Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet jest od tego żeby utrzymać kobietę na dobrym poziomie

Polecane posty

Gość gość
Moim zdaniem wypisujecie tutaj bzdury ale niech wam będzie. Sam jestem gościem 25 letnim, który nigdy nie pracował. Ale ja nie mam z tym jakiegoś problemu, bo jestem sam z rodzicami i kasa jest, i ogólnie mam zapewnioną w miarę przyszłość, bo są pieniądze ze spadku. Ale co jeszcze, to nie mam nic przeciwko kobietom nie pracującym, lub takim, które nie chcą pracować, bo trzeba. A realizować można się nie mając pracy zawodowej, bo rozwój, to nie tylko praca zawodowa, ale również sprawa osobista. Ja stawiam na samorozwój osobisty, duchowy, intelektualny, a pieniądze są potrzebne dla spokoju, ale praca pochłania mnóstwo energii i później już brak czasu lub zmęczenie. Rozumiem kobiety, które nie lubią pracować, sam mógłbym jakąś utrzymywać, gdyby łączyła mnie z nią jakaś więź duchowa, intelektualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, nazywajcie mnie cwaniaczkiem, bo mam życie jakie mam. Coś ci się pomyliło, cwaniaczek to oszust, który oszukuje ludzi, a ja cwaniaczkiem żadnym nie jestem. Los mi dał takie życie więc jestem mu wdzięczny. Zresztą, nawet ludzie, którzy maja pieniądze, niekoniecznie realizują się osobiście, bo trzeba też i do tego mieć pociąg, do wiedzy, itp. Pracować mógłbym, ale wolałbym niżej płatną pracę, ale za to mniej męczącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chlopak jest na utrzymaniu rodzicow a kobiety chca byc na utrzymaniu mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, maminsynek, bo mi się poszczęściło pod względem materialnym. Kurwa! Typowa zazdrość cię zżera, ale tak to jest, że jeden musi zapierdalać w życiu i gówno będzie miał, a ktoś leniwy, ale z pomysłem, zarobi krocie, a ten pierwszy będzie się pluł, że jest oszustem i cwaniaczkiem. A wypowiadać się mogę, bo wiem, że praca zżera energię, i to jeszcze przez 8 godzin, gdzie za to dostaje się marne grosze, i stracony czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto niby powiedział, że facet ma robić na kobietę , jak ta jest zdolna do pracy? Co ma płeć do rzeczy? Kiedyś facet polował, chodził na wojnę itp. , bo liczyła się siła fizyczna. Teraz bardziej liczy się inteligencja i wykształcenie w pracy, więc i kobiety i mężczyzny mogą pracować, chyba że te całe orędowniczki kury domowej uznają kobiety za głupsze i słabsze intelektualnie. Dla mnie kura domowa w 21 wieku to jakieś kuriozum, przeżytek, tylko kobiety bez ambicji się na to decydują, bycie na cudzym utrzymaniu oznacza zależność, słabszą pozycje w związku, no i upokarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powtarzam, że chcąc żyć na poziomie, trzeba najpierw wysoki poziom reprezentować. Człowiek sukcesu nie zainteresuje się kurą domową, bo są z innej bajki. Mezalianse to tylko w bajce o Kopciuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to miej satysfakcje, ze sam doszedłeś do tego co masz. Ja tego nie potrzebuje ;) Nie dla każdego praca zawodowa, kariera i zarabianie dobrych pieniędzy jest sensem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę być nierobem, niż tracić zdrowie i spokój, energię na pracy, która nie daje satysfakcji i odbiera mnóstwo czasu. Jestem przynajmniej zadowolony ze swojego życia, i szczęśliwy jak na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz się tej szmacie która z chorej zawisci próbuje wpędzić Cię w kompleksy. Samopoczucie jej sie polepsza ,ten smiec nue ma pojęcia co to inteligencja i praca nad soba a debilowi nie przetlumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wpędzi mnie w kompleksy. Jestem szczęśliwy, nie pracuję, bo na razie nie muszę, mam czas dla siebie, i rozwijanie swojego wnętrza, duchowości. Wolałbym skazać się na biedę o chlebie i wodzie, bez telewizora, niż marnować czas na pracy, która zżerałaby ze mnie mnóstwo energii i kosztowała zdrowia. A ogólnie to nie mam nic do kobiet, bardzo je lubię, jeżeli sam miałbym pełno kasy, czy to z wygranej, czy np z rozwinięcia uczciwego interesu, to mógłbym utrzymywać kobietę. Po prostu nie cenię pracy, która nie daje ani satysfakcji, co również zżera mnóstwo czasu i energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaką pracę cenisz? Bo trochę jest takich uduchowionych w swym astralnym rozwoju na koszt staruszków, a jak się coś nie daj Boże sypnie i będziesz już miał rodzinę, to skończycie jak ostatnia menelnia... Albo kryzys finansowy, może wojna, która wszystko rozpirzy, a Ty wielce uduchowiony będziesz rozkminiał własna egzystencję, obserwując swoje głodne dzieci i wkurwioną żonę (której nastroje jeszcze mocniej