Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile wydajecie na zycie? Napiszcie co jecie

Polecane posty

Gość gość

Podobno wydaje strasznie mało na życie:D Taką opinię usłyszałm od siostry, ale nie wiem czy ma rację. W kazdym razie nigdy dokądnie niczego nie wyliczałam. Ona po prostu stwierdziła, że jemy biednie:O Napisze co wczoraj i dziś zjedlismy. Śniadanie: mąż dwie bułki ja jedną z wędliną, pomidorem, sałatą, rzodkiewką, serem, dziecko płatki z mlekiem II śniadanie: mąż w pracy więc nie wiem, ja 2 mandarynki, dziecko 2 kanapki w szkole z wędliną i serem. Obiad: zupa pomidorowa z makaronem i na drugie udka pieczone z ziemniakami i ogórkiem zielonym Podwieczorek: Dziecko budyn, a mąż arbuza ja nic Kolacja: sałatka z łososiem wędzonym No i dziś Na śniadanie mąz standardowo kanapki, dziecko jajecznice, ja kawę tylko (nie mogłam jeśc) II śniadanie: Mąż w pracy, ja kanapkę jedną z wędliną i warzywami, dziecko też kanapkę i banana Obiad: zupa z wczoraj, a na drugie skrzydełka z fasolką szparagową i mizeria Kolacja: tosty. Na zycie plus minus idzie nam 1000zł to moim zdaniem wcale nie tak mało, a siostra mówimy, że jemy tanio i biednie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jecie zupełnie normalnie, a siostra to jakas idiotka. tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem jecie ok ale bardzo mało warzyw, owoców. zamiast dziecku robić kanpke z szynką i serem zrób z szynką i ogórkiem, rzodkiewką, papryka... nie łączys ię wędliny i sera w jednej kanapce... niezdrowe to jest,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ja jadłam: rano dwa tosty z serem potem 170 g gotowej sałatki , dwie cienkie białe kiełbasy, 2 skiby chleba wieczorem warzywa na patelnie i 2 skiby chleba na noc wypije dwa piwa, żeby mi się lepiej spało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem biednie na jeden obiad udka, na drugi skrzydełka.... sama skóra i kości... najtańsze części kurczaka. W jeden dzięn do obiadu ogórek, w kolejny mizeria....mało kreatywna jesteś. co to znaczy mąż je w pracy? co je? obiad? drożdżówkę? poza tym sezon w pełni na owoce krajowe a ty dziecku banana dajesz.... śliwki, gruszki, maliny, jeżyny teraz są! wciąz tylko wpieprzacie ser i wędlina....tosty pewnie też z tymi składnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moim zdaniem biednie na jeden obiad udka, na drugi skrzydełka.... sama skóra i kości... najtańsze części kurczaka x omg kurczak to raczej cały jest tani, bo udka to już na pewno nie najtańsza rzecz, poza tym ze skóra czy chrząstki sa nam b potrzebne- sa jak balsam dla naszej skóry a tak w ogóle - ale tu nawiedzone siedza, na zachodzie to dopiero ludzie jedza niedrowo, a w Polsce to jest problem bo ktoś je kurczaka albo ser z wędliną.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my na śniadanie kanapki. obiad: makaron pełnoziarnisty z kurczakiem, szpinakiem, czosnkiem i śmietaną. Dla dzieci miałam jeszcze żurek z wczorajszego dnia. podwieczorek: kaszka manna ze świeżymi malinami, było jeszcze ciasto drożdżowe ze sliwkami z niedzieli. kolacja: jajecznica ze szczypiorkiem, do tego pieczywo, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udka sa drogie? za 5 zł kilogram kupisz. za dużo jecie tych kurczaków, jak cię nie stać to lepeij przerzuć się na jaka sadzone, jako w sosie koperkowym, chrzanowym... zdrowiej będzie. Moim zdaniem siostra ma rację... biednie jecie. zresztą ona widziała i wie lepiej od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21.34-nic dodać nic ująć. 100%racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omg kurczak to raczej cały jest tani, bo udka to już na pewno nie najtańsza rzecz, poza tym ze skóra czy chrząstki sa nam b potrzebne- sa jak balsam dla naszej skóry x ty masz chyba coś z głową! co jest zdrowego w tłuszczu? zresztą kurczaki sa tak nafaszerowane że tylko chemię jesz.... balsam dla skóry... chyba podwaliny pod raka. A ryby autorko jecie? wołowinę, cielęcinę? warzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autoorka
