Fuczenie urzędniczek i w przychodni na interesantów. Nie powinny tam pracować!!!

Dzisiaj zadzwoniłam do pewnej przychodni, zapytać czy jest już do odbioru wynik badania grupy krwi, potrzebny mi do szpitala do porodu. Kobieta od początku mnie ofukiwała, była nieprzyjemna, robiła łaskę że w ogóle sprawdza coś z komputerze. Pięć razy pytała o powtórzenie nazwiska, miała do mnie pretensje o to, że coś źle usłyszała, fukała coś do telefonu: "O Boże, teraz muszę sprawdzać..." wołała jakąś "Kryśkę", w ogóle zero ogłady i szacunku do interesanta. Dlaczego ktoś się za takie osoby nie weźmie? Te rozmowy powinny być nagrywane to się nauczy jedna z drugą. Wielu ludzi mających w pracy kontakt z ludźmi i zmuszonych do wchodzenia w nimi w interakcje w ogóle nie powinno się tam nigdy znaleźć. Swoje frustracje i nawał pracy jak mniemam wyładowują na Bogu ducha winnych ludziach :////