Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozwodze sie z winy meza, on zarabia 6 tys na jakie alimenty moge liczyc

Polecane posty

Gość gość
15:59 wiecej dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Licytacje prowadzicie z kwotami z Ksiezyca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim nie mów, że nie płacisz, tylko dokładasz się do rachunków itd. Wnioskuj też na siebie, najwyżej przegrasz, ale to mało prawdopodobne. Walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak malo prawdopodobne, alimenty na dziecko i na nia dostanie. Znajomej maz odszedl do innej i mimo, ze dziecko mialo 18 lat to znajoma dostala alimenty bo warunki zycia jej sie pogorszyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata Natalia
Jak czytam o alimentach na byłą żonę, to mnie krew zalewa. Jakim prawem facet ma płacić na utrzymanie kobiety, od której odszedł? A gdyby go gnębiła, znęcała się psychicznie, wykorzystywała, traktowała przedmiotowo i obrażała na każdym kroku? Jakim prawem w ogóle ktokolwiek ma płacić na kogokolwiek dorosłego? Nie pojmuję tego. Nie mogłabym spojrzeć w lustro, gdybym zażądała od kogoś alimentów na siebie. To jest zwyczajnie żałosne. A, jest jeden wyjątek. Sytuacja, w której mąż ustalił z żoną lub wręcz zażądał porzucenia pracy i zajmowania się domem 24/7. Tylko wyłącznie w tej sytuacji byłoby to uzasadnione - bo straciła kontakt z rynkiem pracy przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobne piętro nie ma ni do rzeczy. Kobeita z małym dzieckiem została zmuszona do opuszczenia wspólnego domu/mieszkania :O No zysk autorki jak nie wiem. Banda żałosnych desperatek tu musi siedzieć skoro uważa, że wysokie alimenty dziecku się nie nalezą albo że jeszcze ma błagać go o powrót. PS. A ja tam uważam, i na autorkę się alimenty nalezą - jak się zdradza to tak jest. Może jak sady zaczną w takich sprawach dowalać to się takie barachło nauczy - najpierw rozwód, a potem radosne ******ie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agato, umyslem nie wyszlas ze sredniowiecza, co to w ogole znaczy ze on 'zazada', czy ona jest jego wlasnoscia? Prawdziwy mezczyzna spalilby sie ze wstydu, gdyby matka jego niemowlaka jadla suchy chleb i ubierala dziecko w lumpie, bo jego przerosly problemy prawdziwego zycia i postanowil odejsc do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, wczesniej mialam pewna i w miare dobra prace. Na prosbe meza zrezygnowalam z niej i wyjechalismy do innego miasta, bo tam dostal duzo lepsza propozycje finansowa. Po przeprowadzce zaszlam w ciaze, no i tak to wyglada. Praktycznie po ponad roku od tego czasu z podkulonym ogonem wroce do domu rodzinnego, bo gdzie mialabym sie z malenka corka podziac? Mi sie wydaje, ze zmiana miejsca zamieszkania, nowe znajomosci, go zmienily i mam co mam. Z mojej strony moge powiedziec, ze dbalam o meza i o dom. Dbalam o wyglad, o to by wspolny czas spedzic na np. zwiedzaniu, spacerach, rozmowie a nie tylko kazdy swoje. Czesto mu szykowalam jedzenie do pracy, zeby mial domowe i smaczne i nie musial jesc w kantynie. Jedyne co moge sobie zarzucic to spadek libido, ale workiem na sperme nie jestem. Jesli chodzi o mieszkanie u rodzicow to bede musiala przedstawic w sadzie rachunki za prad, gaz itp? Co najlepiej zaczac szykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata Natalia
Czyli naprawdę uważasz, że należy się mścić w ten sposób? Jezu, ile wy macie lat, 15? Gdyby mnie facet zdradził i odszedł, to nie chciałabym go więcej na oczy widzieć, a nie jeszcze żebrać o pieniądze... Matko, to jest tak ekstremalnie poniżające, że aż boli. Zdrada nie jest przestępstwem. Nie jest moralna, ale przestępstwem nie jest, więc alimenty na kobietę tylko dlatego, że zdradził są absolutną paranoją. Ile kobiet zdradza, ile facetów się o tym dowiaduje i odchodzi? Ciekawa jestem jak zareagowałyby te wszystkie mądre lale, gdyby to ich były zażądał tysiaka czy półtora alimentów co miesiąc... A sąd - zgodnie z ich logiką- przychyliłby się do tej prośby. Piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata Natalia