wpędzą Cię w marazm), i będziesz kalkulował czy warto tracić swoją cenną energię (nie sądzę, żebyś znał jej wartość) na męczące zdobycie pożywienia... Dużo jest takich jak Ty, rozpieszczonych lekkoduchów, które nie znają wartości pieniądza i myślą, że ich wiedza zapewni im dostatnie życie, wiedza to nie wszystko, kujonów i innych erudytów jest od cholery i większość nie może sobie poradzić w życiu, bo nie umie poprawnie rozumować. Jeśli masz tyle czasu na samorealizację i twierdzisz, że pomysł może być warty miliony (może, a jak, ale do tego trzeba mieć łeb albo mega farta), to pochwal się ile masz już patentów na koncie? Jak człowiek chce sobą coś reprezentować, musi dawać coś od siebie, nie tylko słowa ;p Możesz zjeść wszystkie rozumy, ale jeśli nie robiłeś w życiu nic wartościowego, jak przyjdzie co do czego będziesz jak inżynier, który nie wie jak trzymać młotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żw24- Nie czytałem wszystkiego, ale rodziny zakładać nie zamierzam. Wolę przeżyć życie spokojnie i w miarę beztrosko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu od wnętrza...masz chociaż jakieś studia? Przy twoim braku problemów powinieneś mieć ze dwa kierunku zrobione. Zapewne jednak nie masz żadnych, może nawet średniej szkoły ci brakuje. "Zajmuje się swoim wnętrzem" to jakiś nowy synonim dla "jestem pierdoolonym leniem"? Śmieszny człowiek, żaden facet a jak to się mówi: troki od kaleson. Gratuluje dobrego samopoczucia: - bez pracy - bez wykształcenia - bez doświadczenia bez perspektyw. W kategorii życiowego przegrywu takie 7/10. Uwaga, przegryw się zwiększa z wiekiem, a jak dodasz jakieś uzależnienie to może będzie 8/9 na 10! Także do roboty...to znaczy na kanapę w twoim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam studiów, bo nie miałem ambicji ich robić. Zresztą praktycznie żaden kierunek mnie nie interesował. Nie przykładam uwagi do wykształcenia, papierków i tych innych bzdetów. Materialistą również nie jestem, i pieniądze nie są dla mnie ważne. Moim celem życiowym jest przeprogramować swoją podświadomość, udoskonalić swoje wnętrze i zniknąć z tego świata. Rodziny zakładać nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypisz wymaluj Luzer z miasta Wrocław

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Społecznie jesteś zerem absolutnym, więc co oznacza Twoje poparcie dla utrzymanek? Ja nie dyskryminuje kobiet, które nie mają "ambicji" na wojowanie w świecie zewnętrznym, jeśli chcą się zająć domem i dziećmi najlepiej jak potrafią to życzę im fajnych i porządnych mężów. Ale Ty jesteś pasożytem, Twoje słowa nie mają wartości chyba, że te o opuszczeniu tego świata, daje nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to miło usłyszeć, że jestem zerem ;) Mogę nim być w opinii społeczeństwa, czy tam kogoś innego. Na szczęście jestem wolny od opinii innych, więc niech sobie tam gadają co tam chcą. Ważne, abym był szczęśliwy i czuł się ze sobą dobrze, niezależnie od tego co posiadam a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto kogo ciągnie do ołtarza? nie słyszałam by facet nalegał. To kobiety chcą zalegalizować związek by pózniej pokazać gdzie jego miejsce w szeregu. Na szczęscie coraz mniej facetów chce się żeni bo widzą kobiety nie jako ludzi a bestie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale przecież utrzymanki swoich mężów nie stoją społecznie wyżej od tego niepracującego uduchowionego erudyty, bo co za różnica czy żyjesz na koszt rodziców czy męża. Zajmowanie się domem to taka sama wymówka na brak ambicji zawodowych, jak zajmowanie się swoim wnętrzem. Utrzymanki obu płci są obciążeniem dla swoich żywicieli, czy to rodzic czy mąż. Nie rozumiem osoby wyżej, która na tego niepracującego faceta jedzie a kobietom niepracującym pobłaża, jakiś dysonans poznawczy? Dlaczego brak ambicji zawodowych u kobiet jest ok a faceta już nie? Przecież jest równouprawnienie, kobiety głosują, studiują, nie muszą już słuchać mężów, więc skoro cieszą się samymi prawami w społeczeństwie jak mężczyźni, to dlaczego nie miałyby mieć takich samych obowiązków? Rodzinę zakłada się we dwoje, więc wypadałoby aby obie strony czuły się finansowo odpowiedzialne za jej dobrobyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Żaden dysonans poznawczy... Seksizm, przez tysiące lat życie wyglądało inaczej, można rzec, że kobiety były stłamszone przez facetów układem optymalnym, dającym najszybszy rozwój społeczności, ale jednocześnie pozbawiający kobiety możliwości rozwoju osobistego i "dający" im absolutny brak ambicji, chcesz tysiące lat zmienić natychmiast? Możliwości adaptacji do nowej sytuacji są bardzo dobre, przy