Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wytrzymałam, napisałam smsa

Polecane posty

Gość gość
Fajnie piszecie. W sumie to chyba najlepsze podsumowanie - uważam się za lepszą od niego, więc danie mi kosza to strzał prosto w moje ego. Dlatego to tak rozkminiam. 50latki nie krytykuję, wręcz ja zasugerowałam mu, że ona go kocha. On też nigdy o niej złego słowa nie powiedział, ale wiązać się z nią nie ma zamiaru. I w takiej sytuacji nawet jej współczuję, bo bądź co bądź próbował ją zdradzić ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też go nie znam, ale po prostu... Faceci generalnie nie lubią inteligentniejszych kobiet od siebie czy na wyższym stanowisku ( no chyba, ze taki facet chce być utrzymankiem i szuka sponsorki). po prostu przewaznie ich ego spada i czuja sie gorsi. jak najbardziej inteligencja u kobiet jest pozytywna cecha i wielu facetow to doceni, ale raczej nie ci co sami do malo czego doszli w zyciu bo nie maja tej kobiece czym zaimponowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz ósma strona rozkminiania jak to facet-prostak,kierowca,po zawodowce olał pania kierownik!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:14 nie podoba się to się nie wypowiadaj. Nigdzie nie napisałam, że prostak - wręcz odwrotnie - spędziliśmy razem kilka fantastycznych dni, podczas których ujął mnie wieloma rzeczami - pod pewnymi względami jest bardzo podobny do mnie (przede wszystkim wrażliwość/emocjonalność). Na początku była mowa tylko o zaprzyjaźnieniu się, dopiero potem (jak go docisnęłam czy z kimś sypia) okazało się, że puka tę 50tkę i generalnie jest rozwiązły... Nie przekreślam nikogo kto ma gorsze wykształcenie (miałam kiedyś chłopaka, który nie miał wykształcenia i to był bardzo dobry związek), przekreślam kłamców i krętaczy. Mój kierowca kompletnie na nieuczciwego nie wyglądał (jak już napisałam wcześniej znam się na ludziach), dlatego tak trudno mi przejść z tym do porządku dziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Autorko, jak ja Cię rozumiem. Bo nieraz byłam odrzucona w zyciu przez facetów i to nie było łatwe do zniesienia.. Wiem, ze to nie jest proste, ale ja wtedy starałam się nie rozpaczać tylko zająć się sobą, tym bardziej dbałam o siebie bo jak widziałam, że inni sie oglądają to mnie troche podnosiło na duchu. No i po 2, 3 porażkach w koncu trafiłam ja jednego czy drugiego zainteresowanego. Nie można się załamywać jednym gosciem, który Cię odrzucił, nie przejmuj się nikim kto Cię nie chce bo i po co? Trzeba być silną i tyle bo inaczej nie da rady ;) A i jak mnie wtedy niketózy odrzucali np. zaprosili na radnkę ( w realu sie poznalismy) , a potem zero odzewu, to mialam bardzo duze powodzenie i bylam uwazana za bardzo ładną, a i tak takie ytuacje mi sie czasem zdarzały. Na pierwszym i drugim roku studiów to chyba ze 3 razy tak miałam. Najpierw poznałam gościa na imprezie Sylwetrowej, był starszy bo miał 25 lat. Ciągle się na mnie gapił przez tą imprezę, a nie był pijany, przy składaniu sobie zyczeń o północy mnie pocałował, potem poszliśmy do jednego z pokoi i tak doszło do jakiś macanek ,ale do niczego wiecej. Potem sie ze mna umówił jeszcze raz, a po tej randce zadzwonił, ze myslal ,ze cos z tego bedzie, ale nie będzie... podobnie w 2 pozostałych przyspadkach. Choc w miedzy czasie miałam tez wiele randek udanych, gdzie faceci byli zainteresowani. Wiec wiesz roznie to bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komu tu tlumaczyc -ciolkowi co nie rozumie prostego przekazu i rozkminia dowalajac sobie tym samym jeszcze bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wręcz przeciwnie, pisanie o tym pomaga mi się z tym uporać, bo bardziej myslę o tym co napiszecie niż o gościu, który nie pisze :) W sumie nie po to jest forum - zeby opisać to co leży na wątrobie gdy wokół nie ma nikogo komu możnaby bylo się zwierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie przyda sie terapia u psychologa. Piszesz od wielu stron i dalej nie mozesz pojac,ze nie wszyscy chca byc ze wszystkim? ze caly swiat nie musi i nie bedzie cie kochal? ze facet nie chce kontaktu z toba ?? Z czego jeszcze chcesz sie zwierzac ? nie masz siostry,kolezanki? Piszesz jak dorosla a rozum slepo zakochanej nastolatki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On przestał się odzywać.Ty napisałaś SMS-a.On delikatnie acz stanowczo cię spławił odpowiedzią,że nie ma czasu,itp. To fakty. