Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość pauliska05
Heh no u nas tez juz na pierwszy rzut widać ale brzusio jest delikatnie zarysowane taka kuleczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Nie wiem czemu ale malutka jest jakaś nie ruchliwa od wczoraj ; ( czekam i czekam Mam pytanie co do pościeli do wozeczka i wiem ze maluch śpi na płasko. Wy zamawiacie komplety czy same kocyki są i jakieś poduszeczki takie płaskie ale nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziewczyny, muszę się pochwalić, że kupiliśmy łóżeczko i dodatki do niego :) Wszystko takie, jakie chciałam, także jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Chyba mi posta zjadło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauliska, mój synuś też ma takie spokojniejsze dni, np dzisiaj :) Wczoraj dosłownie szalał, dzisiaj też go co chwilę czuję ale już bez takich szaleństw, także spokojnie, ważne, że jest jakiś ruch. Co innego jakaś baaardzo długa cisza, choć takowa może się na tym etapie zdarzyć, gdy dzidziuś śpi. Jeśli chodzi o okrycie do wózka, to planuję kupić przede wszystkim ciepły śpiworek, który nadaje się do fotelika/wózka a nawet sanek. Nada się na typową zimę. Na Allegro są fajne zestawy, podusia + kocyk, z tej serii Minky, do wózka się fajnie nadawają, także też kupię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauliska, mi też zdarzają się takie nier****iwe dni,więc mam nadzieję, że trochę Cię uspokoiłam :* ja do wózka planuje używać tylko kocyk, bo mamy regulowane oparcie w gondoli, a tak osobno planuje kupić (lub uszyć samemu) taką zupełnie płaska poduszkę. Drapaczek, to już wyprawka powoli zmierza ku końcowi czy jeszcze nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik, niestety jeszcze nie :) suszę Mężowi ciągle głowę ile to jeszcze trzeba kupić :D Dobrze, że wózek mamy wybrany, później tylko kwestia zamówienia go. A z tym regulowanym oparciem gondoli to fajna sprawa, też zwracałam na to uwagę, gdy szukaliśmy odpowiedniego modelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do wózka mam super cieplutki śpiworek bo w tamtym roku sanki kupowaliśmy i był w gratisie i nie używany bo to właśnie dla takich malutkich dzieci a córkę mam duża i sie nawet by nie zmieściła , do tego mam tez taki lżejszy kocyko śpiworek i płaska podusie z minky :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, odebrałam wyniki badań tokso, IgG nadal ujemne, IgM z dodatniego spadło do wątpliwego czyli w moim rozumieniu jest dobrze, bo nie rośnie, jestem spokojniejsza, choć to dopiero dwa tygodnie od tych pierwszych złych wyników, nie mniej widzę jakąś nadzieję i poczułam ulgę :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Olaa81, bardzo się cieszę, że się polepszyło! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Ola ciesze się wraz z Tobą :) oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola to super! Ja jutro mam wkoncu ta glukozę i jak pomyśle o dwugodzinnym czekaniu na drugie pobranie krwi to sie odechciewa ale chociaż z głowy bedzie. W środę lub czwartek to polski, już sie doczekać nie mogę tym bardziej ze następny wyjazd bedzie raczej w grudniu na święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Klaudysek, ja jutro też na glukozę idę :) Jakoś te dwie godziny trzeba będzie przeboleć.. Wezmę sobie książkę do poczytania i może jakoś zleci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) dzięki dziewczyny za wsparcie, jesteście bezcenne:) Ja jestem po glukozie i ku mojemu zdziwieniu krew miałam pobraną 3x, na początku, po godzinie i po dwóch, a na samym początku przed wypiciem glukozy sprawdzono mi poziom glukozy z krwi z palca- cała ta procedura mnie dziwiła, bo przy pierwszej ciąży to tylko dwa razy mi pobrali i jeszcze pozwolili mi wyjść i wrócić za dwie godziny. a tym razem musiałam siedzieć. Się przez siedem lat pozmieniało. A w ogóle to dali mi do wypicia cytrynowa glukozę (smaczna była).