Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

No i sąsiadka się doigrała. Wrzuciłam jej do wózka psie goowno.

Polecane posty

Gość gość
to jest złe co ty robisz. Ten pies mógł mieć jakieś pasożyty i z tej kupy mogą poprzez dotyk materiału przejść na dziecko. Potem ono może mieć objawy jakiejś choroby i nikt nie bedzie wiedział od czego to. Może nacierpieć się z powodu ludzkiej złośliwości. Są pewne granice kiedy ktoś zachowuje sie po ludzku a zaczyna sie zachowywać poniżej godności. Taki wózek nie uniemożliwia przejścia. Może przejście jest mniej komfortowe ale bez przesady. Da się przejść. Nie jest to jakiś wyczyn. A tymczasem ty próbuj się postawić na miejscu tej kobiety. Jej jest w takich warunkach gdzie mieszka naprawde cieżko z tachaniem takiego wózka szczególnie jak ktoś ma na rękach dziecko lub je prowadzi za ręke to jest to mega problem, mega karkołomne przedsięwzięcie. Prócz tego taki wózek od codziennego po dwa razy trzepania po schodach potrafi sie rozklekotać i zniszczyć. A to jest duży wydatek. Tak domyślam się że napiszesz że ciebie to zupełnie nie obchodzi, że to nie twój problem, ale wiesz jest takie zjawisko. Dziś nie masz problemu a jutro może się w twoim życiu pojawić właśnie taki. Masz dzieci ? Ten kto nie ma dzieci lub ma już duże to lubi kozaczyć i traktować matki małych dzieci jak balast który należy tępić. Bez minimum człowieczeństwa czy życzliwości czego twój topik jest świetnym przykładem. Jednak życie sie zmienia jak w kalejdoskopie. Jutro możesz ty zaciążyć, albo zajdą do ciebie znajomi lub rodzina z małym dzieckiem na kawe i nie będą chcieli wózka gdzie indziej kłaść jak pod klatką lub jeśli masz duże dzieci to doczekasz kiedyś wnuków i będzie motyw wózka twoich wnuków przewijał się na nowo przez waszą klatkę. I wtedy tacy ludzie jak wy lubią nagle milczeć. Milczeć bo ich ta sprawa nagle zaczęła dotyczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:24 to bedzie tylko i wylacznie wina matki skoro naraza dziecko na takie niebezpieczenstwa. rownie dobrze mpglby tam nasikac bezpanski kot. to obowiazek rodzicow dbac o higiene miejsc w ktorym dziecko sie obraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziwne że psie kupy ci nie przeszkadzają pod blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:27 Piszesz absurdy żeby zrzucić z siebie balast poczucia winy, ale niestety nie jest to wina tej kobiety. Tutaj jest bezpośrednie twoje działanie jeśli coś się stanie bądź co bądź Bogu ducha winnemu dzieciakowi niczego nieświadomemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu sie autorka.nieiesci bez tych 30. Cm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady zeby ta baba nie mogla wciagnac wozka na parter... Toz to kilka schodkow :-/. Sama mam 9 miesieczne dziecko i mieszkam na parterze i ZAWSZE wozek wciagam i wciagalam i zamierzam wciagac. Ale moje dwie sasiadki niestety nie moga... Jeden wozek stoi tak jak ten u autorki a druvi pod miomi drzwiami. Mimo ze jest wozkownia. No ale autorko troche przesadzilas jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo cie prosze zabierz tą kupę i spryskaj ten wózek jakimś środkiem dezynfekcyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale przeciez pies mogl sie tam po prostu zesrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd,kiedyś zrozumiesz karma wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupa była mojego psa, zawsze zbieram jego kupę do woreczka i dziś mi się przydała. Nie ma żadnych pasożytów wiec już nie kwekajcie. Na razie cisza,nikt jeszcze nie zszedł po wózek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha no nie wierze że wgl tacy ludzie istnieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze,ze ja mieszkam z noramanymi ludzmi. nikt sie nie czepia,ze moj wozek blokuje troche przejscie(od ponad roku). Wspanialych