Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie jestem zazdrosna ale..

Polecane posty

Gość gośćmilly
Dałam temat do przeczytania mężowi i on od razu zwrócił uwagę na to, że jeśli partner za dużo w rozmowie wspomina o osobie x, za dużo osoby x przewija się w jego życiu w takim stopniu, że zaczyna być to niekomfortowe dla drugiej połówki, to na bank go coś z osobą x łączy (jeśli nie fizycznie to emocjonalnie). Myślę, że mój mąż wie co mówi, bo dawno temu przeżył coś podobnego z dziewczyną i jej "kolegą" w rolach głównych. A od siebie dodam, żebyś lepiej zastanowiła się, czy chcesz dzielić życie z facetem, dla którego to nie problem np. spać z koleżanką w jednym łóżku, zwracać się "słodko" do niby TYLKO koleżanki itp. Nawet jeśli z tą akurat nic się nie wydarzy, to nie chciałabym ani 5 minut być z facetem o takich poglądach, bo jak nie ta to kiedyś inna. Poza tym ktoś wyżej napisał, że najlepszą obroną jest atak i ja się z tym zgadzam w 100%, jeśli ktoś czuje się winny i ma coś do ukrycia to reaguje nerwowo, ZAWSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc milly, dziekuje ci, wiem ze tak jest i dlatego pisałam o tej intuicji ze to zwrocilo moja uwagę. Ale przecież zanim ona się wprowadzila do tego domu to nie było o niej mowy bo mieszkala gdzies za granica. Niby znaja się pare lat ale jak pisałam jest wieksza kolezanka brata. Nie wiem chyba sama chce poczekać i jednak udowodnić ze się nie myliłam wtedy mi ulzyc zle to zabrzmi. Może faktycznie nic nie ma ale to jaki się stal, jak traktuje mnie od tego czasu jest po prostu nie fair, i żadne rozmowy nie maja szans bo on zaraz się unosi, staje się nerwowy i wmawia mi paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Dziewczyno obudz się. W związku z mężczyzną to dla niego masz być najważniejszą kobietą. Nie koleżaneczka. W związku masz być szczęśliwa a nie smutna i zła. Wypisz się z tej znajomości bo to zupełnie jest bez sensu. Jego zachowanie to totalny brak szacunku i klasy.Znajdziesz sobie kogoś kto myśli i rąk nie będzie mógł od ciebie oderwać. Facecikowi krzyż na drogę niech się gzi z tą panncią ile wlezie, skoro tak weszła mu do głowy(do wyra pewnie też ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec opisze sytuacje z wczoraj, mielismy spedzic mily wieczor ogladajac filmy, tak mi to przedstawil, no i przyszlam powiedzial ze kupil moj ulubiony przysmak pomyslalam super zaczelismy jesc, nagle przyszla ona wrocila skads, pierwsze co to spytal sie jej czy chce troche tego przysmaku ( ktory rzekomo byl dla mnie) ona powiedziala zw umiera z glodu i wziela wszystko i zjadla. Siedzielismy wszyscy razem i nagle ona mowi ze ma juteo wolne on sie tak ucieszyl i pezybil jej piatke bo on tez a za chwile sobie przypimnial ze ja tez nie pracuje i wspimnial o mnie gdzie wczesniej slyszalam jakie plany mial dlanas bonieczesto sie to zdarza. Byla taka sytuacja ze ona cos powiedziala a on sie tak spojrzal i usmiechnal ale tak z kilkanascie dobruch sekund i to mnie juz ubodla najbardziej, nie mialam nix przeciwko zeby posiec i pogadac ale ona byla centrum uwagi, nasze ogladanie filmu poszlo w sina dal, uwazam ze w pewnym momencie powinien oswiadczyc ze mamy zamiar ogladac film i zakomunikowac jasno co i jak, acha dodatkowo ona siedzi w przezroczystej bluzce tak ze widac jej caly stanik i to nie zaden problem, powiedzialam mu jak sie czulam to oczywiscie stwierdzil ze ja mam powazny problem, poszedl spac i do dzis sie do mnie nie odzywa, powiedzcie czy wy byscie tolerowaly ro co opisalam powyzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne że bym nie tolerowała, weź co to niby za związek skoro po niecałym