Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość gość
Myślę, że przy końcówce ciąży to żadna z Nas się nie wyśpi :) Dodało post, ufff. Nie mogę się doczekać dzidziusia, a z drugiej strony się mega boję :( Staram się nie myśleć o bólu. Mam pytanie do Was. Jeśli nie urodze do 3 maja to muszę się stawic do szpitala? Mój lekarz ma urlop do 4 maja także się stresuje, że coś może być nie tak itd. Ostatnią wizytę miałam 19 kwietnia. Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 Aga : 04.05 Ula: 04.05 Magda: 06.05 Panicara : 06.05 Emkrk:10.05 Ewelina : 14.05 Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 Malwi:25.05 Natka : 26.05 MamaEwelina : 27.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Marysiu masz pierszenstwo w takim razie :) nospe mozna spokojnie brac, moja polozna mowila, ze przy skurczach nawet moge sie wspomagac paracetamolem hahahah :D lek na wszystkie dolegliwosci :D Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za dopisanie do tabelki :) Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff to dobrze, uspokoiłaŝ mnie bo się naczytałam że przy końcówce ciąży nie wolno brać bo może zaburzyć to bóle porodowe itd. Musiałam wziąć, by jakoś funkcjonować. Samo się nic w domu nie zrobi, ciekawe czy urodze pierwsza hehe :) Chociaż Aga z tego co czytam ma może urodzić :) Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nieźle Was dziewczyny już rusza:) szybciej będziecie miały "z głowy" ten niemiły poród:/ ehh ja już się stresuje i denerwuje porodem a niby jeszcze miesiąc do terminu:/ także głęboki oddech i dla mnie i dla Was i oby do przodu! :D Ja właśnie zrobiłam ciasto dla męża do pracy bo mają taki zwyczaj że jak imieniny/urodziny to stawiają coś słodkiego:p a za niedługo jadę właśnie po męża z pracy zabrać i na zakupy. Ehh jak pomyślę co będzie się działo na mieście to aż się boję:/ ludzi pełno wszędzie bo weekend majowy to wiecie:/ w ogóle w sklepach to jest mi ciężko i tylko pakuje do koszyka co trzeba i wychodzę do samochodu bo nie daje rady wystać:/ mąż w kolejce do kasy zostaje sam. A jak z zakupami u Was? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie dziewczyny ja czytałam na ulotce ze nospy nie powinno się brać przy skurczach porodowych także chyba lepiej już ten paracetamol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nas przybyło :) supcio:) Jesli chodzi o nospe to ja słyszałam żeby nie brać i wogole zapomnieć o niej w pologu. A tak to chyba lepiej znamy swoje organizmy. Moze lepiej na te skurcze magnez a na bol paracetamol. Ja odpukać jeszcze nie musiałam nic brać. Nawet ten bol zębów próbuje wytrzymać. Wlasnie czekam na Dent. A ze spaniem od 3dni budzę sie o 5 wyspana... Odprawiam mężusia do pracy i śpię jeszcze do 12tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 Aga : 04.05 Ula: 04.05 Magda: 06.05 Panicara : 06.05 Emkrk:10.05 Ewelina : 14.05 Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 Malwi:25.05 Natka : 26.05 MamaEwelina : 27.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziś pobolewa delikatnie brzuch i od wczoraj chodzę do łazienki wypróżnić się po 2-3 razy. A tak to żadnych objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, a Ja wzięłam nospe :( Mam nadzieję, że nic się nie stanie. Teraz wiem, że muszę wytrzymać do porodu z bólem. I tak pewnie ból porodowy jest o wiele, wiele gorszy niż na okres :) :( Jak na razie pobolewa mnie brzuch, mloda co jakiś czas wypchnie nóżkę, też się dwnerwuje że co jakiś czas ją czuję ale to chyba normalne bo już miejsca nie ma..Ja to jestem straszna panikara i od początku ciąży wszystko mnie martwi masakra. Każda z Nas chce urodzić zdrowe dziecko i pewnie to normalne. W mojej pracy też tak zawsze było, że się przynosilo ciasto albo coś slodkiego na rodziny. Planujecie szybko wrócić do pracy? Wiem, że jeszcze myslami jestescie z porodem, urodzeniem, wychowaniem