Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

No i co tu źle zrobiłam?

Polecane posty

Gość gość
ja pierdziele piszże "ja", bo przez cały tekst jest wrażenie że to twoja matka zajmuje sie wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie... Opisała konkretny dzień, konkretna sytuację. Była zajęta szyciem a nie synem. Dała mu klapsa. Jak w nocy przyszedł się przytulić to wygoniła do pokoju. Generalnie to moja córka nie JE słodyczy ale praktycznie codziennie jest wyjątek od tej reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Była zajęta szyciem a nie synem - napisane dalej ze przez 5 minut Jak w nocy przyszedł się przytulić to wygoniła do pokoju - a możesz zacytować autorkę? pliz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ewidetnie potrzebuje jakiegoś czasu tylko we dwójke z tobą, bez towarzystwa siostry i bez jakiegoś cholernego twojego szycia jej ubrań na jego oczach. Ja nie mówie ze nie masz sie zajmowac młodszym dzieckiem ale powinnaś coś wymyślić żeby on poczuł choć przez chwile że ma cie tylko dla siebie i że ma choć na chwile twoją uwage na wyłączność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Była zajęta szyciem a nie synem - napisane dalej ze przez 5 minut" uwierz mi dla takiego 3 latka 5 minut to jest cała wieczność a obraz zapamiętany w oczach pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od siebie dodam, jak nie widzisz dziecka cały dzień, dasz mu klapsa a ono nocy do ciebie przyjdzie to przytul i pozwól spać ze sobą. Masz chory kręgosłup, ale uczucia jakieś chyba masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze nie jest trzylatek nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że nie mogłaś ot tak po prostu odłożyć tej robótki na prośbe synka bo by to groziło jakimś niebezpieczeństwem lub zniszczeniem twojej dotychczasowej pracy. Musiałaś mu pokazać że masz go troche w d***e, mimo że nie widziałaś go, a on ciebie prawie cały dzień, no ale już na wstępie, na powitanie sygnał dla niego że szycie dla siostry jest ważniejsze. Jak ja odbieram mojego 3-latka z przedszkola to nie mogę się nim nacieszyć, dużo rozmawiamy, pytam go jak było, mówie mu że sie cieszę że go widzę, że się za nim stęskniłam, omawiamy co będziemy teraz robić, a on ma ponad 3 lata i nie wychodzi z przedszkola aż o 16-tej lecz ledwie o 12-stej. Nie dziwie się że jest trudny i chce zwracać na siebie uwage, też bym była taka na jego miejscu, on nic nie ma dla siebie z ciebie, a na końcu wisienka na torcie wygonienie z łóżka, żadnego przytulenia, dobrego słowa, nic. W trakcie problemów ze sprzątaniem żadnej rozmowy, jakiegoś zejścia na głębszy temat, tylko klaps i utrata cierpliwości. Ja rozumiem że masz malucha drugiego na opiece ale troche też zrozumienia dla małego i ty wykaż. On jest teraz w trudnej sytuacji. Córka ma cie dla siebie przez większosć dnia, to synowi po przedszkolu pasowałaby też jakaś porcja skupienia i co najważniejsze uczucia, a nie traktowania go jak j****y obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejna jestes...urodzilas dwoje dzieci z tak mala roznica wieku i teraz zalisz sie ze nie dajesz rady. Chyba wiedzialas jak to jest z malym dzieckiem na przykladzie pierwszego wiec po co decydowalas sie na drugie? Zeby to pierwsze teraz upchnac na kilka godzin do przedszkola i zeby czulo sie niekochane odrzucone i gorsze od drugiego? Bo ono tak sie wlasnie czuje bo to wciaz jest malutkie dziecko. Odbiegajac nieco od tematu na innych topikach matki majace jedno dziecko sa krytykowane. Biorac przyklad z autorki tematu mozna wnioskowac jednak, ze lepiej miec jedno dziecko i poswiecic mu maksimum czasu niz kilkoro dzieci i ktores z nich zaniedbywac, albo gimnastykowac sie z dwojgiem dzieci i zastanawiac sie jak wszystko pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie! Wciskanie ludziom że mają rodzić tylko jedno dziecko jest też głupie! To nie tu jest rozwiązanie problemu, chyba że chcesz aby każdy po śmierci rodziców już tylko męża i żone miał bliską i nie miał żadnego brata, siostry, ciotek, wujków ani kuzynów, bo to są postaci w rodzinie, które powstają od faktu że ktoś zdecydował się kiedyś na drugie dziecko. Poza