dziewczyny moje dziecko do szkoły nie weźmie kanapki z pomidorem czy ogórkiem:D Bo jak twierdzi kanapka się "moczy i jest blee":D Co do kurczaka to się zgadzam, że dwa dni był, ale jutro będzie np. ryba:) jemy też i mieso wieprzowe, wołowe, ryby. Warzyw nie tak mało skoro na kolację była wczoraj była sałatka. Druga sprawa: moje dziecko malin do szkoły nie weźmie:O śliwek nie znosi, za to maliny chętnie zje w domu. Ok akurat tak się trafiło że te dwa dni to był kurczak, ale w sobotę np. na obiad był schab pieczony i ziemniaczki oraz sałatka z warzyw, a w niedzielę rosół i poędwiczki wieprzowe. Dwa razy w tygodniu jemy rybę i raz w tygodniu obiad jest bezmięsny. owoców akurat i warzyw jemy dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pomidorem nie ale z ogórkiem możesz juz zrobić, poza tym jest papryka, rzodkiewka. daj osobno jabłko, gruszkę, kilka sliwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autoorka
ale moje dziecko nie chce kanapek z warzywami do szkoły. Śliwek nie znosi więc po co mam dawać? Jabłko, gruszkę też bierze, akurat teraz wzięło bana to się czepiliście strasznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty masz chyba coś z głową! co jest zdrowego w tłuszczu? zresztą kurczaki sa tak nafaszerowane że tylko chemię jesz.... balsam dla skóry... chyba podwaliny pod raka. A ryby autorko jecie? wołowinę, cielęcinę? warzywa? x tłuszcz jest jednym z niezbednych składników dla naszego organizmu, co za idiotki siedza na tym forum, nie do wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moim zdaniem wydajecie malo. zwlaszcza jak na osoby jedzace mieso. my jemy glownie ryby i czasem indyka, ale tak ze ryby to 5-6 razy w miesiacu a indyka to moze dwa razy/miesiac. jest nas troje, ja maz i syn 11 lat. wydajemy na jedzenie jakos 1800-2200 miesiecznie - nie wliczam w to restauracji, to osobno. wychodzimy zjesc do restayracji raz-dwa razy w miesiacu wiec rzadko. mieszkamy w Bydgoszczy jestesmy szczupli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie liczyłam, ile wydaję na jedzenie. Serio siedzicie z paragonami i kalkulatorem i to liczycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no u nas dzis na przyklad bylo tak (ja, maz i corka): rano ja z mezem owsianka z bananem rodzynkami i pestkami dyni, corka jogurt naturalny z platkami owsianymi i tez rodzynki pestki dyni oraz jeszcze borowki, my kawa ona herbata roibos do pracy maz bral kanapki z szynka i pomidorem oraz banana , ja banana, sliwki, 2 kanapke z serem a corka tez kanapke, banan, jablko. w domu szybki obiad makaron rurki z sosem z pomidorow, cebulki , czosnku, szpinaku, oliwek, parmezan i rukola na to. deser to owoce, sliwki i brzoskwinie kolacja corka bulka z dzemem maz sobie jajka sadzone zrobil a ja zjadlam pomidorki koktajlowe z feta i oliwkami teraz pije piwo i jem plauszki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas wychodzi ok 500 zł na 2 osoby, tyle że my mamy mięso i warzywa swoje. Sniadanie: 2 kanapki z masłem i serem, herbata ja, mąż 5 kanapek z wędliną i herbata II sniadanie drożdzówka i cappucino, mąż budyń Obiad : zupa pomidorowa z makaronem i naleśniki z dzemem Pózniej po bananie podwieczorek po jogurcie kolacja ja 2 kanapki z wędliną i ogórkiem mąż kanapki z wędliną tak wyglądał wczoraj nasz jadłospis w międzyczasie jakiś baton czy ciasteczko ja ważę 54/158 cm, maż przy 190 cm ma 100 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:15 zazdroszczę, taka szczupła jestes a tak dużo jesz...ja jakbym jadła tyle co Ty, to ważyłabym tyle co Twój