Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Duży pies, dziecko i zaburzona psychicznie kobieta

Polecane posty

Gość gość

Witajcie! Mam 27lat, meza i 2 coreczki w wieku 2latka i pol roku. 2 lata temu moi rodzice dolozyli nam i bratu i kupilismy dzialke ktora podzielilismy i wybudowalismy dom-blizniak. Bylam przeszczesliwa bo zawsze moim marzeniem bylo wlasne podworko i zycie wsrod przyrody, blisko lasu itd w dodatku bez wiekszego problemu z dojazdem do miasta. Jedna z przyczyn takiego podejscia bylo to ze jestem osoba od 3lat walczaca z nerwica lekowa, cyklotymia, fobia spoleczna i niesamowicie zakompleksiona skad moja nabyta niechec do obcych ludzi. Mimo to uwazam sie za silna bo dzielnie walcze ze swoimi chorobami i staram sie zyc jak normalny czlowiek- pracowac, zajmowac rodzina, robic kursy(z zawodu jestem pielegniarka- taki moj niewypal zyciowy) majac zawsze na wszelki wypadek opakowanie xanaxu lub beta blokera :) Moj problem polega na tym ze odkad moja druga cora skonczyla 4miesiace spelnilam swoje marzenie i za odlozone pieniadze z wlasnej pracy kupilam szczeniaka suczke owczarka kaukaskiego. I odtad zaczelo sie pandemonium w moim wlasnym domu... maz i matka bez przerwy robia mi awantury, matka placze ze pies zagryzie jej wnuczki itd. Psa kupilam bez porozumienia z mezem bo ta rasa byla od zawsze moim marzeniem a maz od zawsze byl przeciwny ze to pies niebezpieczny (w jego mniemaniu zwlaszcza w moich rekach bo uwaza ze bede go uzywac m.in. zeby szczuc obcych ludzi bo ich "nienawidze" albo zeby poczuc sie silniejsza majac takiego psa), ze jest bardzo duzy i moze zagryzc nas i dzieci itd. Od razu zaznaczam ze taki pies nie byl brany pod uwage ze wzgledu na pobudki ktore zarzuca mi maz czyli aby szczuc ludzi czy poczuc sie lepsza bo nie jestem blokowa patologia a ze wzgledu na jego charakter. Suczka jest przeurocza i bardzo madra, kocham ja jak 3 corke i staram sie wychowac ja dobrze zeby nie byla w przyszlosci agresywna (bardzo duzo czytalam i doszkalalam sie w temacie tej rasy przed zakupem takiego psa). Wkurza mnie niesamowicie maz i matka tym lamentem, awanturami. Za kazdym razem kiedy matka do mnie dzwoni placze z katastroficznymi wizjami ze pies zagryzie moje dzieci w czym wtoruje jej moj maz albo awantury meza ze jestem niezrownowazona psychicznie i bede psem atakowac ludzi! Ale czy to ze mam kompleksy, unikam ludzi (ale niestety nie w pracy...) to powody dla ktorym ma mnie uznawac za psychopatke ktora bedzie szpanowac psem zeby wzbudzic czyjs strach?! Najgorsze jest to ze histeria matki i meza udziela sie mojemu bratu, ojcu i tesciowej ktorzy wpierdzielaja mi sie w zycie i wyjezdzaja z ciagla krytyka na moj temat i wyzwiskami. Co byscie mi radzili bo ja naprawde nie widze zagrozenia ani problemu, dla mnie to dobrze ze dzieci dorastaja z psem a nie jestem tez osoba bez wyobrazni i nie zostawilabym nigdy samego dziecka z duzym psem sam na sam(maz uwaza ze tego nie da sie dopilnowac ). A argumenty ze psu moze cos odbic i zaatakowac domownikow tez na mnie nie dzialaja bo czlowiekowi moze odbic to samo (dziadek meza mial schize) i jaka mam miec pewnosc ze moj maz nie zachoruje i nie otruje albo nie udusi ktoregos dnia mnie? Poza tym pracujac w szpitalach nie raz narazalam sie na pobicie czy skrecenie karku przez agresywnego pacjenta (na internie wciskali nam rozne przypadki) i nikt w tym problemu nie widzial, a psu wierze bardziej niz ludziom. Co byscie zrobily na moim miejscu bo mam juz dosc lamentow , placzy i wyzwisk pod moim adresem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze wiele razy zawiodlam sie na ludziach, nie lubie ich i akceptuje jedynie swoja rodzine i rodzine meza(u mnie jest inaczej nie u wiekszosci bo bardzo lubie swoja tesciowa i tescia a moi rodzice bardzo lubia mojego meza). Zawsze chcialam miec psa- przyjaciela z ktorym bede chodzic na spacery po lasach, wyjezdzac wraz z nim i rodzina na wakacje