roku facet nie liczy się z Twoimi uczuciami, bagatelizuje problem zamiast z Tobą normalnie porozmawiać, pozwala abyś była wkurzona i rozgoryczona i nic sobie z tego nie robi. Sorry ale jeśli on coś do Ciebie czuje to po roku powinien jeszcze być wpatrzony w Ciebie jak obrazek, a nie łasić się do jakiejś niuni. A ta lasia gdyby była w porządku to też by dała wam pobyć sam na sam a nie siedzi i spędza z wami czas jak piąte koło u wozu, dla mnie to wygląda tak jakby was "testowała" tzn sprawdzała, na ile może sobie wobec niego pozwolić i jak on sie zachowuje do niej w Twojej obecności. Facet to jakiś kretyn. Jeśli chcesz się przekonac czy intuicja ci dobrze podpowiada to olej go na pare dni, pospotykaj się z innymi znajomymi, idz sobie do kina na imprezę, cokolwiek tylko żebyś była zajęta i żebyś nie rozmyślała o nim albo nie pisała/nie dzwoniła do niego, bo wtedy cały plan w doopę :P I zobaczysz, co on na to, czy się w ogole będzie przejmował, czy będzie zabiegał o kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu2
Twoja postawa autorka to klasyczny przykład tego co mówi Anna Szlęzak .Wy kobiety kochacie drani. Oni bowiem dają wam emocje. a to was nakręca. W twojej sytuacji zamiast posłuchać głosu rozsądku( i zostawić gnojka), dalej tkwisz związku w którym tak naprawdę jesteś nieszczęśliwa, smutna, rozgoryczona. To wasz pierwszy rok znajomości powinnaś być rozpieszczana, adorowana jednym słowem najważniejsza. Żadna inna nie powinna się dla niego liczyć. Ale tak nie jest . Więc dlaczego tkwisz w układzie w którym zaczynasz odgrywać rolę piątego koła u wozu. Bo on twój drań, daje ci emocje. Siedzisz, analizujesz, rozkminiasz, snujesz domysły, podejrzenia. Nie chcesz go zostawić , nie masz odwagi .Zamiast jedną decyzją zostawić go i szukać szczęścia z innym , dla którego będziesz prawdziwym skarbem. Wniosek pierwszy. Wy kobiety powinnyście częściej kierować się mózgiem. Niestety tak nie jest. Dlatego jesteście nieszczęśliwe.Wniosek drugi: ciężko odgadnąć pokręcony tok waszego myślenia(zupełnie nieracjonalny). Wniosek trzeci: was się chyba nie da zrozumieć, trzeba to po prostu zaakceptować bądz mieć was w nosie. Droga autorko żal mi cię bo nikt nie zasługuje aby być tak traktowanym, skoro jednak się na to godzisz, widocznie (pewnie podświadomie) tego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty jeszcze z nim robisz?! Wczorajsza sytuacja juz dobitnie powinna Ci pokazac jak się sprawy maja. On jest bardziej zapatrzony w koleżankę niż w Ciebie! A na konkretne dowody zdrady to możesz tak sobie czekać i kilka miesiecy i Nie wiadomo czy się natkniesz na taki dowód. I co, zamierzasz się z nim do tego czasu meczyc?? Być niepewna jego, nieszczęśliwa,patrzeć jak on jej okazuje zainteresowanie ? Zachowaj reszki godności i odejdz od niego! Każdy na forum Ci to radzi. Nie badz naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra az zal czytac..dobrze ktos mowi z tej relacji nic juz niw bedzie a ty ratuj swoja godnosc. Bo bedzie tak ze.to on zostawi ciebie pierwsza a ty zostaniesz postawiona juz przed faktem dokonanym i nic juz z tym nie zrobisz. A tak na dobra sprawę ten twoj gosc to.jakis palant w ogole nie ma za grosz wyczucia albo celowow czy jakos podswiadomie chce sprowokowac cie do tego bys robila awature i by on mial pretekst by od ciebie odejsc i mogl zajac wreszcie sie kolezanka. Dla mnie i mysle ze sie nie myle to wyglada jak taka gierka tak samo tamta panna bezczelna typka mi by bylo glupio w takiej sytuacji i na pewno bym nie rozsiadala sie jak krolowa kiedy on jest z toba. Ona juz czuje ze jest numerem 1 czuje sie wygrana a ty jej na to pozwalasz. Moja rada