Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

..margo...jedz do sanatorium...ja byłam w marcu.Jest naprawdę super.Chyba pierwszy raz w życiu czułam sie świtnie.Wypoczęłam,zapomnialam o Bożym świecie(ale uwaga na mężczyzm-robią tam wyścig szczurów)...życze miłego dnia wszystkim samotnym mężatkom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:):):) sloneczko pieknie swieci od poniedzialku:):):) ale musze siedziec w domku bo nogi odmawiaja posluszenstwa a szkoda bo polazilabym sobie chetnie:) IWE twoje marzenia nie sa pozbawione sensu:) chyba wszystkie kobiety o tym marza i tego pragna:) ja tez:):):) ale niestety moge przytulic sie tylko do synusia i brata:) kozystam wiec z tego ile sie da :) jak luki w lozku wskakuje do niego i zamawiam pare minut pieszczochow:):):) i juz mi dobrze, a brat tez nie narzeka...klada mu glowe na kolanach a on mnie glaszcze albo wparowywuje mu na kolana poprzytulam potarmosze za wlosy:):):) jestem najmlodsza z naszej trojcy wiec zawsze tak moglam i tak juz zostalo:):):) polecam to mile:) i musi mi to wystarczyc:):):) she- ciesze sie ze udalo ci sie z tym lozkiem:) no i napisz troche jak bylo na wyjezdzie? poszalalas?:)teoryjka- dbaj o zdrowko i fajnie ze sie zaczernilas:) trzymam za ciebie kciuki...a co do czekolady:) mozna bez niej zyc:) powodzenia i wytrwalosci ci zycze:)Agrypina wiem ze potrzebuje tego wyjazdu:) ale nie wierze juz ze mi on pomoze...ostatnio z takiej rechabilitacji wrocilam prawie na kolanach...zus zmusza nas do godzinnych cwiczen a ja nie wyrobie...oni mysla zy wyczynowy sport przywroci ludzi do zdrowia:):):) ha ha ha daysy- pewnie ze pojade a co tam sie dzieje to wiem tez juz bylam w sanatorium:) ale teraz nie w glowie mi romanse...jestem teraz anty do calego meskiego swiata:) wiec mysle ze moj przydzial ktos straci:):):) a wszystkim pieknym dziewczynkom zycze wspanialej pogody i cudownego humorku👄❤️🌻 papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo🌻 no jasne ze poszalałam i już tęsknię za powtórką ale mnie na to nie stać,a szkoda bo spodobało mi się:) Były skoki z 30 metrow i nie tylko, byla przeprawa przez jezioro pontonem,skumplowanie sie z końmi a potem jazda na nich-do tej pory bałam sie podejść do konia:)(to takie zwierze z kopytami-bez skojarzeń proszę:D)i jeszcze pare takich ekstremalnych konkurencji-byłam w swoim zywiole -można by powiedzieć W pierwszą noc odjechałam b.szybko bo coś po 21 byłam upp bo piłam wino i nie posłużyło mi:)wylądowałam w łóżku z bratowa i kumpelką a szwagier i mąż kumpelki spali na podłodze w naszym pokoju,MM wywiało zupelnie gdzie indziej-i tak zostało aż do niedzieli.Drugiego wieczora po tych eskapadach byla imprezka na której mozna by sie fajnie zabawić gdyby nie wychodzenie ciągłe MM to na fajke to jeszcze gdzies-co to za zabawa jak on co chwile gdzieś łaził,śmiać mi sie chciało bo taki facio widział to ze mnie wkurza że ten wychodzi i lazł za nim i go przyprowadzał do mnie:) A i jeszcze pedziłam bimberek z zaczynu owocowego-mniam-same sliweczki było czuc i jak w głowę wchodziło:D Jeszcze tylko została mi ścianka wspinaczkowa do zaliczenia bo juz wtedy nie miałam na to siły-tylko kiedy sie taka okazja nadarzy to nie wiem Pozdrawiam i wracam do papierow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art1234
Tak sobie czytam i myślę że jestem jakiś nienormalny facer bo u mnie jest odwrotnie mam 31 lat i jestem poślubie już 8 lat ale moja egzystencja i relacje żoną ograniczają się do obiadu i zdawkowych wymian zdań. Jak chcę ją przytulić to ona ma właśnie inne sprawy i to już nawet nie próbuje udawać że jej na tym zależy o innych zbliżeniach to nawet nie chcę mi się gadać bo nie ma oczym - kochanie się z kimś kto robi to dla świętego spokoju jest bez sensu a poza tym to boli u mnie facetem z waszych opisów jest moja żona piszę żeby pokazać, że i takie kwiatki się zdażają jak któraś z Pań ma jakąś opinie na ten temat to chętnie