Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obcy człowiek ma prawo karać moje dziecko? Straszna kłótnia...

Polecane posty

Gość gość
Chodzę do psychologa od roku a to dlatego, ze on nie był w stanie minutę usiedziec na miejscu. Skupić się na czymkolwiek. Krzyk czy najmniejszy przejaw agresji (i wyrwanie czegoś z rąk jest takim przejawem agresji, zlosci) przynosi odwrotny skutek do zamierzonego. Ja dziecko wychowuje w spokoju. Kiedy trzeba jestem stanowcza. Nie raz mu coś za karę schowam. Ale on wie dlaczego bo mu to wyjaśniam ! Spokój i opanowanie to jest metoda na moje dziecko i nic tego nie zmieni. Sama sobie z tym małym żywiołem nie radzilam, też krzyczalam, zabieralam zabawki, byłam nerwowa a z nim było coraz gorzej. Teraz pracuje z psychologiem i wyprowadzam go na prostą. I zasady ma wpojone. Nie łazi mi z jedzeniem i piciem po domu tylko je i pije przy swoim stoliku. Odkłada zabawki na miejsce nie robi rozpierduchy jak ta lala. Ale ja cały czas do niego mówię i tłumacze. Do znudzenia. Aż mu się utrwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zrozum ze ktos obcy tego robic nie musi JEST W SWOIM DOMU. A twoje dziecko łamie jego zasady. Ty zamiast potwierdzić nadaną karę pokazalas synowi kto tu rzadzi. Czyli 3,5 latek. Brawo ty. Jestes bohaterem w swoim domu. W cudzym tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że nie przylał temu rozpuszczonemu bachorowi. Masz niewychowanego dzieciara który do tego teroryzuje wyciem wszystkich i zapewne ciebie też. Co za bydlak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten obcy człowiek, jednym atakiem na mniejszego od siebie człowieka zniszczył wszystko co przez tyle lat ćwiczyłam z nim u psychologa! Upokorzył moje dziecko i widać czuł przyjemność robiąc to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy jestem z moim dzieckiem u znajomych zawsze zwracam corce uwage aby dbała o mienie domownikow(mimo ze ma 3 lata), tak ja to robie w domu. Niestety znajomi czesto nie stosuja tej zasady u mnie w domu pozwalaj na wszystko swoim dzieciom,nawet na skakanie po kanapie czy wycieranie pluchow z czekolady w narzute na sofie..(AUTENTYK!) dopoki nie wkurze sie na maksa, albo nie dziieje sie krzywda mi lub moim bliskim glownie dziecku siedze cicho i daj pole do popisu w upominaniu rodzicom! ale jak trzeba to zwracam uagwe rozwydrzonemu gowniarzowi przy rodzicach i w d***e mam czy sie obraza czy nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtórzę po raz ostatni NIE ZROBILAM ŻADNEJ AWANTURY! Powiedziałam, ze nie życzę sobie aby moje dziecko doprowadzal do płaczu. Nie ważne w jaki sposób. Nie życzę sobie i tyle. Bo od karania jestem ja. Czym innym jest zwrócenie uwagi a czym innym ukaranie obcego dziecka. A oni wyskoczyli na mnie, ze w takim razie mam nie wychodzic no wiec ubralam sie i pojechalismy do domu. No bo skoro nie moge wyjsc zrobic siku to przeciez nie bede z pelnym pecherzem siedziec i sie meczyc. Ja się z moimi metodami nie wcinam w czyjeś metody. Oni dziecko stawiają do kąta i może stać tak i wyc nawet pół godziny. Dla mnie to znęcanie się nad nim, ale ja się w to nie wpierdzielam bo to nie moje dziecko będzie miało skrzywiona psychikę tylko ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jego słuchem wszystko w porządku. Ma badany słuch profilaktycznie co pół roku ze względu na to, ze moją siostra nie słyszy na jedno ucho co wyszło jak miała kilka lat bo tak jej się od urodzenia słuch psul...20 parę lat temu. Więc ja badam moje dziecko na wszelki wypadek bo nie wiadomo czy to nie jest uwarunkowane genetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twoje dziecko jakieś upośledzone jest, że nie rozumie co się do niego mówi? Też by mnie chuj strzelił jakby trzy razy powtórzyła bachorowi, że ma czegoś nie robić a on by mnie kompletnie zignorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz miec bardzo nudne zycie jesli chce Ci sie tworzyc takie debilne provokacje :-) czytam to tylko dlatego ze leze odpoczywam bo mam grype zoladkowa i ze smiechu nie moge ,lece do wc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im czesciej