itd. Ja będę musiała wrócić po roku:( Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia nie martw się od jednej nospy nic się stanie.moja koleżanka brała nieswiadomie podczas porodu i wszystko ok. Przeciwbólowe typu apap czy paracetamol możesz brać żeby się nie męczyć. Najgorsze bóle porodowe są te z krzyza:/ wiem bo w pierwszej ciąży miałam takie z 16 h:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysiu ja tez się martwię powrotem do pracy. W sumie możemy skromnie zyc, jakbym zrezygnowala... Chyba ze powrót tylko na polowe etatu albo same nadgodziny... My mamy kredy, w sumie kto nie ma...nie moge zrezygnować... Po roku czasu koniec zabawy w rodzine... U nas żłobka nie ma. 15km do najbliższego państwowego a prywatne to chyba nie zarobię na te 3/4h dziennie bo nie ma u nas na cale 8h. W sumie ja pracuje 7h ale zawieź dzidzie i odbierz to masz 8. Boje sie o tym pomyśleć... W sumie rok minie szybko... Straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też żłobka nie ma i najbliższy w odległości około 17 km a do pracy całe w przeciwną stronę także już w ogóle masakra bo najpierw bym musiała Małą zawieźć te 17 km a potem 30 km do pracy dojechać a potem znów 30 km po Małą i te 17 km do domu:/ także ja nie wiem czy to się w ogóle by opłacało:/ nie martwcie się dziewczyny ,teraz to żeby ten cholerny poród przeżyć:/ ja zaczynam się go coraz bardziej bać że aż chciałabym się wycofać a przecież nie mogę i to mnie jeszcze bardziej stresuje:/ Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
a ja dziewczyny wlasnie bardzo.chce do pracy wrocic, jak pisalam wczesniej pracowalam do tamtego tygodnia ale to bylo jiz tylko kilka h tygodniowo wiec jakbym w ogole nie pracowala. Moj niechce zebym do pracy wracala, on ma swoja firme ktora bardzo dobrze dzieki bogu prosperuje i finansowo nie ma potrzebh zebym pracala. Ale niechce zdziczec w domu, wiec planuje sobie wrocic na pol etatu po roku np i mam super przedszkola dla niemowlakow blisko domu, taka rodzinna dzielnica. Tyle ze pewnie bede sie musiala z nim wyklocic zeby isc sobie do pracy, bo on woli zebym w domu zostala. Przyzwyczajony jest do tego ze zawsze jestem w domu i mam dla niego czas, bo wlasciwie cala ciaze pracowalam bardzo malutko tak jakbyl w ogole nie pracowala. Z drugiej strony ja sobie teraz tak planuje a jak bedzie z nami juz nasza coreczka to i tak sie pewnie jeszcze zmieni duzo i pewnie bede Chciala zostac z dzieckiem dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że chyba większość musi albo chce wrócić do pracy. Ja muszę, bo inaczej nie będę miała gdzie wrócić a nie chciałabym stracic pracy. Poza tym boję się, że będzie mi ciężko coś znaleźć np kiedy mała będzie miała 3 lata. Jak to mój mąż mówi na razie o tym nie myśl bo niewiadomo jak będzie a dzidzi jeszcze nie ma i nie ma co planować. Bóle ustały, może dlatego że wzięłam dlugą kąpiel i się odstresowałam książką :) Tak ten czas mi się dłuży :/ Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem w domu z dzieckiem juz czwarty rok, pracowałam przez te cztery lata tylko rok w dwóch miejscach. Mamy również firmę i nie ma potrzeby bym pracowała u kogoś, pomagam dla nas. Ale nie czuje sie najlepiej z tym. Chciałabym otworzyc coś takiego tylko dla mnie w czym bede sie spełniać . Za rok bede startować. Lokal mamy wiec bede na miejscu dla dzieci, zatrudnię nianie i będzie lepiej dla mnie. Mimo ze jestem szczęśliwa ogólnie to nie czuje sie komfortowo w sytuacji kiedy ja mam być w domu a mąż przez 10-12 g pracuję. Dobrze ze firma na miejscu to zawsze mam go przy sobie ale jednak taka udręka jest ze on pracuje a ja nie. Akcja sie nie rozpoczęła, mamy jechać na Majówkę do Warszawy z dziećmi ciekawe gdzie mnie weźmie ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Aga ja mam wlasnie to samo odczucie co ty, niby nie ma potrzeby, finansowo ok itd ale czuje ze musee