Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obcy człowiek ma prawo karać moje dziecko? Straszna kłótnia...

Polecane posty

Gość gość
15:25 OOo juz przyszla ta od tematu o hipokrytkach hahaha co to tylko czyta i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:20 A stad pewnosc, bo czytam ze zrozumieniem. Tobie tez polecam ta umiejetnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy poprosiłam go aby powiedział mi co mu wujek zrobił tak naprawde to mały zaczał krzyczeć, zesikał sie, w spazmach upadł na dywan i bił o niego pięsciami naprzemiennie płacząc i wrzeszcząc z przerazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypraszam sobie, moje dziecko nie bije ani nie krzyczy na inne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:28 Głupia to Ty jesteś bo snujesz domysły. Gdyby bił tamto dziecko jego ojciec raczej by o tym wspomniał nie sądzisz? A w wyjaśnieniu z jego strony dla autorki było tylko tyle, że jeździł autkiem i chciał żeby tamten się przesunął. Więc nie szarpał go, ani nie bił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:28 Nie wiem gdzie te dyrdymały wyczytałaś. Raczej to są Twoje chore domysły. Skoro autorka nie jest agresywna wobec swojego dziecka ono też nie będzie takie w stosunku do nikogo. Ale co o tym może wiedzieć taka persona jak Ty? Nic bo Tobie od razu przychodzi do głowy przemoc. A w wyjaśnieniu kolegi nie ma nic o tym aby dziecko szarpało czy popychało drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo jak nic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki już dawno tutaj nie ma. Za to w jej imieniu pisze jakiś żałosny podszyw i myśli, że zabawny jest. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że cały ten temat to prowo i co? autorko, dostałaś tego maila z zasadami obowiązującymi homo sapiens w gościnie? Pan Domu powinien sprać książęcą dupę, bo widać, że wychowuje się bez ojca. x Dodam jeszcze tylko, ze do mojego syna nie wystarczy powiedzieć nie wolno zwłaszcza jak on jest skupiony na czymś innym. x ja pierdolę:O:O:O:O:O x ale co ja poradzę, ze nie lubi i wykorzystał okazje jak tylko zniknelam na chwilę? x a jak Ci ich syn powiedzmy jurny nastolatek, wpadnie do domu i zacznie Ci penetrować cipę to też mają Ci powiedzieć, że masz złapać kontakt wzrokowy, bo ich dzieciak nie lubi inaczej? x estem przekonana, ze wogole nie słyszał, ze ktoś do niego mówi x zabierz gówniaka do lekarza x Może ktoś mi tutaj ocenić te sytuacje i kto miał rację? x Jego Książęca Mość Gówniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko każesz podać instrukcje obsługi domu znajomego a sama podałaś ją znajomemu co do własnego dzieciaka ? Zostawiłaś dzieciaka samego żeby gadać przez tel. Czego oczekiwałaś ? Że ci ludzie mieli w tym czasie zgadzać sie na wszystko co dzieciak wymyśli, dawać mu sobie na głowe wejść ? Odpowiedz mi czego oczekiwałaś ? Czy znajomy wie o zaleceniach obsługi dzieciaka aż od psychologa ? Przypuszczam że nie ma o nich pojęcia, więc czego oczekujesz ? Obeszli sie z nim tak jak pewnie z własnym dzieckiem by to zrobili. Dlaczego niby mieliby sie z twoim obchodzić lżej ? bo co bo jest twój ? Nie krzyczeli na niego, nie bili go, po prostu zabrali zabawkę, aby nie dokazywał. Czy to aż taka zbrodnia ? Zastanów sie z drugiej strony. Ja bym nie robiła takiej afery jak ty. A fakt że dziecko nigdy jeszcze tak bardzo nie płakało jak wtedy świadczy o tym że jest mega rozpieszczony i obchodzisz sie z nim na co dzień jak z jajkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorki już dawno tutaj nie ma. Za to w jej imieniu pisze jakiś żałosny podszyw i myśli, że zabawny jest. x ..a pelikany dalej łykają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Dziecko jest istotą rozumną, zna dobrze potrzeby, trudności i przeszkody swojego życia. Nie despotyczny nakaz, narzucone rygory i nieufna kontrola, ale taktowne porozumienie, wiara w doświadczenie, współpraca i współżycie.' 'Dziecko chce, by je traktować poważnie, żąda zaufania, wskazówki i rady. My odnosimy się do niego żartobliwie, podejrzewamy bezustannie, odpychamy nierozumieniem, odmawiamy pomocy.' 'Nie czyn, a pobudka charakteryzuje dziecko, jego oblicze moralne, jego potencjalną przyszłość rozwojową.' xxx Wszystkie cytaty to słowa Janusza Korczaka. Autorko - jesli tu jeszcze zagladniesz, wiedz, ze rozumiem co chcialas wyrazic i popieram Twój punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
