Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutntgrzegorw52

Zona próbowała sie zabic

Polecane posty

Gość gosc0
Wiesz co, nie kochasz jej, proste. Wysyłasz smsy na jej telefon który leży obok? Błagam, czemu Ciebie przy niej nie ma? Nie wiesz, gdzie jest, czy jak? Psychopata w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już powiedziałem dlaczego do niej piszę. Odpowiedź jest prosta. Gdybym był takim chamem to bym jej nawet złamanego sms nie wysłał a tak jak wyjdzie ze szpitala i wróci do domu i odczyta te wiadomości to może wreszcie doceni to co ma i przestanie histeryzować. Wysyłam je dalej. A co do odwiedzin to wygospodaruję czas jutro mimo nawału pracy i odwiedzę ją rano w szpitalu. Wtedy dowiem się co i jak od lekarza. Nawet jej kwiaty po drodze kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo jak nic nie możliwe ze sa takie zryte berety, dziad stary i pisze jak dzieciak, niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
"kiedy z niego wyjdzie i je odczyta wiedziała że byłem z nią myślami". No przecież do niej nie pojedziesz, bo i po co? A skąd ją zabrali? Czy sama pojechała? Aż tak się nie wgłebiałam. Może jesteś i coś powiesz? No tak, żona be, niech sobie tam leży gdziekolwiek jest :D Może na intensywnej, może w psychiatryku, a kto by się tam przejmował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
O masz, admini się wkurzyli, wiadomości nie przepuszczają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Smutntgrzgorw52 ale Ty jesteś złamanym chamem, bo Ciebie przy niej nie ma. Co Ty robisz? Wysyłasz smsy na jej telefon? Żeby co mieć? Dowody, jaka ona pojebana czy jak? Nie masz nawet czasu jechać do niej, bo i po co, prawda? Przemoc psychiczna z Twojej strony skutkuje takim czymś. Ale co tam, rasowy psychopata jeszcze będzie się usprawiedliwiał. Czego szukasz? Poklasku? Fajny temat prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę mnie nie nazywać starym dziadem. Jestem człowiekiem wykształconym i zadbanym. Nie wyglądam na swój wiek i nie tylko ja tak twierdzę. Do szpitala żonę zawiózł mój brat po telefonie mamy, która ją znalazła. Wpadła do nas by omówić wyjazd i zastała żonę w...takiej sytuacji. Ciężko to wszystko przeżyła. Od wczoraj boli ją serce i czuje kłucie w klatce piersiowej. Ma już swoje lata więc to że zastała taki widok na pewno dobrze na jej zdrowie nie wpłynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Zastała żonę w jakiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
A biedna mama rozumiem nie mogła po karetkę zadzwonić? To jaka to próba samobójcza była? Skoro tu mama wpadła, tu do brata zadzwoniła, jeszcze ją zawieźli i żona przeżyła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Samobójczej, czyli jakiej konkretnie? Rozróżnij może kwestię cięcia się, a próbę samobójczą, czy nic Ci to nie mówi? Gdyby to próba samobójcza była to gwarantuję Ci, że Twoja żona by przez ten czas dojechania Twojego brata po nią i zawiezienie jej do szpitala nie żyła. Bo przecież nawet karetki nie było, bo i po co, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
