Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z teściową

Polecane posty

Gość gość
11:34 Prawda to jest akurat taka, że z wypowiedzi autorki niewiele wynika. Ja bym tam nie oceniła czy ona się zachowuje jak bydło czy nie. Dla mnie (dla dorosłej, absolutnie samodzielnej kobiety, od wielu lat w związku) nie do pomyślenia jest sytuacja gdzie ktoś pod pozorem prezentu (w postaci użyczenia mieszkania) włazi z butami w moje prywatne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
, wyobraź sobie taką sytuację, masz męża, mieszkacie gdzieś tam (na wynajmie). Teściowie mówią: "masz synu, zamieszkaj sobie na razie (powiedzmy na 5 lat) w naszym starym mieszkaniu, bo stoi puste, co masz płacić odstępne, u nas tylko zapłacisz za czynsz i opłaty. " Jak sądzisz, mogłabyś się wprowadzić razem z mężem czy nie?usmiech.gif Pewnie nie, bo przecież zaproponowali to synowi x aleś ty głupia!!! Wymyślasz jakieś bzdurne historyjki, bo brak ci juz argumentów. Nigdy jeszcze się nie spotkałam z tym, coś ty napisała, wiec nie zmyślaj, a poza tym nie widzisz różnicy między żoną a obcą laską? Bo sorry, ale autorka do puki nie zostanie prawnie żoną jest dla matki i pozostałych członków rodziny faceta obcą osoba. Dziś jest a jutro na jej miejsce może być inna. Mogą nawet chodzić ze soba 10 lat, być narzeczeństwem przez kolejne 15, ale nadal ona jest "obca". Wiem, konkubiny zaraz się oburzą, zaczną ciskać że żonę też można zmienić, jasne że można, co nie zmienia faktu do czasu rozwodu żona nadal należy do rodziny, a konkubina nigdy do niej nie należała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie do pomyślenia jest sytuacja gdzie ktoś pod pozorem prezentu (w postaci użyczenia mieszkania) włazi z butami w moje prywatne życie. x twoje prywatne zycie kończy się tam gdzie osoby trzecie dają ci dach nad głową. Autorka napisała że już kończy studia. Co stoi na przeszkodzie zeby znalazła sobie mieszkanie(kupiła, wynajęła) i tam się przeprowadziła ze swoim chłopakiem? Ale tego nie zrobi bo wie że to kosztuje a u "teściowej" ma lokum za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 Narzeczona to kobieta z którą facet zamierza wziąć ślub. Jeśli uważasz, że to obca baba i należy ją traktować z buta to serdecznie współczuję wszystkim Twoim ewentualnym przyszłym synowym, bo widać, że dla Ciebie jedynym wyznacznikiem miłości jest papierek i (już wzięty, a nie planowany) ślub. Ja tam mojego męża kochałam tak przed ślubem, jak i po ślubie. I nie był dla mnie obcym facetem do momentu przysięgi. Nie wyobrażam sobie, żeby moja rodzina miała go traktować jak obcego przed ślubem, skoro żyliśmy razem. Myślę, że przyszła teściowa autorki jest osobą o takich samych poglądach jak Ty - mocno ograniczonych do "papierka". Nie ma papierka to won obca babo, nie masz praw do mojego synusia. Po ślubie pewnie niewiele się zmieni, bo ktoś z takim podejściem chyba nie wie co to uczucia (skoro ich jedynym wyznacznikiem jest ów papier).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale synusiowi to pasuje - nie stanął w obronie "narzeczonej" nie ujął się honorem i nie zarządził wyprowadzki "na swoje" nic wam to nie mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:02 Synusiowi to też nie pasuje, bo ponoć wyjaśniał matce, żeby się zapowiadała. Problem w tym, że jemu to nie pasuje, ale nie ma wystarczająco "jaj" żeby podjąć zdecydowane kroki i się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co autorce facet bez jaj? żeby tanio mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×