Okna Życia w Polsce, apel do kobiet

gosc dzis 00:35 Dalej to samo.... Każdy ma swa część do zrobienia w calej ukladance zycia. Bez aktywistow pro-life nie byloby okien zycia i na odwrot. To jest układ wzajemnie się uzupełniających składowych procesu ratowania zy c ia. Dalej paleczke przejmują bezstronni wg ciebie urzednicy. I na tym to polega po prostu. Nie wiem dlaczego od wszystkich pro-life wymagasz adopcji? Czy wszyscy lekarze wg ciebie musza chorowac?

gość dziś Jeśli czegoś nie przeżyłaś, to nie możesz kogoś oceniać, jak również twierdzić, że czegoś byś nie zrobiła, bo tego nie wiesz. Mogę mówić, że na ulicy udzielę pierwszej pomocy, bo skończyłam kurs, ale może się okazać, że ten ktoś ma krwawiącą ranę, a ja jedynie wezwę pomoc, bo mam hemofobię i sparaliżuje mnie strach, ewentualnie zemdleję na widok krwi.

Te, osobniku z 00:24 od powiedzenia o odmrażaniu uszu, mi także żadna jednostka myśląca infantylnie i histerycznie, nie wmówi że komórka czy zarodek a dziecko są tym samym, czy że mam przeżywać jakąś traumę bo się zarodka pozbyłam. Jestem matką, a na lekcjach biologii nie spałam, więc różnicę pojmuję bez trudu. Oszołomom polecam natomiast choćby popularnonaukowe publikacje lub... zeszyt do biologii zaprzyjaźnionego dziecka.

gość dzis 00:35 Dalej to samo.... Uklad jest taki ze bez p r o-life nie byloby okien zycia i na odwrót. To sa składowe całości jakiej na imię prawo do zycia. Dlaczego wg Ciebie każdy z proliferow ma przysposabiac dzieci? Wg tej teorii kazdy lekarz powinen na coś chorować i to najlepiej na cos w czym sie nie specjalizuje bo bys go podsadził/-ła o stronniczosc.

gość dziś I znowu: lekarze do niczego nie nawołują, a pro-lajferszy głównie nawołują i milkną. Jeśli chcą chronić życie od poczęcia do śmierci, to niech idą na wolontariat do hospicjum, pomogą ofierze gwałtu, sierotom po matce, którą zabiła ciąża, czy zwyczajnie niech pójdą kilka razy w roku oddać te durne 450 ml krwi i uratują już istniejące, narodzone życie. Jeśli się do czegoś nawołuje, to powinno się dać przykład i pokazać, że to nie są puste słowa, no ale duchowa adopcja jest łatwiejsza, niż jakiekolwiek działanie na rzecz żyjących więcej, niż 9 miesięcy ludzi.

Byłam w cp, i uważam że nikt poza mna w takuej sytuacji nie ma prawa decydować o tym czy poeinbam ratować swe życie. I to prawda, ludzie wypowiadajacy sie hipotetycznie o życiu pani x, mają goowno do gadania.

gość dzis 00:46 Zarodek to etap rozwoju człowieka ale zeby to wiedzieć nalezy sięgnąć po cos więcej niż podręcznik biologi z I kl gimnazjum. Infantylizm i histeria to domena takich jak ty osób ktore wiedze o swiecie czerpią z kolorowych pisemek z Lidla.

gość dziś Czy jeśli potencjalny zarodek okaże się być zaśniadem, to też mamy go ratować?

Jakiś cza temu 26l.porzuciła 2 dzieci w kosciele. I co sie okazało nikt nie był wdzięczny że nie zabiła tych dziecia, a ja wywieziono w kajdankach z kościoła. Cyrk

Taa pewnie według pani z 1:00 zasniad ma wieksze prawo do zycia od kobiety, podobnie cp.

Zawsze mnie bawi pewna tendencja... Aborcja - morderczyni! Adopcja - wyrodna matka! To chyba najlepiej, jak kobieta umrze? Zdecydujcie się.

gosc dzis 01:03 Jesli cos jest zarodkiem to nie moze byc zaśniadem i na odwrót. Nie widze problemu. Zasniad to zbitek nieprawidlowych, zmutowanych komorek w przypadku których nie mozna mówić o potencjale życia.

gość dziś W sumie zaśniad nie ma prawa do życia, bo nie jest płodem, nie wykształci się z niego nic żywego w każdym razie, więc to złe określenie, aczkolwiek rozumiem, do czego nawiązujesz.