mąż...caly miesiac jadłam sama sałatę a nie schudłam ani grama (75 kg/170 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu nie zazdrość, ja mam problemy z jelitami i dlatego nie mogę przytyć choć bardzo dużo jem :) w tym słodyczy, zapychaczy :) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez ta osoba z 11:15 nie je za dużo, w sam raz... a ty sobie rozwaliłaś metabolizm glodówka, organizm myśli, ze umrze zaraz to wszystko magazynuje, nie umiesz się odchudzać .. ja to kiedyś jadłam dużo - daawno temu, w liceum: rano kiełbasa sląska, serek grani, dwie buły, ketchup, pomidor, herbata już po dwóch lekcjach mnie ssało :( to szłam do sklepiku i kupowałam np. drozdzówkę, na kolejnej lekcji np. mleko, słodkie picie, albo czasem kolejna drozdzówkę. o 13 miałam w szkole obiad dwudaniowy potem wracałam do domu, i pod wieczor jadłam jeszcze np. ziemniaki smazone, ze dwie parówki ze sałatką wieczorem często sporo ciastek, albo bp. jeszcze kiełbasa i ze dwie buły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne do czego mozna sie doczepić to mało warzyw i owocow w waszej diecie. To, ze kurczak dwa dni z rzędu to nie zbrodnia. Wielkie mi to "podwaliny pod raka". No podwaliny jak ch:u/J! Sa gorsze rzeczy na tej planecie niz kurczaki... Myśle ze nie jest u was zle z dietą a tamta se czepia dla samego czepiania. Jeszcze napisz ze oni maja nadwagę (skoro sie tak dziwi ile wydajecie) to wszystko wiadomo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakiree
No jak ktoś jada w restauracjach to nie ma się co dziwić, że wydaje tyle ile wydaje. Niestety, ale realia są takie, że jak się troszkę poszuka to można znaleźć dobre produkty w cenach, które nas nie zrujnują od lat sporo jemy produktów z PROFI teraz doszły im w ofercie zupy owocowe czy inne tradycyjne polskie - http://profi.com.pl/zupy/#zupy-owocowe bardzo dobre produkty, które jak wspomniałem nie rujnują kieszeni i szybko się je przyrządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, ale Wy dużo żrecie. Mi wystarczy 1 posiłek, dziennie a czasami potrafię nie jeść nic ponad tydzień czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczak z hodowli nie ma hormonów ani antybiotyków, wszystko jest kontrolowane, ale niektórzy wiedzą lepiej, My uwielbiamy kurczaka w miodzie. Jesteśmy rodziną 4 osoby, dwoje dorosłych i dwoje małych dzieci 2 i 5 lat. Na jedzenie wydajemy 1000 zł z paragonami w ręku. Od lat wiemy ile na co nam idzie i to jest moim zdaniem super, wiedzieć gdzie się podziała każda złotówka. Ile na kosmetyki, ile na chemię, opłaty itd. Jemy raczej zdrowo, w tym nie liczymy alkoholu ani wyjść do restauracji, a robimy tak ok 2 razy w miesiącu. Często jemy obiady u rodziców ok raz na tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zrecie u rodzicow to po co sie tutaj udzielasz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem 1000zl na jedzenie to bardzo malo zwlaszcza na 3osoby. Wychodzi 30zl dziennie. Co mozna kupic za 30zl jak pojdziesz do sklepu to pomidor ogorek salata jakies ziemniaki i juz nie ma dychy. W spozywczym mleko chleb jakis twarozek czy jogurt i kolejna dycha. A w miesnym niewiem co mozna kupic za 10zl. A gdzie takie rzeczy jak makarony, przyprawy, czy karma dla psa. Masakra. Woda mineralna kosztuje 2zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wydaje mi się, że nie pracujesz tylko siedzisz w domu i niewiele w nim się ruszasz, skoro ci jedna bułka i 2 mandarynki wystarczają. Ja pracuję umysłowo i żeby się skupić muszę jeść porządne posiłki w ciągu dnia, bo obiad mam dopiero wieczorem i to nie zawsze jak nie ma czasu ugotować. Kanapek jej co najmniej 4 i to takie na bogato, owoców nawet nie liczę, ale jak siądę do mandarynek to pół siatki obskoczę w godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×