Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozwodze sie z winy meza, on zarabia 6 tys na jakie alimenty moge liczyc

Polecane posty

Gość gość

Maz od dluzszego czasu wybywal z domu na poczatku musial dluzej zostac w pracy, pozniej doszly wyjazdy sluzbowe, az pewnego dnia oswiadczyl mi, ze odchodzi do innej. Mamy dziecko 7 miesieczne. Teraz zamieszkalam z corka w domu rodzinnym na osobnym pietrze. Rozwod bedzie z winy meza, czy fakt iz mieszkam z dzieckiem w domu moich rodzicow zawazy o zmniejszeniu alimentow na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6tys na reke*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaważy ,jezeli nie pracujesz to bierz alimenty też na siebie ,jeśli on zarabia 6000 na papierze to śmiało wnioskuj o 2500 na siebie i małą ( po 1250 /os)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok.1.500zł-2.000 maksymalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli rozwód z winy męża, to żądaj alimentów na dziecko i na siebie.... Spokojnie dostaniesz, skoro mąż Cię zostawił z 7-miesięcznym dzieckiem. Ja bym wnioskowała 1000 na dziecko i 1000 na siebie. MINIMUM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego pisze 2500 tys na dzień dobry bo sąd i tak zanizy do 2000,1800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne. Taki maluszek a ojciec woli jakas kochanice : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze maz bedzie mial bardzo dobrego adwokata a mnie na takiego nie stac. Jestem pewnia, ze maz powie, ze po czesci byla to moja wina. Juz przed ciaza nie mialam ochoty na zblizenia z nim- problemy hormonalne typu niedoczynnosc tarczyc, wysoka prl itp. Po prostu nie mialam ochoty ani sil. Pozniej gdy wyniki mi sie w miare ustabilizowaly zaszlam w ciaze. Pewnie wtedy juz sie rozgladal za nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiej racji alimenty skoro zostalo mu odebrane dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zostało mu odebrane kretynko? Przecież sam się puścił z jakąś kochanicą i opuścił żonę oraz dziecko! Więc teraz niech płaci ile tylko autorka wyciągnie z niego! Oskub go kobieto jak młodą kurę z piór!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ona moze miec 2 tys a ja mam tylko 1000 na 2 dzieci???!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle za autorka cos kreci...Jezeli masz cale pietro dla siebie to nie powinoo byc wiecej niz 600 zl na dziecko - drugie 600 dajesz ty a 1200 miesiecznie dla dziecka jest ok. Na siebie nic nie powinnas dostac bo tez doprowadzilac do rozpadu malzenstwa i pozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, nie rozumiem co krece? W pytaniu zapytalam, czy alimenty na dziecko zostana obnizone, jesli mieszkam w domu u rodzicow a z racji, ze maja duzy a ja jestem jedynaczka to jedno pietro jest moje. Co w tym dziwnego? Chodzi mi o to czy sad obnizy alimenty na dziecko, biorac pod uwage to, ze nie musze placic za wynajem mieszkania np. w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:49 Tak jasne ona doprowadziła do rozpadu. Bo mężuś zamiast zająć się zdrowiem żony, zainteresować skąd to i dlaczego to wolał się skur/wić :o A takie problemy hormonalne nie biorą się znikąd i leczenie i przywracanie tego wszystkiego do normy trochę trwa wiem coś o tym mam niedoczynność tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ze kobiety panikuja dopiero wtedy jak maz juz bzyka inna a nie rozmawiaja gdy pojawiaja sie klopoty,by je wspolnie rozwiazac. Zdrady sa skutkiem wczesniejszych niedoborow w malzenstwie,a przyczyny sa dlugo wczesniej i zwykle po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wezmie to pod uwage i obnizy alimenty. Mysle ze nie dostaniesz wiecej niz 400 zl na dziecko. Do tego dla siebie chcesz kase? Za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czesci doprowadzalam, bo mialam zle wyniki badan i nie mialam sily na seks. W malzenstwie jest sie na dobre i zle a nie gdy tylko