itd. Przyjaciela ktory bedzie mnie bronic i bedzie nieufny wobec obcych(a nie jak labrador ktorego wymarzyl sobie moj maz- lasi sie do obcych i nawet jak zlodziej wejdzie na podworko to go przywita radosnie). Przyjaciela z ktorym bedziemy sie opiekowac soba na wzajem. Kupuje suni najlepsze karmy, mieso, opiekuje sie nia jak trzecia corka. Ona jest bardzo do mnie przywiazana, nie odstepuje mnie na krok i bardzo lubi moje corki. Nigdy bym jej nie oddala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trzy owczarki kaukaskie - już 10 letnie, męża i dziecko. Racja - rasa agresywna, ale do obcych, mając na uwadze, że są to psy jednego pana, musisz odpowiednio ją wychować, tak, aby akceptowała wszystkich członków Twojej rodziny, a Twoje dzieci wg psiej hierarchii zawsze będą na końcu stada. Musisz nauczyć dzieci, że wielu rzeczy z tymi psami nie mogą robić(chociaż suczki są łagodniejsze od samców). Moje dziecko psy wielokrotnie przewróci ły, ale z radości, niestety dziecko nie raz bolał taki upadek. Może wybierz się z sunią na szkolenie? Musisz być bardzo stanowcza wobec swojej suni i nie ustępować jej w niczym. Życzę powodzenie i cierpliwości w prawidłowym wychowaniu suni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za Twoj post 🌼 u mnie najwiekszym problemem bylo wyeliminowanie tego pieszczotliwego podejscia ktore mialam wpojone w stosunku do zwierzat - od zawsze mialam koty i jamniczki ktore rozpieszczalam i ktore doslownie wchodzily mi na glowe :) Sunia jest przesliczna kuleczka ale mimo ze mnie az skreca w srodku(bo mam ochote ja wyprzytulac i wysciskac) to jestem stanowcza ale dobra pania. Dzieciom nigdy nie pozwole na zachowania mogace wzbudzic agresje psa, ucze 2latke (bo 6miesieczna cora jeszcze za glupiutka) juz od malutkiego szacunku do zwierzat i pilnuje zeby nie probowala kopac czy szarpac psa. Tylko co zrobic z matka ktora 10razy dziennie dzwoni z awantura, mezem ktory po powrocie z pracy smutnieje jak widzi dziecko z psem na podworku, bratem ktory wyzywa mnie od "p********h" i cala reszta? :( im sie wytlumaczyc nie da bo oni widza we mnie nieodpowiedzialna zaburzona psychicznie wariatke i dzikuske a w moim psie mimo iz szczeniak- zabujce i agresora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim szkolenie. To nie są psy dla ludzi nie znających się na pdach ich wychowaniu i psiej psychice. A i tym mysle uspokoisz rodzine. To nie jest pies któremu wystarczy milosc jak do dziecka ale wychowanie odpowdnie miejsce w szeregu no i milosc rzecz jasna tez. Póki co to szczeniak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie twoim bliskim w koncu to jedna z niebezpiecznych ras. z drugiej strony tez cie rozumiem bo tez kazano oddac mi mojego psa jak sie dziecko urodziło (owczarek niemiecki) szkolenie to nie jest głupi pomysł-warto rozwazyc. poza tym ile ten owczarek jest u ciebie? bo wiesz kaukazy pokazuja "charakter" z czasem, dlatego to ze teraz jest fajny i nic Wam nie robi nie oznacza ze tak mu zostanie. druga sprawa-te psy maja silnie rozwiniety instynkt terytorialny. czyli twoim dzieciom nic nie zrobi ale rownie dobrze moze zaatakowac inne dzieci ktore przyjda do Was w odwiedziny itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niestety ale nie jest to rasa dla ludzi z zaburzeniami. I juz twój wielki błąd pies który będzie mnie bronić i będzie nieufny. Masz tak psa wychować zeby byl ufny wtedy to będzie twój sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pies jest u nas 2 miesiace. tez sie zastanawialam nad szkoleniem i napewno ja na to zapisze bo mam sporo pieniedzy odlozonych na tego psa i zrobie wszystko zeby byla dobrym psem dla domownikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09,19 kazano oddac ? ty swojego rozumu nie masz , ani swojego zdania ? takie osoby nie powinny miec zwierzat , biedny pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja czyli psa zapiszesz tylko was. Ciebie