przypominam nie prowadzamy dzieci za zabawy halloween

Nikt nie wie co jest za czarną dziurą. Może wesołe miasteczko, a może kasyno, a może coś innego.

@SynFubu Zreszytą czarna dziura to nie dzhura do nicości, tylko niewidoczną (bo pochłania światło, które jest też materią z fotonów) gwiazdą ktora zapadła się pod własnym ciężarem po wyemitowaniu wszystkiego co utrzymywało jej pierwotoy stan. Jakbyś zanurzył delikatną kulę z wodą w wodzie a potem wypompował z niej wodę. Wtedy kula by się zapadła pod ciężarem swego szklanego tworzywa. I ta "szklana kopuła" gwiazdy osłabiana przez emisje i pozbawiona tej wewnętrznej "wody" nagle sid zapadła.

@SynFubu Poza tym czarne dziury raczej tylko grawitacyjnie kompresują materię i w końcu wyrzucają ją w postaci strumieni (blackhole jets). Więc może jednak nic nie ginie w przyrodzie. Jest też teoria białych dziur mówiąca że co jedna czarna dziura wciągnie to wyrzuci sprzężona z nią biała dziura w innym miejscu wszechświata. Idę spać bo jestem po nocce.

@SynFubu P.S. Nielogicznym byłoby żeby moźna było ludzkim nieabsolutnym rozumem objąć absolut nieskończony. Co nie znaczy że nie moźemy używać rozumu. Inaczej ta dyskusja nie miałaby ŻADNEGO celu nie miałaby sensu. Moglibyśmy wrócić do trybu oznajmiającego albo wręcz do swoich własnych monologów. Każdy z nas.

Więc uprośćmy model wszechświata. Może siła wyższa sprowadza się do najprostszych rozwiązań dlatego nie wykluczam też opcji że wszechświat (i dziury, o których nota bene nic w praktyce nie wiemy) jest po prostu rekwizytem, czarnym płótnem z lampkami. Słońce nie jest tak naprawdę wielkie tylko jest na stałe przymocowane do czegoś jak księżyc i wszystko inne. Tu na ziemi ich fizyczne rozmiary teoretycznie przewyższają naszą kulę i księżyc ale nie możemy tego udowodnić. Możemy tylko udowodnić księżyc tak jakby był daną ludziom zabawką i nic więcej. Na końcu kosmosu może być też zwykła ściana, może być też na niej żartobliwie napisane - "Koniec kosmosu". Nie można tego wykluczyć.

A kolorowe zdjęcia galaktyk, mgławic tak naprawdę nie muszą wcale istnieć - zostały nam tylko podsunięte że niby daleko stąd tak jest, ale to może być mistyfikacja na potrzeby tylko tutejszego świata i potrzeb wizualnych ludzi. O, coś jest tam kolorowe i miga - ale fajnie. Ja w to nie wierzę.

Nie wierzę też za bardzo w lądowanie na księżycu i twoje spojrzenie na tą sprawę też chce poznać.

Największą organizacją prowadzoną przez szatana jest kościół katolicki, pełen bałwochwalstwa, krwi niewinnych, miłości do mamony i do władzy, kpiący z Boga i jego Syna, sam prezes czyli papież, nazywa siebie nieomylnym do tego stopnia że zmienia słowa i nakazy samego Boga, kultywuje obrzędy pogańskie, czci posągi, nawołuje do wojen i bierze za to pieniądze, a swoje wierne suki nazywa parafianami czemu nie ma się co dziwić bo ciemnota w kościele jest nadal jak w średniowieczu kiedy dla ukrycia prawdy paliło się ludzi na stosach. Teraz nikt o tym nie mówi bo modnie być katolikiem, a że klękacie przed zwykłym człowiekiem i całujecie jego pierścień to co z tego ważne że sąsiedzi widzieli na mszy jak płacicie. Ciemnoto, płacicie za to że się urodziliście i za to że umieracie człowiekowi bo Boga kasa nie obchodzi! I nie mówcie że nie dla księdza idziecie do kościoła bo drżycie przed nim jak przed katem, ten ksiądz i jego kumple to właśnie kościół Boga tam nie ma bo się brzydzi bałwochwalstwem i mordercami bez skruchy, a kościół jest największym mordercą na świecie bo mordował fizycznie, a teraz morduje szanse na wasze życie wieczne. Biblia w łapkę włączamy myślenie

święte słowa...słowa kościół to zbieranina złodziei, zboczeńców i pasożytów nieskalanych pracą

Najprawdopodobniej nasz wszechświat jest wnętrzem czarnej dziury. Wielki Wybuch to był moment jej powstania.

Co, brak słów na moje argumenty?

Oddanie walkowera oznacza zwycięstwo przeciwnika. Czyli przegrałeś w argumentach. Po raz kolejny zdobyłem wielkiego szlema!

fubu odlatujesz niedługo bedziesz pisał z psychiatryka Prawdopodobieństwo powstania choćby jednego z polimerów żywych organizmów przez przypadek jest takie samo jak prawdopodobieństwo, że całkowicie wypełniający przestrzeń Układu Słonecznego niewidomi, obracający w rękach kostkę Rubika, ułożą ją prawidłowo i równocześnie." "Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i, z pewnością, niezbędne śmietniki, do których wyrzucanoby nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią." Fred Hoyle and N. Chandra Wickramasinghe, "Evolution from Space: A Theory of Cosmic Creationism" (New York: Simon and Schuster, 1981), str. 148

prawdopodobieństwo 100% trafienia w 'super-trudnym' toto lotku 1 1000000000 prawdopodobieństwo przypadkowego połączenia się aminokwasów w proteiny ameby 1 do 10do potegi 40000. http://potop-exodus.w.interiowo.pl/stworzenie/prawdopodo.html

Spamujesz nie na temat. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.