tym byłaby to demograficzna śmierć, ludzkość by wyginęła po kilku wiekach, z każdym pokoleniem byłoby nas dwa razy mniej. Także bardzo mądrze. To nie tędy droga. Tu chodzi o starania, przynajmniej starania umiejętnego gospodarowania organizacją, czasem i uwagą własną wobec każdego ze swoich dzieci. Nawet jeśli technicznie coś jest już niemożliwe to żeby to dziecko chociaż czuło te momenty że jest dla nas ważne, a nie co najwyżej tylko ewentualnym towarzyszem zabaw dla siostrzyczki i żeby podac mu obiad. Trzeba troche rozmawiać też z tym dzieckiem niezobowiązująco, wykazać zainteresowanie jego osobą, jak minęło w przedszkolu, czemu jest smutny, pocałować go przytulić, troche pożartować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jak ktos koniecznie chce drugie dziecko to tak, ale nie z tak mala roznica wieku? Poltora roku miedzy dziecmi to niewielka roznica i autorka ma na wychowaniu dwoje malutkich dzieci ktore sa bardzo absorbujace i kazde z nich potrzebuje wiele uwagi...i stad te problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Do goscia z 00:09 - przeczytaj moje posty a potem się wypowiadaj, zmień dilera albo zaakceptuj ze udzielanie rad na kafe jest poniżej twoich możliwości. "wygonienie z łóżka, żadnego przytulenia, dobrego słowa, nic. W trakcie problemów ze sprzątaniem żadnej rozmowy, jakiegoś zejścia na głębszy temat, tylko klaps i utrata cierpliwości" - a gdzie ja to napisałam? Zaczyna cie dopowiadac sobie coś aby pasowało do wyobrażeń. W jakim celu? I skąd ta łatka matki nigdy nie wychodzącej na spacery? Gdzie to napisałam? Napisałam tylko ze jak jestem sama z dziećmi to ciężko to zorganizować i opisałam dlaczego, ale nigdzie nie napisałam ze nie wychodzimy wszyscy czworo razem albo z jednym dzieckiem. Jak na razie znaleźliśmy jedną osobę której powierzyłabym przyprowadzenie syna z przedszkola. Założyliśmy ze zajmie to ok. Pół godziny. Zaproponowalismy 10 zł płatne codziennie lub na koniec tygodnia w zależności od liczby dni (czasami jest tak ze zostaje ze mną w domu). Ta osoba powiedziała ze to za mało, że to marne max. 50 zł na tydzień i się nie zgodziła. Nawet sama nie zaproponowała ile by chciała. Ja nie mam pojęcia ile można wziąć za coś takiego, wydawało mi się ze 10 zł za pół godziny będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
a wezcie się pierdzielijcie w leb. Co autorka takiego strasznego zrobila ,ze taki najazd na nią 3 strony jakby dziecko do chińskiego sierocinna oddawala na 20 h i torturowala psychofizycznie. Ujadaczki na autorke jestescie popieprzone matki polki od jakich z daleka. Ja sama dałabym wam na miesiąc czasu autorki dziecko , które lubi dac popalić i być przekorne , choćby dla zasady,to zobaczymy ile wam by kreatywności wystarczylo, ale w praktyce a nie w teorii, bo napisac to wszystko można. Matka tez człowiek, komfort matki powinien być na I miejscu i od tego dużo zależy jej skala cierpliwości . A ze dziecko poczuje dyscyplinę w wychowaniu i ma zaznaczoną hierarchie w domu, to jest jak najbardziej na +. Dzieciak ma znac swoje miejsce w szeregu i bez dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moze jak ktos koniecznie chce drugie dziecko to tak, ale nie z tak mala roznica wieku? Poltora roku miedzy dziecmi to niewielka roznica i autorka ma na wychowaniu dwoje malutkich dzieci ktore sa bardzo absorbujace i kazde z nich potrzebuje wiele uwagi...i stad te problemy" Powiem tyle. Nie ma takiej różnicy wieku która byłaby optymalna dla rodzeństwa. Znam różne rodziny i obojętnie jaka różnica wieku by nie była między nimi to każdy, ale to każdy narzeka i ma wrażenie że wybrał najgorszą różnice wieku i to dotyczy dużej różnicy, i takiej średnio trzy latka i dwa i zero różnicy wieku w przypadku bliźniąt. Każdy, ale to każdy narzeka i co ciekawe każdy myśli że wybrał najgorsze co możliwe, że ma najgorzej spośród rodziców z inną różnicą, także wkręcanie autorce że miałaby lepiej gdyby te róznice wieku przemyślała inaczej jest wkręcaniem iluzji. Nie miałaby lepiej. Obojętnie co by nie wybrała, nie miałaby lepiej, a jedynak to też nie bedzie mieć nigdy pewności czy to dobrze że jest jedynakiem. Tak to już jest. Ogólnie mała