sasiadow mam, milych i uczynnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhy , wszystko jest do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100% racji. A autorka to prymityw najgorszego sortu. I szczerze, nie wierzę, że taki prymityw zbiera do woreczka kupę swojego psa, bo 90% polskich mieszczuchów tego nie robi i udaje, że to nie ich pies i nie ich kupa. A jeśli nawet autorka zbiera kupy swojego psa, bo należy do tej mniejszości, którym kupy na trawnikach przeszkadzają, to skąd ma pewność, że pies nie ma pasożytów? Przecież nawet pies odrobaczany kilka razy w roku może zeżreć jakiegoś dziada na każdym spacerze. Może autorka robi psu co tydzień badania na obecność wszelkich pasożytów? No nie sądzę. Jak można w ogóle jakąkolwiek kupę włożyć do dziecięcego wózka? Na to nie ma żadnego wytłumaczenia. To jest narażanie dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia a może i życia oraz na cierpienie. Autorko, jesteś nienormalna i niebezpieczna dla społeczeństwa. Powinnaś zostać odizolowana w jakimś zamkniętym oddziale psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze zrobiłaś :) U nas na klatce też takie prymitywy mieszkają - nie dość, że wózek stoi, to jeszcze kilka par butów i śmieci. Skąd taka patologia się bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, to co autorka zrobiła było chamskie i grubo poniżej jakiegoś poziomu... w tej sytuacji można po prostu zadziałać odgórnie, przez administrację jak już ktoś wspominał, bo to zastawianie drogi p.pożarowej. Na tym co zrobiła również dziecko, pozbawione jakiś czas wózka, ucierpi. Ale co do tej sąsiadki... to jest po prostu chamstwo i totalny brak kultury. Większość wózków składa się, to jedna dodatkowa czynność dla matki a sąsiedzi mają wolną przestrzeń. Skoro sąsiadka mieszka na parterze, to tarasuje drogę kompletnie wszystkim sąsiadom z bloku... Klatka schodowa to nie jest czyjaś prywatna przestrzeń. Miałam jakiś czas temu takich sąsiadów, jedynych w kamienicy, którzy uważali że wspólny korytarz to jakaś integralna część mieszkania. Mieszkali w takiej odnodze, bo kamienica w kształcie L, ale za nimi mieszkała staruszka chodząca o kulach. Przeciskanie się obok rowerów, szafek, nawet ławeczkę z butami pod spodem kiedyś wystawili, to dla niej był ogromny problem. Poza tym, sorry, nie muszę wąchać cudzych przepoconych butów czy śmieci na klatce... na szczęście tamci tylko wynajmowali i wystarczyła interwencja u właściciela. Nie róbcie takiego cyrku z tym noszeniem dziecka. Naprawdę większość tych matek ma takie ciężkie schorzenia? To niech noszą dziecko w nosidełku albo trzymają wózek w bagażniku. Mieszkam na wysokim drugim piętrze, wózek wybrałam taki żebym była go w stanie razem z maluchem znieść, gondola z dzieckiem w jedną rękę, złożony stelaż na wolne ramię. Jak męża nie było to bywały i zakupy do tego. Ale dla normalnego, sprawnego człowieka wniesienie tych 15, nawet 20 kg nie jest wyczynem ponad siły (lekki wózek poniżej 10 kg można kupić). Jak dziecko chodzi można przerzucić się na parasolkę, ja tak zrobiłam, i wtedy naprawdę wózek na ramię a dziecko za rączkę to już nie jest absolutnie żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze zrobiłaś, rozmawiałaś ją, poinformowałaś o problemie, ona cie olała, więc niech teraz sie nie skarży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej od butów na korytarzu. Nasikaj do słoika i polej tym te śmierdzące buciska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cholera jasna to mogla sobie jedna z druga kupic mieszkanie na parterze, co wiecej jej ciezko go wniesc i wrzuca komus pod drzwi ale nie przejmuje sie ze innym ciezko przejsc ze musi wozek/wozki przestawic, uwazac zeby nie zniszczyc bo jak zniszczy to jeszcze awanture bedzie mial..inni maja sie uzerac z wozkiem jakiejs leniwej mamusi?? to sobie do