i psa. Bo szkolenie jest często gęsto bardziej potrzebne dla właściciela niż psa. I twój mąż powinien chodzić na zmianę z tobą z psem na szkolenie. I zapisuj juz. Po 6 mies juz nie musi do psiego przedszkola a na pt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zachęć teściową, aby karmiła psa - wtedy pies będzie od niej choć trochę zależny, a i ona trochę przekona się do tego psa. Niech go też np. czesze(bo owczarki kaukaskie trzeba często czesać), wtedy też między nimi powstanie jakaś więź. Możesz też porozmawiać na ten temat z weterynarzem lub hodowcą psów tej rasy. Staraj się codziennie kazać podawać psu łapę każdemu z członków rodziny, wtedy pies odsłaniając swój tors rozumie swoja uległość wobec swojej ludzkiej rodziny, przed podaniem jedzenia tez każ mu podać łapę, pies musi wiedzieć, że on nie rządzi. Zrób też dla psa kojec, może Ci się czasami przydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zaburzenia polegaja na tym ze raz czuje sie nadmiernie radosna a raz jakby mnie z krzyza zdjeli, mam agorafobie i dostaje lekow na duzych "sztucznych" przestrzeniach jak miasta czy wielkie supermarkety(wtedy omdlewam i zlewaja mnie zimne poty) i mam kompleksy na swoim punkcie ktore odzywaja sie kiedy mijam ludzi i boje sie ze mnie ktos zwyzywa ale nie uciekam a walcze o siebie. takto mam niesamowita cierpliwosc i wewnetrzny spokoj (moj zawod tego wymaga, ciezko mnie zdenerwowac np babcia ktora kloci sie o leki czy dziadkiem z demencja ktory po raz 100wyrywa sobie wenflon albo ucieka ze szpitala i trzeba go szukac i ganiac), jestem asertywna i bardzo opanowana w stosunku do zwierzat, dzieci czy starszych ludzi - nie potrafia wyprowadzic mnie z rownowagi, na starsza corke nigdy nie podnioslam glosu ani nie uderzylam. agresywna robie sie tylko w stosunku do obcych, sprawnych osob ktore np zwyzywaja mnie bez powodu albo wysmieja, wtedy i ja zaczynam ublizac i gotuje sie we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ze bede razem z nia tam chodzic :) a rodzine mam dziwna bo matka czy brat do nas przychodza(brat prawie codziennie poszperac z mezem w garazu) i wtedy kazde usmiecha sie do psa. tak samo ojciec przyjezdza z matka albo tesciowa w odwiedziny(tesciowa mieszka 120km od nas a matka z ojcem 10) i siedzi pare dni. a jak nikogo nie ma u nas to wielki lament i obrazowanie czarnych scenariuszy. ale ta rade z podawaniem lapy przez psa to dobry pomysl i zaczne wykorzystywac go od najblizszego spotkania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 9:27 puknij sie w głowe ale porzadnie. jakby kazdy pies był tak "biedny" jak moj to schroniska byłyby zamkniete. gdzie ja napisałam ze psa oddałam? napisałam ze kazali mi oddac a nie ze oddałam. nigdy bym jej (bo to dziewczyna) nie oddała tym bardziej ze była z nami juz 3 lata jak pojawiło sie dziecko.znam swojego psa i jego reakcje. przyjeła dziecko do stada natychmiast . nawet jak pierwszy raz zagladała do wózka to nam mega zaimponowała bo siadła na tyłku a przednie łapy trzymała w powietrzu chociaz normalnie powinna te łapy oprzec o wózek. skas wiedziała ze jak sie oprze to wozek moze wywrócic:-D potem spokojnie mogłam wystawic dziecko w wozku do ogrodu i wejsc na chwile do domu chocby w celu skorzystania z wc- wystarszyło ze dziecko sie poruszyło w wozku juz przybiegała i ciagneła mnie na pole:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jestes p******a psychicznie chora brzydula albo grubaska i chcesz poczuc sie lepiej majac na podworku takiego ohydnego i wrednego pchlarza. psiarze jestescie p********i bo dziecko powinno byc dla was najwazniejsze a nie jakis kundel. ta psycholka pewnie bedzie fajnych facetow co gardza grubaskami albo ladne laski atakowac tym kundlem a on zezre jej bachory za jakis czas. twoj maz powinien otruc tego kundla a takiego paszteta i psycholke jak ty zamknac w wariatkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotka zamiast dziecmi sie zajac to pisze na kafeterii i kupuje takiego psa a ma kretynka jeszcze zolte papiery. powinni ci otruc albo zabrac tego bydlaka. jak mozna do malutkich dzieci takiego potwora kupic? rozpieszczona d***** co jej mamusia dzialeczke kupila na odludziu bo corunia chora glowke ma. a te co ci doradzaja to tez p******e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:18 przykro mi ale nie jestem grubaska ani nie mam zoltych papierow :) Na nerwice czy depresje zachorowac moze kazdy wiec nie ublizaj i nie wyszydzaj. 