Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jesteście matkami z reklam?

Polecane posty

Gość gość

Czy zawsze jesteście wypoczęte, fajnie ubrane, pomalowane i uśmiechnięte? Czy też jesteście zachwycone jak dzieci demolują mieszkanie, brudzą wszystko farbami, rozwalają zabawki? Czy do wszystkiego wówczas podchodzicie ze spokojem i cierpliwością? Zastanawia mnie to, czy któraś przeżywa macierzyntwo w wiecznym lukrze, czy po prostu każda z nas jest normalna i ma lepsze i gorsze dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cię zapewniam, że jestem raczej przeciwieństwem matki z reklamy, ale z wypowiedzi na tym forum wynika, że 3/4 matek to czysta perfekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
reklama trwa 2 minuty a macierzynstwo 18 lat, wiec nie mozna tego porownac. Tez potrafie byc mila i usmiechnieta przez 2 minuty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz moje dzieci chodzą już do szkoły, ale jak oglądam swoje foty z czasów, gdy były parolatkami, sprzed okresu przedszkolnego, to aż mi wstyd jak wyglądałam, włosy w kucyk, otłuszczona, masakra. Teraz, mimo że starsza, wyglądam duuużo lepiej. No więc to jest częsciowa odpowiedź na Twoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 3-latkę, bardzo absorbującą i rzadko mam czas na stanie przed lustrem. Jak umyję włosy 2 razy w tygodniu to jest dobrze. I częściej jestem zmęczona i smutna niż taka uradowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie jestem i nigdy nie byłam "kobietą z reklamy", więc teraz, jako żona i matka, również nie jestem :) Ze świata reklamy bije fałsz i o jest przecież oczywiste dla średnio inteligentnego człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno NIE JESTEM matka z reklamy. Nie zawsze mam perfekcyjny makijaż i wyglądam jak seks bomba a gdy moje dziecko "maluje po ścianie " biernie mu sie nie przyglądam, nie robię wtedy zdjęć i nie bije brawo za inwencję twórczą :) na szczęście moja mała nie ma zwyczaju malowania ścian ale kiedyś byla taka sytuacją, ze dostała kredki zelowe dałam jej kilka kartek z bloku a sama poszłam do kuchni gotować obiad . Zaniepokojna totalna cisza zajrzałam do pokoju i przez chwilę wygladalam niczym kot z toma i jerrego który wiedział ze cos przeskrobal... wlosy mi stanęły deba a uszy uniosly sie ku górze o dobre 10 cm. Całe panele były kolorowe i to dosłownie... po prostu skończyło sie miejsce na kartkach a na panelach bylo duzo wolnego miejsca. Z poczatku sie śmiałam ale później mała dostała chusteczki nawilżane i jechała z tematem :) umyla do połowy, trochę rozmazala ale nigdy wiecej tego nie zrobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się nie spinam mój syn ma dwa lata , mam olbrzymią kuchnio jadalnie wczoraj mi wylał na meble i blat w sumie wszędzie litr mleka , po czym jak byłam w łazience płatki i kilo cukru :-/ A dziś stanął na blat i zrobił śnieg z kilograma mąki , płakałam i wczoraj i dziś mąż mówi , że ja mam stalowe nerwy bo inna to by ......no właśnie, słyszy się czasem o tragediach z dwulatkami w roli głównej. Nawet tu na kafe matki radzą ,już bić tak malutkie dzieci ,a ja uważam że to powinno być wychwytywane jako nagabywanie do przestępstwa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, bić bym nie biła, ale jakąś karę bym zastosowała. Uważasz, że dwukatek jest jeszcze za mały na wychowywanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam zwyczaju stosowania kar niczym Auschwitzkommander. Ja uznaje zasade, że jeśli corka porozwala klocki to musi je posprzątać, jeśli wylala kakao (oczywiście specjalnie typu zabawa łyżeczka i nie zwracanie uwagi na nic) to musi to powycierac . Jakieś rezultaty tego sa bo jak cos nabalagani to mowi "o nieeee " i zaczyna sprzątać . Wiadomo