odsun sie od niego na tyle ile mozesz przestan robic wyrzuty bo jemu wlasnie o to chodzi bys byla ta zla. A najlepiej zakoncz to tylko bez zbednych slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo to prowo albo deficyt godności i honoru u autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dobrze powiedziane, kretyn i tak pędzej czy później prześpi się z koleżanką a autorce jeszcze powie na odchodne, że to wszystko jej wina bo była zazdrosna i robiła awantury :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to żadna prowokacja. Dziekuje za rady. Macie racje zaluje ze wcześniej nie odeszłam, teraz jest mi ciężko. Ktos kto ma nick gościu ma calkowita racje, tak wlasnie jest. Dlatego tez pisze tutaj. Nie wiem na co czekam chyba na to aby sobie udowodnić ze mam racje, wiem głupie. Codziennie mu uświadamiam jak się czuje ale on nic sobie z tego nie robi wręcz przeciwnie mowi ze on taki jest, ma to wszystko gdzies i mogę sobie myslec co chce. Ze on się nie zmieni tak mi powiedział dzisiaj. Ze to ja kreuje sprzeczki o nic, ze to wszystko moja wina, bo mu się w glowie nie miesci jak można zwrocic uwagę na to ze ona mi cos zjadla ze niby to było dla mnie. Jak można się nie podzielić, robi ze mnie jakas potwore. Powiedzialam mu ze widze problem w nim. Nie widze problemu dzielenia się jedzeniem wręcz jestem otwarta i goscinna ale pytałam go na jakich zasadach ona tam jest bo niby miała być na chwile a to już miesiąc. Na to on mi kim ja jestem żeby decydować o zasadach w jego domu. Niby to w nerwach powiedział. Pozniej zaczal tlumaczyc ze jego brat ( z którym mieszkal tylko wyjechal teraz na pare dni na delegacje) kazal się mu nia opiekować i on to robi. Wiem ze jestem glupia powinnam odejść ale po prostu się łudze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I trzy sytuacje z dziś w których on nie widzi problemu, godzina około jedenasta pijemy kawe, jestem glodna jak nie wiem co, pytam czy zjemy sniadanie bo on nigdy rano nie jest glodny wiec uważa ze ja tez nie, zagaduje caly czas, na to on wkoncu z pytanie co chcesz jesc? ale niezbyt mile, wiec zrobiłam to na co miałam ochote dla nas obojga, reszta została w piekarniku. Ona przyszla i on pierwsze pytanie do niej to czy jadla sniadanie? Druga sytuacja to taka ze poszedł do pokoju brata po koszulke gdzie ona przesiaduje bez koszulki, co tez sprawilo ze poczułam się niekomfortowo, spytałam dlaczego nie poszedł nago? Tlumaczyl ze poszedł bo nie miał koszulki i musial ja wziasc, ale swetry i inne rzeczy ma wystarczylo narzucić, on na to ze to jego dom i on będzie chodzil jak chce bez względu na to kto w nim jest ( cudnie) No i trzecia sytuacja z której on sobie nie zdaje sprawy to to ze poszlam na zakupy przychodzę on był w dużym pokoju cos ogladal. Otworzyl mi drzwi z odietym paskiem. ( od razu nie osadzam bo czasem tak robi jak lezy na kanapie) Pytam gdzie jest ladowarka do telefonu bo mi się telefon rozladowal, okazało się ze w pokoju brata ( który ona zajmuje) wiec mowie czy moglby mi ja przynieść. Na to on ze mam isc zapukać wejść i wziasc. Dodal ze mam przelamac bariery bo mam ich mnóstwo, czujecie? Oczywiście nie będę się ladowala do czyjegoś pokoju, on w tym nie widzi problemu. Mowie ona może spac nie chce przeszkadzać a on na to ze nie bo niedawno była zapalić. No i co ja mogłam sobie pomyslec kiedy on mi otworzyl z tym zwisającym na pol doopy odpietymi spodniami..ok wydaje się bardzo jedno znaczne, nie mysle ze zaraz cos ale skoro ona go tak widziala to czy to jest normalne?? Może jak byla palic to siedział i akurat nic nie było widać ale z drugiej strony czy ja mam się martwic ze mój facet tak lata po