autorka odpisuje tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu ze to prowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jesteś tępa autorko. Ludzie swoje, a ty swoje. Zrozum, że nie miałaś racji i NIC tego nie zmieni. Powinnaś przeprosić kolegę. Jesteś straszna histeryczka i wychowujesz dzieciaka na maminsynkowatego kalekę, któremu nic nie wolno powiedzieć. Poczekaj parę lat, a nie poradzisz sobie z bachorem i wtedy będziesz tu płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze z autorką tez trzeba kontakt wzrokowy nawiazac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytając takie tematy czuję się jak ....wymarły gatunek :) gatunek rodziców którzy NIE uważali że ich dzieci są pępkiem świata . Jak bardzo zmieniło sie postrzeganie wychowania , miejsca dzieci w rodzinie ,jak zdegradowała się rola rodzica jako autorytetu , jak skarlało nasze poczucie odpowiedzialności . Wydaje mi się ,że nie tak dawno jeszcze dzieci po prostu miały słuchać rodziców , niekoniecznie rozumieć ich motywy . Dzieci miały być po prostu posłuszne . Dzieci źle sie zachowujące , szczególnie te młodsze świadczyły o braku kompetencji u rodziców czy opiekunów- teraz wystarczy zaświadczenie od specjalisty i już rodzic jest zwolniony z odpowiedzialności za wychowanie swojego dziecka, ba ! oczekuje ulgowego traktowania tegoż dziecka przez wszystkich dookoła . I komu tak naprawdę wyrządza krzywdę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie jest żadne provo. Ale myślcie sobie co chcecie. Nie będę więc dalej pisać skoro jaja sobie robicie :o Ps. na swoje dzieci też mówicie gowniarz i bachor? Np. posprzataj zabawki gowniarzu!!! Tak sobie wyobrażam życie niektórych z was po waszych patologicznych wypowiedziach. A to nie jest mój poziom. To jest forum o dzieciach a nie o bachorach i gowniarzach. Ciekawe jakbyście zareagowały gdyby ktoś dał klapsa w dupe waszemu dziecku podczas gdy wy nigdy nie dalyscie klapsa. No bo to jest jego metoda karania dziecka i jego dom i jemu wolno a wy się macie dostosować. Patrząc na waszą agresję na forum podejrzewam, ze wydrapalybyscie mu oczy a tutaj probujecie wmówić mi i sobie, ze każdy może z obcym dzieckiem robić co mu się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten twoj dzieciak, autorko, jest jakis niedorozwinięty skoro musisz mu po sto razy tlumaczyc, a on prostej rzeczy nie moze przyswoić. A do tego totalnie ignoruje to co do niego mowi dorosly. I nie, wizyty u psychologa mu nie pomoga, bo jest po prostu glupi. Nie kazdy bedzie sie z twoim dzieciakiem obchodził jak z jajkiem, a niedlugo beda go traktowac jak zgniłe jajo, bo nikt nie chce przebywac w towarzystwie rozpuszczonego dzieciaka, ktoremu matka nie potrafi wpoić zasad i kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że nikt twojemu rozpuszczonemu bachorowi klapsa nie dał, pewnie pierwszy raz ktoś wymógł na nim posłuszeństwo i dlaczego się rozwył jak syrena, bo w domu robi co chce i kiedy chce. Nie każde dziecko zasługuje na określanie go dzieckiem, niektóre to zwykłe rozwydrzone bachory tak jak twój. I to tylko i wyłącznie twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mały bydlak-wyjec. Po doopie mu pasem dać i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - nikt twojemu dziecku klapsa nie dał , nikt go nie sponiewierał czy upokorzył - jak próbujesz to nam wmówić . znajomy twój po prostu okazał stanowczość co nie spodobało sie twojemu synowi bo jak widać nie jest przyzwyczajony do respektowania wyznaczonych granic a ty jeszcze podlewasz to swoją emocjonalnością . I skoro twoi znajomi mają dziec****ewna jestem , że największe pretensje i uważam żę słuszne mają do ciebie . Bo to ty jesteś matką i powinnaś sie zachowywać stosownie do tej funkcji a nie jak rozhisteryzowana nastolatka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym wpisem z 09:58 zaprzeczasz sama sobie. Dziecko wie,ze ma nie dotykac tv,nie skakac po meblach ale co to gospodarz domu, bycie grxecznym w domu bcych ludzi,gospidarzy domu, juz nie potrafi zrozumiec? I co to za reakcja za zabranie samochodziku? Histeria,spazmy? To jakis