Katowice Gyncentrum i nie tylko... komu pomogli cd.

111

Kasiurek, Peonia ja mam dokładnie to samo rano to mnie całe podbrzusze bolało, że wzięłam nospę a teraz nic tylko co jakiś czas coś tam zakuje. Mam nadzieję, że to dobry znak. Ogólnie czuję się kiepsko nie mam apetytu i jest mi nie dobrze ale to pewnie przez leki. Najgorszy jest ten lutinus ciągle wypływa i już mam go dosyć. Kasiurek mój M też lata na każde zawołanie nawet o 20 jechał do knajpy po zupę ogórkową hihi :) Tosia wszystko będzie dobrze zobaczysz :)

TASIA ważne, że beta rośnie- dobrze, że przelozylas wizytę na piątek i wtedy lekarz się wypowie, Ania609 ja teraz miałam punkcje i w sob transfer., Sunshine to super - to kciuki trzymam , żeby udało Wam się już teraz zacząć stymulacje :) czyli czekamy do pon :) ten starszy lekarz to na bank był anestezjolog - tak wszystko robi dr Ch :) go do kosztów to aż się sama boję, bo jak się okaże , ze powinien być atosiban, ah i klej to wyjdzie nam 14 tyś :( Ale jestem pelna wiary :) Wzielismy embrioscop , wiec w kazdej chwili są w stanie zerknąć na zarodki i powiedzieć jak się rozwijają - umowilam się z Panią embriolog, ze zadzwonię jutro bo to będzie ich 3 doba i wtedy będzie można dużo powiedzieć - gdyby było coś nie tak to oni dzwonią i np przekładają transfer na 3 dobę więc się nie martw. Mam nadzieję, ze będę miala te 5 zarodków jutro i ze żaden biedaczek mi nie odpadł - bo mogę mieć wszystkie , choć już teraz mam 33 lata he he, Kasiurek na tel nie mam wiadomości od Ciebie, Ale jutro sprawdzę na kompie i jak coś to od razu wyśle. Jak czytam jak mi czasami zmienia słowa to szok :)

Hope, trochę mnie pocieszyłaś, że w razie czego przekładają transfer na 3 dobę. A kto Ci to mówił, Dr czy embriolog? Najbardziej się boję właśnie, że transferu nie będzie... A dla Ciebie to też super wiadomość, bo skoro jutro jest 3 doba, i w razie czego zmieniliby termin na jutro, to już dziś byś chyba o tym wiedziała, więc na pewno jest wszystko ok :)

Maniofranio i Kasiurek, moj M tez lata na każde zawołanie. Chciałabym mieć tyle wiary co on, on jest pewny, ze sie udało, a beta to formalność :p a ja juz w głowie ukladam sobie plan B. i w końcu nie kupiłam tego ananasa, dziś mi sie o nim przypomniało.

Tasia swietnie to opisałaś. Na prawdę szaleństwo!! Zwariować można. Tez sie cieszę, ze was mam i nie jestem sama z tym problemem. Nikt mnie lepiej nie zrozumie niz osoba, która przechodzi to samo.

Sunshine O transferze w 3 dobie mówił zarówno lekarz, jak i embriolog. Co do zarodków to zadzwoniliby jakby np zostały 3 lub wszystkie rozwijałyby się jakoś źle - myślę, ze jest ok, ale wiesz jak jest - na tym etapie też jest stres, bo u mnie z ilością komórek i zarodków był zawsze problem, tak naprawdę mogę dzwonić do nich ciągle, bo je widzą na bieżąco, a w końcu za to płacę - tylko po co tak się samemu napedzac :) jeszcze na 100 % tego nie wiem , ale myślę, ze mąż może być przy transferze, bo ostatnio takiego chłopaka u bierali w kapcie i fartuch :) zapomniałam napisać , ze mój M oddał nasienie dopiero 2 h po punkcji , embriolog powiedziała, ze przed transferem oglądamy wspólnie wszystkie zarodki :)

No u mnie własnie też zawsze był problem z komórkami i zarodkami :( Dlatego się tak martwię. To super jakby mąż mógł być przy transferze, i że ogląda się zarodki. Na pewno też dadzą zdjęcia blastusi - jak na filmach na youtube z cyklu "My IVF journey", tak powinno być :) Tak mi się wydawało, że mąż od tej Pani z punkcji (piszę Pani, bo nie widziałam kobitki, a Pan wyglądał na grubo po 50tce, a właściwie 60tce...) jak wychodziliśmy to dopiero został poproszony do osobnego pokoju... Ciekawe czemu, czy żeby nasienie było świeższe?... Daj jutro znać jak tam zarodeczki :)