może nie robi tego perfekcyjnie ale robi a to sie dla mnie liczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt o biciu nie mówi, ale nie widzę problemu w klapsie w pieluchę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że on mnie sprawdza i nie jest za mały na wychowanie , bo jak napatrzył się na matki płacz, to dziś jak tylko podszedł do szafki a ja mu mówię nie wolno rozwalać , bp się wykończę to odpuścił Ale moja teściowa niekiedy jak jest u nas , lub my u niej to za dziwne zachowania potrafi z łapami na niego lecieć :-o I syczy że ja oczy wole malować , niż go temperować idiotka stara Co do klapa w pupę ja nie wiem czym on by miała mu służyć , co miała bym w nim wywołać ??? logiczne że klap będzie mu się kojarzył z lękiem , no po coś te klapy dajecie ??na pewno nie po to żeby dzieciaka rozweselić , tylko ustawić do pionu poprzez strach a ja nie toleruję takich rozwiązań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami taki przestach jest chyba lepszy niż dziecko wchodzące na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolisz bać się Męża czy wykłócić się i wyładować napięcie naprawdę wolała byś dostać klapsa w policzek ??? od ukochanego bo nie masz prawa nawet próbować robić po swojemu ?? albo kopa od kumpeli bo masz inne zdanie na temat porodu ??? miliony sytuacji a bicie to bicie nie ważne mocno lekko klap to kap ma na celu wzbudzić w dziecku lęk i strach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale ja to widzę trochę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zartujesz cierpliwosc mam nieskonczona, ale rozpuszczanie progenitury kompletnie nie jest w moim stylu. nie mowiac juz o usmiechu numer 112 wiecznie przyklejonym do ust i makijazu non-stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od bicia dzieci to pewnia ta wariatka allium, tylko bić potrafi nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakim ty biciu piszesz? Ja mówię o klapsie. Większość z nas dostawała te klapsy w dzieciństwie i nikt (choć może się mylę patrząc na te forum) nie ma jakiś skrzywień psychicznych. Nie mam żalu do swoich rodziców, ba, nawet tych klapsów nie pamiętam. Ja nie mówię o okładaniu dziecka pachem, tylko klapsie ostrzegawczym i to w dodatku w pieluchę. Moje dziecko nie raz to nawet się tym nie przejmie i leci dalej broić z uśmiechem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ilekroć widzę temat podobny do tego pewna jestem , że zejdzie w końcu na wychowanie dzieci a w konsekwencji ktoś o mnie wspomni - to miłe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klaps jest dawany po coś ?? od tak się klapsów nie daje chyba że dziwce :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że rozpłakanie się, bo dziecko wysypało (zakładam, że celowo) mąkę, cukier, a poprzedniego dnia rozlało mleko, daje dziecku lepszą bazę wychowawczo-rozwojową niż na spokojnie wymierzona kara? (Podkreślam, nie chodzi mi o bicie ani o klapsy, to nie ja o tym pisałam). My mamy karną minutę w kojcu ze stoperem i syn (dwulatek) doskonale wie kiedy i za co jest ta kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co on robi prze tą minutę mówi Ci mamo mam karę , płacze?? J ja mogę mojego ukarać jak mi na parapet wejdzie ,albo gniazdkiem się bawi , to ok stanowczo mu pokazuję nie wolno ,ale pomazana ściana , bądź rozlane mleko mnie nie przerasta .Uważam że taki dzieciak chce coś sprawdzić, udowodnić kary cielesne nie nauczą go rozumu poczytajcie o klapsach , spytajcie psychologa to pogadamy :-) Z tym kojcem no fajna sprawa tylko czy masz 100 % że dzieciak wie o co chodzi mówimy o przedziale 2 latka sztywno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idąc takim tokiem rozumowania - nic i nikt nie uczy rozumu :) bo czego nauczy