Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Romans z wykłądowcą

Polecane posty

Gość gość

Chodzę do szkoły policealnej. Nie wiedziałam co zrobić ze sobą po nietrafionych studiach licencjackich, więc znalazłam coś interesującego w takiej szkole. Pierwszy rok minął ok. Na drugim roku zmienili nam wykładowcę od jednego przedmiotu. Ma z nami zarówno wykłady jak i ćwiczenia. Facet fajny, przystojny, może nie do końca w moim typie, ale ciekawy. No i żonaty. Z początku wszystko szło ok. W zasadzie cały czas szło. Mój rok jest w przewadze żeński, więc niektóre gapiły się na niego, inne ignorowały. Wykłady są ciekawe, z babką która była przed nim też był, więc raczej na tym się skupiałam. Czasami przyłapałam go na tym, że się przypatruje, ale ok. Do rzeczy. Nieraz miewamy takie seminaria poza uczelnią. Przychodzi kto chce, nawet absolwenci. Poszłam z dziewczyną ode mnie z roku. Pan wykładowca też tam był. Koleżanka zmyła się szybciej, ja zostałam. Do końca dobrnęło niewiele osób, ze względu na porę. Kiedy już miałam wychodzić, zagadał wykładowca. Że poznaje mnie z zajęć, pamiętał imię itd. Do parkingu był kawałek więc szliśmy i rozmawialiśmy, tak o niczym, bo krępowało mnie to. Zanim wsiadłam do auta, powiedział że za kilka dni jest wieczorek tematyczny . Podał namiary i tyle. Nie wiem po co polazłam na ten wieczorek. Dużo ludzi było, później najwytrwalsi przenieśli się do klubu, on dołączył dopiero do klubu. Na wieczorku był chwilę. W klubie jak to w klubie, drink, taniec. Spotkałam kilkoro znajomych spoza uczelni. Połowa imprezy, on podchodzi i pyta czemu go nie przedstawię. Zatkało mnie. Taki spokojny zawsze, a tu taki tekst. Więc zaczynam że to mój wykł... a on mi w słowo wchodzi Mam Na Imię xxxxx. Po czym po imieniu do mnie, że nieśmiała jak nigdy jestem. Jakoś udało mi się odłączyć od niego i bawić się dalej. Ale nie dał mi spokoju. Przyszedł i bawił się ze mną. Nie wiem jak to się stało, ale dałam się pocałować. I nie jakoś niewinnie, ale tak łapczywie, namiętnie. Opamiętałam się, oderwałam od niego i wyszłam złapać taxi. Później nie było go tydzień, ale na swoje nieszczęście spotkałam go znów na imprezie. On podobno mieszka niedaleko, ale o tym dowiedziałam się później. Dałam namówić się na spacer. Powiedział mi, że widywał mnie wcześniej na różnych imprezach i pomyślał, że mamy podobny gust, skoro w 3 weekendy widział mnie w klubie, w którym sam był. Dużo mówił, opowiadał o miejscach w których był, że lubi podróżować... i znów mnie pocałował. Nie broniłam się, jak jakaś nienormalna. Nie poszłam na kolejne zajęcia. Było mi głupio. Ale liczy się tam frekwencja, więc nie mogłam odwlekać w nieskończoność. Poszłam. Zachowywał się normalnie. Myślę, że nikt nic nie podejrzewa. Nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na moje, to sama pchasz się w kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie romans bo nie było sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak mam to nazwać. Seksu nie było, bo się opamiętalam. W ogóle kiepska sytuacja. Po pierwszym pocałunku postanowiłam,że nie dojdzie więcej do niczego,a tu znów to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeleci cie i zostawi. Chociaż dziwne, że w ogóle takie podjazdy robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze Ci go olać i poszukać normalnego faceta w swoim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najzabawniejsze, że ja w ogóle nikogo nie szukam. Nie mam na to parcia. W życiu bym nie pomyślała, że coś z nim będzie. Druga sprawa, że kiedyś na zajęciach wspominał coś o swojej żonie. Bardzo pozytywnie. Wygląda na takiego grzecznego a tu taki numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma żonę to tym bardziej powinnaś mu dać do zrozumienia że nic z tego i najlepiej powiadomić jego żonę o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virriel
Olej go bo będą z tego kłopoty. Facet jest żonaty a szuka przygód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo debilki 1/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 15.44 Jeśli o sobie mówisz, to w 100% :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następnym razem gdy będzie próbował cię pocałować zapytaj co tam u jego żony, takich kut/asów należało by kastrować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio chciałam wypalić tekstem o jego żonie, ale mi odwagi zabrakło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak sie nei potrafi a chce sie zdac to sie doopy daje :o do ksiazek l*******gu a nie o romansach myslisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 0.26 Nie musisz nam opowiadać jakim sposobem zdawałes z klasy do klasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za brak profesjonalizmu podrywac swoja studentke. Moglby, gdybys