Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwny nawyk niedopijania napojów, zostawiania w kubkach na spodzie, znacie?

Polecane posty

Gość gość
Już w podstawówce dzieci się uczą czym była burzuazja. Strasznie głupia jesteś. Burzuj to nie arystokrata tylko właśnie nowobogacki. Co tu za ludzie siedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:59 wcale nie :) po prostu jak coś się często powtarza i jest charakterystycze dla tak wielu ludzi, to budzi zainteresowanie. ja też tego nie rozumiem, a jak nie rozumiem to drążę co moze byc przyczyną. Inteligentni ludzie tak mają, że ich zastanawia jak coś działa a oni tego nie podzielają. ja tam się autorce nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:01 no i dobrze że nowobogacki :) właśnie to kolejna cecha nowobogackich, co wytelepali się z gooowien na wsi, bo chcą byc bardziej panscy niż panowie. tak ze burżuazja to dobre słowo. przyjechaly do miesssta i nie dopijają napojów i nie dojadają dań, bo "to JE W BON TONIE" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to zakompleksiona krowa z której wieś nigdy nie wyjdzie,niestety,i potwierdza to każdym wpisem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:13 nie wszystkie wpisy są autorki.. ja nie jestem autorką a zamieściłam tu ze 3..bo też mnie dziwi czemu ludzie zostawiają resztki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jem i pije powoli. I nie smakuje mi zimną kawa czy ziemniaki. Jak jestem w domu to nalegam sobie mniej kawy, mniej nakładam na talerz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22:17-dlaczego ludzie zostawiają resztki? A czy w restauracji nie zostawiają? I co? Ma właściciel w nich wmuszać,jak nie mogą już dojeść/dopić?Ma im za to wystawić większy rachunek? No ja pieeerdolę ogarnijcie się,ludzie,cierpicie na paranoję czy co z wami jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze wszystko dopijam, do ostatniej kropli. Obojętnie, czy dany napój pochodzi z mojego kubka, butelki, czy też-jestem gościem w czyimś domu. Ba, nie ma dnia, bym nie łyknęła (przez przypadek, rzecz jasna, bo naprawdę nie lubię niczego po sobie zostawiać) fusów od kawy. Moi najbliżsi też mają jakąś fobię z niedopijaniem różnych napojów. Bywa, że i pół kubka ląduje w zlewie/pomyjach. Też widzą bakterie, osad, czują zapach plastiku, wkręcają sobie, czy aby na pewno kubek drugiej osoby był dobrze umyty, i tak dalej. Choć zdarzyły się dwa przypadki, gdzie na samą myśl robi mi się niedobrze. 1. Mój tato, pijąc piwo z butelki, w której pływały jakieś tam białe "drobinki", nabawił się groźnej infekcji jamy ustnej. Krew i owrzodzenia, a także-niemożność jedzenia czegokolwiek trwały wiele dni. Od tej pory ma uraz do piwa w butelkach. 2. Moja koleżanka, będąc w ostatnim miesiącu ciąży, wypiła wodę ze szklanki, do której moja sąsiadka wkłada... sztuczną szczękę. Ani dziecku, ani jej, dzięki Bogu, nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa zawsze,ale to zawsze zostawia tak ok 1/3 kubka kawy. Myslałam ze to za duzo dla niej kubek i zrobiłam w małej filizance i tez zostawiła,kawa jej ulubiona rozpuszczalna ktora kupuje tylko dla niej. Nie wiem o co chodzi,chyba sie jej zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:35 rozbawiłaś mnie :D super że to zmyślasz, niech się obesssrają ci zostawiacze resztek napojów i niech nadal zostawiają :D niech potem si,e boją czy kubek na pewno był domyty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to proste:po to zostawiasz troszke w szklance czy na talerzu,by dać znać gospodarzowi,by nie dolewać,nie dokładac jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:24 NALEGAM sobie mniej kawy. A ja nalewam żebyś czytała co piszesz :) zanim to zapostujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:24 zadziwiacie mnie :) Przykro że przeleżałam pod lodem całe swe życie i nie miałam tego zaszczytu by ktoś mnie oświecił odnośnie tych wyszukanych zasad... a teraz nie chrań i nie udawaj,że wszystkie te osoby które zostawiają te niedopitki, robią to z powodu zasad dobrego wychowania :D po prostu mają fobię. że niedomyte, niedo-jakieśtam, że bakterie. to się zowie FOBIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Tylko dzioba umoczy i zawsze zostawia niedopite...poza tym ona ma zmywarkę, a ja nie." No tak, jakby dopijała, to Ty byś już nie musiała zmywać "czystego" kubka :/ Co ma posiadanie zmywarki do dopijania napoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma do tego? Ma. Ano ma to, że ona ma fobię że coś jest niedomyte, jak nie jest umyte w zmywarce, czaisz? wiem bo mi to kiedyś powiedziała. Burżujka za dychę, skoro ona nie umie umyć czegoś dobrze bez pomocy maszyny to nie znaczy że ja też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak umyję ręcznie to mam pewność, że jest czyste. Po zmywarce zdarza mi się jeszcze coś domyć lub przepłukać, bo czasem nie jest idealnie umyte, szczególnie po myciu na programie ekspresowym. Co do tego, czy inni domywają naczynia mam jednak czasem wątpliwości. Tylko wtedy w ogóle u tego kogoś nie pije ani nie jem. Co z tego, że zostawię pół kawy w brudnej filiżance, skoro i tak już połowę razem z brudem wypiłam? Albo zjadłam tylko pół obiadu, bo widelec był