Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj maz mnie zablokowal

Polecane posty

Gość gość

Psychicznie. Jestem tak zblokowana ze jestem dla niego jak skala. Kocham go ale tyle razy sprawił mi przykrość ze nie mam ochoty go przytulic albo mam chec a jednak coś mi nie pozwala tego zrobic. Wiem że jak będzie tak dalej to wszystko się posypie co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu bana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam. Mąż potrafił naskoczyć na mnie z byle powodu zrobić przyszłość a potem zwykle "przepraszam" pcha się do przytulania. Zaczęłam go odpychać od siebie. Tworzyć dystans bo czułam niechęć. Kiedyś zobaczl, że płaczę. Na niego moja łzy działają jeszcze. Wiec nieco zrozumiał. Porozmawialiśmy i pomogło. Jest dużo lepiej. Dodałam że traktowanie go z mojej strony tak jak on mnie nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mi stale dokuczał ,nawet kiedy byłam szczupła i wyglądałam super to mówił na mnie ze mam gruby tyłek (teraz wiem ze to nie była prawda) ,pozniej przytyłam i stale sie śmiał że mam celulit i sie spasłam ,włączał do tych śmiechów naszego syna. odechciało mi sie z nim sypiac ,przytulac... Dodam ze zaniedbałam się bo miałam depresje,brałam silne leki,kiedys nie wytrzymałam i wziełam troche za dużo nasennych,po prostu żeby twardo i na długo zasnąć,wtedy on po prostu mnie przeleciał ,na nieświadomce i rano mi wmawiał że wszystko ok. Nienawidze go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mnie zniszczył psychicznie i robi to w dalszym ciągu. Powtarza, że kocha ale szmaci. Nie wiem jak długo tak jeszcze pociągnę. Nie potrafię odejść:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedyś coś takiego. Po latach strasznych kłótni gdzie przytulanie zanikło a sama myśl o słowie kocham budziła w duchu wstręt a jawnie śmieszność raz coś mnie naszło żeby sie przytulić i dla obojga było to tak dziwne odczucie że znowu temat zanikła na długie lata. Teraz na nowo się to zdarza bardzo rzadko ale się zdarza, jednak nie jest to już na takiej zasadzie jak kiedyś. Jest to już tylko po bratersku. Jako mężczyzne, kobiete już nic nas nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acha (to ja z 10:22) i oczywiście sfera seksualna umarła u nas. Nie pociągamy już sie wzajemnie. Czasami myślę by odejść ale wiem że nikogo już nie znajdę, tzn. może i bym kogoś znalazła ale ja już nie jestem tą młoda dziewczyną co kiedyś fizycznie i mentalnie i nie potrafiłabym już sie cieszyć taką miłością jak kiedyś na starsze lata. Po prostu nie potrafie. Ja bym chciała być taka śliczna jak kiedyś i podobać sie facetom tak jak kiedyś ale wiem że tak już nie będzie pięknie jak kiedyś i w tej sytuacji to mnie to już nie będzie cieszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę ze wiele kobiet czuje to co ja.jestem młoda co ja mam robic? Zmienić siebie? Odpuścić? odejść? Jak coś powie mi dobitnego tak jak ostatnio ze jestem kloda to mi się juz nic nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam, że na FB Cię zablokował :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jakbym widziała dla siebie perspektywy to bym odeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam fb:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×