Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćhhhjhh

czuję się lepsza od kobiet bez ślubu

Polecane posty

Gość gość
Hmmm nie wiem skąd takie uogólnienia, ja jestem 3 lata po ślubie i mąż po ślubie nie przestał się starać, caly czas jestesmy ze sobą szczęśliwi. Każdy przypadek jest inny. Jak zle się układa miedzy partnerami to ślub nic nie da i odwrotnie. Dziwne jesteście skoro twierdzicie, że ten papier ma jakikolwiek wpływ na związek. Do mnie równie dobrze mogłoby ślubu nie być, ale wzięliśmy bo to nam ułatwiło wiele rzeczy, formalności itd no i po prostu chcieliśmy. Ale bez ślubu też byloby fajnie, a wywyższanie sie z powodu tego, ze jest się mężatką albo ze się nie jest to głupota. Ogarnijcie się dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem cos z perspektywy faceta. Owszem nie starałem sie po ślubie tak ja przed , wiedziałem, ze ona jest juz moja na zawsze i nosi ta obrączkę , która odstrasza innych mężczyzn i ja juz tego nie musze robić. Wiem to głupie myślenie, bo jak się kocha to powinno sie dbać o druga osobę cale życie. Sprawiać jej przyjemność, robic niespodzianki, zabierać na randki. Z tym sie trochę opuściłem. Ale to ze mężczyzna sie nie stara to nie znaczy ze mniej kocha. Ja po ślubie jeszcze bardziej kocham swoją żonę, nasze małżeństwo to dla mnie świętość i najważniejsza rzecz w zyciu. Zycie bym oddal za swoją żonę. A ze nie kupuje juz tyle kwiatów co kiedys.. Macie racje, poprawie sie. Ale w inny sposób okazuje zonie milosc i ona to czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam.ja czuję się lepsza od kobiet które mają dzieci .ja ich nie mam(z wyboru)i uważam sie za lepszą.ale nikomu o tym nie opowiadam w realu.tutaj to mogę sobie napisać bezkarnie.Slub mam i męża też mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się nie klocicie?? Dawajcie, bo nudno tu. Jak tak dalej pójdzie to będę musiała jakiejś pracy sobie poszukać bo się zanudzę w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aaa czyli jednak do miłości potrzebna jest podpisana umowa przed urzędnikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - z punktu widzenia tej drugiej strony to nie ważne co ty sobie czujesz czy myślisz, że czujesz. Chodzi o to co robisz, niewidzialne emocje są nieistotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak - nie mam faceta, ale gdybym takiego poznała, to chciałabym zostać jego żoną. Po prostu jako żona czułabym się bardziej komfortowo (cokolwiek to znaczy), czułabym, że jestem dla tego mężczyzny kimś wyjątkowym. ALE czy czułabym się z tego powodu "lepsza" od innych kobiet? No raczej nie. Nie wiem, może to pragnienie komfortu, o którym piszę, wynika z jakiejś niepewności. Może po prostu we wczesnej młodości naoglądałam się seriali wenezuelskich, gdzie prawdziwa miłośc zawsze kończyła się ślubem. Nie ważne, jaka jest odpowiedź. W sumie większość ludzi chce wcześniej czy później ślubu. Autorko - bardzo niefortunnie wybrałaś temat wątku. Bo wcale nie jesteś "lepsza" i takie postawienie sprawy prowadzi tylko do nieporozumień i kłótni tutaj. Piszesz, że konkubinat dziwnie ci się kojarzy. W sumie rozumiem, bo to słowo kojarzy się raczej z kronikami policyjnymi ("podczas gdy matka była pijana, konkubent okładał jej dziecko pasem"). Konkubinaty kojarzą się z czymś powierzchownym, nietrwałym. Ale paradoksalnie - może być zupełnie odwrotnie. Czasami ludzie są tak pewni swoich uczuć i mają tak wywalone na to "co ludzie powiedzą", że ten przysłowiowy papierek naprawdę nie jest im do niczego potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba właśnie dlatego boje się małżeństwa - ludzie sobie odpuszczają. Teraz jesteśmy razem bo chcemy, a nie bo musimy lub dlatego, że rozstanie będzie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz to samo co 99 % społeczeństwa, które jest przecietne i nic sobą nie reprezentuje. Czym tu się chwalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.05 my z mężem też jestesmy ze sobą dlatego, że chcemy a nie dlatego, ze musimy. Nie martw się, jakby bylo cos nie tak, to nie bylibyśmy ze sobą na sile tylko dlatego, że za dużo formalności. Tylko ze nie dopuszczamy do siebie myśli rozstania, tyle kryzysów mieliśmy przez te lata, ze nie wiem co by bylo w stanie nas rozdzielić. Chyba tylko śmierć. Ale nigdy bym nie byla z mężem na siłę, jakby nam się nie układało, tylko dlatego ze to za dużo formalności. Nie wiem jak by bylo gdyby były dzieci. Dzieci to juz nie tylko formalności, tylko żywe istoty które na pewno by przezywaly rozstanie rodziców. No ale małżeństwo nie ma tu nic do rzeczy, wiele par bez ślubu ma dzieci. Może niech wypowiedzą sie takie osoby. Mysle, ze dzieci łączą bardziej niż papier i to jest większa "formalność". Bo rozwód załatwisz i żyjesz dalej, a dzieci macie przez cale życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.06 rozumiem, ze ty z racji tego, ze nie masz męża, reprezentujesz sobą