domu?? Czy wyolbrzymiam, gdybym mu zwrocila uwagę to znow bylaby awantura ze się czepiam a on nie może się czuc swobodnie w swoim domu. Po tym moim powrocie z zakupow ona ani razu się nie pokazala, a bylam tam dość długo wiec musieli cos gadac bo siedziała w pokoju caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co on teraz robi? Jest z nia sam? Czy ty nocujesz tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakoncz to.i.odsun sie od niego bo n on ci robi tylko w tej chwili wode z mozgu. Sama juz zaczelas wierzyc w to co on mowi i szukasz stale potwierdzenia tutaj na kafe. Ale tu ci dobrze radza zreszta intuicja od poczatku podpowiadala ci slusznie. A juz ta sytuacja kiedy tobie z laska proponuje spotkanie a jak krolowej sama pokazuje ze traktuje cie jak nic i stracil resztki.szacunku do ciebie. Pewnie leci na tamta a ty stoisz mu tylko na przeszkodzie i dlatego wszystkim go irytujesz. I nie zdIwilabym sie wcale gdyby sie juz pukali moja rada przestan sie ponizac !odejdz! Im dluzej bedziesz w tym tkwila tym bardziej bedIesz watpila w.slusznosc w swojej racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nocowalam przez ostatnie trzy dni a dziś pracuje na noc, wiec tak będzie sam z nia, brat wraca w nocy niby dzisiaj. Wszystko mi już jedno po prostu jestem rozbita ta sytuacja ale chyba bardziej tym ze facet którego pokochałam okazal się takim typem. Zastanawiam się czy nie napisac mu maila, i urwać kontakt. Tam wszystko dokładnie wyjasnic i po prostu odwrocic się na piecie. Będzie to ciężkie ale nie niemożliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się dalej niby na mnie gniewa za wczoraj, dziś spedzilismy razem dzień ale to takie wszystko wymuszone, jak jest ona to wielce gadatliwy a ze mna nie ma ochoty, powiedział ze może mu przejdzie to jutra, wiec obraca kota ogonem ze to ja się mam czuc winna ze wyciągam pochopne wnioski z jego zachowania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjasniaj nic dopoki on sam nie zacznie sie prosic o wyjasnienia. Piszac do niego to tak jakbys sie tlumaczyla a przeciez on wie ci lezy na sercu i jaki jest powod twojej decyzji. Jeszcze zleje to albo namaci ci w glowie i wpedzi w poczucie winy dopiero bedziesz.sie gorzej czuc. Po prostu zamilknij zacznij go olewac przestan sie do niego odzywac zobaczysz kiedy i czy w ogole bedzie domagal.sie jakichs wyjas n ien bo moze wcale byc moze mu nie zalezy dlatego tym bardziej nie powinnas w.tej chwili nic wiecej pisac. Jesli bedzie bardzo chcial wyjasnien spotkac sie wtedy mozesz cos powiedziec. Chociaz ja to bym chyba w ogole sobie odpuscila jakakolwiek gadke bo inaczej znowu sie zacznie wypoerac a ty zostaniesz z poczuciem winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, ja bym podlozyla dyktafon serio. A to zeby go rzucic to tak. Natomiast jesli cos by wyszlo pokazalabym mu to i udowodnila ze jest klamca i tyle. Jak nic nie wyjdzie to rzuc go. Zaslugujesz na.kogosnlepszego kto bedzie cie szanowal i bedziesz dlaniego najwazjiejsza. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl z dyktafonem bardzo dobry. Jesli.juz bardzo chcesz udowodnic swoja racje to tylko tak nie w inny sposob. Ale sama widzisz po jego.zachowaniu z.kim masz do czynienia. Moze miaalas myle pojecie na jego temat i byc moze lepiej ze wyszlo to jaki jest. A teraz jesli chcesz wyjsc z twarza to musisz byc waleczna i.silna w tym wszystkim . Ja.bym obmyslila jakas.intryge bo go.zdemaskowac i ta p**de i wtedy odeszlabym z usmiechem na ustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie mi tej sily zaczyna brakować, uważam się za silna ale to takie momenty kiedy mysle ze odejde a