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ola, ja też mam trzy razy pobieraną krew do tego badania :) Przed chwilą glukozę wypiłam, wzięłam ze sobą cytrynę, żeby ją do roztworu dodać i też było smaczne :) tylko trochę po gardle drapało z tej słodyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez po wypiciu i nie było tak złe, albo mi dodali cytryny albo taki smak tego roztworu. Miałam pobierana krew przez praktykantke i dostałam jakiegoś krwotoku bo 4 plastry można było wycisnąć i do tego wyciekala spod plastra, teraz ręki nie mogę wyprostować bo tak mnie boli. Miałam tez ktg, skurczy nie wykazało, szyjka długa i zamknięta :) teraz czekać do 29 sierpnia na kolejna wizytę. I dostałam skierowanie do kliniki bo bedą mi robić badania na tromboze czy jestem tez na to narażona bo moja mama i babcia sa po głębokim zapaleniu żył. Teraz lecę sie pakować bo jednak dziś wyruszamy, także pewnie odezwę sie dopiero po 14 sierpnia. Buziaki dla was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to norma że 3x pobierają krew. Przed glukozą, tłumaczył mi to lekarz, pobierają po to, by sprawdzić poziom cukru. Jeśli byłby za wysoki to nie można podać glukozy! x Dajcie znać jak Wasze wyniki. Olu - cieszę się, że się u Ciebie poprawia!! :) x Ja dziś idę na nieplanowaną wizytę do gina. Powróciły bóle pachwin, tym razem bolą obie jednocześnie, nie mogę spać w nocy przez to ani chodzić, przewrócenie się z boku na bok to katorga... Boli mnie tak już 5 dni. Zadzwoniłam dziś rano do lekarza i mnie trochę uspokoił, że być może dziecko i łożysko naciskają na nerwy a że jestem "strasznie chuda" to jest najprawdopodobniejsza odpowiedź na moje bóle, ale woli to sprawdzić i kazał mi dziś na 18 przyjść do gabinetu, a jak się ból nasili to od razu mam dzwonić. Siedzę jak na szpilkach... Powiedział, że skoro nie mam plamień i nie bolą mnie do tego krzyże, to pewnie szyjka się nie skraca i żebym się nie denerwowała, ale od wypadku wszystko lepiej sprawdzić. Tymbardziej, że w przyszłym tygodniu planowaliśmy z męzem mały urlopilk, tygodniowe lenistwo w naszych ukochanych Tatrach (boli mnie fakt, że pierwszy raz w życiu nie będę się latem wspinać, jestem alpinistką z zamiłowania i kilka razy w roku robię eskapady w Tatry albo Alpy...). Ale mąż jest przeszczęśliwy, że może nam urlop wypalić, bo zamierzamy odwiedzić miejsca bliskie naszym sercom, tam się nawet zaręczyliśmy... Fakt, że pojedziemy tam pierwszy raz we troj***ardzo nas cieszy! :) x Dziewczyny, moja mała coórcia też się wierci i kopie, tak średnio co 1-2 godziny daje popis, aż brzuch mi podskakuje:) Miałam dwa dni, kiedy to była ospała i pół dnia się nie ruszała, tak się bałam, czy wszystko jest ok, że aż sama robiłam kocie grzbiety i lekkie przysiady (wyczytałam w jakimś poradniku, że tak można dzidzię obudzić), no i po 3 godzinach zaczęła znów się bawić. Tak mi ulzyło... Wtedy nawet mąż się śmiał, że mam sobie uświadomić, że dziecko jest jak ja - 5-6 dni w tygodniu intensywnie ćwiczy, a jeden dzień też chciałoby odpocząć :D x Też, jak Wy, zamierzam kupić łóżko w funkcją tapczanika. Początkowo mieliśmy kupić zestaw mebli szafa narożna + komoda + półki wiszące + łóżko zwykłe, które zamienilibysmy jak mała wyrośnie z łóżeczka (lubię mieć komplet i wszystko dopasowane), ale ostatecznie wybraliśmy meble z białymi frontami, więc taki tapczanik biały będzie jak najbardziej na miejscu na długo czas :) I zaoszczędzi się trochę kaski, za kilka lat dokupić samo łóżko nie będzie problemem :) Od wczoraj mój mąż szaleje, mimo że pokój był czyściutki (w sumie stał nieużywany 4 lata odkąd kupiliśmy mieszkanie), to mój ukochany uparł się na malowanie i nie wiem po co nawet gładzie na nowo tam kładzie... Trochę mi go szkoda, bo pierwsze dni urlopu idą na mały remont, ale jak słyszę, jak sobie radośnie gwizda i śpiewa przy pracy to mi się ciepło na sercu robi, że tak się przejmuje :) I wybraliśmy nowe kolory, mamy szablon do namalowania wielkiej gałęzi z ptakami, także będzie stonowanie dwukolorowo, ale tak słodziutko... :) Cieszy mnie wszystko, co robimy i kupujemy dla naszego Aniołeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudysek - udanego urlopu, bawcie się dobrze i bezpiecznie!! :) Fajnie, że u Ciebie też wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Klaudysek, no to miałaś przeboje z tym pobraniem krwi. Ale ważne, że jest ok. Udanego urlopu życzę! Ja jutro lecę po wynik. Wypicie samej glukozy dobrze zniosłam ale potem to już masakra. Po pół godzinie zrobiło mi się słabo i tak następne dwa razy również :/ dobrze, że mąż był ze mną bo bym już tam do reszty padła. Wisienko, na pewno wszystko jest ok, ale poczujesz się spokojniejsza, gdy lekarz to sprawdzi. Trzymam kciuki, będzie dobrze! Nasz Maluszek też tak mocno kopie, to takie fajne uczucie jest :) Zawsze się zastanawiałam jak to jest gdy dzidzia daje o sobie znać, jak dla mnie, najlepsze uczucie na świecie.. tylko potem, gdy się zaczną kopniaczki w żebra już może tak bezboleśnie się nie obejść hehe ale grunt, że dziecko będzie dawało o sobie znać. Nasz synuś to taki uparciuch jest, gdy ma troszkę "postoju" dosłownie nic go nie rusza. Mogę jeść i jeść, leżeć, zapychać się słodkim, no gdzie tam, małe muśnięcie na odczepnego i tyle :P sam sobie ustala zasady hehe. Choć dzisiaj po tej glukozie do tej pory szaleje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Ola, Cieszę się że wyniki coraz lepsze oby tak dalej :) Wisienka, Idź do lekarza,będziesz spokojniejsza, a w naszym stanie lepiej dmuchać na zimne ;) daj znać później co Ci powiedział. A propo wakacji, mu też się zaręczylismy w górach, nad Morskim Okiem, więc to dla nas też szczególne miejsce ;) Xxx Dziewczyny, czy na wyniki po badaniu glukozy długo trzeba u was czekać? I jeszcze jedno pytanie, miałyście badanie z glukoza 50g czy 75g? Bo u mnie na badanie trzeba przyjść ze swoją glukozą, a zapomniałam spytać lekarki ile ma być, a na różnych stronach w internecie są różne informacje, więc już sama nie wiem. Drapaczek, U mnie też to córka dyktuje warunki i odzywa się tylko wtedy kiedy ma na to ochotę ;) ostatnio bardzo intensywnie dawała o sobie znać, a dziś tylko delikatne muśnięcia od czasu do czasu. Ale dobrze że w ogóle się odzywa, bo każda cisza oznacza dla mnie niepotrzebny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, ja miałam glukozę 75 gram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
I na wyniki długo się nie czeka, są już na następny dzień lub nawet w tym samym dniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik - nie pamiętam mówiąc szczerze, ale jak powiesz w aptece, że jesteś w ciąży i idziesz na krzywą cukrową to Ci sami dadzą co trzeba :) Ja też nie spytałam lekarza, ale w aptece wiedzieli ile gram glukozy dać :) My zaręczyliśmy się zimą wśród pięknych widoków na grani lodu, na szczycie Koziego Wierchu po uprzednim dramatycznym wspinaniu się (mąż lubi wspinaczkę, łańcuchy i klamry, ale ten szczyt go chyba przerósł, aż takiego świra na punkcie gór jak ja nie ma :P ), a wieczorem poszliśmy na kolację do knajpki na Krupówkach o