Wykorzystała mnie

Dała nadzieje i podrywala chociaż była w związku o czym ja nie wiedziałem. A potem upokorzyla i pozbyła się ze swojego życia. Nienawidzę jej

:D są tacy co myślą, że jak już mają numer telefonu i ona zgodziła się na spotkanie to już nie muszą się starać. Są kobiety wymagające które trzeba zaskakiwać i być innowacyjnym a nie przymulkiem. :D

Moze ci sie cos wydawalo ;-)

Finansowo tez cie "oskubała" ? bo jeśli nie to nie masz co rozpaczać.

Powiem Ci coś na przyszłość, może się przyda. Często bywa tak że błędnie interpretujemy czyjeś zachowanie, mówiąc prościej interpretujemy tak jak to nam pasuje. Uśmiech potrafimy potraktować jako wstęp do flirtu (a czasami to jedynie zwykły uśmiech i tyle), rozmowę traktujemy jako wyraz szczególnej sympatii (a to zwykła rozmowa), a pójście na piwo traktujemy jak obietnicę seksu (a to mogło być zwykłe wyjście znajomych). Zastanow się obiektywnie co tak naprawde dziewczyna mowila/robiła a jak Ty to postrzegałeś. Czy rzeczywiście Cie tak podrywała? Może tak, tylko później Twoje zachowanie jej sie nie spodobało bądź zrozumiala ze to nie to bądź jest zołzą jak mówisz lub po prostu lubi być adorowana i miec wielu kolegów. A może wcale Cie nie podrywala tylko Ty w ten sposob traktowales kazde jej mile slowo czy gest?

:) Mnie się często zdarza ze panowie wszystko sprowadzają do jednego. Widzą i slysza to co by chcieli i jak by chcieli. W mojej pracy na codzień mam do czynienia z różnymi mężczyznami którzy potem proponują kawę bo byłam miła itd. To jaka mam być? zdałam to pytanie wielu, plUC na innych czy co? będę nie przyjemna i arogancka to powiedzą: ale w tym biurze niemiła obsługa jest. Z facetami tAK jest. Oni wszędzie widzą flirt i seks.

Kij ma dwa końce. Wykorzystała czy dałeś się wykorzystać? Dała nadzieję czy sam sobie ją dałeś? Podrywała czy ty podrywałeś? Może po prostu była miła i uprzejma, bo była sobą, taka już jest. I nie ma się co dziwić, że nie jest sama ani samotna :)

To prawda że faceci o wiele częściej widzą zachowania o treści seksualnej nawet gdy ich nie ma. Jestem wkurzona bo podobnie jak gość wyżej gdy się uśmiecham czy zagaduję zawsze znajdą się faceci co mylą takie zachowanie ze szczególnym zainteresowaniem ich osobą. Przestałam się uśmiechać do mężczyzn. Ale co ma powiedzieć kobieta która lubi flirtować (znam takie babki w każdym wieku) i na tym po prostu koniec (flirt bywa cennym doświadczeniem, uczy kontaktów, otwartości, nabywania śmiałości a niekoniecznie oznacza podrywanie czy chęć sek/sualnego skonsumowania czy zdrady) a niekumaty chłop zaraz narobi sobie nadziei? No i co zrobi? Zwyzywa taką od najgorszych gdy ona po prostu mu podziękuje za miłą rozmowę..

Tak jest, nie chcesz kawy, kolacji, weekendu w hotelu to jesteś korfa i szmata bo najpierw "chciała " w ich rozumowaniu a potem nie chce.