Ostatnio jechałam autobusem. Upał ścisk i klima się zepsuła. Była tam babcia, matka i dwoje dzieci, młodsze w wózku ryczało, babcia go bujała coraz bardziej wściekła, a matka karmiła starsze dziecko serkiem danio. To dziecko zaczęło nim pluć dobrze że na podłogę a nie na czyjeś buty, wrzeszczeć, tupać pchać się między ludźmi tą brudną buzią i rękoma ( dziecko nie małe bo ok 5 letnie),. Ktoś zwrócił uwagę i matka zaczęła wrzeszczeć, że dziecko tak robi bo tu gorąco, nie ma klimy (wszelkie wywody pod adresem kierowcy autobusu) i każdy powinien być WYROZUMIAŁY. Potem odniosła się jeszcze do znieczulicy, a jak wysiadały to niechcący umazała tym serkiem jednej kobiecie torebkę. Coraz więcej matek roszczeniowych które wymagają stosowności i kultury tylko od innych, a nie od siebie i własnych dzieci.... Z******ty przykład dla tych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi przypomina to prowo nawiedzonej matki co zrobila na roczek ciasto marchewkowe, pamietacie? Podobny styl wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:59 Zagladnelam i cieszę się, ze ktoś mnie rozumie. Resztę wypowiedzi pozwolę sobie już zignorować zwyczajnie. Nie będę odpisywac na dopowiadanie sobie do tej sytuacji swoich domysłów. Zaznaczę tylko, ze autko było własnością mojego dziecka i do tej Pani, która twierdzi że roztrzaskalaby je o ziemię - gratuluję świetny przykład dla dzieci. Oby tak dalej. Na pewno Twoje dzieci wyrosną na dobrych ludzi szokujących cokolwiek mając za wzór matkę która gotowa jest coś komuś w przypływie nieopanowanej złości rozwalić o podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:52 Pamietam temat tej nawiedzonej i jej ciasta marchewkowe i fasolowe. Usmialam sie niezle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:42 Napewno wyrosną na ludzi, ktorzy szanują innych, nie ignorują kiedy ktos do nich mowi, potrafia wykazać sie kultura i zachowac adekwatnie do miejsca i sytuacji. Nie musze z dziecmi biegac po psychologach, bo je wychowuje. A ty hodujesz rozpuszczonego ksieciunia co to wszystko i wszystkich ma gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łojej straszna kara... nie czytałam całego tematu tylko 1 stronę bo za duzo tego ale od poczatku się z Wami wszystkimi zgadzam. i jesli to czytasz autorko to napisze ci tylko ze zdrowo przesadzilas i jestes histeryczką i twoj syn powiela twoje "niepanowanie nad emocjami". na siłe próbujesz was bronic slepo i nie słuchasz innych argumentów. co bys nie napisala to się miotasz. np piszesz ze jakbys ty byla to raz dwa bys zrobila porzadek i syn by poszedł sie bawic gdzie indziej a raz piszesz ze syn jest mega uparty jak stado baranow i za nic w swiecie nie słucha polecen. no trzeba się strasznie nagimanstykoac, patrzec mu w oczy i tłumaczyc po tysiac razy to moze posłucha juz z nudów. ale czasami moja droga nie ma się czasu na powtarzanie czegos tysiac razy i babranie się z cudzym dzieckiem zrrestzą nie kazdy moze ma ochotę na osoblwe traktowanie.a moze tamto dziecko było narazone na to ze twoj syn chciał po nim przejechac? moze na niego najezdzał tym autkiem.i ojciec zwyczajnie w siecie go obronił. zreszta tamten sobie spokojnie siedział czy lezał i miał prowo do spokoju a twoj syn akurat chciał zlosliwie do wywalic bo autko ma przejechac. rozwydrzony i rozpieszczony jak nic. i wcale nie uwazam ze to co zrobił znajomy to byala jakas kara, to tylko logiczna konsekwencja ignorancji twojego syna.tez bym tak postapiła, a co innego? leciec po ciebie? a w tym czasie mogłyby się dzieciaki pobic albo twoj mogłby zrzucic tamtego. ja bym nie zostawila swojego dziecka i leciala po mamuskę zeby tylko nie urazic nikogo. był u siebie i postapił