No to teraz nie zemdlej, w jajowodzie rozwijala sie moja 10tyg ciąża. Potencjał dla ciąży gdy kobieta umrze, raczej marny prawda.

gość dziś Ale teoretycznie miał nim być.

gosc 01:05 Okna zycia sa dla noworodkow. Kilkuletnie dzieci, jak te w Sosnowcu, nie zostawia sie ot tak sobie w kosciele czy sklepie. Sa instytucje MOPS czy Caritas ktore pomagaja.

gość dziś W cuda nie wierzysz? :D Każdy wie, że jak zarodek ma się rozwinąć, to to zrobi, nawet bez funkcji życiowych nosicielki. ;)

gosc dzis 01:11 Nie mam zamiaru, cp to wg ustawy podstawa do usuniecia ciazy. Podajcie jakies bzdurniejsze kwestie negujace istnienie okien zycia. Moze UFO?

Ależ absolutnie, nie neguje okien zycia. Tylko dlaczego tak bardzo emocjonuje niektóre kobiety macica innych kobiet oraz prawo do zycia ich płodu, nie interesujac sie nim już po narodzeniu. Później zistaje tylko łatka złej matki, ta która zostawiła oddała porzuciła.

gosc 01:11 Teoretycznie większość ludzi wie ze seks to pr o sta droga do zaplodnienia a potem sie dziwia ze "zaskoczylam". Odpowiedzialność. Mowi ci to cos?

Czy odpowiedzialna matka nie będzie ratować swego życia ?

gość dziś Tamto odnosiło się do zaśniada, ale dobra. Co jest nieodpowiedzialnego w ratowaniu własnego życia/zbyt małej wytrzymałości, by rajcować się agonią dziecka, które urodzi się by umrzeć? Byłaś kiedyś na takim specjalnym zwolnieniu dla matek, które zamiast słodkiego bobasa, wynoszą ze szpitala trumienkę? /przy ostatnim to wiem, pewnie za krótka kiecka powoduje gwałt. Nikt nie wychodzi poza istniejącą ustawę, więc o co chodzi? Tymczasem życzę dobrej nocy.

gosc 01:20 Okna zycia nie sa po to aby przyjac dziecko i nic z nim dalej nie robic. Idea jest taka ze ratuje sie dzieci i oddaje do adopcji. Teoretycznie powinno byc tak ze niechciane dzieci powinny sie rodzic w szpitalu w warunkach godnych czkowieka a nie w krzakach czy piwnicy. Ale jesli i tak sie zdarzy to okna zycia sa po to aby ratowac zycie czlowieka. Dlaczego odmawiacie praw obywatelskich dzieciom poczetym? Prawo do zycia to fundamentalne prawo kazdego. Idzcie dalej i odmowcie prawa do życia chorym i kalekim. Ale nie, najłatwiej zrobić ( przepraszam za kolokwializm) i abortowac czyli za błędy matki i ojca niech kare poniesie dziecko. Brawo. Moralnosc Kalego.

gosc 01:26 A kto jej broni?

gosc 01:12 Takie osoby jak ty potencjalnie nadaja sie tylko na inkubator. Dlatego nie martw sie, medycyna robi postepy i w razie smierci mozgowej podepna cie do respiratora i po porodzie dziecka twoje szanowne tr***lo pojdzie do ziemi. A dziecko bedzie cieszyc ten swiat bardziej niz ciebie.

jedyny minus okien zycia to brak informacji o biologicznej rodzinie! Przy adopcji masz szasne odnaleźć rodzinę, a w tej sytuacji juz nie! Moim zdaniem powinien być dobry system wsparcia kobiet w ciąży i prowadzenia ich jeśli zdecydują się oddać dziecko i prowadzenia jeśli zechcą dokonać aborcji! W wielu krajach gdzie aborcja jest legalna można jej dokonać dopiero po rozmowach z psychologiem! I gdy kobieta pozna inne możliwości i w pełni świadomie wybierze akurat to. szkoda, ze dyskusje w rządzie nie dotyczą rozwiązań a dzielenia ludzi na tych za i przeciw aborcji, a to nie jest czarno - białe.

