Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Hej🖐️ pobudka!!! Przyjemnego dnia👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego dnia dla wszystkich🌻 Nie chce mi sie pracować ale co zrobic, to tylko 8 godzin a potem znowu wolne:Pi tylko to mnie dziś trzyma przy życiu:D pozdrowienia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja dziś w pracy. Piszę do Was skrótami, więc pewnie niewiele możecie wywnioskować. Nie stać mnie na wylewność, nawet łęz mi już brakło. Oczywiście nie bez znaczenia jest fakt, że to co opowiadam, to tylko mój punkt widzenia. Co myślicie (założenie hipotetyczne) - mieszkanko w mieście, zagospodarowane, chłopak 18 lat mieszka w zasadzie sam, ale matka mieszka trochę w mieście trochę na wsi, czyli życie na dwa domy. Taki szybki start w dorosłość dla syna... Bzdura!!! jak to napisałam i teraz czytam to.... jak można wogóle mieć takie pomysły!!?? Ech, łądna pogoda, trzeba pójść na słonko, może się co wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Do książek siadam,ale choć do was na chwile;)ciepło u nas,krótki rękawek,słoneczko przygrzewa:)a ja książki:O Ale pojawiam się i z wami witam:DMiłego dnia wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mi tam - uważam, że chłopak w wieku 18 lat nie powinien mieszkać sam. Mam syna w tym wieku :) Właściwie... kontrolując go przynajmniej raz w tygodniu:) to.......kto wie:) może dobrze sobie radzić:) Chociaż to zależy od charakteru chłopaka. Tak Ci powiem:D Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdebele
Zostawić dziecko, źeby dogadzać męźowi - trudny wybór i beznadziejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Jestem już w pracy, niestety:( i bedę do 15 Miłego dnia kobietki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc a ja w domu jestem a chyba wolałabym być w pracy i dzis i jutro i zawsze:( Mam dość robienia wszystkiego pod dyktando innych osób-ciągle slyszę jesteś zona ,matka -to Ci nie wypada robić,a tak niepowinnas.A wczoraj usłyszalam ze jestem glupia i zachowuję sie gorzej niz dziecko:P A dzis znowu wizyta teścia-jak co tydzien i znowu będzie posiadowa-tzn MM ze swoim ojcem,a ja obiadek,lekcje z dziecmi a potem bedzie-z czemu znowu nie chcesz z nami na spacer do lasu iść?Kurwa a wszystko sie samo zrobi,ja pierdole jak ja nie lubię takich weekendow,czasami wydaje mi sie ze byloby lżej jakbym sama z dziećmi byla,przynajmniej MM nie miałabym na karku I tym miłym akcentem zaczynam piękny dzień:P Pozdrowienia dla wszystkich🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Co prawda w pracy nie jestem,ale i tak sie z wami przywitam:) She>>skąd ja to znam??normalne,stara śpiewka....u mnie to samo,co prawda nie mam odwiedziń teściów ani mamy czy ojca,ale robienie wszystkiego,to jest to samo:P:Pteż mam dość..... Nie przepracujcie się a potem choć pomyślcie o sobie,jesteście w pracy i powiedzcie,że musisz odpocząć,choć niektórzy uważają,że tylko pracą fizyczną można się zmęczyć,a to nie prawda:O:O:O Miłego dnia weekendowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć IWE-pytalaś co słychać-walkę o przetrwanie malżeństwa-przegrałam......a wlaściwie razem ją przegraliśmy.Na początku nie było łatwo,ale dziś czuje,że zyję.Rozstaliśmy się w zgodzie,ale wiedzieliśmy,że ostatecznie,bez szans na powrót.Ja już nie potrafiłam mu ufać mimo,że bardzo chciałam.Zostałam z dziećmi w domu a on wyprowadził się do mieszkania gdzie niegdyś umawiał się z lokatorką-wiem,że jest sam a ja...hmmm...ja wpadłam w wir pracy.To tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze,że szkoda mi tylko tych lat spędzonych u jego boku-czuję,że zmarnowalam duzo czasu którego nie nadrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem nawet nie półtora roku po ślubie, zero czułości, namiętności, przyjaźni, nie potrafimy ze sobą rozmawiac, już nie mam sił naprawiac i tłumaczyc, że wolny czas jest też dla nas, a nie tylko dla szklanych ekraników. W ogóle- beznadziejnie!!!!!!!!!!!!!!! Nigdy w życiu nie przypuszczałam, ze mnie to spotka. ;((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makrotka..poczekaj,małżeństwo musi sie dotrzeć,musicie się nauczyć zyć ze sobą,ale mów mężowi o swoich oczekiwaniach bo milczenie to cichy boa dusiciel dla malżeństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daysy🌻 tak mi przykro - przytulam Cię. Nie pisz tak, że zmarnowałaś tyle lat u jego boku:( przecież kiedyś byłaś z nim szczęśliwa:) i nie zawsze Ciebie oszukiwał, to przyszło później. I pomyśl, masz wspaniałe dzieci:) to właśnie dzięki niemu one są:D Jesteś dzielna:) i młoda jeszcze:) ech... może nie nadrobisz tych lat, ale jeszcze czeka Cie wiele wspaniałych chwil:D i tego z całego serca Ci życzę👄 makrotka🌻 witaj, wnioskuję, że jesteś młodą osobą i Twój mąż tez jest młody:) to