prawidłowo. nie zbił, nie wydarł się,tylko wyegzekwował posłuszenstwo w sposób prawidłowy. a twoj syn najpewniej ma cos w głowką,to nie złosliwosc, skoro regularnie chodzicie po psychologach juz wtym wieku. to co bedzie za 5 lat? 10?? regularny pacjent zakladow psychiatrycznych? jestescie nieogarnięci, patologiczni i roszczeniowi.juz bym takiej znajomej drugi raz nie wpuscila do mojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO, ale Cię zjechali. W dużej mierze Cię rozumiem. Nie czytałam wszystkich postów. Uważam, że Twój znajomy mógłby się tak zachować tylko i wyłącznie w sytuacji, gdyby Twoje dziecko kogoś tym autkiem uderzało, najeżdżało, popychało i nie chciało przestać. Gdyby ten znajomy bronił tamtego dziweciaka. Jeżeli nic takiego się nie działo, dziecko tylko jeżdziło po łóżku, poprosiło kogoś o przesunięcie się, reakcja znajomego była mocno przesadzona, wręcz histeryczna i choleryczna. Dodam, że z każdym dzieckiem, które jest zajęte zabawą, nalezy nawiążać kontakt wzrokowy,bo dziecko zawsze całe jest w zabawie i to normalne. Jeśli tak nie jest, jest zbyt czujne, to może swiadczyć, że żyje w napięciu, stresie. Jako matka zachowałaś się dobrze, bo stanęłaś w obronie swojego dziecka. A komentarzami się nie dziw, bo na kafe dużo jest takich, które stosują zimny wychów. Trudno tu o wyważoną opinię i empatię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wierzę, że takie roszczeniowe i nie wychowane babsko istnieje. Poziom chamstwa i głupoty kosmiczny. Jak można iść do czyjegoś domu i żądać, żeby wszyscy zachowywali się tak jak my chcemy, rządzić się u kogoś i może jeszcze ma meble poprzestawiać, bo mi nie pasi? Dziwne jakieś, dzieci się nudzą w wakacje i ktoś żartuje sobie, a tu tyle emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie było talk ze mały sobie jezdził i poprosił kogos o przesunięcie. chciał zeby tamten wstał choc spokojnie sobie lezał bo on musi przejechac autkiem. nosz.królewicz...maja wszyscy mu z drogi ustepowac bo on tak chce. syn był pod chwilowa opieka znajomego ktory postapił wsłasciwie. i nikt tu nikogo nie zjezda,ludzie prawde pisza a ze cos ostrzej to tylko dlatego ze autorkauparcie i tak swoje i nawet nie dopuszcza innych argumentów. nie twierdze ze zawsze wiekszosc ma rację ale tu zdecydowanie prawie ( oprócz ostatniego wpisu) kazdy napisal ze autorka zdecydowanie przesadzila a znajomy nie zrobił nic złego. tylko autorka jest przewrazliwiona i jej syn tez jak cos jest nie po ich mysli i musza chodzic regularnie do psychologa jeszcze-o czyms to swiadczy? "Twój znajomy mógłby się tak zachować tylko i wyłącznie w sytuacji, gdyby Twoje dziecko kogoś tym autkiem uderzało, najeżdżało, popychało i nie chciało przestać. " no jasne,znajomy mial czekac az cudze dziecko bedzie biło jego dziecko, kopało i popychało i wtedy ma prawo zareagowac. czy ty siebie czytasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj -to może profilaktycznie dawajmy przechodniom w ryj, bo przecież nie będziemy czekać aż oni sami to zrobią? Ty już wiesz, że dzieciak zacząłby uderzać. Dziecko tylko poprosiło, wystarczyło konsekwentnie odpowiadać: NIE, a nie zachowywać się jak furiat. Osobiście uważam, że korona nikomu by z głowy nie spadła, gdyby przepuścili na chwilę to autko, ale jeśli to był taki proplem, wystarczyło mówić, że nie, aż do przyjścia matki. Ale przecież trzeba pokazać swoją wyższość i władzę, wyrwać dziecku autko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdybym przy tym była to bym zwróciła stanowczo jego uwagę na siebie, zlapala za rece i patrząc mu prosto w oczy wyjaśniła, ze tak nie wolno, " skoro to jest wg autorki reakcja prawidłowa i gdyby gospodarz tak postapił to załozbylaby temat ze obcy czlowiek lapie moje dziecko za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tak rzeczywiscie gospodarz rzucił się jak furiat agresywnie i znecał się nad twoim biednym dzieciatkiem. skad wiesz jak było jak tam ciebie nie było? wystarczyło mówić, że nie, aż do przyjścia matki. no tak a skad wiadomo kiedy przyjdzie matka? a moze za pol