piwnicy zniescie te wozki. i zeby nie bylo, jestem matka, tez mam wozek ale nigdy go nie zostawilam na klatce. co wiecej kwestia higieny jest tu kluczowa-w zyciu bym wozka nie zostawila na klatce po ktorej chodza obcy ludzie, jest kurz i nie wiadomo czy ktos cegos tam nie wrzuci...brudaski jestescie, ale na tematach o myciu czy zmianie poscieli chwalicie sie jakie to jestescie czyscioszki...hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na 3 bez windy i wózek zostawialam tylko by wnieść dziecko do domu pozniej wracałam po wózek. To obrzydliwe, zostawić wózek w miejscu ogólnodostępnym, każdy może go dotknąć spryskać czymś miec swierzba i specjalnie doprowadzić do zarażenia. Troche wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakim trzeba być........aby kupę do wózka dziecka włożyć, ile autorko masz lat ? gdyby mój mąż dowiedział się że takie coś zrobiłam to nie chciałby ze mną mieć nic wspólnego.... bo u nas kultura obowiązuje i dobre wychowanie u nas na klatce ogólnie wózka nikt nie trzyma ale czasami jedna mama stawiała i nikomu to nie przeszkadzało, życzliwi sąsiedzi pomagali wnieść wózek tej mamie na piętro czasami bo to jest wyczyn zanieść dziecko na któreś piętro do domu i lecieć dźwigać wózek skąd w ludziach takie zezwierzęcenie ? jak tak bardzo ktoś ma alergię na wózek niech zgłosi to do administracji wstyd mi za autorkę.....:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy serio wierzycie w tę historię? Przecieź to prowokacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety,chamów i prostaków nie brakuje i wszystko jest możliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dobrze zrobilas. Napisz jak się sytuacja rozwinela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bat na grubaskę
Nie mam dzieci, mieszkam w bloku, a w szczytowej fazie stały na klatce 3 wózki i jakoś normalnie przechodziłam. Autorko pora schudnąć. Skoro przez jeden wózek nie możesz przejść to jak ty wyglądasz? chyba jak wieloryb :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też do szału takie zachowania z wózkami doprowadzają. Sama wnosze wózek na pierwsze pietro i stawiam u siebie w mieszkaniu na korytarzu. I obok taka jedna stawiała swój czołg- tak że ja swoim wózkiem nie byłam w stanie się minąć do swojego własnego mieszkania. A potem na mnie z ryjem że jej własnośc dotykam. W końcu....ktos nie zamknął klatki a wózek już nigdy się nie znalazł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie tłuściocho :P schudnij skoro przez jeden wózek nie możesz przejść przez korytarz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc może wózek blokował przejście, ale przecież nikt nie przechodził koło niego 100 razy dziennie, aby to był aż taki problem. Skąd się biorą takie ścierwa jak autorka? ciekawa jestem czy jej matka też jest takim śmieciem ludzkim czy tylko ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Scierwa, hmmmm. Powiem tak, owszem to bardzo prymitywne zachowanie, ale mam teraz niestety za sasiadow "urocza rodzinke" to sie po trosze nie dziwie, ze autorce puscily nerwy. Dochodze do wniosku, ze do niektorych wlasnie tylko gowno dotrze :P A co do miejsca w blokach. Wbijcie sobie do lebkow ze wiekszosci blokach nie ma miejsc na wózki. A postawione zajmuja 60-70% szerokosci korytarza. Wiec szczytem bezczelnosci jest zmuszanie kilkudziesieciu osob ( w tym matek niosacych SWOJE wózki, starszych osob, ludzi z zakupami) do przeciskania sie bo damie sie chcialo sie pomyslec co z wózkiem. Ale no z tego co widze takich jest mniejszość. Większość ludzi jakos nie stawia wózków na klatkach, wow, co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no ale przeciez pies mogl sie tam po prostu zesrac " Z takim samym stopniem prawdopodobieństwa jakby sie na ciebie miał zesrać latający struś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×