przykre co piszesz, bo tak krótko jesteście małżeństwem a juz obok siebie.... schowaj pilota:D może wtedy Ciebie zauważy:) On pewnie za bardzo kiedyś się starał, żeby Ciebie zdobyć i myśli, że skoro jesteś jego żoną to nie musi już nic dawać z siebie. Ech.... tacy są faceci. Pozdrawiam Cię serdecznie 3maj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daysy:) she🌻 jak tam głowa?? nie boli? bo cos nie widać Ciebie dziś wieczorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację. Miło, że nie jestem z tym sama...Bo przez to wszystko juz nic mi się nie chce..siedzę i ryczę.Przydałby mi się jakiś pozytywny, ogromny kop do motywacji.Jak jest dobrze, to fruwam.Jak źle....coż- od kilku dni przekładam banalne sprzątanie...ech..też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makrotka🌻 ogarnia Cię apatia... też tak czasami miewam:( tylko, że wtedy najważniejsze jest to, żeby czymś się zająć. Nie piszesz czy masz dzieci, bo to dobre zajęcie w takich chwilach:) Ja od kilku lat mam psa, i w chwilach smutku idę z nim na spacer, na długi spacer. Mam czas na przemyślenia, a przedewszystkim to mnie odstersowuje:D Miłego i słonecznego dnia kobietki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie deszczowo:) Właśnie spacer z psem,miło....ale ja lubie rozmawiać ,a tak brakuje dobrej duszy....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE....cokolwiek mówić to poczucie straconego czasu pozostaje głęboko zakorzenione.Moje malzeństwo bylo udane(do pewnego momentu).Trudno mi to wszystko czasem pojąć i często zadaję sobie pytanie dlaczego?dlaczego on zdradzal?bylam dobrą zoną i on sam na odchodne powiedzial,że przez swoja glupote duzo stracil.Jestem teraz mamą i tata,kobietą i mężczyzną:)ostatnio nawet naprawiłam przeciekającą pralke ,ale nie planuje udowadniać sobie na siłe,że poradzę sobie ze wszystkim.Chcę jedynie zapomnieć o wszystkim i spokojnie zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daysy- bo to dupek......... już drugiej takiej wyjątkowej jak Ty nie znajdzie:D Teraz napewno żałuje... Jesteś dzielna:) Zasługujesz na samo dobro👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE..ten du**k jest chyba zbyt pewny siebie zeby żalować czy coś pojąć ,ale to jego problem:D...zreszta faceci to du**i;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć nie chce mi sie gadać,nie chce mi się nic,chyba jeszcze nie wytrzeźwiałam:P pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje daysy:) she- ciekawe jak dziś będziesz pracowała:P Pogodnego dnia kobietki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra,podpisuję liste;) Ale nadal nic mi sie nie chce-no,wypilabym sobie cos dobrego w miłym towarzystwie ale w pracy jestem😭 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witajcie w parny majowy dzionek. Straszny poniedziałak zapowiada straszny tydzień... Tydzień przegranej. Ja też przegrałam walkę o nasz związek. Było wspaniale, miło, przytulnie, pracowicie i na to wszystko kłótnia - nawet nie wiem o co. Znowu posypały się przykre słowa, za dużo i niewłaściwe - po to by bolały. I bolą.... Czy fakt, że robiąc zdjęcia cyfrówką przejrzałam wszystkie fotki w aparacie - \"jego\" aparacie (nie było nic, prócz kilku zdjęć krajobrazowych) jest powodem do wyzwisk? Wnioskuję, że to nie syn jest powodem sprzeczek i kłótni, chyba się minęliśmy. A w miłości najważniejsze by się nie minąć.... Nawet nie umiemy już rozmawiać o problemach, o wszystkim innym tak, tylko z problemami pozostaję sama. Zupełnie sama..... Jest mi źle.... smutno.... przykro.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani \"a co mi tam..napiszę\" :)) To smutne co piszesz.I rozumiem Cię, też tak mam- kłotnie z byle powodu... Ale znalazłam siły, by dalej z tym walczyc i nawet mi się to udaje. Ale ważne jest jeszcze to, ze ON tego chce. No i stanowczośc, nawet jeśli czasem wydaje Ci się, że możesz \"odpuiścic\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to chodzi, że nie wiem, czy ON tego też chce - niby mam to wyczuwać, bo on niewiele mówi, nie obiecuje, nie deklaruje - uważa, że daje wszystko i obserwuje co z tym robię.... wygodne, no nie? Nie dopowiada, bo oczekuje, że się powinnam domyśleć. Jestem bardzo wrażliwą osobą, biorę sobie wszystko do serca, przejmuję się i nie zawsze jestem w stanie dobrze zinterpretować jego intencje - a raczej: nie tak jak on sobie tego życzy. Wtedy zaczyna się - jestem niedojrzała, cwana, pokrętna - tak mnie wbija w poczucie winy, ze mam dość i zaczynam się zastanawiać, nad sensem swoich działąń. Śmieszne, bo w pracy osiągam sukcesy, jestem pozytywnie postrzegana i tam się dowartościowuję, mam dobra pozycję i niezłe gratyfikacje. A może to jego zazdrość o moje sukcesy zawodowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×