różnica wieku nie powinna być odbierana jako coś nienormalnego ponieważ jest to klasyka modelu rodziny w jakim sie sami wychowywaliśmy. Jedyne na co trzeba uważać to pewne mechanizmy przyzwyczajeń w jakie wpadamy kiedy rodzi się drugie dziecko. Wiadomo że na początku wymaga ono ogromnej 24-godzinnej uwagi, z tego tytułu to starsze dotychczas traktowane jak jedynak nagle wskakuje na twardą szkołe życia. Nagle z małego robi się "duży" i ten starszy który powinien wszystko rozumieć. Można by to usprawiedliwić koniecznością ale trzeba się jednak pilnować i być czujnym żeby zachować sprawiedliwość oczekiwań i wymagań jaką się miało wobec starszego w jego wieku w stosunku i do tego młodszego. Czyli np. jak ten starszy został zmuszony do pójscia do przedszkola w wieku 2 lata i 2 miesiące to młodsza córka mając tyle lat też powinna iść do przedszkola. Trzymanie jej w następnym roku szkolnym w domu z racji że jest tą młodszą byłoby już początkiem rozjeżdżania się sprawiedliwego traktowania pomiędzy dziećmi. Wielu ludzi przegapia to zjawisko siły przyzwyczajenia i kończy się to potem tak że kilkoro dzieci w wieku już dorosłym ale jak coś sie rodzic potrzebuje żeby mu w czymś pomóc to dzwoni zawsze od tego najstarszego a od młodszych niczego nie oczekuje "bo oni są przecież młodsi i mają swoje życie a poza tym są nieodpowiedzialni". A dlaczego są nieodpowiedzialni ? Bo może całe życie byli tłumaczeni że są młodsi i z tego tytułu nic nie muszą. Oczywiście autorka ma jeszcze małe te dzieci, ale może właśnie dlatego ostrzegam przed swego rodzaju letargiem który może wyniknąć z siły przyzwyczajenia w traktowaniu dzieci, a więc autorko nie zapomnij o tym, twoja córka powinna iść do przedszkola już od września tego roku tak jak jej braciszek musiał iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzę się z tobą. Gdyby autorka urodziła drugie dziecko kiedy synek miał trzy lata, to obyloby się bez przedszkola dla niego od 2 roku życia na cały dzień. Gdyby zdecydowała się na drugie jeszcze później zimnie byłoby problemu z wózkami, spacerami. Jeśli natomiast chodzi o inne mamy, nie mające problemów z kręgosłupem czy 4 pietrem to się z tobą zgadzam. Ale w tym konkretnym przypadku rodzinie jednego dziecka po drugim jest ogromnym kosztem tego pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka nie jest fizycznie w stanie zająć się dwójką maluchów. Dlatego lepiej by było, gdyby starała się o drugie dziecko trochę później, jak syn już jest samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo to że pytasz co złego zrobiłaś świadczy że jesteś dobra mama i leży ci na sercu dobro dzieci. Masz trudna sytuację, poważna choroba, dzieci z małym odstęem wiekowym, ciężkie warunki mieszkaniowe. To co możesz zmienić to jak najwięcej uwagi i czułości starszemu dziecku bo jest pokrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG!! w pale się nie mieści co te matki polki tu wypisują :O Autorko- daj spokój- dzieciak się buntuje bo taka natura i taki wiek. Dobrze, że chodzi do przedszkola-mam córkę w podobnym wieku- codziennie cieszy się z zajęć w przedszkolu. Dom nie zapewnia jej takich zajęć i ciekawych zabaw jak przedszkole. A te poryte w banie matki polki niech cisną ze swoimi dzieciakami w domu nawet do pełnoletności :/ Ja jedynie zgadzam się na spanie z córką w łóżku, bo widzę jak potrzebuje bliskości rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże Boże, no trauma bo dziecko w przedszkolu. Tragedia. To w takim razie dzieci chodzące na 8 h do żłobka to są pewno skrzywione umysłowo i pewno potrzebują terapii z psychologiem a w dorosłym życiu będą regularnie i dożywotnio konsultować się z psychiatrą bo takim się piętnem na ich życiu odbije ten straszny żłobek. Bo przecież żłobek czy przedszkole to ciemne lochy w których dzieci są przywiązywane grubymi łańcuchami do ścian i kneblowane, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w miejscu w którym siedzą a do jedzenia dostają tylko chleb ze smalcem. Nikt się tam nimi nie zajmuje :D Czy wy jesteście normalne ? Mój syn jest tak szczęśliwy z powodu chodzenia do przedszkola, że w życiu by mi do głowy nie przyszło odbierać mu tego, a zaczął jak