bardzo wiele :) dziwne myślenie :) znam wiele mężatek, które dużo osiągnęły. Wiesz dlaczego? Dlatego, ze są szczęśliwe, nie sa sfrustrowane i maja wsparcie ukochanej osoby i dlatego udaje im się też w innych dziedzinach życia. Nie mowie tu oczywiście o kurach domowych które cale życie siedzą w domu i nic nie robią, zeby sie rozwijać. To ile człowiek osiągnie w zyciu zalezy od charakteru, jego determinacji, a nie od stanu cywilnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka mi sie zali, ze jest 10 lat z facetem a on nie chce jej pierścionka kupic i w ogóle pomyśleć o ślubie. Podejrzewam, ze polowa z was, psioczacych, jest w takiej sytuacji. Ona też tak ujada jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - odniosłam się bezpośrednio do postu pana który sam przyznał, że sobie odpuścił. gość dziś - pierścionek mam, a mimo to nie chce ślubu (on chciał, sam się oświadczył). I co teraz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam słonia w butelce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że jesteś jedną z tych wybitnie głupich osób którym się wydaje, że kazdy kto się z nimi nie zgadza to kłamie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie chca sie zenic (jeden z postow wyzej), bo spicie z nimi na zawloanie przed slubem. Nic skuteczniej nie zachecalo mezczyzn do ozenku niz brak seksu przed slubem. Dlatego tez malzenstwa byly mlodsze, bo faceci blagali na kolanach zeby za nich wyjsc. Teraz kobiety (glupie) blagaja zeby pan sie z nimi ozenil. A niby po co? Ma wszytko i jest wolny, moze znajdzie inna, ladniesza, milsza, szybciej robiaca laske na kolanach jak w pornosie. To po co mu zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie do konkubin : po co przyjmujecie pierścionki zaręczynowe skoro nie chcecie ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje się lepsza w obciąganiu pały znajomym bez zobowiązań hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo lepiej być narzeczoną niż dziewczyną? :D piszecie, ze niepotrzebny wam papier, ale pierścionek juz tak? :) dziwne jesteście. Albo wcale nie kochacie swoich facetów, jesteście niepewne uczuć swoich i ich. Ale ładny pierścionek zawsze się przyda nie? :) zeby inni nie gadali....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak z tymi pierscionkami konkubiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj, dam im się zastanowić trochę i wymyślić jakies sensowne kłamstwo :D moi znajomi są zaręczeni juz 5 lat, ale nie maja kasy żeby zrobić wesele. Mówią o tym wprost, nie wymyślają bajek, ze nie chca ślubu jak te laski z kafeterii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też nie mamy kasy na wesele dlatego robimy obiad w domu ale durne wytłumaczenie że ludzie ślubu nie robią bo brak kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo niektórzy chcą miec wesele jak z bajki, piękna suknia, weselicho z orkiestra, co najmniej 200 gości itd. To kosztuje. Szczerze mówiąc tez takiego tłumaczenia nie rozumiem. My zrobiliśmy wesele takie, na jakie bylo nas stać. Tez bym chciała limuzyną podjechac, ale skoro mnie nie stać na to, to nie będę czekać nie wiadomo ile ze ślubem. Mysle, ze to tylko takie głupie tłumaczenie, a prawda jest zupełnie inna. Ślub można wziac skromnie, przy najbliższej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektórych rejonach tak sie przyjęlo, ze ślub = baaaardzo duuuuuze wydatki. Co za bzdura... My robiliśmy wesele na 70 osób, kasy dużo strasznie nie wyszlo, dużo nam się zwróciło w kopertach. A do tej pory słyszę od znajomych: "was stać na ślub (ślub! Nie wesele) a my nie mamy kasy." a czy to trzeba robic na tyle osób? Jakbyśmy nie uzbierali to zrobilibyśmy obiad dla najbliższej rodziny i tyle, ale na pewno byśmy nie odkładali ślubu z powodu pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, od nikogo nie jestes lepsza. Twoj maz tak samo moze Cie kopnac w d**e, jak partner w wzaizku bez slubu. Ci ,,swieci´´ mezusiowie´´ czasem najbardziej sie przystawija do nas singielek. Choc ja takim od razu daje kosza, bo zonaci mnie nie interesuja. Wiec zamiast sie tak wywyzszac, lepiej pilnuj swojego meza, bo ci niepozorni bywaja najgorsi. I papierek lda nich nic nie znaczy. Mowie z doswiaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka ma wesele za dwa msc i powiedziala mi tak : u nas w Raczynie nikt nie smie dać mniej niż tysiąc złotych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.30 witaj singielko :) ty tez nie badz taka pewna siebie. Takie jak wy "swieci mezusiowie" traktują jak szmaty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.30 bo ci, którzy do ciebie startują to zwykle męskie szmaty. Uwierz, sa prawdziwi mężczyźni, którzy sa wierni i kochają zony i nawet nie myślą o zdradzie. Ci którzy ciebie podrywają to gorszy sort, dlatego ja bym na twoim miejscu sie tak nie chwaliła takim powodzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×