dzikus,zapewne wychowywany "bezstresowo" :-( "Od uspokajania dzieci sa rodzice,a bylabys tego zdania gdyby to bylo obce dziecko w Twoim domu i zwalalo Ci doniczke na plytki, bawilo sie nozem ? I co by bylo gdyby rodzic nagle wyszedl i na jego reakcje nie moglabys liczyc? Lub nawet bedac przy tym nie reagowal bo ? W moim domu czestymi goscmi sa bracia meza ze swoimi dziecmi i gdy kolejny raz zostala zniszczona rzecz i zamiast stanowczej reakcji rodzica byl tylko glupi chichot i "ojej, Michalku,popsules dla cioci" przestalam sie p******ic i bez ogrodek zwracam uwage ,mowiac nie wolno i zabieram z rak dana rzecz i nie bawie w proszenie ani szukanie kontaktu wzrokowego by bron boze maly zboj sie na mnie nie sfochal. Litosci:-/ Tak w ogole weszlam na ten temat bo akurat wczoraj bratowa zalila mi sie na corke kolezanki ,ktora kopala i dusila jej kota a matka malej spokojnie na to patrzac pila kawke, zero reakcji. Bratowa wkurzyla sie i nakrzyczala na mala,zabierajac jej zwierze i byl oczywiscie foch,obraza majestatu matki jak mozna bylo nakrzyczec na jej dziecko,ktore "bawilo sie z kotkiem" :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:22 Glupia to Ty jesteś krowo. I masz problem bo moje dziecko akurat wyprzedza w wielu kwestiach swoich rówieśników. Przykład pierwszy z brzegu. Jest najmłodszy w grupie maluchów i jako jedyny potrafi ubrać się sam od stop do głów po lezakowaniu. Nie obrażaj mi tu mojego dziecka. Twoje pewnie do 5 roku życia sraly do pieluch. Muszą być niedorozwiniete bo mają uposledzona mamuske, która klapie jezorem nie zastanawiając się nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Twoj syn ma Aspergera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dzieci trudne w wychowaniu. Porozmawiajcie sobie z psychologiem. On nie jest rozwydrzony. Ale wy jesteście zbyt głupie jak widać żeby to pojac. Reakcja znajomego była nieadekwatna do sytuacji bo on nic nie niszczył i nikomu nie robił krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:33 Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko dziecka... tępa matka powinna nóg nie rozkłądać jak potem powołac na świat coś czego wychować nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36 porozmawiac z psychologiem to Musisz Ty,wariatko. Hak ja lubie te p*****e,ktore odpiwiadaja same sobie i chociaz 30 osob napisze,ze nie maja racji one zakrzykuja wszystkich,ze maja :-) wiec jak,co zrobisz jak dziecko kolezanki wezmie do reki noz i zacznie go luzac a kolezanka bedzie akurat w toalecie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dzieci są trudne w wychowaniu tylko rodzice są w tym niewydolni. Twoje dziecko jest rozpuszczone i niech to wreszcie do ciebie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaka reakcja znajomego byłaby adekwatna do twoich oczekiwań ? podobnie jak ty powinien tłumaczyć dziecku po kilkanaście razy jedno i to samo ? jeśli twój syn ma problemy ze zrozumieniem krótkich polecń po prostu powiedz o tym znajomym i wszyscy będą wiedzieli że trzeba go traktować ulgowo z różnych powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium Ale jemu nie trzeba tłumaczyć kilkanaście razy. Gdybym przy tym była to bym zwróciła stanowczo jego uwagę na siebie, zlapala za rece i patrząc mu prosto w oczy wyjaśniła, ze tak nie wolno, ze (przykladowe imie) Adaś chce tam siedzieć bo ogląda książeczkę i wskazała inne miejsce do zabawy. I na tym by się skończyło! Bez krzyczenia zabierania zabawek i płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alium Cie zapytała jakiej reakcji oczekujesz OD INNYCH. A Ty opowiadasz co TY BYS ZROBILA. Najwyraźniej także masz problemy z rozumieniem tego co sie do Ciebie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale cię tam nie było - to do kogo masz pretensje ? zostawiłaś swoje dziecko bez opieki i masz żal do kogoś innego ,że przypilnował porządku , że upomniał twoje dziecko ? musisz się czuć bardzo niepewnie jako matka , musisz mocno wątpić w swoje metody wychowawcze skoro tak błahe zdarzenie wywołuje w was - tobie i synu - takie emocje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×