A ja jeszcze wam powiem, co mi się wczoraj przytrafiło. Odbierałam w Warszawie leki do stymulacji. No i spotykamy się z tą parą, oni przekazują nam pakunek, my im kasę. No i oni mówią, żebyśmy sobie sprawdzili czy wszystko jest, bo opakowania są otwarte, ale nie ruszane. Oni tylko kilka zastrzyków gonapeptylu zużyli. Patrzę na babkę, która jest tydzień po terminie porodu, ale jeszcze dziecko się nie wybiera na ten świat. I pytam, czy samym gonapeptylem się wystymulowała, czy co. A ona mi mówi, że zaszli w ciążę... naturalnie. Pojechali do Białegostoku bo nie zachodzili. W Artemidzie rozpisali jej długi protokół. Zaczęła przyjmować gonapep. Oni tam przy długim protokole wymagają by pojawiło się krwawienie po odstawieniu antyków a już po braniu gonapept. (ja mam się stawić na wizycie 14.09 jeśli @ się nie pojawi). No i ona nie dostawała, w końcu zadzwoniła do Arte i mówi, że potrzebuje jeszcze recepty na gonapeptyl. bo zaraz się jej skończy a @ brak. No i kazali jej przyjechać na wizytę. A na wizycie okazało się że jest w ciąży :)

Co do zachowania M to mój wczoraj stwierdził ze nie powinnam sama jechać na badania bo nie moge kręcić kierownica :P chciał mi dac szofera w osobie teściowej :P

Sil a jak organizacyjnie to robisz w Białymstoku? Sama tam jesteś? Ile dni tam będziesz czy cała stymulacje ? Czy daleko masz z kwater do artemidy i do szpitala gdzie prowadzone są zabiegi? Pomijając aspekty pracy...ile płacisz za noclegi i jak z wyżywieniem tez gdzieś wykupiłas czy masz apartament i sama będziesz gotować? Madzia

Kurcze Sil co za historia :) aż brak słów - takie szczęście :) to dobra wróżba

Tasia, Hahaha, o matko, to juz bym wolała sama jechać niz z teściowa, tym bardziej jak tak blisko mieszkasz. A pochwaliliscie sie juz rodzicom?

Sił, czasem zdarzają sie takie cuda. Nasza Mandy tez w ciąży naturalnej, a 1 ivf sie chyba nie powiodło. Szkoda, ze tak rzadko sie to zdarza. I szkoda, ze nie nam.

Sunshine, bo tak powinno być w każdej klinice. Lekarze powinni nas traktować jak psycholodzy. Wiedza dobrze, co przechodzimy, a zero wsparcia z ich strony. Nawet nas nie zagadają, żebyśmy sie dobrze czuły podczas transferu. ja nigdy nie dostałam zdjęcia zarodka, bardzo ubolewam nad tym. A M powinien być wg mnie przy każdym transferze. W końcu to nasze Dziecko i ważny moment dla nas.

Tasia ale mnie rozbawiłaś :) Haha za chwile mąż będzie musiał Cie karmić żebyś sztućców nie musiała podnosić :) Ale wiem o czym mówisz. Ja wczoraj umoscilam sobie fajną miejscówkę na balkonie zeby poleżeć, to mnie wywalił do domu bo tam za ciepło :) a w cieniu leżałam :)

Hope dostałaś maila ode mnie?

Ciągle się zawiesza to forum. Nie chciałybyście przejść na to forum z ovufriend? http://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/gyncentrum-katowice-in-vitro,9519,20.html ktoś stworzył wątek o GC w Katowicach i nic tam się nie dzieje. Co myślicie o tym?

Jak dobrze dziewczyny ze nie jestem z sama z pomysłami M :P my powiedzieliśmy o ciazy rodzicom bo wie dzieli o całej procedurze. Ja jestem za nowym forum :)

Peonia jestem za,tez tam zagladam

ja tez jestem za przeniesieniem bo tu to katastrofa z tymi stronami:(

Hej, ja też jestem za zmianą forum jeśli tamto jest lepsze, tylko może nazwa taka sama - Gyn Centrum i nie tylko ....