Do Gościa z 18:58 Nie wnikam w te układy - dla mnie jest to chore i nikt nie ma prawa ode mnie żądać takich rzeczy. Niemniej jednak wiele kobiet tkwi w tego typu układach i stawia się w pozycji gorszej/niżej położonej, uległej. I efekt jest taki, że pan i władca żąda, a ona to robi. Straszne, ale prawdziwe w wielu polskich domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zdrada nie jest przestępstwem. Nie jest moralna, ale przestępstwem nie jest, więc alimenty na kobietę tylko dlatego, że zdradził są absolutną paranoją. Ile kobiet zdradza, ile facetów się o tym dowiaduje i odchodzi? Ciekawa jestem jak zareagowałyby te wszystkie mądre lale, gdyby to ich były zażądał tysiaka czy półtora alimentów co miesiąc... A sąd - zgodnie z ich logiką- przychyliłby się do tej prośby. Piękne. " x Małzeństwo to UMOWA, a za złamanie umów z reguły są kary. Poczytaj kodeks rodzinny, zobacz co się przysięga jakie OBOWIĄZKI się poświadcza WŁASNYM PODPISEM. I tak, w przypadku zdrady przez kobietę alimenty także powinny się facetowi należeć - a już zwłaszcza jak zostanie NIEZDOLNY do pracy OPIEKUJAC SIĘ NIEMOWLĘCIEM (ma dziecko może porzucić taka osoba i lecieć do pracy wg Ciebie?). Może Ty jesteś zakłamana i lubisz stosować zasady wyłącznie do jednej płci, także pisz za siebie a nie za "inne kobiety". Bo JA nigdzie nie napisałam, że w odwrotnej syt powinno być inaczej - to Twoja projekcja. x Przykład. Jak podpisujesz w pracy zobowiązanie o zakazie konkurencji to co nagle się dziwisz, ze firma wywala Cię na zbity pysk i do tego musisz płacić karę bo nie potrafiłaś siedzieć w jednej firmie? Nie, nie dziwisz się (chyba, że dysponujesz niewielkim intelektem i jesteś zbyt głupia by wiedzieć jakie umowy podpisujesz), bo takie były zasady i tyle. Zakaz konkurencji. A w małżeństwie przysięgasz i poświadczasz wierność drugiemu (ponownie polecam lekturę kodeksu). I w myśl prawa sąd może zasądzić alimenty na małżonkę/małżonka.. Skoro to Cię tak razi to idź razem z alimenciarzami walcz pod sejmem o zdjęcie takich alimentów - ucieszą się z takiego wsparcia. x Autorka o nic nie będzie żebrać - będzie jedynie korzystać z przysługujących jej praw. Tak samo jak laski lecące na l4 w 5tyg ciąży, tak samo jak osoby biorące 500+ i tysiące innych. Idź ich oskarżaj o żebranie. Ups, a może jesteś jedną z nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybki skrót: Art. 23. Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli Art. 27. Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać TAKŻE, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym [sic! praca kobiet też się liczy, nawet jak tylko mężczyzna przynosi kas] Art. 28. § 1. Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny [hmm, ciekawe w jaki sposób], sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka. § 2. Nakaz, o którym mowa w paragrafie poprzedzającym, zachowuje moc mimo ustania po jego wydaniu wspólnego pożycia małżonków [a cóż to za żebranie?]. Sąd może jednak na wniosek każdego z małżonków nakaz ten zmienić albo uchylić. Art. 28. Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego [czyli jednak autorka nic nie uzyskała na wyprowadzce do rodziców, to jej mąż zyskał]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka dziekuje za rady. Nadal nie wiem na jakas kwote moge wnioskowac o alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz wnioskować i o 100 tys miesięcznie ale nie dostaniesz więcej nie z 300 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:58 lepiej o miliony monet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Autorka nie pojdzie do pracy bo ma 7-miesieczne dziecko i dla dobra tego dziecka lepiej by byla z nim w domu (do czasu max tych 3 lat kiedy pojdzie do przedszkola) - kazdy sad to przyzna i wlasnie dlatego