No widzisz, mama ją znalazła jak to mówisz po "próbie samobójczej" i nie pomyślała, żeby po karetkę dzwonić? Ot co, zadzwoniła po Twojego brata, żeby ją zawiózł do psychiatryka "wariatkę". A Twoja żona tak nie wiem, jak Twoja mama ją znalazła leżała tam gdzie ją znalazła? Nieprzytomna, czy jak> To się kupy nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To było tak, że z tego co opowiadała mi mama to długa dzwoniła dzwonkiem do drzwi ale nikt nie otwierał chociaż słychać było że tv jest włączony. W końcu nacisnęła klamkę i okazało się że było otwarte, więc weszła zastając moją żonę leżącą na sofie w salonie. Nie mogła się za bardzo z nią dogadać, żona otumaniona lekami, sińce pod oczami, ani me, ani be. Więc mama pyta co się stało to w końcu wydukała że ma dosyć wszystkiego. Na stole leżały opakowania po lekach nasennych, więc mama była na tyle świadoma za co jej dziękuję że szybko zadzwoniła po mojego brata (najpierw zadzwoniła do mnie, ale nie mogłem odebrać- praca) i powiedziała mu że trzeba do szpitala, a że on mieszka najbliżej nas to wszystko jakoś sprawnie poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iobie tez idzie sprawnie - w pisaniu tej opowieści. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
A skąd mama wiedziała, że to leki nasenne? I czemu sama nie zadzwoniła po karetkę? Czekała aż się wchłoną? Aż tak nienawidzi Twojej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Jakieś to naprawdę dziwne, wiesz? Mama weszła, zobaczyła, że żona otumaniona, ani be ani me i co? I nic? Tak o se stwierdziła, a co tam, niech zdycha najlepiej. W końcu mojego synka mi zabrała. Ty byłeś w pracy, a Twój brat rozumiem nie pracuje, czy jak? Że po niego zadzwoniła? I on przyjechał, tak? A Ty się biedny z pracy nie mogłeś zwolnić nawet tak? Weź mi to jakoś wytłumacz, bo naprawdę nie jarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wszystko jest logiczne wytłumaczenie, więc nie wiem jaki sens doszukiwać się prowokacji. To proste: mama wiedziała że to pastylki nasenne bo moja żona kiedyś pokazywała je mamie mówiąc że przepisał je jej lekarz (żona miewa problemy ze snem). Bardzo charakterystyczna nazwa tych leków, więc mama dzięki opatrzności skojarzyła co to może oznaczać. Dodała dwa do dwóch: dziwne zachowanie mojej sennej, otumanionej żony plus puste opakowanie na stole. Nie została nawet jedna tabletka. Brat od poniedziałku ma urlop, mieszka na sąsiedniej ulicy więc przyjechał od razu po telefonie do nas i zrobił nawrotkę do szpitala wraz z żoną i mamą. Na szczęście był w domu w tamtej chwili, w przeciwnym razie mama pewnie zadzwoniłaby po karetkę. I tak zachowała zimną krew dzwoniąc do niego i ratując moją żonę. Szczęście w nieszczęściu że żadnego zawału się nie nabawiła przez takie przeżycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Widzę, że Ty się o mamusie martwisz, nie o żonę, więc o czym rozmawiać? Dlaczego ta wredna s.uka Tobie i mamusi to zrobiła? A brat na to co? Ja nigdzie nie napisałam, że to prowo. Akurat na kafeterii tak mają, że wszystko prowokacją jest. Ale ostatnio administracja też próbuje tematy nabijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Ale jak brat przyjechał "po telefonie do was" skoro przed chwilą twierdziłeś, że Ty nie mogłeś odebrać, bo w pracy byłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałeś ze wszystkie wakacje spędzacie osobno? Święta wszystkie tez i jej urodziny tez? Jestes okropnym c****jem i mam nadzieje ze karma do ciebie wróci i bedziesz tak bardzo nieszczęśliwy jak ona! Tego ci zycze z całego serca bo jestes cholernym egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Racja, mamusia zachowała zimną krew dzwoniąc po brata i licząc na to, że on w ogóle w domu jest i jest w stanie przyjechać. No bo przecież normalny człowiek jak widzi, że nie ma "ani jednej tabletki", a wie, że żona leki psychotropowe brała to czeka na zbawienie :D Aż z łaski brat dojedzie :D No przecież mamusia się nie domyśliła, że może być coś nie tak :D Oj no, zawału może by dostała, bo jak to