Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po ilu beznadziajnych randkach z SYMPATII poznaliście kogoś interesującego?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś ta osoba osiagnela swoj cel, bo po tym miesiacu randek weszla w zwiazek, a po kolejnym sie zareczyla :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22:08 Całkowicie się z Tobą zgadzam i wręcz to się u mnie potwierdziło. Było tak że ciagle zagadywał do mnie facet na sympatii, ale ze nie był w moim typie to go lekko zlewałam. On był nieugięty i codziennie zagadywał, zapraszał na randkę. Ja zafascynowana innymi olewał go ciagle ale coś tak odpisywałam i tak trawało to dobre dwa miesiące kiedy to z nudów się z nim spotkałam. Poszłam na spotkanie i gdy go zobaczyłam na zywo to byłam zszokowana ze ktoś kto kompletnie nie podobał mi się na fotce zrobił na mnie takie wraznie. Do tego wszystkiego swietnie nam się rozmawiało, było super. No i wkręciłam się strasznie, zakochałam ale on....nie był zainteresowanysmutas.gif także zgadzam się ztoba ze odrzucamy tam ludzi bo ze zdjęcia się nie podobasmutas.gif Natomiat ile razy spotkałam się z przystojniakiem który mi się podobał to zawsze to była klapa. x dlatego ja nawet nie zaczynam szukać w taki sposób. z mojego doświadczenia to prawie żaden facet, do którego coś w życiu czułam nie spodobał mi się od pierwszego wejrzenia. na podstawie zdjęcia z pewnością bym go odrzuciła. u mnie jest tak, że facet ujmuje mnie swoją osobą i dopiero wówczas zauważam, że zaczyna podobać mi się fizycznie. nie wspominając o sytuacjach typu rozwodnik itp. nigdy nie marzyłam o związku z takim, a jakiś czas temu zadurzyłam się właśnie w rozwodniku z dwójką dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś ta osoba osiagnela swoj cel, bo po tym miesiacu randek weszla w zwiazek, a po kolejnym sie zareczyla jezyk.gif x nie wierzę, że to jakieś wielkie uczucie, sorry... ale facet pewnie szukał odpowiedniej partnerki na żonę i matkę... chciałabyś być żoną z castingu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpytający
gośćpytający ale ty bredzisz wiesz? - nie wiem, ale dzięki za sugestię. jeśli częściej ktoś to u mnie stwierdzi to się nad tym pochylę. Ja czułam się jak śmieć, okropne uczucie - szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie mówię że to było wielkie uczucie, tylko potwierdzam z doświadczenia, że są ludzie, którzy spotykają się desperacko z mnóstwem osób naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:17 Dokładnie jest tak jak piszesz. Ja byłam totalnie zszokowana ze ktoś kogo zlewałam i kto kompletnie ze zdjęcia mi się nie spodobał zrobił na mnie od pierwszej minuty takie wrażenie. To jest dla mnie pewna wskazówka na przyszłość, że nie należy kierować się zdjęciem tak do końca bo ten o którym wspominam jest totalnie niefotogeniczny i przez to on nie ma tam powodzenia bo kobiety tak jak ja go odrzucają. A w relalu to super facet, do tego przystojny czego zdjecie wogole nie oddwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka słów z męskiego punktu widzenia. Jestem 28 facetem średnioporywającej urody , chociaż przedszkolanki z grupą maluchów nie przechodzą na drugą stronę jezdni na mój widok. Doświadczenia jakiegoś tam w kontaktach z kobietami nabyłem podczas kilku byłych związków z ograniczoną odpowiedzialnością. Po ostatnim z nich , ponadrocznym , dałem sobie kilkumiesięczny urlop od płci powszechnie nazywanej piękniejszą. Stwierdziłem , że nie zgorszę chyba nikogo profilem na sympatii a może przyniesie to coś pożytecznego. Kilkanaście odzewów , zaangażowanie w wymianę grzecznościowych formułek i sondażowy quiz a następnie selekcja , w wyniku której pozostały dwie ewentualne kandydatki do rozmowy i spotkania. 