Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona jak nie żona

Zdrada emocjonalna...męski punkt widzenia

Polecane posty

Gość gość co zdradził
Pewnie czarny kot przebiegł Ci drogę i stąd to nieszczęście. Jeśli chcesz uniknąć takich wrażeń w przyszłości, za każdym razem kiedy czarny kot przebiegnie Ci drogę musisz trzy razy splunąć przez lewe ramię ;-) Ech... Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to jest mój mail: pawelwu777@gmail.com. Jeśli chcesz to napisz ;-) Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, choć pomóc Ci nie potrafię. Do widzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
16:19 Po co mail, przeciez jest po to kafeteria. I juz przestales mi byc sympatyczny. Zdradziles od razu swoj charakter. Wcale sie nie dziwie, ze zona ci wciaz nie ufa. Podobnie zachowuja sie wlasnie wagi bo zawsze licza na jakies emocjonalne podniety i ty tez liczysz na ...no wlasnie na co? Przeciez mozesz pisac tutaj. Falsz wychodzi ci ze spodni :D Jak ja nie lubie takich typow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie przesadzaj. Masa ludzi się tutaj poznaje, wymieniają się mailami, nie każdy chce prowadzić takie rozmowy publicznie. Ludzie, jesteście przewrażliwieni, wszędzie widzicie zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
"Jakbym próbowała się odciąć emocjonalnie od niego. Trochę mnie zaskakuje moja reakcja, bo z drugiej strony kocham go całą sobą." Przyjmujesz po prostu postawe ochronna, chcesz przez to siebie chronic. Im bardziej bedziesz obojetna tym trudniej bedzie mu ciebie zranic. Tyle, ze to na dluzsza mete nie funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Poznalam kilku takich co to od razu dali maila i wiem swoje. Ty moze masz inne doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jesteś bardzo niedoswiadczona i niepewna. Czym innym jest fascynacja, zakochanie, zauroczenie. Na tej podstawie nie buduje się rodziny. Rodzina, małżeństwo to coś więcej. Mąż chce być z Tobą i dla dobra rodziny to powinno trwać. Znam jeden jedyny przypadek, że pan porzucił żonę z dziećmi dla innej kobiety. I z tym się nie da walczyć. Natomiast zauroczenia można akceptować. W pewnym sensie nadają one życiu kolorów ;-) Polecam każdej kobiecie odrobinę niezależności wtedy nie będzie rozkminiac takich d**ereli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Jak ktos nie chce prowadzic rozmow publicznych to nie zaklada tu topikow. Tutaj moze poznac zdanie wielu ludzi. Na maila tylko jednej osoby. I wtedy latwo jest o manipulacje. To pulapka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zdradził
Mail dlatego, że nie siedzę na forum 24/7 i łatwiej mi odpowiedzieć na maila niż tkwić tutaj. Przykro mi, że przestałem ci być sympatyczny, naprawdę. Niemniej jestem ogromnie zaskoczony, że w ogóle byłem ci sympatyczny, bo nie dałaś temu wyrazu, wprost przeciwnie :-D Nie wszyscy muszą lubić wszystkich, a co do mojej żony...skąd możesz wiedzieć dlaczego mi nie ufa, skoro nie znasz jej znaku zodiaku? Może jest z nieufnych ryb? :-D A, no i nie jestem wagą ;-) Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz siedziec na forum zeby moc tu pisac, haha. Jeszcze nie zalapales jak to funkcjonuje? Mail czy forum to to samo i tu i tu potrzebujesz internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zdradził
Dla mnie rozmowa publiczna w twojej obecności to nie to samo co rozmowa prywatna. W rozmowie prywatnej unikam twoich nie do końca racjonalnych komentarzy. To piękne, że dbasz o bezpieczeństwo autorki. To przykre, że pisałaś do obcych facetów w sieci i dostałaś po d***e. Załóż odpowiedni wątek to o tym pogadamy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