miał nie całe 3 lata. Wcześniej półtora roku chodził do przedszkola. Mama musiała pracować i kropka. Ale nie widzę aby to były traumatyczne przeżycia dla mojego dziecka, że od godziny 8 rano do 16 popołudniu siedzi w przedszkolu. Żyje ma się dobrze, jest wesołym dzieckiem i szczęśliwym. I wcale nie poświęcam mu 100% czasu po pracy bo jeszcze mam dom na głowie, obiad, sprzątanie, prasowanie. I poświęcam mu maksymalnie godzinę stuprocentowej uwagi w ciągu dnia. Plus 15 minut przed snem w jego łóżeczku leżymy oglądamy książeczki, czytam mu. Nie przesadzajcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty przesadzasz. Czy ktoś pisał o psychologu,psychiatrze,opisywal przedszkole jako ciemny loch? Poza tym skoro twoje dziecko jest wesołe i radosne to ok, ale dziecko autorki już takie nie jest. Więc piszemy co może na to wpłynąć i jak mogłaby temu zaradzić. Zresztą inna jest.sytuacja gdy mama idzie do pracy, w domu nie ma nikogo i dla dziecka to standard, że rano wszyscy wychodzą, nikt nie jest pokrzywdzony. A autorka jest w domu z jego młodsza siostra więc ma prawo czuć się odrzucony. I nie porównuj dwulatka do trzylatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ty przesadzasz. Czy ktoś pisał o psychologu,psychiatrze,opisywal przedszkole jako ciemny loch? Poza tym skoro twoje dziecko jest wesołe i radosne to ok, ale dziecko autorki już takie nie jest. Więc piszemy co może na to wpłynąć i jak mogłaby temu zaradzić. Zresztą inna jest.sytuacja gdy mama idzie do pracy, w domu nie ma nikogo i dla dziecka to standard, że rano wszyscy wychodzą, nikt nie jest pokrzywdzony. A autorka jest w domu z jego młodsza siostra więc ma prawo czuć się odrzucony. I nie porównuj dwulatka do trzylatka. x Kobieta opisała JEDNĄ konkretną sytuację a wy wnioskujecie, że ma nieszczęśliwe dziecko :o fantazja ułańska ponosi tutaj 99% piszących osób serio :o idźcie się leczyć. A mój wpis o lochu był ironiczny (co to jest ironia poszukaj w googlach). Odniosłam się do tego jak demonizują niektóre tutaj przedszkole. I nie porównuję 2 latka do 3 latka bo po pierwsze dziecko autorki ma prawie trzy. A mój syn kiedy chodził do żłobka miał półtora roku i jakoś nie odbiło się to na jego psychice. A był połowę młodszy niż syn autorki obecnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się jeszcze pytasz czy źle zrobiłaś?! Wstydzić się powinnaś idiotko. Ty w ogóle kochasz swojego syna?! Wydaje mi się że nie. Powinien na ciebie napluć, skopać cię i ugryźć. Klaps i bicie to jedno i to samo. Klaps to przemoc. Twój syn nie mógł się nawet bronić. Ty jesteś tyran, a nie matka. Man nadzieję, że ktoś zadba o to żeby cię do pierdla wsadzili tam gdzie twoje miejsce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty się jeszcze pytasz czy źle zrobiłaś?! Wstydzić się powinnaś idiotko. Ty w ogóle kochasz swojego syna?! Wydaje mi się że nie. Powinien na ciebie napluć, skopać cię i ugryźć. Klaps i bicie to jedno i to samo. Klaps to przemoc. Twój syn nie mógł się nawet bronić. Ty jesteś tyran, a nie matka. Man nadzieję, że ktoś zadba o to żeby cię do pierdla wsadzili tam gdzie twoje miejsce!!! x A Ty się dobrze czujesz ? Chyba wiosenne słonko za mocno główkę przygrzało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, że w Norwegii dziecko by już zabrali (w sensie państwo) i na prochach trzymali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafciu
Kung Fu Panda 3 (2016) dostępny już do pobrania oraz online >>>http://d8x.pl/r/twKkung-fu-panda-3 >>>http://d8x.pl/r/twKkung-fu-panda-3 >>>http://d8x.pl/r/twKkung-fu-panda-3 Animowany film o nowych przygodach pandy Po, mistrza wschodnich sztuk walki. Dwie wcześniejsze części serii przyniosły w sumie niemal 1,3 miliarda dolarów wpływów światowych. Po spotyka swego dawno zaginionego ojca i obaj wyruszają do sekretnej krainy pand, gdzie poznają nowych, przezabawnych bohaterów. Gdy nadprzyrodzony złoczyńca Kai zaczyna pustoszyć całe Chiny, pokonując wszystkich mistrzów kung fu, Po musi dokonać niemożliwego – wytrenować całą wioskę swych rozbrykanych, niezdarnych współbraci, by utworzyli drużynę niepokonanych Kung Fu Pand!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×