Dlaczego na Śląsku jest tyle patologii?

Wszedziej pelno chamstwa

Ja mieszkam w Wielkopolsce niedaleko Poznania i mam kilka koleżanek które przyszły tu z Ślaska . Tam sie urodziły i wychowały ale żadna juz tam nie wróciła . Same mówią ze na Śląsku jest brudno i brzydko . No i wiele osób ma tam problemy z alkoholem .

Gdzie jest tak zielono? Może w Beskidach, ale one ze ślaskiem maja tyle wspólnego co Czestochowa. Śląsk to kiła i mogiła.

To ja od studiów na Śląsku. Nie skomentuję tej pieniaczki, która mnie nawyzywała od wieśniar, bo to idealnie świadczy o tym jakie tam panuje chamstwo. Poza tym nienawidziłam na śląsku tej mentalności, jak wyżej : sobota- sprzątanie jak na święta, na 9.00 w niedzielę -kościół, po kościele -kluski z roladą, znałam nawet rodziny gdzie raz w tygodniu trzeba było myć okna, bo "tylko gorole myją rzadziej". Do restauracji iść tylko na kolację, a nigdy na obiad, bo to "gańba" tak jak też ktoś wyżej napisał : ] Moje ówczesne koleżanki przechodziły niezłe dramaty sercowe, gdy poznały jakiegoś hanyska i albo on, albo jego MAMUSIA stawały okoniem wobec związku, bo dziewczyna nie jest "swoja" tylko"gorolica". Tam panuje gorsze zacofanie niż na jakimś Podkarpaciu, moim zdaniem. Co do zieleni to Katowice, Mikołów, Gliwice jeszcze jakoś stoją pod tym względem, ale miasta od Chorzowa na zachód to juz tragedia...

no jak si mieszka w Katowicach, Rudzie itp. to moze i jest brudno, ale nie caly Slask taki jest, to tak jakby wrzucac do jednego wora mieszkania w Warszawie i te nowe i te w starzch kamienicach gdzie brudno i pelno patologii...

Ta ich gwara :( jakby do szkoły nie chodzili .

To może teraz ja się wypowiem. Człowiek,coś wie bo ma z nim styczność codziennie ale Ślązakiem jednocześnie nie jest. Jestem z Jaworzna to historycznie geograficznie i kulturowo Małopolska. Jesteśmy w woj. Śląskim. Studiuję na UŚ w Katowicach więc samo przez się mam tam wielu znajomych, spędzam tam całe dnie. Znajomych mam z różnych miast śląskich, a dodatkowo mój wujek z rodziną mieszka na zabytkowej dzielnicy katowic Nikiszowcu. Żeby była jasnośc bo nie dla wszystkich tutaj siedzących zapewne to jest wiadome. Śląsk nie równa się woj. Śląskie. W woj. Śląskim jest np. Jaworzno, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa, Myszków, Które ze śląskiem nie mają nic wspólnego w rozumieniu geograficznym, kulturowym, historycznym a nawet etnicznym. Śląsk to nie tylko Katowice, Ruda, Rybnik , Żory, Zabrze, Bytom, Chorzów ale to również Opole, Wrocław, Legnica, Bielsko Biała, Cieszyn, Pszczyna, czy Gilowice albo Żywiec. Więc ustalmy o czym mówimy, bo rozumiem że dyskusja toczy się o tzw. Górnym Śląsku, a konkretnie o tzw. Czarnym Śląsku czyli właśnie Katowice i miasta pobliskie Zabrze, Ruda, Chorzów, Bytom, Wodzisław, Tychy, Żory, Rybnik, Siemianowice, Świętochłowice. Koleżanka wyżej podała opis tego mycia okien, sprzątania, chodzenia do kościoła wartości rodzinnych, takiego cenienia swojej tożsamości i kultury, wspólnego biesiadowania na kolacjach w szynkach. Wiesz co gdyby tak było to byłoby całkiem fajnie, bo to byłby taki folklor coś śląskiego, gdyby te osiedla robotnicze faktycznie wykazywały się taką jednością sąsiedzką, wspólnym biesiadowaniem że wszyscy się znają, i w ogóle to naprawdę ten śląsk nie byłby zły. Ale problem w tym że już od wielu lat tak nie jest. Aktualnie śląsk to dno. Każdy ucieka z tąd kto tylko może. Ludzie którzy tutaj są, są bardzo zawistni, kolega pracował w holandi z samymi ludźmi ze śląska, mówi że to dramat, nikt na nikogo nie kablował tylko właśnie hanysy. Wieczne pretensje do całej Polski, że zabierają im pracę, że nazjeżdżało się tutaj goroli. Hanysy są wredni. Są mało kulturalni. Pojechałem do wujka kiedyś właśnie na nikiszowiec był festyn z okazji Bożego Narodzenia. Jak ktoś tam był to wie że z miejscami do parkowania aut jest ciężko pod tymi familokami. Z okazji festynu gości było bardzo dużo. Myśmy staneli w wolnym miejscu. Przyjechała śląska baba która mieszka tutaj i akurat chciała wjechać tam gdzie stało nasze auto. Wysiadła ze swojego auta jebła drzwiami i zaczeła się drzeć, Kurwa nawet we własnym domu nie ma gdzie stanąć. Ja się pytam czy to jej miejsce na własność? Kolejna sprawa Baby w akademiku, Grube wredne które studentów traktują jak psów. Zero życzliwości, robią ci łaske że udzielą jakiejkolwiek informacji. kolega który tutaj był z lublina mówi że, to jest szok że takiego czegoś u niego nie ma. Kolejna rzecz ludzie zjechali się na śląsk z różnych części Polski, brakuje takiego podłoża porozumienia się. Zauważyłem że na Śląsku jest bardzo duże zamknięcie, każdy ma swoją grupe kolegów, przyjaciół i jest zamknięty na nowe znajomości. Co do patologi to prawda. Na śląsku pracy było od cholery ale w latach 70. XX wieku. Aktualnie kopalnie się zamyka, sektor przemysłu się zwija a nie rozwija. A hanysy nie chcą się przebranżowić. I rodzi się patologia. Piją , łażą , szwędają się po całych dniach bo przecież nie ma pracy, bo kopalnie są zamykane. Patologiczne dzielnice Zabrza, Bytomia, CHorzowa, Katowic gdzie strach chodzić po nocy. Miałem dziewczynę z Rudy. Boże codziennie opowiadała mi o jakiś incydentach, a to że jak idzie ulicą to ktoś na nią gwiżdże, a to że ktoś ja zaczepia. A to że pijany żul w busie się do niej dosiadł. Perspektywy? A jakie tu masz perspektywy, poza centrum katowic, to dosłownie wszędzie jest jak na wsi. Jakieś osiedlowe sklepiki, zero usług, zero przedsiębiorstw. Nikt nowy się tu nie osiedla. No i chyba rzecz która mnie najmocniej dobija. Czemu kuźwa na tym Śląsku jest tak brzydko. Osiedla są ochydne, zero zieleni, zero innowacji, nic się nie dzieje to wszystko marnieje na oczach, remonty są sporadyczne. Ale po prostu architektura Śląska jest bardzo brzydka. Wszystko szare, brudne, i to powietrze pełne smogu, ciężkie. Dziękuje Bogu że mieszkam w Jaworznie że mam blisko do Dąbrowy gdzie są 4 jeziora, gdzie jest pustynia, gdzie troche inni ludzie są gdzie jest blisko do małopolski. W jakim bym nie był regionie Polski to wszędzie jest ładnie, niektóre miasta to aż się chce żyć tylko tam jest brzydko. I jakoś tak nie przyjaźnie , ludzie są od siebie oddaleni mocno. Odradzam każdemu Śląsk

