Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to jest tani obiad?

Polecane posty

Gość gość

Kupiłam 2kg szynki, upiekłam. Podałam z ziemniakami i surówka z białej, marchewki i pora. Starczyło nam mięsa na 2 dni dla 4 osób i jeszcze zostało na kanapki. Czy to oszczędny obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W skali od 1 do 10, gdzie 1 to taniocha, 10 to drogo oceniam na 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, bo nie napisalam, ze za szunke zaplacilam 40zl. Czyli wychodziloby po 5zl na osobe, nie licze juz warzyw, bo miesa nam zostalo na chleb jeszcze. To chyba jednak taniocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy ile kosztowała szynka. Jeśli ta z biedronki lub innego marketu za 9,99 kg to tanio. Tylko ile.potem wydasz na leki dla rodziny na niestrawność lub wzdęcia o raku przewodu pokarmowego nie wspomnę. Jeżeli kupiłaś dobre mięso to może obiad średnio tani ale dobry i wartościowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mięso w ogóle jest niezdrowe. Szynką za 40 zł/kg też. Wcale nie jestem wegetarianką. Jem mięso, choć rzadko, wieprzowe od wielkiego dzwonu. Ale takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym sie rozni mieso ze sklepu za rogiem od miesa z Biedronki? NICZYM. Te same metody hodowania (byle taniej), te same rzezne (dokladnie te same!), pasza z tych samych zrodel, byle taniej. A wlasciciel malego sklepu to skad mieso bierze? Z HURTOWNI. Jak widze te napompowane woda schaby, szynki, z ktorych plynie posoka, to mi sie niedobrze robi. Takie samo g... jak w supermarketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a skąd takie pytanie? Ktoś Ci zarzucił, że za dużo wydajesz na obiady? Czy, że skąpisz na żywieniu rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny obiad...w ogóle to dzięki za pomysł, dawno nie robiłam pieczonej szynki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smaczny obiad. Szkoda, że mój syn nie cierpi wieprzowiny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym sie rozni mieso ze sklepu za rogiem od miesa z Biedronki? NICZYM. Te same metody hodowania (byle taniej), te same rzezne (dokladnie te same!), pasza z tych samych zrodel, byle taniej. x oj bardzo sie mylisz w hipermarketach nastrzykują dodatkowo mięso żeby było cięższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednego kilograma mięsa można zrobić nawet do dwóch kilogramów gotowego produktu. Maszyny do nastrzykiwania stoją w każdym zakładzie mięsnym. Tylko od uczciwości producenta, zależy to, ile solanki wstrzykuje się do mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W roku średnio zjadamy z żywnością kilka kilogramów związków dodatkowych. Bardzo dużo dzieci ma w tej chwili alergie, łatwo łapie choroby, bo dajemy żywność, która wydaje nam się, że jest zdrowa a okazuje się, że tam jest chemia – mówi Alicja Kalińska, dietetyk. - Nadmiar fosforu w przetworach mięsnych powoduje, że w organizmie młodego człowieka, który buduje swój kościec, jest zachwiana proporcja między wapniem i fosforem. Stąd te procesy nie zachodzą prawidłowo. Karageny powodują zmiany chorobowe w przewodzie pokarmowym u dzieci – wyjaśnia prof. Marek Cierach, Wydział Nauki o Żywności, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. - W tej chwili rak jelita grubego jest najczęstszym nowotworem zaraz po tytoniozależnym raku płuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipermarketów nie powinno wogóle na polskim rynku być, dlatego, ze produkty w ynich kupowane w przeliczeniu na wartości i chemikalia, są dwukrotnie droższe aniżeli w małym sklepiku, czy u gospodarza. Do kosztów trzeba jeszcze dodać leczenie raków, stres..... a koszerne firmy farmaceutyczne zacierają ręce, widząc ile świnstwa ludzia zjadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuje tylko w marketach ;) po prostu nie stać mnie na zabawe w bycie eko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z wczoraj 23.08 to przekonanie że mięso z marketu jest takie samo jak z malej masarni to dowód na to że ludzie się nie znają niestety. Ja wychowałam się w domu gdzie jadło się wieprzowinę od chłopa i jaja wiejskie. Na kilometr wyczuję i wizualnie widzę różnicę pomiędzy produktami. O smaku nie wspomnę. Jak ktoś twierdzi że mięso niczym się nie różni niech zrobi malutki eksperyment: .mięso z marketu i z malej masarni trzeba zapeklować na trzy dni. Po tym czasie zobaczysz różnicę w zapachu i kolorze jak upieczesz różnica będzie w wyglądzie w zapachu i co ważne w smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,to nie jest oszczedny obiad. Dosc drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędny obiad to placki ziemniaczane z cukrem, naleśniki z serkiem danio/dżemem, zupa pomidorowa, rosół z makaronem, leniwe, pierogi w paczce, frytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na kilometr wyczuję i wizualnie widzę różnicę pomiędzy produktami. " Dokladnie. Ale tu ludzie plota byle plesc. Raz sie wsciekalam, ze piers z kurczaka na kanapki wedzona po 2 dniach byla oslizgla. Tu napisali, ze to dlatego, ze taka dobra, ze bez konserwantow :P to sie szybciej popsula A ten miesny omijam z daleka. Bo to sieciowka i zero standardow maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Frytki na obiad? Same frytki? No to żeby się najesc to faktycznie taniocha wyjdzie, jeśli się zrobi kupne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupy są tanie... Tyle, że samą zupą to nijak się najeść. Chyba, że fasolowa, grochowka, albo kapusniak, z mięsem, gęste to i owszem. A takie pochlipajki typu rosół czy pomidorowa to głód zaspokoją na chwilę, a potem trzeba znowu coś szykować. Ja mięso też lubię upiec, dwa dni obiadu z głowy. A i do chleba wystarczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie wydaje, że gościowi nie chodziło o mięso z małej masarni, które faktycznie może być lepsze, ale o porównanie mięsa w markecie do przeciętnego sklepu sieciowego typu Duda czy Madej i Wróbel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×