przyjdzie choroba to mozna szukac nowej/lepszej/piekniejszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie leczylas sie razem z mezem? Najpierw kloda w lozku a potem tylko chciwie wyciagasz rece po kase od meza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze sad pojdzie po rozum do glowy i autorke uzna za wspolwinna rozpadu pozycia. Teraz to kazda zwala wine na hormony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja gdzies napisalam, ze chce pieniadze na siebie? Chce pieniadze na dziecko, gdy on wydaje na kochanke to dobrze, gdy ma wydac na dziecko, ktore splodzil to juz jest be Leczylam sie i lecze do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro maja malutkie dziecko, to mezowi ciezko bedzie udowodnic, ze nie bylo pozycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze na glowe sie powinnas leczyc - czy ty walczysz chociaz o ten zwiazek? Czy najwaltwiej jest napisac "odszedl i juz". Moja droga o ogrod trzeba dbac! Tak samo jak o malzenstwo i zwiazek. Z takim nastawieniem ktore masz balabym sie czy on nie odbierze ci dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszący tutaj faceci- nie bójcie się - to was nie dotyczy ;-) nie musicie tak bronić męza autorki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam dbac o ogrod? to maz wolal zostawac po pracy i wyjezdzac na weekendy z kochanka zamiast zostac w domu ze mna i corka. W domu niczego mu nie brakowalo, widocznie 7 lat zwiazku to dla niego za dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ręce opadają jak czytam co niektóre kobiety wypisują. Kobieta to wor na sperme? ? Zawsze musi chcieć? Pozwalacie się tak traktować serio? Autorka była chora ma prawo nie mieć ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A meza nie mogla wtedy zadowolic analnie albo oralnie? Albo chociaz reka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:16 na 100% napisal to facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrozumie tego żadna z tych, które nie doświadczyły problemów z hormonami. Nie wiecie jak to jest jak nie potrafisz wytrzymać sama ze sobą. Jak to jest jak z Twoim organizmem dzieje się coś czego nie rozumiesz i nie jesteś w stanie nad tym zapanować. Ja miałam taki wstręt do zbliżeń jak zaszłam w ciążę, że wzdrygałam się jak mąż przechodząc obok mnie otarł się o moją gołą skórę. Sama tego nie rozumiałam bo miesiąc wcześniej byliśmy gorącymi kochankami. Okazało się, że to wina właśnie tarczycy co wyszło mi w ciąży na badaniach, że mam niedoczynność i tarczyca przestała wyrabiać na dwa organizmy. Tabletki dały skutek, ale nie było już tak jak przed ciążą. Po ciąży też nie wszystko wróciło do 100% normy niestety...miałam cc, rana goiła się długo, teraz jest niewidoczna. Była pięknie zszyta itp. Nic się nie paćkało, wszystko było cacy poza tym, że cholernie bolało. Przez 2 tygodnie w domu wstawałam tylko na siku. Leżałam w łóżku z synem, nie byłam w stanie wstać. Krew lała się litrami w połogu, czułam się jak inwalidka :o wstydziłam się blizny, która zbledła po kilku miesiącach dopiero. Dziwne uczucie odrętwienia w podbrzuszu nie opuszczało mnie przez 8 miesięcy. Z seksu nie miałam przyjemności, ze strachu, z bólu...unikałam, udawałam, że śpię, zabierałam syna do naszego łóżka. Jak mojemu mężowi udało się mnie dopaść raz na 2 tygodnie to było dobrze...ale jakoś nie uciekł! Umiał to zrozumieć, wiedział ile przeszłam ja i mój organizm. Zainteresował się tematem, nie był i nie jest ignorantem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 12:25 Dodam tylko, że teraz syn ma 4 lata a my od dawna znów mamy ogień w łóżku :) Ale zanim to powróciło minęło sporo czasu i mąż mógł sobie w tym czasie trylion kochanek poszukać. Ale on był przy mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wz tego wszystkiego mysle ze wszystkie mozemy jednym glosem wskzac , ze niestety ale autorka tez nie jest bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×