Płacenie na randkach

Obiad w restauracji drogo kosztuje więc wolę nie umawiać się z obcymi na takie spotkanie chociażby po to aby uniknąć problemów kto płaci. Z nieznajomym ewentualnie na przyslowiowa "kawę". W razie co bez problemu zapłacę rachunek.

W Hiszpanii jest tak ze ten płaci co zaprasza i zazwyczaj jest to facet bo macho nie pozwoli kobiecie placic. Ale w naszym kraju brak macho sa tylko cipki w rurkach, maminsyneczki, katolo-syneczki i inne odpady radioaktywne.

dziewiata strone juz zapisujecie i jeszcze nie ustaliliście kto ma zaplacić za kawe?! Juz widze mine kelnerki w kawiarni gdy czeka az ustalicie kto placi

a w czukockim okregu autonomicznym za filiżankę spirytusu płaci mężczyzna i nikt sie nie dziwi ale to inna kultura nie to co w naszym ciemnogrodzkim grajdole

Facet placi a ja daje napiwek ;)

gość dziś dziewiata strone juz zapisujecie i jeszcze nie ustaliliście kto ma zaplacić za kawe?! Juz widze mine kelnerki w kawiarni gdy czeka az ustalicie kto placi XX hahahhahahahhahahahahhahahahha Dzięki za wywołanie mojego szczerego śmiechu w to ponure popołudnie! Przesyłam Ci pozytywną energię :D

gość dziś Facet placi a ja daje napiwek Noo wreszcie udało sie ustalić jakiś kompromis

Taka roszczeniowa lala będzie później w związku taka same. Wypłata faceta będzie dla nich a jej tylko dla niej. Lepiej od takich z daleka

No to jeszcze raz: Nic pasożytniczo nastawione babsztyle nie zrozumiały, nic. Ciągle upierają się, że faceci niby są skąpi, próbują nieudolnie ich tutaj obrażać wobec braku argumentów, takie typowo dresiarsko-menelskie podejście babsztyli. Ciekawe, ile jeszcze razy trzeba będzie napisać, że nie chodzi o samo płacenie, tylko o roszczeniową postawę typu "to facet ma płacić i już"? O to oczekiwanie królewien, że to takie niby oczywiste? My faceci naprawdę CHCEMY za was zapłacić, nie liczymy tych złotówek, uważamy, że to jest okej, ale z ciekawością też sprawdzamy waszą reakcję na początek znajomości, czy na przykład wyciągnięcie portfel i udacie, że chcecie za siebie zapłacić. Bo to o naprawdę bardzo wielu rzeczach świadczy na przyszłość. Czy teraz już księżniczki więcej zrozumialy, czy dalej są zbyt tępe? A już z tym zaproszeniem na rzekome obiadki do siebie do domu to się nie ośmieszajcie, bardzo proszę. Bo to są tylko zmyślone bajeczki, większość z was tego nie robi, gdy umawiacie się na pierwsze randki. Okropne są te baby w Polsce.

I tak sobie myśl ty przegrany ośle , a normalnych dziewczyn dla normalnych facetów zostanie wiecej.

Moje doświadczenie z kobietami nauczyło mnie jednego. Traktuj kobietę jak księżniczkę a dokładnie to dostaniesz. Wiecznie nafochowaną, zapatrzoną we własną doopę księżniczkę. Ważne żeby jej było najlepiej a inni niech się męczą.

To już tylko twój problem, który nas normalnych ludzi nie interesuje. Koniec kropka.

Baby na kafeterii są za tępe, by czytać ze zrozumieniem.

Pozwalam za siebie zapłacić, jesli pierwsza randka była udana i mam ochotę na następna - wtedy ja mogę zaprosić faceta, zeby sie 'zrewanżować". Jesli facet mi sie nie podoba / zdecydowanie płace za siebie sama, zeby nie mieć poczucia, ze go "naciągnęłam" lub ze jestem mu cos winna i muszę sie z nim spotkać.

Patrz wpis : gość dziś

Ten : Patrz wpis : gość dziś był do : gośćdziś

Skoro drodzy panowie szukacie sobie ksiezniczek to je znajdujecie i tylko do samych siebie miejcie pretensje, ze wam sie ksiezniczka trafila.

Ten : Patrz wpis : gość dziś był do: gośćdziś

Ten : "patrz wpis gość dziś " był do : gośćdziś

Do gość dziś Patrz wpis : " gośćdziś I tak sobie myśl ty przegrany ośle , a normalnych dziewczyn dla normalnych facetów zostanie wiecej. ".