przeczytam e-mail art1234@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Art1234...czasem,jeśli któreś z małżonków lub nawet odwywoje nie potrafią zadbać o cieplo,o ognisko domowe to się wlasnie tak dzieje,że nie mamy tematów do rozmow,że przytulenie czy sex stają się złem koniecznym..Ja w domu mam to samo co Ty ,ale wynika to bardziej z ozięblosci męza(zresztą ja już też nie chcę walczyć o owe ciepło).Takie życie jest nudne,szare i banalne...pozbawione jakickolwiek radości,żyje sie jakoś biernie:( ...ideałem by bylo aby nie doprowadzić do czegoś takiego,albo umieć naprawic jesli do tego już dojdzie, lecz muszą chcieć obie strony...mogę Ci życzyć tylko wytrwałości w tym chlodzie i ewentualnej metamorfozy partnerki...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Art1234 - a może po porstu Twoja żona jest zmęczona? Może za mało pomagasz jej wobowiązkach domowych? Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art1234
na metamorfozę to już średnio liczę a co do pomagania staram się robić wszystko co sądę że konieczne czyli np odkurzanie, zmywanie, a czasem nawet szyby umyję choć to nie męskie :) nie mówię że robię to w 100% ale stawiam na ok 70% czy 75 w niku oznacza rocznik jak tak to jesteśmy równolatkami pozdrawiam Artur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm2
Witam, czytam Was i aż nie mogę w to uwierzyć. To jakbym czytała o sobie i o MM. Jesteśmy ze sobą 7 lat. mieszkamy razem 6, rok po ślubie, mamy 4-letnie dziecko. I od jakiegoś czasu żyjemy obok siebie. On swoje ja swoje. Jak tak dalej żyć? Udawać że wszystko jest ok.? Rozmawiamy tylko o potrzebach dziecka, o rachunkach, pracy. Mam wrażenie, że nic po za domem, dzieckiem i kasą nas nie łączy. Tragedia!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Art___________a gdzie to jest napisane co jest męskie a co niemeskie?Gdzie znalazłeś taki podział?Moze właśnie w tym tkwi problem?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm2
Mójmąż robi w domu bardzo dużo rzeczy, gotuje, sprząta itd. Nie widzę w tym nic niemęskiego. Chyba problem samotności w małożeństwie nie polega na "pomaganiu" sobie nawzajem, tylko to w jaki sposób to "pomaganie" jest wykonywane. Kiedyś MM uwielbiał godzinami siedzić w kuchni i wymyślać jakieś fajne potrawy, ja siedziałam razem z nim, spisywałam co fajniejsze przepisy do powtórzenia. Teraz MM jak już coś robi w kuchni to z naburmuszoną miną, trzaska garami i szufladami i już mu nie pomagam, bo nie chcę patrzeć na jego minę. Robi straszny bałagan, który ja muszę sprzątać. I jeszcze oczekuje że będę mu wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm2
Tylko, że kiedyś robiliśmy to razem, a od jakiegoś czasu każde osobno. I to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art1234
z tym nie męskie to tak trochę był żart co się Panie obrażają a rocznik 75 nie jest nieudany tylko nam się tak popaprało pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Art_______tu nie ma obrażalskich:)tu sa tylko kobiety spragnione miłości, bliskości ,zrozumienia i szacunku od Swojej drugiej połówki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art1234
A ja no jako kobietę nie mogę siebie opisać widziałas kiedys "laskę" ponad 190 :) ja też bym chciał trochę ciepła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do podzialu prac na damsko meskie to wczesniej pisalam jakie prace wykonywalam i zadna to dla mnie ujma:) i ciesze sie ze nauczylam sie tylu przydatnych rzeczy...Art co do twojej zony to masz ten sam problem co my ale milo sie robi kiedy okazuje sie ze sa wsrod nas jeszcze normalni i wrazliwi faceci:):):) ktorzy tez potrzebuja odrobiny czulosci:) fajnie ze zajrzales...a co do mnie to ciagle sama problemy...coraz to nowe i wieksze...ciskam sie i szlak mnie trafia...taka niby silna jestem a czasami sobie nie radze...mm niczego mi nie ulatwia...przeciwnie...mam nadzieje ze kiedys ta zla passa wreszcie sie skonczy i zaczne znow zyc...papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Art1234