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano to prawda, że nie mamy wpływu na zachowanie innych osób. Nieważne jak nam zależy, nieważne jak bardzo my jesteśmy fair. Jeśli ktoś nie chce, jest nieszczery, olewa - nic nie zrobisz. Nie wyciągniesz z niego prawdy i koniec. Zresztą, zachowaniem dał znak że mu nie zależy, że nie chce z Tobą się spotykać i koniec. Dla niego sprawa jest jasna, więc i dla Ciebie powinna już być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, postaram się tak myśleć :) A jak znowu najdzie mnie ochota odezwać się do niego to przeczytam jeszcze raz co mi tu napisałyście :) Ale urażoną dumę trudno ot tak schować do kieszeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzac po ostatnim wpisie to musi byc prowo gimnazjalistki a nie wartościowej dojrzałej emocjocnalnie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czymże on ci tak te dumę uraził ?! ze napisał iż ma dużo oracy (czyt.daj mi spokój) ?! Chciałaś sobie gostkiem zapełnić pustke po poprzdnim faciu a tu zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt ci w zyciu nie odmowil,olal,zlekcewazy ? Masz chyba to ego zaburzone skoro tak histerycznie reagujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nikt. Żyję wśród ludzi, którzy nie olewają i nie lekceważą siebie. Nie, że się na wszystko zgadzają, ale potrafią powiedzieć to wprost. Myślicie, że to kolejna różnica kulturalna/poziomów między nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj z tym marnie pisanym prowo na klasyczny temat "Miało byc,ale sie skończylo nim dobrze sie nie zaczęło" ! Nie widzisz,że wpisów coraz mniej,bo słabo to provo piszesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie prowo. Jak Ci się nie podoba to nie czytaj. Wpisów mniej bo ja też nie pisałam - nie ma sensu po raz n-ty mielić tę samą sytuację. Za trzy tygodnie jest wyjazd z pracy obsługiwany przez jego firmę - ale już mi mówił gość który załatwiał autobus, że jest jakiś problem z kierowcą, ten co zawsze z nami nie pojedzie - nie wiem co to znaczy (zwolnił się jak mu sugerowałam? będzie dłużej za granicą?) Napiszę jeśli nastąpi jakiś gwałtowny zwrot akcji, ale szczerze mówiąc nie mam już zbyt wielkiej nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha.Gwałtowny zwrot akcji,przejrzysty juz masz : facet nie utrzymuje już kontaktu z tobą. Dotrze to czy nadal będziesz życ iluzoryczna nadzieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że będę żyć nadzieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadzieją na co będziesz żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, autorka ledwo faceta zna, poszła z nim raz do łóżka, a temat sie ciagnie 7 stone :O Tak jakby rozwód wzięła, ale dlugoletni partner ja rzucił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"albo" dlugoletni partner ja rzucil, mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra123765