godziny? " Ale przecież trzeba pokazać swoją wyższość i władzę, wyrwać dziecku autko." my swoje a ta dalej swoje. jestes naprawde chora na umysle i nie jest to obrazanie, przebadaj się pod kątem zaburzen emocjonalnych. jezeli cudze dziecko jezdziłoby autkiem po mojej kanapie i chciałoby przejechac tam gdzie siedzi sobie spokojnie i odpoczywa moje dziecko i tamto dziecko by nalegało ( postokroć pisane ze dziecko jest uparte jak woł i jak się skupi na jednej czynnosci to nei ma sil;y zeby go odciagnac) i pewnie skupiło sie na tym zeby autko przejechało tak jak on chce wiec wszyscy mają mu ustepowac,wiec gdyby tamto dziecko nalegało a skoro to było autko wiec nie było tak ze sobie grzecznie stało i czekało az tamten zejdzie tylko na bank próbowało jezdzic po tym dziecku albo probowac go zepchnać to ja osobiscie po 3krotnym zwroceniu małemu uwagi co by nie skutkowało podeszłabym i zabrałabym autko zeby rozwiazac problem wiec znajomy postapil jaknajbardziej prawidłowo i nie jest to zadne znecanie ani pokazywanie władzy. a ze twoj syn wpadł w histerie to swiadczy tylko o waszych zaburzeniach psychicznych. rob tak dalej, nie słuchaj ludzi a wychowasz dziecko na roszczeniowego potwora ktory bedzie tracil kontrole nad sobą z najbardziej błahego powodu. i potem juz sobie wogole nie poradzisz choc i tak juz sobie nie radzisz a rzeczywistosc widzisz w krzywym zwierciadle. i nikt ci nie pomoze bo nie bedziesz juz miala zadnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jad zaślepił oczy? Nie jestem autorką. Ale widzę, że każda opinia inna niż szanownego ogółu to wg Was post Autorki tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że gdyby to dziecko najeżdżało Autkiem na to drugie, to ten pan by o tym na bank powiedział. Chyba, że Autorka to ukrywa. Kiedyś na jednej z grup na fb czytałam wpis matki, która była oburzona, że do jej dziecka obca kobieta powiedziała "ty koszmarze". A było to tak, że to jej dziecko wczepiło się palcami we włosy wnuczki tamtej kobiety i ciągnęło. Dziewczynka w płacz, dzieciak szarpie ją za włosy, a matka tłumaczy mu, aby przestał i delikatnie , jak podkreśliła, próbuje wysupłać palce z włosów tamtej dziewczynki, żeby go nie szarpoać za rączkę . Babcia przybiegła, szybko wyrwała rękę z tych nieszczęsnych włosów zapłakanego dziecka i powiedziała do chłopaka "Ty koszmarze". I to tylko te słowa były problemem tamtej matki. I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jaki jad? czy ja pisze w sposób agresywny? "Osobiście uważam, że korona nikomu by z głowy nie spadła, gdyby przepuścili na chwilę to autko, ale jeśli to był taki proplem, wystarczyło mówić, że nie, aż do przyjścia matki. " po tym tekscie mozna przypuszczac ze to pisze autorka ale skoro nie to nie upieram się. w kazdym razie pisałam swoj post do autorki i nie ma tu jadu tylko sama prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jasne powinni byli wszyscy w szeregu wstać z tej kanapy i robić z siebie kretynów dla dzieciaka autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:59 To nie mój wpis. Autorka. Moje dziecko nie jest agresywne ani skore do bicia. Nie zna przemocy ani agresji bo my jej wobec niego nie stosujemy. Czasem wraca z guzem z przedszkola bo jakies dziecko jest w grupie ktore tlucze kazdego jak mu sie cos nie spodoba :o Wiem jak wygląda taka sytuacja bo nie raz próbuje tego w domu np. gdy siedzę z mężem na kanapie. Stanie tym autkiem i mówi żeby się przesunąć, ale nigdy mu nie ustepujemy i nigdy nie skonczylo sie to placzem i stresem. Chciał widocznie sprawdzić czy może mu się uda z kimś innym. Tak jest uparty ale ja mam na niego metody, ktore dzialaja. Chodzenie do psychologa nie swiadczy o niczym złym. Wyczerpały mi się pomysły na niego i kiedy zaczęłam czuć, ze tracę kontrolę poszłam po pomoc. I to jest normalne! Jak boli gardło to się idzie do lekarza pediatry a jak nie potrafi się zrozumieć psychiki dziecka to się idzie do psychologa. Możecie się nabijac, ale ja wiem, ze tylko na dobre to wyjdzie mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×