no bez przesady znów taki naduczuciowy to ja nie jestem ale fajnie byloby mieć kobietę w domu a nie tylko 2 osobę w domu no dobra idę właśnie do domu zobaczyć się z tą 2 osobą ale żeby mi się specjalnie tam chciało wracać to nie powiem trzymcie się dziewczyny do jutra Art

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mm2...to dobrze,że sie choć dzieckiem interesuje i rachunkami bo mojego m to nie obchodzi wręcz..a temat rozmow ogranicza sie jedynie do tego kiedy co mu podać:(...my jesteśmy 12 lat po ślubie ..Boże co będzie za kolejne 12????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Art1234...ja mam nadzieję,że to sie tylko tak popapralo:)..może to sie kiedyś zmieni???wszystkim samotnym życzę dużo ,dużo ciepla...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z marmoladą
Jakby mi mój ślubny kazał nosić worki z cementem, wynosić gruz, robić remonty to najpierw bym spojrzała na niego jak na wariata,a potem zadała retoryczne pytanie : "Żartujesz?" Dziewczyny, puknijcie sie w łeb i zacznijcie wreszcie WYMAGAĆ od swoich małżonków dzielenia obowiązków domowych i bycia męzczyzną. Bo dla mnie 32-letni pierdoła z piwkiem przed telewizorem nie jest facetem, który byłby mnie wart! Zacznijcie z nich drwić, bo jojczeniem nic nie wskóracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z marmoladą
Śmiać mi się chce z tych Waszych facetów. Takie zera, a owinęli sobie Was dodokoła palca u nogi. Dałyście sobie wmówic, że mozna Was tak traktować, bo.... no właśnie, bo co? Bo jesteście kobietami, bo mniej zarabiacie, bo po dwójce dzieci nie macie już figury modelki? A gdzie szacunek, gdzie opiekuńczość, gdzie miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kiszki____ chyba nie uwazznie czytalas co panie tutaj napisały. Przecież włąsnie chodzi o uczucia , szacunek itp. A dziewczyny podawały fakty z wlasnego życia gdzie pewnych rzeczy zabraklo...Dziwny ten Twoj komentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z marmoladą
No właśnie o to mi chodzi! Gdzie jest szacunek, opiekuńczośc i milośc ze strony tych panów w stosunku do żon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiszka - tego co napisałaś nie da się skomentować. :( Nasi panowie nie czytają tego, co my tutaj piszemy. Brakuje opiekuńczości i miłości - bo może są już tacy wygodni i zbyt pewni. Nie zgadzam się z tym, że zarabiam mniej od męża bo jestem kobietą. To ja zarabiam więcej od niego:) Pomimo tego, że rodziłam i mam ponad 40 lat figurę mam niezłą:) Mój 13 letni syn powiedział, że w porównaniu do jego koleżanki z klasy, to ja jestem laska:) Więc nie zarzucaj kobietom, które rodziły, że mają fatalną figure. Piszesz o naszych mężach :takie zera. Ciekawa jestem co Ty sobą reprezentujesz? Ile masz lat i czy masz rodzinę? Buber👄 dzięki:) Miłej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z m.
Dlaczego pozwalacie się traktowac w ten sposób??? - to mnie zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z m.
No rzeczywiście, Wasi mężowie nie są zerami. To rewelacyjni, cudowni faceci, o jakich marzą miliony kobiet. (dawno się tak nie uśmiałam )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z m.
Najpierw narzekacie, a potem jak lwice bronicie honoru mężusia. Zdecydujcie się. Skoro jestes taka laska, to co robisz z tym beznadziejnym facetem u swego boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszka z m.
Może po prostu: ZERO + ZERO = małżeństwo i samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiszka -o mnie też nazwałaś zerem. Nie znasz mnie przecież. Ale Ty chyba też nie masz ciekawego życia skoro przesiadujesz na forum? I odwagi też nie masz, ponieważ występujesz jako pomarańczowa:) Może właśnie tego trzeba Ci było, naubliżać nieznajomym, żeby wyrzucić z siebie złość lub nienawiść? Lepiej teraz się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×