Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nonsleepchild

Bezsenność i histeria u niemowlaka. Pomocy!!!

Polecane posty

Gość Nonsleepchild

Syna ma miesiąc. Od urodzenia był absorbującym dzieckiem, już w szpitalu miał niespokojny sen (zaparcia, gazy, głód bo pokarmu miałam za mało, czego efektem było dokarmianie z banku mleka kobiecego a pod koniec pobytu modyfikowanym). W szpitalu pięknie spał w dzień, zaś w nocy koncertował. Obecnie noce pięknie przesypia, wręcz książkowo, pobudka tylko na butlę i pieluchę. W nocy zero problemów czy to z gazami, kolkami czy z czkawką. Wszystkie problemy wychodzą za dnia. Efektem tego jest przepuklina, stąd robimy wszystko by nie płakał i nie miał wysiłku. Zaparcia, gazy, i histeria z tego wynikająca oraz główny problem - ZASYPIANIE i znów histeria przemieniła nas w zombie mające dziecię non stop na rękach. Mąż wychodzi do pracy, i wraca a mały potrafił być cały czas na rękach u mnie z przerwami na moje siku, starszy syn musiał mi robić jakieś posiłki czy picie. Po takich specyfikach jak lactulosum na zaparcia, espumisan na gazy sytuacja sie poprawiła. Maluszek wyraźnie czuje się lepiej. Potrafi sam ładnie poleżeć sporo czasu w łóżeczku, a nawet sam w ciągu dnia zasnąć przy kołysance i smoczkiem w buzi. Dziecko ma stałe pory karmienia, spacerów, toaletek porannych, wieczornych i kąpieli co drugi dzień. Badanie neurologiczne nic nie wykazało. Problem pojawia się około 15.00 - 17.00 i walka o zaśnięcie czy po zaśnięciu o niewybudzenie trwa do pkoło 22.00. W tym czasie potrafi wcale nie spać. Nic nie pomaga!!! Ani zmniejszenie światła, ani kołysanki, ani smok, ani masaże, ani tańczenie, ani kołysanie w różnych pozycjach, ewentualnie noszenie w pozycji pionowej, ale nie pozwala mi usiąść, mniej płacze ale i tak marudzi, a mnie pęka kręgosłup !!! Czy ktoś miał/ma podobny problem? Czy poradziliscie sobie? Jaka metoda, czy pozycja dziecka pomogła w jego zaśnięciu? Mały drze się jakby go ktoś mordował, wpada w amok, bo widać, że chce zasnąć a nie może :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypróbój otulacz. Ja moją małą zawijam ciasno w kocyk od urodzenia i mam luzik. Oczywiście u Twojego dziecka może nie zadziałać ale warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piłka do siedzenia i delikatne podskakiwanie. To kolki. Może spróbujcie zmienić mleko bo za ciężkie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córeczka miala podobnie. Potrafila nie spać od 15 do 22 a nawet do 23. Jak wpadala w histerię to aż traciła oddech i robila się sina. Poczatkowo myślałam, że to kolka ale okazalo się, że to problemy ze snem. Przeszło w okolicach 2 miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie otulalam go tak rozkiem i kocykiem/kołderką lub tylko jednym bądź drugim, i czasem pomagało, podskakuje lekko tuląc go w różnych pozycjach, i te wszystkie metody włącznie z suszarką nie zawsze pomagają. Czasem jest taka histeria, że to wszystko nic nie daje. Ograniczamy mu ilość wrażen, ale też nie chowamy go w ciszy. Tak jak ktoś tu pisał, jak wpadnie w spazmy to aż siny się robi i traci oddech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonsleepchild
To o 9.00 pisałam ja. A, i mleko też mu zmieniliśmy, był na Enfamilu, ale zaparcia i ulewania były duże. Przeszedł na Hipp BioCombiotik, i jest lepiej, tzn gazy już tak nie męczą, ładnie pryka, kupki też są ok, tzn dostaje ciągle espumisan i teraz odstawiłam lactulosun i dalej jest ok. Mleko robię na bazie wody źródlanej przegotowanej. Poję go teź wodą bez żadnej glukozy czy cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nonsleepchild
Czasem się zastanawiam gdzie popełniliśmy błąd, ale musieliśmy go nosić, bo: Dużo ulewał, więc po odbiciu a odbijało mu się nieraz po poł a nawet po godzinie, musieliśmy go nosić kolejne poł godziny lub siadać z nim w lekko leżącej pozycji brzuchem do brzucha. Gdy miał kolki to także było m.in. noszenie lub trzymanie na kolanach w przytuleniu i suszenie suszarką. No i na każdy płacz większy też lądował na rękach bo baliśmy się, że będzie przepuklina pępka, no i tak zrobiła się niestety. Maly non stop miał kontakt fizyczny i teraz dalej go potrzebuje. Udało mi się go uspać w wózku teraz, ale proces zasypiania trwał 40 min, ale w tych godzinach on jest aniołkiem w porównaniu do tego co wyprawia po 15.00 a po 19.00 to już nawet nie chcę wspominać :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×