sprzyjających warunkach, powiedzmy społeczeństwie w miarę zamożnym, sądzę, że to kwestia paru pokoleń, w trzecim świecie takie coś wgl by nie wypaliło, tylko jeszcze zatrzymało w rozwoju, bo nie są no to gotowi... Takie zmiany wymagają czasu i rozpoczęcia ich w odpowiednim momencie ("pierwszy świat" i jego ogon się pośpieszył z emancypacją i mamy teraz sporo niedostosowanej patoli). Taka jest moja opinia i dlatego uważam, że te kobiety mają jeszcze jakieś tam usprawiedliwienie ale facet, lekkoduch, który zniża się do pasożytowania i generalnie prezentuje postawę, którą jeśli by powielić na całą ludzkość, to wyginęlibyśmy najdalej za 2 miesiące, nie ma żadnego usprawiedliwienia na swoje niedostosowanie... Seksizm, po prostu seksizm, żaden dysonans poznawczy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zastanowcie sie co bedzie za pare lat. Albo jak facetowi odwali albo umrze albo zachoruje. Ja najbardziej jestem zadowola z tego co sama zarobie. Nie jestem jakas utrzymanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie wspominając, że zajmowanie się domem to absolutnie nie taka sama wymówka jak zajmowanie się swoim wnętrzem. Nawet zajmowanie się domem po linii najmniejszego oporu wymaga znacznie więcej wkładu własnej energii w dobro wspólne niż zero. A ja nie pisałem o "dbaniu" na odpierdol, tylko pełnym zaangażowaniu, czemu kobieta ma mieć zasrany obowiązek spełniać się zawodowo? Przez takie podejście nawet dzieciaki z "dobrych domów" właściwie nie mają rodzinnego dzieciństwa. Taka jej wartość ile daje z siebie innym, sytuacje są przeróżne tak jak ludzie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żw24 kobieta, która uważa, że nie jest stworzeniem gorszym od faceta jest wnerwiająca i głupia? ;) Przejdź na islam frustracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są i faceci, którzy pasożytują. Ja lubię pasożytować, bo mam taką możliwość. Gdyby była bieda, to nie mógłbym sobie na to pozwolić, bo musiałbym iść do pracy. A tak, mam czas na samorealizację. Gdybym chodził do pracy, to nie miałbym na to czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że kobiety powinny dążyć do finansowej niezależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Nie mam do Was siły... Piszę o KONKRETNEJ GRUPIE "kobiet słabych i głupich", które uważają się za nie wiadomo kogo, piszę o tych, które chcą leżeć i pachnieć, w głowie pstro, do odpowiedzialności za dom się nie poczuwają, bo XXI wiek mamy i że niby teraz wszystko dba samo o siebie, są pasożytami uważającymi się za równe z zasuwającymi facetami i przez to są wyjątkowo wkurzające... Nie ma takich? Nie istnieją? Nie spotkałeś się z takim przypadkiem? Nie spotkałeś szowinisty, który uważa, że wszystkie takie są? Absolutnie nie wszystkie takie są, ale gdyby takich nie było całkiem nie mało, to nie byłoby tak silnego stereotypu ;p Czy ja pisałem, że wszystkie takie są? Czy nie pisałem nic o tym, że wartościowych babek też nie brakuje? I na frustrata wychodzę... Dzięki ;p Nie jestem frustratem, jakbyś czytał co piszę uważnie, to byś doczytał, że oceniam kobiety (i mężczyzn praktycznie tak samo), sprawiedliwie, codziennie widzę menelnie w 90% płci męskiej i nie uważam, żeby ci faceci zasługiwali na dobrą "kurę domową", taka powinna wg mnie być z facetem, który zapewni jej bezpieczeństwo i godny byt, i który będzie ją szanować. Ale też cieszę się, że niektóre kobiety (coraz więcej) starają się otworzyć na nowe horyzonty i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby były lepsze od facetów (znaczy coś tam stoi na przeszkodzie, tym większy szacunek dla babek, którym się udało, a z czasem będzie takich więcej). Mam nadzieję, że już klarowniej opisałem swój stosunek do tematu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako facet bardziej szanuje niepracujaca kobietę niż pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugi gość Przepierdzielasz co najmniej 10 godzin dziennie, na zbijaniu bąków, to Ci się wydaje, że nie masz czasu. Normalny facet ma czas na pracę i samorealizację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny facet ma czas na pracę i samorealizację... xxxx Nie ma. bo pracuje po 8 godzin dziennie, nieraz i po 12, a potem przychodzi zmęczony i zanim odpocznie, to już pójdzie zaraz spać, bo rano do roboty. Pierdolisz jak potłuczony. A zresztą, co cie to obchodzi, jak ktoś żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje po 14 h co drugi dzień i nc w domu nie robie,mąż pracuje po 6 h dziennie więc dom to jego działka ,ja jak mam wolny dzień to lezę d góry brzuchem ,dzieci nie mamy bo ja jestem wygodnicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×