co do kobiet to się również zgadzam. Nie znam regionu gdzie byłoby tyle ludzi i tak mało ładnych dziewczyn

Przyjechała lata temu do nas daleka rodzina z okolic Tychów. Kuzynka zaczęla do mnie nawijać gwarą, a ja wcześniej z gwarą nie mialam styczności. Pytam ją czemu tak dziwnie mówi, na co ona tubalnym glosem odpowiada: "Jo nie mówia. Jo godom." :D :D :D No i z wyglądu typowa hanyska. Wysoka, bary szerokie, stopy jak płetwy i rumiana, pyzata twarz. Kiedyś weszlam na kamerki na fotka.pl i jakaś kobiecina wlasnie prowadzila transmisję. Krótkie, roczochrane wlosy, bary szerokie, bluzka tradycyjnie bez rekawków, za nią meblościanka z tonami figurek i figurecek, serwetecki i masa innych pierdół, na ścianach święte obrazy. Już wiedzialam z kim mam do czynienia. Dla pewności weszlam na jej profil i co? Ruda Śląska :D One wszystkie jednakowo wygladaja. Baba śląska - w barach szeroka,w d***e wąska.

Ludzie XXI wiek a wy ulegacie jakimś stereotypom, wyobrażeniom o kobietach ze Śląska. Wszędzie są Ładne i brzydkie kobiety. Przecież to nie ma znaczenia czy ktoś mieszka w Chorzowie czy Bydgoszczy CZY KIELCACH czy Szczecinie.

Oj ma ma znaczenie, to nie stereotypy tylko obserwacja

kobiety nie przeprowadzajcie sie na slask bo bedziecie wygladac jak babochlopy, bary szerokie, dupa waska...oto myslenie typowej mONndrej kafeterianki...

No ale nikt mi nie powie, że kobiety tam wyglądają jak Słowianki...