Hej. Autorko jak ja Cie rozumiem. Ale nie potrafię zrozumieć tego jakie my baby jesteśmy głupie. Ja mając prawie 30 lat ciagle pakuje sie w różne dziwne relacje z facetami. Ciągnie mnie do typów ktorzy mnie olewaja. Rzadko sie w cos angażuje. Ale jak juz do tego dojdzie to jest na zaboj. Nie uczę sie na swoich błędach a porazki bardzo przeżywam. ... wiem o tym ze jestem atrakcyjna ale przez to ze on mnie tak traktuje czuje się do d**y i brak mi w ogóle pewności siebie. Moja ostatnia historia zaczela sie ponad rok temu. Wyjechałam za granicę tez ze zlamanym sercem a tam pojawil sie ON. Na początku sie kumplowalismy. Dobrze dogadywalismy. Widziałam jak na mnie patrzy. Ale ja traktowalam go jak dzieciaka. Bo jest troche młodszy, ja mam w dodatku dziecko i rozumiem ze to moze komuś przeszkadzać. On z kolei niedoświadczony z kobietami i dziecinne zachowanie ma. Ale zaczal mnie kręcić . Odkąd zauwazyl ze interesuje się nim jako facetem to wszystko sie zmieniło. Mimo że zyjemy obok siebie - mieszkamy blisko, mamy duzo wspólnych znajomych często jestesmy skazani na wspólne towarzystwo to przestalismy zupelnie ze soba rozmawiać. Potrafilismy przebywac sam na sam bez zadnego słowa. .. w międzyczasie jakaś intymna sytuacja między nami się odbyla. Potem byla cisza miedzy nami a potem zaczelismy się na nowo tolerować. Calkiem niedawno zmuszona bylam do niego zadzwonić. Po bardzo dlugim czasie. Mialam konkretna sprawę ale z jego inicjatywy rozmowa tak się potoczyła ze wiedzialam co u niego. Potem sam napisał, widzieliśmy się kilka razy w ciągu kilku dni. Wyladowalismy w koncu w łóżku. On sie stresowal tak ze nie mogl mu stanąć. I od tamtego czasu (3 dni temu) znowu nasza znajomosc sie posypała. A ja mam nadal parcie na niego i bardzo przezywam ta sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedowartościowane singielki tak mają,że pakuja sie w relacje jak bez mózgu i rozumu,bez wyciągania wnisków z poprzednich sytuacji. Potem facei porzadne kobiety wykorzystują ,olewają,przez takie jak autorka i ta z ostatniego wpisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kleopatra a nie myślisz że on się nie odzywa przez swoją porażkę w łóżku? może to był jego pierwszy raz i teraz się wstydzi? i boi się, że jest impotentem? :( ja ostatnio wymyśliłam, że jego cisza może wynikać przez kompleks łóżkowy, bo tak się napalał, puszył się jaki to ma sprzęt, a ja się "uprzejmie zdziwiłam", że moi poprzedni faceci mieli większy... ech jestem mistrzynią w deptaniu męskiego ego... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra123876
nie, prawiczkiem nie jest.... impotentem tez nie... kilka lat temu był w związku, ale miał długą, bardzo długą przerwę... chociaz ten incydent na pewno go zdołował... mnie tez jako kobiete wiec obydwoje jestesmy w bardzo niekomfortowej sytuacji. tymbardziej to jest komiczne ze przez to ze najblizsi znajomi nas łączą musimy jakos obok siebie zyc. i to chyba przez to mi tak odbija. ze ciagle słysze jego imie w okół siebie nawet gdy go nie widzę. bywało tak ze go nie widziałam dosyc długo, nie pytałam nigdy nikogo o niego, a i tak wiedziałam co u niego słychac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ost.post jest autorki,to poleglas,bo to on milczeniem,olal cie a twoje ego sie zdenerwowało. A juz gadac komuś o poprzednich facetach,to porażka.Nic dziwnego,że tacy milczą,bo z kim tu być ? zkimś kto chwali się poprzednikami? fujjj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'37,o tym poscie mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.51 Przypominam, że nasza relacja od początku miała cel głównie seksualny (oboje to ustaliliśmy), więc nie widzę przeszkód w mówieniu o poprzednich partnerach. On też mówił, nawet więcej niż ja. Nie planowaliśmy być razem, poczuliśmy po prostu w pewnym momencie wielki pociąg do siebie. Kleopatra współczuję tego "bycia - niebycia" obok siebie. Ja bym na Twoim miejscu spróbowała jednak się spotkać i porozmawiać. I porażkę łóżkową obrócić w żart, potraktować ją jako coś mega mało ważnego. Może się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra123765
On raczej nie dorósł do żadnych relacji międzyludzkich. Przypuszczam ze będziemy sie unikac na początku. Ja pewnie bede tłumila jakis zal w sobie i będzie po prostu c*****o. Juz raz cos podobnego przerabialismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×