Czy mówicie "kochanie" do kogoś kogo nie kochacie?

Czy zawsze tylko do tej ukochanej osoby?

Tak, do męża, który jest grubasem z mikrofiutem!

dziś mikropenia..

Tak jeśli chcę okazać ,że jestem dla kogoś pozytywnie nastawiona.

Np. młodej Pani w biurze , która zbyt nieuprzejmie odnosi się do interesantów.

ja tak mowilem do mechanika naprawiajacego moj samochod

No bez przesady..

"Kochanie" mówię tylko kochanej osobie.

"kochanie" mówi się do kochanych dzieciaczków, bo one na to zasługują, są prawdziwymi skarbami:):):)

Czasem,ironicznie.Np.gdy koleżanka próbuje coś zrobić,a nie potrafi , wtedy ja mówie np ''Kochana,tak to się robi''.Albo jak na weselach orkiestra mówi ''Kochani,bawimy się dalej''.Logicznie rzecz biorąc powinniśmy mówić to do osób które kochamy ,ale jest inaczej.

nie mowie nawet do tych, ktorych kocham, jakos nieznosze tego slowa i przez gardlo nie moze mi przejsc.

Pracuj nad sobą bo coś z Tobą nie teges Kochana.

na pewno kogoś, kogo bym ewentualnie pokochał nie raczyłbym pretensjonalnym kochaniowaniem przy każdej okazji

A jeśli tak kobieta mówi do swojego mężczyzny a flirtuje z innymi to go kocha?

to nie kobieta, tylko zakłamana szmata...nie wiem jak można kogoś kochać i flirtować z innymi...

Do poprzedników: Może kocha dwóch facetów i nie może się zdecydować którego wybrać. Nie osądzajcie bo przyjdzie taki dzień kiedy i Was będą osądzać. Miłość bywa irracjonalna i nieobliczalna.

zwrot kochana, a kochanie roznia sie zasadniczo...wszystkim :O kochanie zawsze jest intymnym zwrotem do najblizszej osoby (nie musi miec oczywiscie podtekstu seksualnego, vide: dzieci), a kochana mozna uzyc rownoczesnie pieszczotliwie, jak i pejoratywnie, dyskredytujac oponetke uzywajac pogardliwie zwrotu: kochana.