"Gafa" po drinku ? :P Doradź!

Wczoraj "po drinku" napisałam wiadomość do jednego faceta, który mi się podoba o mniej więcej takiej treści, że chodzi mi po głowie, że chyba musi mieć w sobie jakiś "magnes" czy coś :P On odpisał coś w stylu: "czy to dobrze czy źle", ja na to, że nie wiem a jak on myśli? A on że chyba to komplement, więc fajnie. A teraz mi wstyd... bo troche jakbym mu się tym narzucała. Nie chce, by myślał tak o mnie, ale chyba już za późno co? Już się z tego nie wywine, nie wiem tylko czy coś jeszcze tłumaczyć, wziąć na żarty czy jak. Ale chyba nie zrobie nic, by się nie pogrążyć jeszcze bardziej :P Wypada chyba olać i czekać czy coś sam nawiąże do tematu, a jak nie to olać no nie?! Poradźcie coś :) Ja radze, by nie pisać do nikogo "po drinku" swoich radosnych twórczości :P ;)

sprzedaj telefon :-D

nie masz się czego wstydzić, w gruncie rzeczy jesteś jedną zniewielu, w odróżnieniu od 'księżniczek' czekających na r/uch księcia :P. Cóż, dla mnie sprawa jest jasna, jak jest zainteresowany twoją urodą, osobą itd., z pewnością pociągnie temat, jeśli nie, wiadomo... Z twojego punktu sprawa pewnie bardziej skomplikowana, ale w żadnym razie nie bierz do siebie, jeżeli nic nie zrobi. Możesz się zastanawiać i rozważać czy skumał tak jak tego chciałaś, bo chciałaś przecież :P Mogę zapewnić, że na pewno skumał, ale ludzie mają różne gusta, stąd nie martw negatywnym obrotem spraw :) A co do odpowiedzi, w sumie to podążaj z wiatrem i nie daj się zdominować myślom "co wypada, a czego nie" :D pozdr.

Nic nie tłumaczyć, zostawić. Przy ewentualnym spotkaniu, gdy zejdzie rozmowa na ten temat, obrócić w żart.

nap*****l sie konkretnie...wtedy wyjdzie cala Prawda o tobie...nie tlum prawdy w sobie...hipokryzja to nie Hipokrates,a hipopotam to Taki slon tylko bez traby...

A jeśli ON odbierze to jak totalną desperacje z mojej strony? To trochę głupio mi będzie, kiedy go spotkam na żywo gdzieś :P