Do Gościa z 18:30. W zasadzie to facet powinien płacić na pierwszej czy drugiej j randce. Jeśli kobiet jest ambitna jak Ty Gościu z 18:30 zrozumie że dzisiaj jest ciężko i na trzecim spotkaniu zapłacisz Ty!! Tu duży plusik dla ciebie. Pozdrawiam J!!

Jak jest ciężko ( mowa o głopiej kawie ) , to jak ty chcesz zakładac rodzinę jak już przejdziesz etap rantkowania ? Czy masz pojęcie jakie wydatki wiążą sie z utrzymaniem rodziny?

Jak jest ciężko ( mowa o głopiej kawie ) , to jak ty chcesz zakładac rodzinę jak już przejdziesz etap rantkowania ? Czy masz pojęcie jakie wydatki wiążą sie z utrzymaniem rodziny? xxx Jeśli nie potrafisz zarobić nawet na głupią kawę to jak poradzisz sobie z obowiązkami domowymi i opieką nad dziećmi? Zamiast "rantkowaniem" zajmij się nauką, bo z tak niedouczoną kobietą jak ty nikt nie założy rodziny, kawa to wszystko na co możesz liczyć.

gość dziś Pozwalam za siebie zapłacić, jesli pierwsza randka była udana i mam ochotę na następna - wtedy ja mogę zaprosić faceta, zeby sie 'zrewanżować". Jesli facet mi sie nie podoba / zdecydowanie płace za siebie sama, zeby nie mieć poczucia, ze go "naciągnęłam" lub ze jestem mu cos winna i muszę sie z nim spotkać. xxxxx I to jest przykład myślącej kobiety z klasą, a nie żebraczymi roszczeniami wobec facetów.

Bylam wczoraj na randce i postanowilam sama za siebie zaplacic zeby nie bylo ze jestem ksiezniczka. I wiecie jaka byla reakcja? Ten palant zazartowal, ze skoro jestem taka chojna to moge za niego tez zaplacic a nawet dac mu na paliwo lol. Wiec zaplacilam tylko za siebie, wstalam i poszlam w sina dal bez slowa pozegnania. Precz z pasozytami plci meskiej!!! Chyba zostane lesbijka :)

Ja z kolei na nieudanych randkach nie płacę za siebie, chyba, że facet ostentacyjnie zapłaci tylko za siebie, to wtedy oczywiście cyrku nie robię i płacę. Z kolei jak randka udana, to proponuję, że zapłacę, ale facet powinien odmówić :P Jeżeli nie odmówi, to powtarzam sytuację na drugiej randce. Jeśli ani razu nie zaproponuje, że za mnie zapłaci, to zrywam znajomość, nie będę ze sknerą planować przyszłości. Oczywiście stać mnie na tę kawę, czy ciastko, bo pracuję, ale liczy się sam gest faceta :)

inaccessible89 dziś Zostań gejem, tu obie strony muszą płacić oczko.gif x Haha nie zawsze. Znam jednego geja, i on ma faceta, starszego bodajże 4 czy 5 lat i tamten za niego płaci, prawie zawsze :P

Z reguly w zwiazkach gejowskich to tatusiowie placa za synkow :)

Ja z kolei na nieudanych randkach nie płacę za siebie, chyba, że facet ostentacyjnie zapłaci tylko za siebie, to wtedy oczywiście cyrku nie robię i płacę. Z kolei jak randka udana, to proponuję, że zapłacę, ale facet powinien odmówić jezyk.gif Jeżeli nie odmówi, to powtarzam sytuację na drugiej randce. Jeśli ani razu nie zaproponuje, że za mnie zapłaci, to zrywam znajomość, nie będę ze sknerą planować przyszłości. Oczywiście stać mnie na tę kawę, czy ciastko, bo pracuję, ale liczy się sam gest faceta usmiech.gif x Postępujesz w porządku, zepsute księżniczki mogą się od ciebie uczyć. Poza jednym wyjątkiem - nie wykonujesz gestu, że chcesz za siebie zapłacić, gdy randka jest nieudana. Tu trochę brak ci klasy.

Ja tam nie place za kobiety, umawiam sie z takimi co same chca placic, sa wrecz nachalne i pokazuja jakie sa wyzwolone, ale ja preferuje starsze po 35 roku zycia, nie te mlodziutke lalki