10000 razy wole mojego psa niz ludzi twojego pokroju- wlasnie o takich pisalam, bezuczuciowym dnie ktore potrafi jedynie ublizac. Jakbys mi powiedziala takie slowa w swiecie realnym to rownie milo bylabys okreslona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha zakompleksione debilki zamiast leczyc sie w wariatkowie to sobie psy kupuja i mysla ze zaszpanuja :D juz sobie wyobrazam jaki brud i syf musi byc u ciebie bo chora psychicznie z takim bydlakiem i dwojka bachorow to pewnie pelno siersci, smrod, doly pokopane na podworku. kury sobie jeszcze kup debilu i koze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej, wyzywasz autorke i pewnie nie tylko ja, a i realnych ludzi napotkanych w swym życiu, a nie zdajesz sobie sprawy że sama masz niezłe zaburzenie. Sa 2 opcje, albo wychodowano cie w noeciekawej dzielnicy i reprezentujesz typowego dresa, albo to objaw poważnych zaburzeń. Co do autorki, ja bym takiego psa nie chciała, ale jak już zdecydowalas to poslij psa na szkolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co kojarzę ten pies widnieje w wykazie ras psów agresywnych, masz autorko pozwolenie na utrzymywanie takiego psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwolenie jest potrzebne tylko gdy pies pochodzi z hodowli zrzeszonej w ZKwP, Autorko musisz mieć jeszcze porządne ogrodzenie posesji - płot najlepiej ok. 1,80 m(aby nie przeskoczył) i podmurówki, bo kaukazy bardzo lubią robić podkopy. Ta rasa nie toleruje żadnych innych zwierząt oprócz tych z którymi jest wychowywana. Zagryzie każdego zwierzęcego intruza, który wtargnie na jej teren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli autorka wzięła takiego psa z jakieś pseudohodowli nie zrzeszonej w zkwp to chyba faktycznie ma coś z głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:51 oj w błędzie jesteś. Ostatnio mówili w TV, że policja już co raz rzadziej nabywa psy ze ZKwP, gdyż te psy są co raz słabsze i gorszej jakości od tych bez prawdziwego rodowodu. Mój pies też jest tego przykładem, gdyż kupiłam takiego ze ZKwP chorego(wada ukryta) i żył tylko kilka miesięcy, potem kupiłam już bez papierów i wszystko ok. "Nie wszystko złoto co się świeci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: moim zdaniem popełniłaś ogromny błąd. Pierwsza sprawa: w każdym normalnym domu takie decyzje podejmuje się wspólnie. Nie wyobrażam sobie, żeby mąż, bez porozumienia za mną kupował jakiekolwiek zwierzaki, a co dopiero tak ogromnego psa. Druga sprawa: to jest rasa agresywna i czytanie sobie książek to za mało. Taki pies (i jego właściciel) musi obowiązkowo przejść szkolenie, żeby nie był zagrożeniem dla otoczenia. Trzecie sprawa: jeśli masz zaburzenia psychiczne, to decyzję o zakupie takiego psa powinien podjąć również Twój psycholog, który byłby w stanie określić czy Twój stan zdrowia pozwala na opiekę nad rasą agresywną i czy istnieje ryzyko, że nawrót choroby (lub jej pogłębienie) spowoduje jakieś ryzyko dla Ciebie i najbliższych. Bo to, że dziś jest ok, nie znaczy przecież, że za jakiś czas Twój stan się nie zmieni. Myślę, że zachowałaś się totalnie głupio i nieodpowiedzialnie. Dziwię się, że Twój mąż nie oddał psa natychmiast, bo wierz mi, ja bym na jego miejscu tak zrobiła, bez żadnych dyskusji. Skoro nie umawialiście się na zakup takiego psa, nie był on brany pod uwagę, co więcej jest to rasa trudna, a Ty masz problemy emocjonalne, to