gość dziś Bardzo zabawne, zwłaszcza, że to było w kontekście ciąży pozamacicznej, którą z pewnością da się podtrzymać :) Może Ty popierasz ekstremalną zabawę w Boga, ale nie każdy, a zawsze można ratować własne życie, a jak nie, to nie wyrażać zgody na dalsze podtrzymywanie przy życiu. No ale właśnie się wydało Twe miłosierdzie, jeśli chcesz być sprowadzona do roli przedmiotu, to ok, proszę bardzo, ale nie wszyscy chcą. Już pomijam fakt, że lekarz nie ma prawa zrobić nic, bez zgody pacjenta. Swoją drogą, to zabawne, najpierw gadacie o ochronie życia do naturalnej śmierci, a potem jesteście za sztucznym podtrzymywaniem jednego, by drugie się rozwinęło? No tak, to takie naturalne. Tak na marginesie nie zamierzam mieć dzieci, bo nie mam zamiaru zafundować dziecku choroby i patrzeć jak umiera, albo mojej śmierci i traumy dla niego. :)

Ooo ktoras tu probuje nam powiedziec, ze seks prowadzi do ciazy, wiec co? Powinnismy sie zabezpieczac tak? No to zabezpieczaj sie na wypadek jak jakis zboczeniec cie zgwałci... Dziewczyna czy kobieta gwałcona naprawde ma "wybor" czy chce ten seks uprawiac czy nie... Wiecie co, no moge sie nie dziwic, ze faceci cos tam pieprza o ochronie zarodkow, bo w koncu oni nic poza plemnikami, ktore spuszczaja z siebie, nie traca, ale ze kobiety sa takie oszołomy... Ile z was dewot adoptowowało te biedne dzieci z domow dziecka, albo zajmuje sie uposledzonymi dziecmi, ktire cierpią? Pewnie zadna... Kazda z was powinnien przynajmniej raz zg****ic taki zapijaczony oblech, moze za takim wasza c**a teskni i z to ta dewocja, wtedy zmieni wam sie swuatopoglad... Jakby osobiscie poznała taka dewote to sama zaplaciłabym jakiemus menelowi, zeby takiej c**e przejechal, wtedy sobie moze krzyczec o ochroni zarodkow. Niestety takie dewoty tylko msja odwage krzyczec w necie, a stare babska to trzeba by wywiezc do indii, bo tylko tam stare c**y gwalca, im bez roznicy, dziura to dziura i wtedy dewota byłaby szczesliwa, ze wreszcie ktos ja chcial przeleciec...

Aa dodam jeszcze tutaj jest fuzo topikow o tym, ze zona ma obowiazek zaspokajac meza ile razy chce, bo inaczej to daje mu przyzwolenie do zdrady. Jaja mu puchna jak arabom, bo ma seks raz na miesiac i zona nie moze miec nic do gadania, czy na ten seks ma ochote czy nie, ma nadstaeic d**y, zeby mezulek sobie ulzył. Jak kobieta jedt uzalezniona od meza finansowo, bo nie bedzie miaa gdzie isc z malym dzieckiem, no to faktycznie ma wybor... Albo da d**y małzonkowi i bedzie miala z dzieckiem dach nad głowa, albo nie da i za zgoda spoleczenstwa, ktore lituje sie nad biednym niezadpokojonym mezulkiem, maz pojdzie do innej i juz nie bedzie utrzymywal zony z malym dzieckiem, bo po co, jak mu juz d**y nie chce dawac... Tak to wyglada rzeczywistosc malzenska kobiety z małym dzieckiem. Facet wtedy najwiecej pokazuje jaki chojrak, bo jest od niego calkowicie zalezna...

Poszukuję kobiet, które zmagały się z decyzją o oddaniu dziecka. Wiem, że powrót do tych wydarzeń może być bolesny, ale bardzo chciałabym poznać osobiste historie. Może wspólnie uda nam się opisać ten problem. Bardzo proszę o kontakt: korename@gmail.com Renata Kołton