Niech sobie wyglądają jak chcą, ale fakt faktem że rdzenne ślązaczki mają swój charakterystyczny wygląd i jeśli ktoś twierdzi, że w całej Polsce są podobne, to chyba nosa poza ten swój Śląsk nie wychylił. A mnie tam nie przeszkadza wygląd ludzi, ale mentalne zacofanie, alkoholizm, dążenie do autonomii i coś na kształt ksenofobii, tylko ze wobec Polaków..ponadto nie da się przejść po centrum albo przejechać autobusem bez śmierdzącego towarzysza brr

Gościu z Jaworzna opisał najlepiej :) Co do pracy to w takiej fizycznej będą pogardzać ludźmi z Częstochowy, bo prostym Ślązokom włącza się myślenie"gorol zabiera nam pracę". Ale w takich korporacjach na Paderewskiego czy koło Silesii pracują już ludzie po studiach, chyba z bardziej otwartą głową i im to nie wadzi, skąd kto jest.

O mój Śląsku umierasz mi w biały dzien..... Jestem ze śląska. Nie jestem gruba. Mówicie, że tak Ślązaków nie lubicie, a to ciekawe bo ja gdzie nie wyjadę w Polskę to odrazu proszą żebym coś po śląsku powiedziała, zaśpiewała itd. mam rodzinę w Zamościu i tam to dopiero jest zacofanie. Potrafią się pytać co to jest spodek??? Kocham Śląsk. To jest miasto wszędzie blisko, czy chcę do Katowic, Chorzowa, Bytomia czy Zabrza wszędzie jest blisko. Najbardziej rozwinięta komunikacja miejska. Śląsk ma swój klimat jednym się podoba drugim nie. Wszędzie jest patola.

gość dziś aLEŚ d*******a, wszedzie blisko zabrze chorzów bytom. A po co będąc z katowic masz jeździć do chorzowa albo bytomia?

A co nie blisko?? Wsiadasz w auto i w ciągu 20 min jestem z Katowic np w Chorzowie. Np praca, możesz mieszkać w Katowicach a jeździć do roboty w Chorzowie.... Po byle co możesz jeździć. Puść se Kevina sam w domu i się ogarnj

Mnie tu nie chodzi o obrażanie Slazakow, ale ci tzw.od pokoleń (nie wymieszani z Polską Wsch) mają coś takiego topornego w twarzy. Prawie jak Niemcy. Stąd się utarła opinia o ich brzydocie.

Hanys to stan umysłu. Najchętniej zamknęli by sie na tym swoim ślunsku i murem obwarowali żeby gorole ze Sosnowca wstępu nie miały do Katowic. Jedziesz na śląsk latem - brud, smród i ubóstwo. Jedziesz zimą - smród, brud, ubóstwo, smog taki, że ja p*****le, brudne, czarne wręcz elewacje budynków wspaniale komponują się z brudnyn śniegiem tudzież błotem. Łódź przy tym zapyziałym śląsku to miejscowość wczasowa.

Nie macie pojęcia nic o slasku. Nigdzie nie widziałam takiej patologi jak w Warszawce. Cpuny , alkoholicy , pedały i lizbije. To ci dopiero elitą. Nie potraficie nawet talerze za sobą umyć. Brudasy i lenie.

A wy jak wygladacie ??? Sztuczne cycki, botoks gdzie tylko się da upchnąć. Usta jak u małpy i skóra naciągnięte do granic możliwości. To ci dopiero piękności

Śląsk jest piękny a ludzie uczynni, pracowici i wyrozumiali

23:09 a co to są lizbije? Piertolona śląska tępa analfabetko proletariuszko?

Mnie kiedyś w Rudzie Śląskiej - dzielnica niwy bytom jeden starszy pan wytargał za kołnierz i zwyzywał od p**********h gorolic, bo odebrałam telefon i parę słów zamieniłam, nie mówiąc nic z gwary...

Nowy bytom*

Śłązaki nie potrafią robić wesel na poziomie. Byłem na kilku i wracalem z nich głodny. Ślązacy to sknerusy.

Pierwsze co słyszę, że na Śląsku nie ma co jeść na weselach hehe. Zawsze wychodzę najedzona i wybawiona. Właśnie Ślązacy są bardzo gościnni zawsze dadzą wszystko do zjedzenia to co mają. A na wiejskich weselach w remizach po Polsce to dopiero okropieństwo. Baby gotuja, pieką, robią z tydzień wcześniej te sałatki opływające majonezem. Bać się jeść czy się nie potrujesz. Poza tym też piją i nie wylewają za kołnierz kurz unosi się od tańców na parkiecie. Syffff. Ja teraz wyprowadziłam się ze śląskiego miasta do też śląskiego innego miasta bardziej w stronę Małopolski i jest inaczej. Może kwestia przyzwyczajenia. Ale czasem tęsknię za moim miastem.

Zgadzam się, że śląskie wesela to nędza. Zawsze wracalismy z nich z ssaniem w żołądku i w domu musiałam szykować kanapki. Z kim bym nie gadala to wszyscy maja podobne spostrzeżenia o weselach w Hanysowie. Pusty stół i patera suchego placka + kawa/herbata.

hahahahaha czyli wychodzi na to ze slazacy nie sa nigdzie dobrze odbierani :) a ja myslalam ze to ja jestem uprzedzona