byla jego BYLA studentka lub tylko w tej samej szkole. Nie jest wykluczone poznanie kogos w takiej sytuacji. Moi rodzice sie tak poznali - w szkole wieczorowej policealnej. Owszem jedno z nich bylo studentem, drugie wykladowca, ale po prostu w tej szkole, bez uczestniczenia w swoich zajeciach! Daj sobie spokoj z tym facetem, bedzie cie pewnie szantazowal, ze jak sie znim nie przespis to ci nie zaliczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro, a raczej już dzisiaj, będę miała z nim zajęcia. Stresuje się. Nie wiem dlaczego. Poprzednio zachowywał się bez zmian. Poker face, jakby nic nie miało miejsca. Myślę, że nie odważy się na szantaż. Ma żonę, a w dobie tel komórkowych, gdzie wszystko można nagrać , to ryzykowne posunięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawie nieistotna rzecz
Nie martw się. Dwa pocałunki to nie przestępstwo. Ma żonę, auć. To pewnie zabolało. Powinnam Ci prawić teraz wywody na temat tego, jak się jego żona czuje, ale skąd wiesz.. może, najzwyczajniej w świecie im się nie układa? Bynajmniej ja, będąc na Twoim miejscu podpytałabym go tak dyskretnie, jak mu się w domu układa. Jeśli powie, że dobrze, daj sobie spokój. Rozumiem, zauroczenie, impuls. Tyle, że jeśli facet ma żonę, dobrze mu się w związku układa.. to czego może chcieć od uczennicy? To oczywiste. Seksu. Przeleci i zostawi, a najgorsze w tym wszystkim, że będziesz musiała potem patrzeć na niego podczas zajęć. Głupio, nie? Ach, no tak. Co jeśli się zakochasz, a on w Tobie? Najpierw musisz to sprawdzić. Pamiętaj, nie dawaj się tak łatwo. Łatwe "zdobycze" to krótka "zabawa". Mam nadzieję, że zrozumiałaś. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia kretynka co chwile chodzi tam gdzie on i robi z tego problem. Ciągnie cie ci/pa do jego fi/uta widać to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaty wykładowca, który włóczy się ze studentkami po klubach i całuje laski? :D bardziej c*******o faceta na uczelni nie było? bo to jest dno i 2 metry mułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi niektórych osób, które się tu wypowiadają. Wykładowca tez człowiek, szczególnie jeśli jest młody. Jak studiowałam,kilka razy zdażyło mi się spotkać jakieś " ciało pedagogiczne " w pubie czy klubie. Szczególnie, jeśli były to młode osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem w którym miejscu napisałam ze chodzę za nim. Ani razu tak nie było. Ktoś tu pisał o zauroczeniu. Czy ja wiem? Pojawiloby się pewnie wcześniej jakoś. Najgorsze jest to, że przedmiot który wykłada, zawsze był tym, który mnie najbardziej ciekawil. Jego poprzedniczka była bardzo wymagająca, ale to wnioslo wiele w moje postrzeganie tematu. A teraz taka skucha. Jak tu się skupić? Jak korzystać ze spotkań i wypadów tematycznych? Dziś jak zwykle poker face, tylko czasami jakieś zawieszone spojrzenie na mojej osobie. Niby tak było od początku, ale teraz mi z tym dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 0/10 kobiety nie odmawiają seksu z przystojnym żonaty mężczyzną! Same do niego dążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romansowanie z własną studentką/uczennicą to niezły hazard. Facet ma chyba ciśnienie lędźwiowe większe, niż instynkt samozachowawczy. A jeżeli chodzi Ciebie Autorko, to widzę tu konflikt głowa/tzipka. Nie chcesz, ale jak przyjdzie co do czego, to nie potrafisz odmówić. Nic zdrożnego. Huć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest przystojny, ale nie do końca w moim typie. Jedyne co mi się w nim podoba, to inteligentne poczucie humoru i pasja z jaką oddaje się swoim zainteresowaniom. Tyle zdążyłam zauważyć w relacji słuchacz -wykładowca. Jest młody, niewiele starszy od niektórych słuchaczy. Ale nigdy nie myślałam i nadal nie myślę o nim jak o kimś, z kim mogłabym się spotykać! Nie wiem dlaczego dałam się pocałować i to aż 2 razy. Lubię rozmowy z inteligentnym facetami ale cały czas mam to wrażenie, że robię coś złego. Tylko dlaczego on brnie w takie układy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podoba ci się to, z jaką pasja oddaje się zainteresowaniom. Teraz interesuje się tobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo zabawne. Teraz będę się stresować przed każdymi zajęciami u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz szczerze. Chcesz się z nim pieprzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie był moim wykładowca w dodatku żonatym, to pozwoliła bym aby sprawy biegły swoim torem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie mi jak mam ogarnąć szkolenie poza uczelnia, na którym on pewnie będzie? Nie chce rezygnować teraz z każdej możliwości poszerzenia wiedzy ze strachu, że on tam będzie. Nie mam pewności ile osób pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×