cos robic tez i chociaz nie zarobie nic w porownaniu do tego co moj to jakas tam satysgakcja bedzie. Ja lu nawet w jego firmie nie moge pomoc bo to biznes informatyczny a ja mam dwie lewe rece do takich rzeczy, jedyne co to raz sie wzielam za tlumaczenia i pomagalam jeho klientowi ale wole jednak gdzies na pol etatu chocby cos osobno. Bardzo odwaznie ze sie wybierasz na majowke majac termin za kilka dni doslownie, nie boisz sie ze nie zdarzysz wrocic? Masz swoj szpital wybrany czy wszytstko ci jedno gdzie bedziesz rodzic. A jakby sie nagle zaczelo w wawie to co maz z dziecmi zrobo? Ja bym sie chuba nie odwazyla. Juz sie nigdzie napewno nie wybieram. Do pobloskiego centrum handlowego, spacerki po parku lub do supermarketu i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli sie rozumiemy -lepiej mniej ale swoje;) Wiecie co chyba wole rodzic wszędzie byle jak najszybciej , weźmiemy torby , fotelik dla dzidzi i zostaną w Wawie gdyby sie zaczęło ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz ja w Sobotę byłam w Warszawie po samochód kupic, kupiliśmy i wracaliśmy dwoma. Spędziłam w samochodzie 19 godzin i nic nie wzięło ;) Teraz musimy formalności dopiąć do konca bo w Sobotę nie mieliśmy możliwości wiec znów musimy jechac nią ale przy okazji będzie weekend ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie jakiś dzień w którym chciałybyście urodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od poczatku jakos sobie ubzduralam ze urodze 02.05 hahah :D Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Aga trzymaj się:) przezorny zawsze ubezpieczony hehe:) Ja nie mam jakiegoś konkretnego dnia ale wydaje mi się że to stanie się szybciej niż termin:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:29 ja sobie ubzduralam ze fajnie jakby to już zaczął się maj;)u koleżanki z ktora mialam jechac do porodu przeczuwalam ze urodzi 3.11, a termin miała na 5.11 i tak też 3 urodzila;) magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie urodzę 29 maja. Tutaj 10 dni po terminie rozpoczynają łagodną indukcję porodu, która zadziała po 2 dniach. Tak sobie obliczyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia,jak masz bóle i jesteś kilka dni przed terminem to może jedź już do szpitala?Ja pojechałam jak mnie brzuch pobolewał,miałam małe rozwarcie,,podawali mi oxytocyne i po 9 godzinach urodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey dziewczyny, co tam ciekawego? :) my dziś zaczynamy 37 tc:D ehh ale to zleciało. W ogóle to spokojnej, miłej i bezpiecznej majówki:D Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała już urodzić :) Nie mogę spać, nie mam apetytu, dziś jak na razie nie boli brzuch. Umówiłam się na wizytę 4 maja do swojego lekarza i mam nadzieję że już będę w szpitalu :p Ale w razie czego gdybym nie urodziła chce by mnie zbadał, powiedział jak wynik gbs. Dziś w sumie go odbieram to się dowiem. Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tematu szpitala to u mnie jest surowy personel niestety. Szpital jedyny w mieście, położne jak się trafi na fajną to zbada itd jak nie to z łaski zrobi ktg i jeszcze na koniec powie po co Pani przyjechała, nic się nie dzieje. Od początku miałam ciąże zagrożoną, leżałam 3 miesiące, cały czas na luteinie, potem się uspokoiło, od czasu do czasu musiałam jeździć do szpitala jak nie czułam ruchów, jak było podejrzenie sączenia się wód płodowych itd. Panie w szpitalu zawsze miały problem by cokolwiek zrobić. Powiem Wam, że wolę chyba w domu się męczyć i jechać na ostatnia chwilę do porodu niż teraz się zgłosić i wysłuchiwać że nie było sensu przyjezdzać. Pierwszą ciąże poroniłam i dlatego takie obawy i wolę mieć wszystko pod kontrolą. Marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na imieniny męża 8 Maja mogłabym ale tyle czekać ;) Bylam na KTG -cisza ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×