1.Dziewczyna 25 l., przedstawiająca się jako absolwentka pedagogiki, jeszcze nie pracujące. Kilka fajnych zdań w jej wypowiedziach i ładna buzia na fotce. Pojechałem do jej miejscowości.Byłem godzinę przed czasem. Zostawiłem auto na parkingu strzeżonym , pospacerowałem i byłem minutę przed godziną 0 w umówionej kawiarni. Przyszła po kwadransie.Rozmowa się kleiła.Dziewczyna dowcipna , ładny uśmiech , bardzo swobodna jak na pierwszy kontakt z nowopoznanym mężczyzną.Zdziwiła mnie prośbą o lampkę wina do kawy i ciastka , chociaż wiedziała, że przyjechałem autem.Wypiła duszkiem.Poprosiła po chwili o drugą.Powtórka z rozrywki.Słoneczny dzień, wyszliśmy na spacer. Jej ręka od razu pod moim ramieniem.Kilka staromiejskich uliczek , ryneczek , park i odprowadziła mnie na parking. Po zobaczeniu auta stwierdziła, że w takim to mogłaby robić mi loda co skrzyżowanie. Koniec kontaktu. 2.Moja równolatka , 28 l., bezdzietna rozwódka , urzędniczka administracji publicznej, zaczęte studia podyplomowe. Drobna , sympatyczna okularnica , piękne kruczoczarne chyba naturalnie włosy.Buzia jej się nie zamykała.Tysiące pytań. Monolog z wielkim znakiem zapytania z jej strony. Czar prysł. Miałem poczucie jakbym był klientem wnikliwego inkwizytora. Nie byłbym w sumie zdziwiony , jakbym zauważył włączony dyktafon. Jej rozszerzone ze zdziwienia oczy i język oblizujący wyschnięte wargi, gdy odpowiedziałem na pytanie o przybliżone dochody roczne.To było jedno z pierwszych pytań. Spotkanie skończyłem przed przewidzianym przeze mnie czasem.Jej karp ustami , gdy podeszła kelnerka z rachunkiem 80 kilku złotowym i położyłem jej na talerzyku setkę , dziękując za miłą obsługę. Nie było spaceru .Na nachalne pytanie o numer telefonu , podałem jej zmyślony z kapelusza. Po przyjeździe do domu skasowałem konto. Nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba nie tedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.57 ale kity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:57 i po co takie bajki wymyślasz? O tym lodzie w samochodzie to nie uwierzę, nie ma takich tępych bab. Nie wierzę ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 22,57 - hm , nie sądziłam że mężczyźni mogą patrzeć na mnie w ten sposób.Zastanawiasz , zastanawiające spostrzeżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.57- jestem zachwycona opisem Twoich randek ( masz fantastyczne poczucie humoru- podobne do mojego! ), ja przeżyłam podobne, nieudane, tylko z facetami. Szkoda, że jesteś sporo młodszy ode mnie, chętnie bym Cię poznała ( niestety różnica między nami nie do przebrnięcia! ). Życzę powodzenia, nie zniechęcaj się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Turystyczne miasteczko na Mazurach.Pierwsza randka.Facet mówi : zostań na noc , płacę za hotel , do rana poznamy się dobrze. Wypad na szczaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja wam w sumie, faceci, współczuję - bo to zazwyczaj wy płacicie rachunki. Chociaż domyślam się, że ta stracona jedna czy druga stówka nie była w twoim przypadku największym problemem ;) Tekst z lodem, czy pytanie o dochody - poniżej jakiegokolwiek poziomu. Nie dziwię się, że się rozczarowałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:16 , miło mi . Chwila zwątpienia nie jest zniechęceniem, co najwyżej zastanowieniem. Przebrnąć można przez wszystkie przeszkody , kwestia długości nóg lub szczudeł, ewentualnie odpowiedniego obuwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klamstwo ma krotkie nogi i nisko d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle tylko niestety, ze to, co napisales, potwierdza, ze na portalach randkowych przewazaja ludzie z problemami. Zatem gdzie poznac sympatycznego faceta? Nie mam "meskich" zainteresowan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:57 Może te twoje rpzypadki ektremalne ale ja mam wrażenie że panowie z portali zbyt szybko skreślają daną kobietę. Cos palnie nie tak i już koniec. A może czasem stres robi swoje i tak się dzieje, nie pomyślałeś o tym? Jeśli rozmowa się klei,cos was łaczy to moim zdaniem już dużo i ja bym taką znjamosc kontynuowała. A wy skreślacie nie wiedzieć czemu kobiety, bo cos powiedziała, bo nie tak się usmiechneła, bo cholera wie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.30- to ja 23.16- potwierdzam, jesteś bardzo inteligentny! Żałuję, że dla mnie zdecydowanie za mlody. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, jak dziewczyna wychyla 2 lampki wina duszkiem jedną po drugiej lub przesłuchuje mnie z dochodów jak inspektor skarbówki , to sorry. Tekst o przydatności skrzyżowań do pewnych zachowań pozostawiam do twojej interpretacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.38 , wzajemnie pozdrawiam. Miejmy nadzieję , że dla nas obojga świecą gwiazdeczki , które ku nam dążą , nawet gdy nie wiedząc które to , domyślamy się ich istnienia. Obyśmy tylko nie spalili się blaskiem tych fałszywych , świecących najczęściej jaśniej od prawdziwych. Śpij spokojnie , bliźniacza poszukiwaczko gwiezdnego pyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejmy nadzieje, ze dla kazdego swieca takie gwiazdy nadziei. Ja wciaz w to wierze ;) Ze znajde kiedys faceta o podobnym sposobie myslenia i zainteresowaniach. Takiego, ktory bedzie chcial byc lepsza wersja siebie. Ktory bedzie umial rozmawiac o problemach. Ktory bedzie moim najlepszym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:57 , życzę Ci tego. Znalezienie przyjaciela , niezależnie od okoliczności , jej wyzwaniem. Dla dwóch osób. Znalezienie swojego lustrzanego odbicia na całe życie , z którym chciałoby się iść bark w bark , mając pewność , że nigdy nie zawiedzie , jest wyzwaniem , któremu sprostać umieją nieliczni. Tym bardziej jest więc trudniejszym do realizacji. Tym niemniej , nie niemożliwym. Tego się trzymajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.51 ( ja: 22.38 ) Tobie też życzę kolorowych snów o pięknej przyszłości ( u mnie raczej juz "po życiu", chyba, że w tym następnym życiu- o ile ono istnieje- ktoś mnie zauważy i doceni ). Dobranoc "chłopaku nie dla mnie"! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje, nawzajem :) Mysle, ze to w duzej mierze kwestia pracy nad soba. Samoswiadomosci. Mysle, ze sporo osob moze byc dla nas atrakcyjnych z wygladu lub wlozywszy w to nieco pracy takimi sie stac. Zainteresowaniami mozna sie "zarazic" - najwazniejsze sa kwestie swiatopogladowe, podejscie do zycia, charakter. Nie jest rzecza niemozliwa poznanie takiej osoby. Wydaje mi sie, ze tacy mezczyzni sa przewaznie nieco "poobijani przez zycie". Ja, co gorsza, mimo ciezkiej sytuacji, w jakiej teraz jestem - a nie chodzi tylko o samotnosc, brak milosci - bede dazyc do najpiekniejszego mozliwego zycia. I zwiazku rowniez. Zrobie wszystko, by tak wlasnie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Nie mozesz tak pisac. Poki zycia, poty nadziei... W kazdym wieku czlowiek ma prawo do szczescia. Chocby byl juz na emeryturze i zostalo mu pare lat zycia, lepiej przezyc je dobrze niz przewegetowac, prawda? Kolezanko. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do emerytury to mi jeszcze sporo, sporo zostało, ale masz rację ( chociaz ja juz w to nie wierzę ). Nie często można poznać tak inteligentnych jak Ty facetów, to się od razu czuje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dziewczyno , wmawiającą sobie , że jest nie dla mnie "- wytrwałości w dążeniach. Miło kogoś przyjemnego spotkać na tym chyba nienajprzyjemniejszym ze światów , choćby w tak efemerycznych wycinku egzystencji w samotny piątkowy wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.21- dokladnie tak. Mój kolega z gg nie odezwał się tego wieczoru, ale wiem, że miał dużo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamten post byl od Kolezanki do Kolezanki :) ja nie stawiam polskich znakow. Chcialam po prostu napisac, ze my wszyscy nie mozemy sie poddawac. Nawet jesli mamy wrazenie, ze dazymy do nieosiagalnego - przekraczamy bowiem swoje granice i mozemy osiagnac wiecej, niz zwykle. Poddajac sie, przegrywamy. Ja sama walcze juz wiele lat, ale nadal bede walczyc. Jesli znajde bratnia dusze, bedzie warto :) Jesli nie znajde, bede miec swiadomosc, ze zrobilam wszystko, co w mojej mocy, a nie dalo sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×