tak to, no jak to to? Wiesz co, naprawdę mam nadzieję, że to prowokacja jest. Chociaż nie takie dramatyczne historie. Z psychopatami w roli głównej. Akurat w instytucjach pomagających kobietom pracuję. Szkoda, że nie dowiem się, jak Twojej żonie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona potrzebuje miłości dlatego chciała sie zabić ! Co za okropny mąż ! ' 'nawet kwiaty jej kupie' - powinieneś co kilka dni to robić a nie raz na 10 lat . Wakacji nawet rwzem nie spędzacie ani świat . Mam nadzieje ze to prowokacja bo nie wierze ze twkie podle zwierzęta żyją . Zycze ci abyś był nieszczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu napisz jej teraz że ją kochasz i szybciej dojdzie do siebie,a potem pisz tak codziennie nawet jak to nieprawda,możesz zapisać sobie taką wiadomość i wysyłać automatycznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli czas mi pozwoli to odezwę się za dnia. Mam nadzieję, że nie będzie przez ten czas żadnych podszywów. Rano wybieram się do żony, może nawet po drodze kupię jej kwiaty (choć na oiomie pewnie nie wolno ich trzymać, więc kasa pójdzie w błoto). Brat przyjechał po telefonie do nas w sensie do naszego domu- mojego i żony. Czy to naprawdę aż takie trudne, żeby to tłumaczyć jak krowie na drodze? Zupełnie jak moja żona- ciągłe zaczepki i prowokowanie do awantur. Teraz idę bo muszę się wyspać i tak wyjątkowo dużo nerwów zjadłem przez cały dzień. Myślałem, że chociaż tutaj odpocznę od problemów dnia codziennego, ale groźby skierowanie do mnie i życzenia wszystkiego co najgorsze mnie rozczarowały. No cóż, ja jestem kulturalny i życzę wszystkim dobrej nocy. Napiszę jeszcze smsa do żony: ,,wybieram się do ciebie jutro, wcale nie jestem taki zły jak myślisz, prawda? na jakie kwiaty masz ochotę?''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
' i pieniądze pójdą w błoto ' KURWA w jakie błoto ? W swoją żonę która LEDWO ŻYJE. Jestes okropny ale karma wraca pamiętaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
gość 01:02 ale jak on jej ma napisać, skoro ona zostawiła komórkę w domu? A i owszem, pisze do niej na tą komórkę, "żeby ona zobaczyła jak wyjdzie ze szpitala, że myślami jest z nią przecież". gość 00:59 no niestety, ale psychopaci są wśród nas. Też bym wolała, żeby to prowokacja była, ale widać raczej nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze rozwiedzie sie z tobą i znajdzie faceta który ją pokocha i doceni! Bo tu widze ze okropieństwo . Zeby nawet świat nie spędzać z żona a z inna rodzina ? Zeby wakacje spędzać OSOBNO? Musisz Byc okropnym egoista a wykształcenie chyba cudem zdobyłeś bo jestes zbyt debilny zeby cokolwiek zrozumieć jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol dópy
"może nawet po drodze kupię jej kwiaty (choć na oiomie pewnie nie wolno ich trzymać, więc kasa pójdzie w błoto). " Xxx Urzekła mnie Twoja historia. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc0
Smutntgrzgorw52 a wytłumaczysz mi po jaką cholerę do niej smsa piszesz, skoro komórka leży koło Ciebie? Nie wiem jaki chory umysł trzeba mieć, żeby do żony, którą ponoć kochasz nie pojechać. To Twój problem akurat. Mam nadzieję, że da radę się wyzwolić, Też bym się chciała zabić, jakbym niechcący się wpierdzieliła w związek z Tobą. Zapisz sobie ten wątek i jej pokaż, co ludzie napisali. Izolujesz ją od świata, to jest pewne. Dobranoc, w końcu masz tyle do zrobienia jutro, ale na pewno nie masz czasu do żony pojechać. Pomijam fakt, że raz ona na Oiomie jest a raz w szpitalu psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×