siedzenie w kojcu ? albo w kącie ? albo pozbawienie zabawek , przywilejów czy wreszcie kieszonkowego ? jeśli założymy , że złe jest postrzeganie kary jako czynnika powodującego dyskomfort to jakimi środkami dysponują rodzice ? kara w swojej istocie ma być przykra , dojmująca , nawet bolesna . inaczej nie spełnia swojej roli powodując tylko narastającą frustrację rodziców nie widzących zmian w postępowaniu dzieci a nawet dalsze przekraczanie granic przez dzieci . Nie dlatego że dzieci śa " podłe i niegrzeczne z urodzenia " ale dlatego że jest to wpisane w ich rozwój .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja absolutnie nie jestem matka z reklamy, do glowy by mi nie przyszlo zeby sie porownywac ;) Tak samo jak moje zycie nie wyglada jak to w Klanie czy Na Wspolnej (gdzie doba wydaje sie miec 100 godzin). Co oczywiscie nie oznacza ze chodze w tlustych wlosach zwiazanych w kucyk, jak tutaj ktoras z was pisze. Moj maly ma prawie 4 latka, ja caly czas pracowalam, ogarnialam dom i wygladalam jak czlowiek. I nie pisze tego zeby sie chwalic ale dziwia mnie niektore wasze wypowiedzi ze nie macie na noc czasu. Moj maly to przylepa, wszedzie za mna chodzi, w tygodniu jestemy sami bo maz pracuje poza miejscem zamieszkania, i musze sama wszytko robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z reklamy"Mamy nie biora zwolnienia".Serio tak o sobie mysle.Chocbym padala na pysk to nikt mnie nie zastapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak mi dzieciaki demolują chatę to i owszem wylewam frustrację, ale nie na wszystkich naokoło tylko na winowajców. Nie rozumie za bardzo dlaczego mam być anielsko cierpliwa do kogoś kto robi źle a wyzywać się na kimś innym?:) Moje dzieciaki od małego dostają ochrzan żeby się nauczyły, a i tak się nie potrafią nauczyć ale to szczegół :) Staram się wyglądać dobrze, makijaż, strój wszystko przemyślane i dobrane. To nie ma nic wspólnego z tym jaką jestem matką, jestem matką jakoś sobie radzącą w tych trudnych czasach w dodatku samotną matka:) Więc automatycznie jestem gorszym sortem kobiety przez przebywających tutaj wspaniałych mężczyzn których ze świeczką szukać:P No na szczęście znalazłam sobie również mężczyznę nieudacznika:) No bo przecież tylko taki mnie chciał :) Wracając do tematu, nikt nie jest ideałem, często te matki niby idealne na pierwszy rzut oka popełniają inne błędy, tez się denerwują i frustrują. Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy lepsze i gorsze dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to ciekawe spostrzeżenie...macierzyństwo trwa 18 lat... Matką jest się przez całe życie,a kto mysli,że gdy dziecko kończy magivzne 18 lat,to koniec zmartwień,zanim palnie taką głupotę,niech najpierw dochowa do tych osiemnastu a potem sie mądrzy,że ma juz dziecko ,,z bani''...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie właśnie ta reklama z tekstem "mamy nie biorą zwolnienia" cholernie wkurza. Tak sobie dajecie wmawiać a z dziecka robicie jaśnie panującą, wyższą istotę, której trzeba się słać do nóg. Ja, gdy jestem chora lub źle się czuję, po prostu mówię o tym córce. Oczekuję żeby bawiła się wtedy sama, nie przeszkadzała i nie hałasowała. Może mnie przykryć, może mi przynieść wodę do picia. (Wtedy się czuje doceniona, potrzebna, taka "dorosła"). I córa to rozumiała gdy miała już ze dwa latka i cały czas rozumie. Bez wątpienia można wychowywać dzieci jak myślące osoby, odpowiedzialne i empatyczne. A ta reklama i te dziecko ze zdumionym wyrazem twarzy jakby nie wiem co dziwnego usłyszało, to takie manipulowanie nami. Zlasowany mózg ma wnioskować: jesteś DOBRYM czyli ZAHAROWANYM rodzicem, to masz obowiązek kupić ten a ten produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×