Dzwonilam do Artvimedu i embriolog powiedziała, ze wszystkie moje zarodki dzielą się książkowo :) - jutro jest 4 doba , więc też strach jeszcze, ale mocno wierzę, ze przetrwają wszystkie :) Za to jestem w szoku , ze z mrozeniem czekają aż do 7 doba do blastek - masakra, byłam pewna , ze do 5 :( sprzeczne mam uczucia co do tego - boję się, ze nie przetrwają, a z drugiej w tym embrioscopie są bardziej bezpieczne - mniejsza ingerencja i stała kontrola - sama nie wiem :(

Dziewczyny a może na kafeterii założymy nowy wątek, bo tutaj wszystkie (w zasadzie większość ) jesteśmy zalogowane już a na ovufriend to nie wiem też trzeba się logować jak to wygląda? Miłego dnia :)

Hope to super wiadomość :) co? do 7 doby czekają? to też bym miała stracha, ale oni wiedzą co robią będzie dobrze :)

Madzia będę z mężem, mamy być w BS po 6 ds., więc wychodzi mi, że będziemy tam mieszkać od 16.09.2016. Planujemy zostać w BS minimum do 3 dpt, a zastanawiam się nawet nad 5 dpt. Ale to zobaczymy w jakim wieku podadzą nam zarodki. Jak liczę, to wychodzi mi, że musimy tam być 2-3 tygodnie. Wynajmujemy mieszkanie. Koszt wynajmu powyżej 2 dób to 90 zł. To jest mieszkanie w bloku, 5 km od Artemidy, chyba 3 km od Szpitala. Mieszkanie przy samej Artemidzie mogłam mieć za 100 zł za noc, ale się nie zdecydowaliśmy, nawet nie ze względu na cenę, tylko na naszego psa. On w mieszkaniu sam nie zostaje, nie ma za to problemu z autem. Zawsze więc zostawiamy go w samochodzie z otwartym oknem, więc do kliniki i tak bym musiała podjeżdżać autem, więc nie było sensu płacić więcej za nocleg. Gotować będziemy sami. Mieliśmy możliwość wynajmu pokoju też ok 5 km od kliniki, ale bez psa. I tu byłby to pokój z niewielkim aneksem kuchennym za 70 zł. Właścicielka gotuje i za 10 zł od osoby można mieć obiady. Ale z psem chciała od nas 80 zł. Ja płacę 90 zł za samodzielne mieszkanie, ful wyposażone, w bloku z windą. Ten lek, który w Arte podają (w cenie) na skurcze macicy to Papaweryna ewentualnie buscolizyna czy spasmalgan. Tak mi napisał mój lekarz  Z Ovu jest tylko taki problem, że tam moderowane są komentarze. Mi usunięto pytanie, czy ktoś ma na sprzedanie leki do stymulacji. Obawiam się, że jak będziemy chciałby same w swoim gronie coś sprzedać, to to nie przejdzie…

HOPE83 poważnie do 7 doby? Czytałam, że są kliniki, które wprowadzają taką procedurę, ale jest to w fazie testu i raczej rzadko stosowane... Bo im dłużej zarodek jest utrzymywany w takiej pośredniej fazie tym trudniej o to, by przetrwał..

Peonia ja dostałam zdjęcie za pierwszym Razem i teraz tez pewnie tylko dlatego, ze o to poprosiłam. Nawet specjalnie mi robił Zdjęcie z usg dopochwowego bo na usg brzucha nie było widać wyraźnie.

A ja raz poprosiłam o zdjęcie, ale usłyszałam, że to niemożliwe :( To przecież prawie nic nie kosztuje, a byłoby nam lepiej na serduchu... ehhh Hope, to wspaniałe wieści! Jakby w 4 dobie coś się zaczęło dziać, to będzie informacja, że to plemniki. Ale wydaje mi się, że będzie wszystko dobrze! Tak czuję :) A co do 7 doby - też mnie to przeraża! Co to za pomysł? To jest chyba granica, kiedy zarodki są w stanie w ogóle przeżyć poza organizmem... mogą przetrwać tylko najsilniejsze np... Aż tak walczą o te statystyki? Chyba, że czekają do 7 doby tylko jak w 5 jest jeszcze morula, a oni chcą mrozić w stadium blastocysty... Wiesz, mi Dr Ch powiedział, jak się przeraziłam, że transfer w 5 dobie, że to jest decyzja pacjentki, i jak będzie chciała w 3, to podadzą w 3. Może ta sama zasada ma zastosowanie do mrożenia? Ja bym się zapytała, czy mogę prosić o mrożenie w 5 dobie.

Sił, podziwiam was.