Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić, żeby na nowo zaiskrzyło?

Polecane posty

Gość gość

Mam 42 lata, mój mąż 58. Uważam, że jesteśmy udanym małżeństwem (od 20 lat). Wiem, że mąż mnie kocha, że mnie nie zdradził, nie zdradza i nigdy nie zdradzi. Jest jednak kilka rzeczy, które nie dają mi spokoju, w tym jedna, którą ujęłam w tytule. Postaram się je opisać możliwie jak najkrócej. Zawsze byliśmy sobie bliscy, nie mamy nikogo oprócz siebie (nie mamy dzieci, ja nie utrzymuję kontaktu ze swoją rodziną - niestety nie pochodzę z "dobrej" rodziny, wyjechałam z domu w wieku 19 lat, byleby się z tego wyrwać). Mamy oczywiście znajomych i przyjaciół, ale to nie to samo. Nie mogę narzekać - przytulamy się, kupuje mi kwiaty/prezenty bez okazji, jest dla mnie spokojny, wyrozumiały, zawsze dobry. Niby wszystko jest ok, ale... nie wiem, nie widzę już w oczach męża tego "czegoś". Widzę miłość, widzę opiekuńczość, ale nie widzę tej "iskry". Czuję się przez to niekobieco, nieseksownie i... staro. Owszem, kochamy się, ale chodzi mi raczej o emocje. Nie wiem jak to opisać słowami. Dbam o siebie, zdaniem niektórych przesadnie, wyglądam (choć wiem, że nie mnie to oceniać) chyba młodo - korzystam regularnie z lasera frakcyjnego i z microlipofilingu. De facto robię wszystko, żeby jakoś się "trzymać" (sport codziennie oczywiście też jest). Ale też to lubię, nie jest tak, że to poświęcenie. Napisałam o tym, bo na tamtym forum dostałam porady, żeby "zadbać o siebie", a dbam o siebie, więc ciężko coś zrobić na tej płaszczyźnie. Niektórzy ludzie - co jest dość krzywdzące, mówię oczywiście o ludziach "na ulicy", nie o znajomych - uważają mnie chyba za młodą kochankę męża. Uwodzenie mojego męża jest trudne - bo nie wystarczy fizyczność, a właściwie fizyczność to najmniejszy problem. To jest po prostu wyzwanie intelektualne. I ja już nie wiem, czy potrafię temu wyzwaniu podołać. Uprzedzając ewentualne pytania dodam, że mąż jest w pełni sprawny - zdrowotnie, fizycznie i seksualnie. Kochamy się 2-3 razy w tygodniu, ale właśnie - chodzi mi o emocje. Mam po prostu wrażenie, że go nie pociągam, że mnie nie pożąda itd. I chciałabym to zmienić. Jedna rzecz mnie czasem gryzie - to, że nigdy, choćbym stanęła na głowie, nie dorównam mężowi - w pracy, w pracy naukowej, w inteligencji. I to niestety boli. Chociaż z drugiej strony - wiem, że to może wydać się głupie - dalej jestem w mężu tak jakby... zakochana. Nie wiem czy to możliwe po 20 latach, ale mąż mi się nadal bardzo podoba. Bo jest inteligentny, bo jest zadbany, bo on generalnie imponuje ludziom (chodzi o pracę), więc dlaczego mi miałby nie imponować. Z drugiej strony czasami denerwuję się, bo mógłby być lepszy dla ludzi (innych, nie mówię o mnie, dla mnie jest dobry). Chociaż on twierdzi, że ja jestem zbyt pobłażliwa - i na tej płaszczyźnie mamy spięcia, głównie jeśli chodzi o studentów. Nawet dzisiaj się trochę o to pokłóciliśmy. A obiecałam, że nie będziemy wchodzić w swoje kompetencje. Wiem, niepotrzebnie ich broniłam, mam za swoje. Wracając do związku - nie wiem, co z tym fantem zrobić. Owszem, znam mojego męża dobrze, ale potrafię raczej wykazać szereg rzeczy które na pewno NIE odniosą skutku, niż takie, które się do zamierzonego skutku przyczynią... Mąż jest CHYBA raczej "klasykiem". Na pewno w życiu, w łóżku może nie do końca. Klasykiem nie w tym znaczeniu, że tylko po ślubie tylko pod kołderką, chodziło mi raczej o przebieranki itd. - obawiam się, czy by mnie nie wysłał do wariatkowa I nie wiem czy spodobałoby mu się coś wyuzdanego. Na ulicy na pewno mu się nie podoba - bo krytycznie zapatruje się na zbyt rozebrane panie (albo panów również, np. bez koszulki, uwaza ze nie wypada). Ta moja niesmialosc przejawia sie w tym ze wole jak maz inicjuje seks a ja go tylko delikatnie zachecam. Zawsze dzialalo... Wiem, ze najbardziej lubi kochac sie rano (czasami wstane wczesniej, wezme prysznic, ogarne sie i wtedy jest ok ). I zauwazylam u niego dziwna zaleznosc. Im wiecej jest nerwow, np. w pracy, tym bardziej maz potrzebuje seksu. A mowia, ze podobno to dziala odwrotnie. Nie wiem, z czego to wynika. Może ktoś z Was miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli się nie mylę, to ma Pani poczucie winy w związku z niedawnym kryzysem w małżeństwie stąd takie postrzeganie. Potrzebujecie Państwo czasu i żadne przebieranki tego nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara baba a psychika 16 latki... co sie dzieje z tym swiatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mam poczucie winy? Juz nie. Mialam. Ale minelo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan lodzika
A uprawiacie seks oralny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amandaK
facet potrzebuje się wyżyć, nie wie jak, wiec szuka ujscia emocji w seksie, moze powinniscie poznac sie na nowo? zorganizuj weekend gdzies na neutralnym gruncie, z daleka od wszystkich problemow, badz dla niego taka jak zawsze, daj mu sie zrelaksowac, poczuc na nowo twoja obecnosc ... moj facet przez stres w pracy uciekal z sypialni - standardowo, u mnie byla iskra, ale nie bylo ogniska z tej iskierki, musialam lapac sie iqmanow i innych sordkow, a wojna o to, zeby je bral doprowadzila prawie do rozwodu... takze musisz na nowo odkryc radosc zycia, sprobuj tak jak napisalam - wyciszenia, odosobnienia, wspolnej ciszy i nudy, jezeli nie pomoze, na pewno nie zaszkodzi :) trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juklak
@amandaK miałam w domu taki sam przypadek, nazwy nie podam, bo nie pamietam, ale możliwe, że i ten sam nas uratował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPikus
Ja też stosowałem iqman i jestem bardzo zadowolony z efekt ów jakie uzyskałem. Dzisiaj wiem, że to iż wybrałem ten środek był bardzo dobrym rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem bardzo zadowolony z efektów jakie dało mi zastosowanie iqman. Zresztą nie tylko ja. teraz bardzo rzadko schidzimy z zabawami poniżej godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×