak ja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuro - skoro sama się tak nazwałaś :) Ja mam dziś wolny dzień, bo wzięłam UŻ. Wiesz jak się pracuje to nie tak, że codziennie do końca życia :) Jest wolne, są urlopy, możesz nawet zachorować i idziesz na zwolnienie. Fajnie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG kolejny durny temat..i te wojny.Smieszne i niedojrzale jestescie, te pracujace i nie...zalosne baby ktore nie wiedza gdzie swoje dzioby wlozyc.To jest chore i smutne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasz ulubiony kurzy oręż "co robicie na kafe spełnione zawodowo kobiety, musicie być znudzone i niespełnione skoro tu się przekrzykujecie ko, koooo, ko, ko" Myślicie, że ludzie pracujący na fora nie wchodzą czy w internecie nie siedzą? O to samo mogę zapytać was kury :D Co wy tu robicie i o co tak ujadacie spełnione panie domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Materlla
Moze " kury" odpowiedzą na moje pytanie z kilku postów wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 My nie pracujemy bo mamy taką możliwość, ale same od siebie nie atakujemy pracujących. To pracujące drą jape jako pierwsze na te niepracujące nazywając nierobami, zaznaczając że jesteście pracowite i praca stanowi dla was wypoczynek i pasje, a w rzeczywistości to was zwyczajnie boli że ktoś nie musi chodzić do roboty, bo gdyby było inaczej to byście się cieszyły wykonywaniem tych czynności w pracy i delektowały się tym a nami niepracującymi nie zawracałybyście sobie zwyczajnie głowy. Tymczasem wy reagujecie podejrzanie emocjonalnie do tematu cudzego życia co najmniej jakbyście miały pod swoim dachem utrzymywać kogoś takiego ? Robicie to ? Nie. No to się nie interesujcie cudzym życiem bo to nie wasza sprawa. My nikogo nie krzywdzimy. Każdy żyje jak chce a czy ma do tego środki to to przecież nie wasz problem, podobnie jak to czy nas facet w d**e kopnie. Ja tam nie pisze że dom jest taką znowu pasją, nie będę ściemniać jak wy to robicie ze swoją robotą. Ot po prostu dom jak dom, jest wygodnie ale bez szału. Z pracą zarobkową podobnie, a nawet gorzej bo tu bywa różnie, nie każdemu sie podoba otoczenie i klimat pracy i nie każdemu a raczej mało komu sie podoba wstawanie o 6 rano. Czy praca w domu jest rozwijająca ? Zalezy jak kto sobie zorganizuje czas, jak będzie chciał sie czegoś nauczyć to będzie to robił choćby miał siedzieć w więzieniu przez 20 lat. Praca zarobkowa nie musi oznaczać automatycznie też rozwoju. Można przez 20 lat robić jedno i to samo. Niektórzy sie właśnie zwalniają z pracy tłumacząc to wypaleniem zawodowym i brakiem rozwoju. Oczywiście są jednostki dla których praca to autentyczna pasja, ale tacy ludzie nie mają czasu siedzieć na necie. Jacyś projektanci mody czy artyści to po prostu żyją artyzmem a internet służy im tylko do autopromocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"same od siebie nie atakujemy pracujących. To pracujące drą jape jako pierwsze" xx no wiesz ten temat i jemu podobne na kafe raczej świadczą o tym, że jest odwrotnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, to najlepiej niech nikt nie pracuje, bo to nic nie daje. Ciekawe z czego byscie żyły tępe baby. A mężowie zapiertalaja. Hehe jak znajdzie sobie inną, to będziecie zebrać pod biedra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety lubia zaklamywac rzeczywistosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Materlla
Moze będę trochę natrętna,ale zapytam ponownie: Czy "siedzenie w domu" traktujecie przejściowo? Czy zamierzacie kiedyś wrócić do pracy? Czy macie jakieś zabezpieczenie emerytalne? Czy pracodawca na was czeka czy pracy będziecie szukać od nowa? Nie chce bezsensownych słownych przepychanek. Sama wyżej opisalam swoją sytuacje-do pracy wrocilam z rozsądku, baalam sie ze po przedłużającej sie nieobecności nie będę miała do czego wracać... Nie ukrywam,ze na chwile obecna zazdroszczę kurom domowym (która sama do niedawna byłam:)) jednak mam świadomość,ze za kilka lat sytuacja sie moze odwrocić i to mi ktoś moze zazdrościć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałem tylko pierwszy wpis i powiem tak. Facet ma rację. Też jestem facetem i nie widzę nic nadzwyczajnego w pracujących kobietach. My osobiście z żoną mieliśmy dylemat. Jeśli zostałaby w domu , a obojgu nam to pasowało, to byłoby super. Finansowo byśmy dali radę. Ale z drugiej strony co by robiła jak dzieci by podrosly, raczej już by wielkich szans na rynku pracy nie miała a w pustym domu by się zanudzila. Z kolejnej znowu strony, żyć inaczej niż być się chciało bo kiedyś może być źle też głupio. W końcu udało się znaleźć pół etatu i jest to w naszym przypadku optymalne. Gdybym dzisiaj miał doradzić kobietom to wybierajcie zawód który łatwo opuścić i łatwo wrócić. Np. tłumacz, lub taki gdzie sama sobie ustalasz ile pracujesz np. fryzjerka, kosmetyczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyj sobie porno z pokojówka i ci przejdzie. Albo zaplac dzifce, to odegra scenke jaką chcesz, napalony małolacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam sobie kosmetyczką bądź, frajerze. I nie każdy facet lubi sado maso z rola męskiego dominanty przekladanego w życiu codziennym, są normalni jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś dawno temu na studiach wyjechalam na 3 miesiące do stanów. Jakby nie było kraju bardzo rozwiniętego. I tak wielu nie pracujących kobiet się nie spodziewałam, i nie to że miały bogatych mężów. Raczej przeciętni. I one w ogole nie myslaly nawet przez chwilę o tym żeby pracować. Raczej twierdzily ze jak trzeba będzie to pójdą do pracy, ale na razie nie muszą. Cóż inna mentalność, inny rynek pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytam całego wątku a temat założyła kobieta wypowiem się w imieniu mojego męża, ze dla niego bardziej atrakcyjna jest kobieta obyta, z dobrym słownictwem, wykształceniem i zawodem, myśląca, inteligentna, doskonale odnajdująca się w towarzystwie innych inteligentnych osób osoby siedzące w domu, przepraszam, ale to są odwrotności tego co napisałam co z dbaniem o rodzinę? da się, nawet pracując, trzeba tylko z główką ułożyć plan działania i to jest sedno sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×