nazwie... "Morskie Oko"!!! Tam miałam kolejną niespodziankę, bo mąż już dawno zarezerwował stolik i okazało się, że wynajął kapelę góralską, która grała tylko dla nas kilka góralskich piosenek stojąc przy naszym stoliku, a my zostaliśmy zmuszeni do ponownego założenia pierścionka na palec haha :D Jak sobie o tym przypomnę to mi się tak śmiać chce... Ale było fajnie, totalne zaskoczenie ze wszystkim... :) Także z tym Morskim Okiem mamy coś wspólnego, można powiedzieć, że my też się prawie tam zaręczyliśmy :D x Dzięki za słowa pocieszenia, dam znać jak będę po wizycie. x Drapaczek, to nasza córcia z kolei (też trochę jest uparciuchem, jak Twój maluszek!) lubi się droczyć ze swoim tatą - jak kopie na dole brzucha, to mąż przykłada tam rękę, a ona uparcie w inne miejsce uderza :) I tak z godzinę potrafią się bawić hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyniki - wszystkie - zawsze mam w ten sam dzień, od godziny 13 można odbierać, laboratorium mamy na miejscu, pewnie dlatego. Inna sprawa, jeśli ktoś oddaje na posiew krew czy inne próbki - wtedy muszą dłużej sprawdzać, ale to wszędzie tak jest. Znaczna większość badań jest w tym samym dniu, tak jest na mojej małej wiosce :D O dziwo, w prywatnej klinice (również w moim mieście) wyniki są dopiero na drugi dzień, a też mają własne laboratorium heheh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Hehe Wisienko, z tymi kopniaczkami po przyłożeniu ręki mamy podobnie :D szczególnie z rana, gdy tak jeszcze sobie drzemię, podświadomie kładę dłoń na brzuchu, wtedy synuś zaczyna w to miejsce usilnie kopać :D chyba już mu się to nie podoba jak za długo leżę :D Dziewczyny, czy Wy też takie wrazliwe się zrobilyscie? Ja przed ciążą bardzo uczuciowa byłam i szybko się wzruszałam ale teraz to już jest poprostu automat - chwila moment od wzruszenia do płaczu! Dziś na pobraniu krwi była taka malusia dziewczynka, tak strasznie biedactwo płakało, a mnie momentalnie na płacz równiez wzięło, nie mogłam tego sluchać, tak mi jej było zal. Od razu wzrok w telefon skierowałam bo ludzi dosyc sporo a ja tu taka rozchwichrowana emocjonalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienko dobrze, że jesteś czujna, lepiej wszystko sprawdzać i na pewno wszystko będzie w porządku. W kwesti zaręczyn (i nie tylko) u mnie nie było tak romantycznie, i w ogóle było nie po kolei. Najpierw mieszkanie, potem data ślubu a na koniec mówię do mojego: "no to teraz zaręczyny, choć kupimy mi jakiś pierścionek"- i to wcale nie dlatego, ze dziecko było w drodze, bo nie było. Mąż dostał mieszkanie, chcieliśmy zamieszkać razem ale moi rodzice staneli okoniem, że bez ślubu ani rusz, no to zrobiliśmy ślub. Śmiesznie się to teraz wspomina:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź dziewczyny. U mnie normalne wyniki też są tego samego dnia, ale myślałam że z tą krzywą cukrową może być inaczej. Ola, my zamieszkaliśmy razem po zaręczynach, bo moi rodzice też mieli problem z naszym wspólnym zamieszkaniem, a zaręczyny i przygotowania do ślubu były dobrym powodem aby postawić ich przed faktem dokonanym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wszystko, ale u mnie nie było romantycznie hehe, zamieszkałam z mężem jak skończyłam 18 lat, po półtora roku bycia razem, potem chcieliśmy się pobrać, ale jako młodzi i biedni kupiliśmy razem pierścionek i zrobiliśmy sobie romantyczna kolacje we dwoje w domu :) jednak i tak w ciążę zaszłam przed ślubem, no ale też specjalnie nie uważaliśmy skoro ślub mielismy brać za niecałe 3 miesiące :) i miałam 19 lat wtedy :) teraz 11 lat po ślubie będzie w grudniu i trzecie dziecko z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×