brudny. Nie rozumiem tego toku rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrze na taką osobę i widzę że to dla niej chyba własnie taka stylówa zachowania tak jak w poradnikach np. radzą kobietom "damom" jeść małymi kęsami a nie dużymi to pewnie to samo jest z piciem że wdzięczniej wygląda jakby popić "dziobkiem niby ptaszek ze źródełka" niż pompować całość jak nieokrzesany pasibrzuch lub dziecko. Podobny klimat panuje np. w kwestii utrzymania czystości tu na kafe np. lepiej się jawic jako ktoś kto jest przesadnie pedantyczny w higienie nawet kosztem utraty odporności niż żeby ktoś miał zarzucić że ktoś jest brudasem. Jak w wielu przypadkach w życiu i na kafe ciężko utrzymać normalność jest się albo w jedną strone skrajnym albo w drugą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zmywarka co prawda dezynfekuje dzięki wysokiej temperaturze ale z drugiej strony potrafi tez zawieść, czegoś niedomyć do tego stopnia że czasem prędzej człowiek ręcznie coś umyje niz sie doczeka żeby w maszynie sie domyło. Ja osobiście wiem juz że nie ma co wkładać do zmywarki naczyń oklejonych szpinakiem lub szklanek po wypiciu soku pomidorowego. Lepiej od razu myć ręcznie bo na bank wyjmiemy ze zmywarki wciąż brudne. Niektóre kubki też po zwykłej kawie potrafią wymagac domycia ręcznego jak dłużej postały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie staram zawsze wypijać i dojadać do końca no chyba że już brzuch mi naprawde pęka ale generalnie sie staram zostawiać puste naczynia bo to daje mi poczucie jakiegoś uporządkowania. Czasami się tylko zdarza że kawy zostawiam troszke ale jest to dosłownie milimetr i robie to tylko wtedy jeśli wyjątkowo czuć że w tej wodzie w kawie na dnie opadł kamień to ja nie chce tego kamienia jeść, ale to chyba już by każdy tak zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23;29 z 23 maja-to twoje zdanie,ze to jakaś fobia a jest inaczej,m.in.tak jak napisane:nie dolewaj,nie dokladaj,jeszcze mam jedzonko,dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale takie są podobno zasady savoir vivre, bo jak się wypije do końca tzn. że gospodarz np. dał za mało, a jak się zostawi troszeczkę to wiadomo, że gość za mało nie dostał :D żeby nie było że ja tak uważam ale taka zasada jest.. co do mnie to czasami też zostawie troszeczkę przecież nie będę w siebie na chamca wciskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dwóch ostatnich wpisów i wczesniej:obawiam sie,ze czlowiek bez znajomosci zasad savoi-vivre nie rozumie tego,co piszecie. Wymyślają jakies fobie,syndrom brudnych naczyń. Pardon,ale to hipokryzje i ciemnogród oraz drobnomieszczaństwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę zwracacie na to uwage?? to z wami jest cos nie tak ?? ja czesto nie dopijam czegos tam w gosciach, poprostu juz mi sie nie miesci a czasem wypijam kilka kubkow cherbaty u kogos do dna:) hehe( no moze zostawiam tam ten slyny lyczek, co was tak boli). obiad czasem jem do konca a czasem nie, to samo z ciastem. macie problemy z d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno w Kieleckim przed wojna to było elegancko, bo oznaczało, że nie wstaje się od stołu głodnym. Nie wiem czy to prawda, ale u mnie w domu mówi się ironicznie "zachowujesz się jak z Kieleckiego" Można zostawić resztkę na talerzu, jeżeli potrawę dostaliśmy już nałożoną. Chamstwem i zupełnym brakiem dobrych manier jest nakładanie sobie samemu pełnych talerzy, a następnie zostawianie tego. Jeżeli nie mamy na coś ochoty, to mówimy "nie, dziękuję", zamiast poprosić o kawę czy herbatę, a następnie ją zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzą że gdzieś dzwoni ale nie w którym kościele... nie powinno się zostawiać celowo jedzenia, którym nas ktoś poczęstuje inaczej ma się sytuacja gdy płacimy za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zostawia ziemniaczka i mnie to irytuje. Zapytałam kiedyś czy serio ta tycia pyrka mu się nie zmieści? orzekł ze wie ze to by było o tego jednego kesa za dużo:/ no ale z drugiej strony jest z kieleckiego wiec kto go tam wie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam się w Kielcach i mieszkam tu już od 30 lat. Pierwszy raz słyszę, że u nas się nie dojada z talerza. Serio, nie znam nikogo, kto by to robił celowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38 A nie przyszło Ci do głowy ze ktos mogł nałożyć sobie cos u kogos a po próbowaniu stwierdzić ze jest ohydne i wiecej sie nie bedzie katował w zjadaniu tego??? Ja tak sie kilka razy natknęłam na minę u kogos. Moja tesciowa zasmakowała u mnie krewetek i zrobiła je u siebie zapraszając nas. Wyglądały dobrze ale jak spróbowałam to niestety.... A jednej u niej sie nie da nałożyć bo stoi nad kazdym talerzem i sie oburza ze mamy wiecej zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się boję że na dnie kawy/herbaty będzie kamień z czajnika haha :D często mi się zdarzy zostawić pół kubka czegoś bo po prostu nie mam już miejsca. Z talerza zawsze zjadam wszystko jeżeli sama sobie nakładam, no chyba że naprawdę jest tego bardzo dużo. Z kolei moja siostra zawsze zostawia troszkę. Niektórzy maja takie dziwactwa i już, po co drążyć? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×