Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Achtung! Komunikat! Z rodziną najlepiej na zdjęciu i to czarno białym.

Polecane posty

Gość gość

Mam 32 lata i doszłam do życiowej mądrości: Nawet rodzina potrafi okazać się jednym wielkim sępem, który żeruje na twoim nieszczęściu, smutku, tragedii, niepowodzeniu. Kiedy coś się dzieje, pod płaszczykiem troski i opiekuńczości, dzwoni milion telefonów dziennie, słyszysz każdej godziny osiem złotych rad, non stop ktoś cię poucza, naucza, wytyka palcem twoje błędy. I jak już się nagadają, naradzą, nadzwonią, rzucają cię jak niesmaczny strzęp mięcha. A po wszystkim nawet nie zapytają czy już się pozbierałaś do kupy po tym, jak rozpadłaś się na trylion kawałków. No, ale lepiej niż wcale czegoś się nauczyć na własnej skórze, nie? Może ktoś będzie mądrzejszy niż ja i swoim zaufaniem nie będzie obdarzał wszystkich najbliższych w imię tego, że to przecież rodzina :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze chyba nie widziałaś oblicze swoich"bliskich" jak będzie chodziło o spadek np po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noooo, to prawda. dopiero jak przychodzi do spraw finansowych, to się można nieźle zdziwić jakie szuje ma się przy sobie. Przerabiałam to niestety i to na siostrze i bracie - już nimi nie są od 12 lat, nie chcę ich znać, tak się rzucili na dom po rodzicach. Autorko głowa do góry, rodziny się nie wybiera. Co innego męża i przyjaciół, ja tutaj nadrobiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i po co na siłę robić dziecku rodzeństwo, żeby tylko nie zostało jedynakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×