17:12 Niezly z ciebie bajkopisarz. Od razu dodales tone szlamu do moich slow i wpis gotowy. Tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maczu, nie spinaj się tak, bo ci żyłka w Piczu pęknie;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zdradził
Życie to bajka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kergendoula
autorko... zapytałaś czy można kochać, a z drugiej strony byc zafascynowanym inną osobą. Jestem kobietą, z mężem już dawno nam się nie układało, jest ode mnie sporo starszy, a przez to inny punkt postrzegania świata i nie tylko świata ( rodzina, stosunki z innymi ludźmi - on twierdzi, ze nie potrzebuje utrzymywać dobrych kontaktów np. z sąsiadami, ani spotykać się z nimi chociażby na kawę), do tego jest pracoholikiem, jest przesadnie pedantyczny, a co najgorsze - nie zauważa mnie, nie widział co dla niego robię, jak dobrą żoną jestem. Piszę 'nie widział' bo już niewiele mnie to obchodzi. Pomyślałam sobie: marnuję się przy nim, wysysa ze mnie krew nie robiąc przy tym dziury, zniszczył moją pewność siebie. Kocham go bo to mój mąż, przysięgałam mu, mimo wszystko coś mnie z nim łączy, pewnego rodzaju więź. Jednak zdradzam go. Psychicznie, fizycznie, emocjonalnie. Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi zatem: Tak, można kochać żonę/męża, a być zafascynową/ym kimś innym. Poza tym mój mąż powiedział, że mam jego przyzwolenie, a to znaczy, ze albo mnie nie kocha, albo chce mojego szczęścia - bo sa tacy mężczyźni, którzy na to pozwalają nie wchodząc w szczegóły z kim, kiedy i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyzwala ci bo sam juz pewnie nie moze wiec jest mu to obojetne ale przynajmniej ma czasem z kim porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
Autorko, napisz nam za rok lub dwa kto z tych wszystkich krzykaczy tu mial racje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona jak nie żona
Do kergendouli: Wiesz ja jestem po tej drugiej stronie barykady. I to nie jest tak, że ja byłam ta zła, a mąż szukał odskoczni, gdy go zapytałam czy czegoś mu brakowało z mojej strony,że zafascynował się inną powiedział, że nie, że jestem dla niego idealna wręcz za dobra(tu to już się podlizywał,znam swoje wady)i,że nie sądził, że można zbudować taki związek jak nasz . Myślę, że to może być jedna z przyczyn, przeraża go nieznane, wiec powiela schemat z domu, życie obok siebie, szukanie emocji poza. Trudno jest budować coś nowego,łatwiej wejść w znane schematy. Twoja postawa jest mi obca.Będąc na twoim miejscu zakonczylabym małżeństwo i wtedy weszła w relacje z innym mężczyzną. Pozostając z mężem walczyłabym o nas. Z drugiej strony jeśli Tobie i mężowi odpowiada ten układ to jest to wasze życie i nikomu nic do tego. Dziękuję za twój wpis, widać tak może być niezależnie od płci, tylko czemu tak cholernie to boli tą drugą stronę w sensie współmałżonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona jak nie żona
Do babafemi : Wiesz mam nadzieję, że będę mogła napisać wcześniej. Kocham męża, zakładam,że on mnie też. Muszę to w sobie przepracować, ale każde doświadczenie daje nam jakąś lekcje o nas samych. Zresztą na tyle znamy siebie na ile nas sprawdzono. Miałam wiele okazji do zdrady, wszystkie ucinałam w zarodku. To wszystko mocno weryfikuje to co myślałam o nas jako o związku i o naszych relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, moze faktycznie trzeba pogrzebac w przeszlosci tj. nieprzerobionych emocjach, schematach. Skoro przeszlas terapie DDA ,to wiesz o czym pisze:). Tez ja przeszlam,co nie uchronilo mnie,jeszcze, od wplatania sie w zeschizowana relacje z innym DDA. Zajetym i wypierajacym,ze dziecinstwo moglo wplynac na niego,a jak juz wplynelo dawno to wyprostowal i teraz ani jednego problemu nie ma. A ze ma widac golym okiem. Nad schematami trzeba pracowac. Nie wiem,moze cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×