naleza sie alimenty takze na autorke 2. Nawet gdy kobieta pracuje a rozwod jest z winy meza i pogorszyla sie jej sytuacja majatkowa (bo maz zarabia wiecej) to ma prawo do alimentow na siebie na okres max 5 lat lub do czasu ponownego zamazpojscia jesli nastapilo przed uplywem 5 lat od rozwodu. Kazdy sad to przyzna i nie jest to zadne zebranie. Zreszta gdyby bylo na odwrot to maz tez moglby wnioskowac o alimenty na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno przechodzilam rozw ód z winy męża. na dzieci po 850 zł i ja 500 zł . Pracuje na pól etatu ok 1400 zł plus program 500 + równiez 500 . razem dochód 4100 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 mozesz napisac ile maz zarabia i jak jak wyglada przedstawianie podtrzeb dziecka/rachunkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eks ma swoja firme wiec ciezko ustalic kwoty ale sporo bo ponad 10 tys . sedzia nie chciała zadnych rach tylko pytała czy dzieci zdrowe czy potrzebuja na rehab etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to duzo zarabia, ale moze ma co miesiac niestaly dochod. Co mi radzisz przy zarobku meza 6000net o jakie alimenty, na jaka kwote moge wnosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie doczytałam w jakim wieku sa dzieci , moje były w szkole podstwowej . tyle ile podałam tyle dostałam czasami sedziowie troche obnizaja . Ja podałabym kwote ok 800 na dziecko . jesli rozwód z jego winy to dla siebie chocby 500 zł - jesli pracujesz , jesli nie pracujesz 1000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to realne kwoty jesli zarabia 6 tys bo gdyby rzeczywiscie tyle na was płacił tzn 2100 lub 2600 to bez problemów mąż cos wynajmie i przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coreczka ma 7 miesiecy, teraz mieszkam z nia w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj rzeczywiscie nie doczytałam , przepraszałam pomyliłam z innym watkiem . Mysle ze 700 zł a gdy pojdzie do przedszkola /szkoły o 200 zł wiecej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty pracujesz ? pewnie nie . wiec pamietaj o alimentach dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie moesz podac tysiac zł a jesli sedzia uzna ze troche duzo to obnizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz pisalam, wczesniej mialam pewna i w miare dobra prace. Zrezygnowalam z niej bo wyjechalismy do innego miasta jako, ze maz dostal lepiej platna prace. Teraz jestem z dzieckiem w miescie rodzinnym. Mala jest kropka w kropke podobna do ojca, serce mi sie kraje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja juz pisalam, wczesniej mialam pewna i w miare dobra prace. Zrezygnowalam z niej bo wyjechalismy do innego miasta jako, ze maz dostal lepiej platna prace. Teraz jestem z dzieckiem w miescie rodzinnym. Mala jest kropka w kropke podobna do ojca, serce mi sie kraje ;( x tym bardziej argument dla sadu z jakiego powodu nie pracujesz . podaj na siebie tez tysiac zł i na mała tez tysiac . zawsze mozesz isc na pól etatu do pracy chyba ze rodzice pomoga i na cały etat . wiem ze to trudne i nigdy nie wiemy z kim mieszkamy pod jednym dachem . ale przed toba jest życie i mozesz byc szczesliwa i zakochana choc musi upłynac troche czasu . powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 dzieki, jesli chodzi o pomoc rodzicow to dach nad glowa, jesli chodzi o opieke to nie za bardzo. Mama jest przed 70tka i ma problemy neurologiczne, wiec nie zostawilabym dziecka z nia na wiecej niz 2h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie pojechała schematem - wyjść za bogatego niekochanego, później brak seksu bo przecież go nie kocham a jak poczuła że facet powoli chce się wymiksować z tego chorego związku to raz zacisnęła zęby, porządnie się wypięła i tadaam... Dziecko. "teraz możesz spier... Ale na do widzenia pół królestwa poproszę" słabe to ale typowa kobieca zagrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×