czuję się lepsza od kobiet bez ślubu

Oczywiście nikomu tego nie mówię ale jak spotykam się z kimś z konkubinatu to nie biorę jego związku i problemow na poważnie. Wiem że to głupie ale nie umiem tego zmienić . Tak samo szkoda mi dzieci zrodzonych bez ślubu itd. Wiem że ludzi nie dzieli się na lepszyCh i gorszych ale w środku czuję że ludzie żyjący w konkubinacie są nieodpowiedzialni lub pochodzą z rodziny dysfunkcyjnej. Też tak macie??

Bo nie potrzebują podpisać umowy w urzędzie, by się kochać?

ja tak mam,czuję się lepsza od takich idiotek jak Ty,jesteś ograniczona ,każdy ma swoje problemy i nie Tobie oceniać innych i powagę ich uczuć i związków i innych

a za przykład Ci dam tępą dziunię po ślubie która pozwala k******i na zdrady a sama z nim jest bo wypadało już się hajtać ,a w środku pustka i uzależnienie od mężusia,bo interes a nie miłość ,mogę ci jeszcze dac przykład z 90% żonatych którzy startują do mnie,cudowne małżeństwa :-)

Ta a później ból żopy bo przyjechała teściowa Halina i zabrała cały majątek a wy nic nie dziedziczycie tylko dostaniecie ew zachowek nawet emerytury po swoim Zbigniewie nie dostanieta :D nie możecie się rozliczać jesteście na policji i szpitalu traktowani jak obcy. Według prawa nie.tworzycie rodziny i jesteście obcy. Nawet di programu rodzina na swoim jesteście traktowani z przymrozeniem oka :p poczytajcie o skutkach prawnyCh małżeństwa zanim powiecie że ślub to tylko papierek

Jeżeli zawarcie małżeństwa to jedyny twój powód do dumy to faktycznie niewiele sobą reprezentujesz .

a bo twoja miłość małzeńska to korzyści :-) piękna miłość

O zjechaly się konkubiny. Powiem wam jako facet. Ja też nie szanuję takich kobiet bo one same się nie szanuja

gość dziś Masz rację i ja też nie zgadzam się z autorką (choć sama mam męża), żeby tak postrzegać wszystkie związki nieformalne. Ale zauważ, że podobnymi tekstami jak twój, wygodniccy panowie raczą swoje "wieczne narzeczone". Mnie takich kobiet jest zwyczajnie szkoda, bo latami czekają na pierścionek, facet mami jakimiś komunałami o "zbędnym papierku", a gdy znajdzie kogoś, z kim naprawdę chce być, wieloletnią partnerkę bez żalu porzuca, a z następną żeni się po góra dwóch latach. Nagle papierek nie jest już zbędny.

To glupie co piszesz. W dzisiejszym świecie gdzie jest tyle rozwodów. Mam córkę która ma 22 lata - ma chłopaka no niby fajny - jest z nim już 4 lata. Ale wiem że na pewno nie pozwolę jej na ślub . Najpierw niech z nim zamieszka nawet jak będą dzieci. A na ślub przyjdzie pora i czas. Dzisiaj nie sztuka jest mieć ślub, sztuką jest utrzymać związek

gość dziś Znam skutki, bardziej miałam na myśli to, że niektórzy szczycą się swoim uczuciem, bo mają ten papierek, a niektórzy tego nie potrzebują. Raczej nikt nie patrzy na możliwość leczenia nieprzytomnego partnera, tylko każdy podkreśla wielkie uczucie. Ja np. przez najbliższe 10 lat nie zamierzam się żenić z moim partnerem z powodów osobistych.

Ja mam np coś takiego że jak facet ma żonę to go olewam ale jak ma konkubine to zostawiam drogę otwarta i jeśli będzie mu zależeć to karze mu zostawić swoją kobietę bo przecież nic sobie nie przysiegali :)

ja nie szanuję tych co oceniają innych ,najbardziej nie szanuję tych co się żenią dla jakiegokolwiek powodu niż czysta miłość,a prawie nikt kochac nie potrafi

gość dziś Taa, bo mąż nie może zostawić wieloletniej partnerki? :D Gdyby świat był taki piękny...

Wiem że mam głupie myślenie nie musicie mnie wyzywac

gość dziś Niektórzy potrafią iść do roboty i nie muszą liczyć na emeryturę po Zbigniewie.

Nie uważam że konkubiny są gorsze poprostu nie umiem takich związków brać na poważnie :p

a ktoś ci każe ?zajmij się sobą i swoim życiem plotkaro

Ja tez się czuje lepsza bo mam męża. I nie jest to mój jedyny powód do dumy.