naprawdę Twoje decyzja jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się, że pytasz tylko o psa, bo prawdziwy bałagan masz w swoim życiu... Jak możesz żyć z mężem, który Ci tak traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To są psy, które potrzebują sinego przywództwa silnej, stabilnej emocjonalnie osoby. Kompletnie nieodpowiedzialne jest, że zdecydowałaś się na taką rasę, faktycznie musiały kierować Tobą jakieś pobudki w stylu tych, które wymienia Twój mąż nie mówię, że celowo, ale podświadomie... W ogóle nie w porządku, że kupujesz takie duże zwierze bez porozumienia z mężem i innymi domownikami... Teraz to szczeniak, ale poczekaj ok 2 lata. To nie jest zabawka, nieodpowiednio prowadzony stanowi poważne zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko-bez ublizania i zlosliwosci napisze Ci co ja mysle-zle zrobilas-masz dwoje malutkich dzieci i kupujesz psa, ktory jest z natury agresywny, kupujesz tez takiego psa bez ustalenia tego wczesniej z mezem. Kazdy pies jak jest szczeniakiem to wyglada slodko i latwo sie w takim zakochac, ale potem dorosnie i przez okrs okolo15lat bedziesz miala w domu psa o agresywnym usposobieniu, Twoje problemy psychiczne nie maja tu nic do rzeczy,, poprostu postapilas bardzo nierozsadnie. Nasz sasiad gdy bylam dzieckiem mial kaukaza, ten pies zyl dobrze ze swoimii wlascicielami i ich dziecmi ale nie znosil obcych, zawsze bardzo szczekal jak tylko ktos przechodzil kolo ich domu i skakal na plot, pewnego dnia w koncu przeskoczyl plot i zaatakowal dziecko kolejnego sasiada, ojciec tego dziecka chcial uratowac dziecko i sam zostal bardzo pogryziony i zmarl, mial ok 30lat; innym razem ten sam pies przeskoczyl przez plot (to byl betonowy plot standardowej wysokosci) i zaatakowal naszego psa, na szczescie moja mama urotowala go polewajac kaukaza zimna woda z myjki cisnieniowej. Teraz trudno cos doradzic bo pies juz jest, ja bym jednak chyba postarala sie oddac w dobre rece i kupic psa lagodnego, co zrobisz jak ten Twoj ukochany pies pogyzie dziecko brata czy znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemal w każdym swoim zdaniu udowadniasz, że jesteś totalnie nieodpowiedzialna i nierozsądna. Na początek „kocham ja jak 3 córkę” - pies to nie jest dziecko i nie można go tak traktować! Przeciwnie, jeśli jak piszesz chcesz w przyszłości uniknąć problemów, trzeba ją trzymać krótko, nie rozpieszczać jak dziecko. To, że zrobiłaś taki zakup bez zgody męża jest karygodny. Chciałabyś żeby on kupił mimo twojego sprzeciwu np. tygrysa? Oczywiście, że pies ma dobry wpływ na rozwój dzieci, ale tylko taki, który im nie zagraża, a nie taki dominator jak kaukaz! Są rasy przyjazne dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje kontrargumenty na to, że psu może "odbić" są głupie i dziecinne! Nawet trudno się do tego odnosić. Z mężem związałaś się na lata, kochasz go (przynajmniej powinnaś), to jedna z najbliższych Ci osób, teraz zdrowy, a pies to tylko zwierze, które będzie z wami maks 10-13 lat i sama wybrałaś zwierze z trudnym charakterem. Dziewczyno, zamij się najpierw sobą, wspaniale, że dajesz radę, ale macie poważne problemy, dlaczego tolerujesz takie zachowania twojej rodziny, z czego one wynikają, ze złego nastawienia, niewiedzy czy bezsilności, bo sama sprawa z psem pokazuje, że jesteś trudna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za Twoj post kwiatek.gif u mnie najwiekszym problemem bylo wyeliminowanie tego pieszczotliwego podejscia ktore mialam wpojone w stosunku do zwierzat - od zawsze mialam koty i jamniczki ktore rozpieszczalam i ktore doslownie wchodzily mi na glowe X U Ciebie największym problemem nie jest problem z podejściem do zwierząt, ale fakt, że kupiłaś psa obronnego, agresywnego nie mając kompletnie podejścia jak się nim zająć. Do tego masz zaburzenia emocjonalne, a do takiego psa trzeba mieć silną psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×