Do, 19:16 przed chwilą napisałaś że czujesz się lepsza co zmieniłaś zdanie?

czuję się lepsza od ciebie bo jestem mądrzejsza ;)

Nie zgadzam się z tobą , ale ci co cię wyzywają przesadzają , każdy ma prawo do swoich poglądów i odczuć. Ale np ja zostałam wdową z dzieckiem to mam się czuć lepiej jak rozwódka z dzieckiem ???? Ślub - jest ważny ale czy najważniejszy ??? Ja nie mam nic do żyjących w konkubinacie. I dla mnie nie jest do ruszenia żaden facet który jest w związku czy to małżeńskim czy wolnym. Facet który ma kobietę jest nietykalny. Zawsze miałam takie podejście. I to sa moje poglądy.

ale co Ty możesz wiedzieć o tym jaki jest związek albo uczucie stojąc obok jako obca pissda bo nie rozumiem

w trumnie będziesz równa z innymi bufonko

Ja wam powiem tak. Byłam że swoim Pawłem ponad osiem lat w konkubinacie. Wiadomo wspolne mieszkanie i remont wspolne wydatki... Paweł zachorował na zapalenie mięśnia sercowego i pomimo leczenia zmarł był zbyt słaby. Do szpitala przyjechała rodzina mojego Pawla zastrzegli że jestem obca osoba i nie mam prawa o niczym wiedzieć. myślałam że już nic gorszego tego dnia mnie nie spotka ale myliłam się :) leżałam zaryczana i pijana na łóżku kiedy ktoś zapukał do drzwi. Była to siostra brat i matka pawla wraz z Policja. Kazali mi się wynieść tłumaczyłam że tutaj mieszkam i są to moje rzeczy osobiste ale na umowie sprzedaży mieszkania nie byłam wymieniona a wszystkie rachunki były podpisane nazwiskiem Pawla. Zostałam z niczym. Pozwolono mi tylko zabrać rzeczy osobiste. Nie mogłam nawet pochować mojego ukochanego. Dziś mija rok od jego śmierci a ja leczę się psychiatrycznie po stracie miłości godności i płacze nad swoją głupota

Mam tak samo. Konkubinom współczuję, bo to upokarzające.

Hmmm ja zawsze uważałam, ze faceta który jest w związku można odbić, ale żonatego nigdy. Nie wiem czemu ale tak juz mam. I sama odkąd wzięłam ślub przestalam być tak bardzo zazdrosna o męża. Odkąd nosi obrączkę wiem, ze jest tylko mój i żadna mi go nie odbije, mimo ze niektóre lubią żonatych. Tylko, że on lubi mądre kobiety, a takie nie niszczą związków małżeńskich.

o nim mówisz miłość" a jednocześnie głupota" więc jaki masz wniosek? co powinnaś zrobić?

gość dziś gość dziś Masz rację i ja też nie zgadzam się z autorką (choć sama mam męża), żeby tak postrzegać wszystkie związki nieformalne. Ale zauważ, że podobnymi tekstami jak twój, wygodniccy panowie raczą swoje "wieczne narzeczone". Mnie takich kobiet jest zwyczajnie szkoda, bo latami czekają na pierścionek, facet mami jakimiś komunałami o "zbędnym papierku", a gdy znajdzie kogoś, z kim naprawdę chce być, wieloletnią partnerkę bez żalu porzuca, a z następną żeni się po góra dwóch latach. Nagle papierek nie jest już zbędny. x A ja się z tobą nie zgodzę - chodzi mi o te kobiety, co to latami czekają na pierścionek. Eh, jak ja nie lubię takich tekstów... Ok, formalnie wygląda to tak, że to facet się oświadcza, ale realnie nie oznacza to, że kobieta ma zwiazane ręce i jej życie zależy od decyzji faceta! Małżeństwo to tak naprawdę wspólna decyzja. Ty piszesz, że kobieta "czeka na pierścionek", a ja mogę przewrotnie napisać, że to właśnie facetowi zależy na małżeństwie, bo to przecież on prosi, i to jeszcze na kolanach ;) Piszesz, że facet porzuca wieloletnią partnerkę, a z nową się hajta. A ja znam też kilka sytuacji, kiedy to związek się rozpadł i to kobieta wkrótce znalazła nowego faceta i szybko wyszła za mąż. Po prostu, tak jak napisałaś, w końcu trafiła na właściwą osobę. Więc zgadzam sie z tobą w kwestii, że gadanie o zbędnym papierku oznacza tyle, że tak naprawdę nie chcemy być z tą osobą. ale uwaga - dotyczy to zarówno kobiet i mężczyzn. oraz, druga uwaga - nie zawsze, bo są ludzie, którzy na prawdę się kochają i ślubu nie potrzebują (chociaż moim zdaniem jest ich dużo mniej). && Jeśli chodzi o autorkę wątku...cóż...nie będę dyskutować, ani oceniać, co ona "czuje". To kwestia wychowania, charakteru, jakichś doświadczeń życiowych i żadne komentarze jej podejścia nie zmienią.

nie niszczą ale mogą wleżć w głowę mężulka,dlatego powtarzam wam nie czujcie się lepsze