za chwile znow mam slabasza chwile, niby rok to niedługo ale tez nie potrafie tak wszystkiego przekreslic wiadomo ze chce z nim rozmawiać i uświadomić jak się zachowuje ale on się z tym nie liczy. Dzis tez normalnie napisał by lub zadzwonil bo wie ze jechałam do pracy, a tu nic to on ma mnie gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje wam za wszystkie rady, zrobie maly detox i zobaczymy jak będzie. Dzis miałam ochote mu napisac ze to koniec ale musze w sobie zebrac jeszcze troche siły. Wczoraj jak zadzwoniłam to wielce oswiadczyl ze on mi tak łatwo tego "występku" w niedziele nie zapomni. Serio sobie pomyslalam, tylko dlatego ze zwrocilam mu uwagę ze bardziej się troszczy o kolezanke niż o mnie. No nic zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Wierzę, że z nim zostaniesz i pozwolisz się dalej tak traktować, inaczej już dawno byś postawiła sprawę na ostrzu noża albo odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja stawiam sprawę na ostrzu noza tylko on sobie nic z tego nie robi, jak próbuje z nim rozmawiać, gdzie nigdy nie slucha zawsze mi przerywa to konczy się to awantura i to taka ze to on stawia mi ultimatum, tak jak przez ostatnie dni, jasno mu dalam do zrozumienia co mi się nie podoba a on na to ze ja mam poważny problem i tak to się zawsze konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie pisz z palantem bo do niego i tak nic nie dotrze. Nie wiem czy z premedytacja manipuluje toba i obkreca kota ogonem czy jest tak tępy. Ale bądź co bądź to debil ja bym nawet nie żałowała rozstawać się z kimś takim , tylko na dobre ci wyjdzie. Mialam do czynienia tak samo z takim manipulantem jednym mial problem w łóżku i zwalal wszystko na mnie na koniec stwierdził jeszcze że to ja jestem niedojrzala bo nie mogę zrozumiec ze ja mu się mogę nie podobac i czy wyciągnęłam wnioski na przszlosc. Dodam ze to on namawial mnie na seks był tak napalony jak nikt inny nagle w trakcie bum koniec. Takze od takich zjebow jak najdalej i tobie tez radze to samo. Jestes bardzo miekka z tego co piszesz jak nie postawisz temu kres to on zrobi z toba i wmowi ci wszystko co tylko chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Nie, nie postawiłaś. Byłem w sytuacji, gdy dziewczyna za wiele sobie pozwalała ze swoim kolegą, jak przegięła, to postawiłem sprawę na ostrzu noża - kazałem wybierać tu i teraz - albo on, albo ja. Odpowiedź "nie będziesz mi stawiał warunków" uznałem za wybranie jego. "on sobie nic z tego nie robi" - bo mu zwyczajnie na to pozwalasz! Albo stawiasz mu konkretne warunki, których spełnienie warunkuje dalsze istnienie związku, albo od razu odchodzisz. Nie wybierzesz jednak ani pierwszej, ani drugiej opcji. Zrozumiesz dopiero po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem miekka i zdaje sobie sprawę także rozumiem opinie ze brak mi godności. Chcialabym znaleźć w sobie te sile, nie wiem co mnie tak przy nim trzyma..Problem w tym ze jak przestaje się do niego odzywac i staje się chlodna to on zaraz to wyczuwa i zaczyna pisać mowi jaki jest problem bo on zadnego nie widzi. Wiem ze musze się zdobyc na odwage i wkoncu to rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Moim zdaniem zwyczajnie boisz się odejść i boisz się samotności. Ja zanim moją farsę udającą związek zakończyłem, też długo zbierałem się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wlasnie do tego trzeba dojrzeć, tylko on mi robi wode z mózgu ze moje rekacje sa wyssane z palca, ze on nic takiego nie robi, ze ona mu się nie podoba, i takie tam inne rzeczy, ze ja wpadam w paranoje, dlatego opisuje te sytuacje tu i szukam potwierdzenia bo już sama nie jestem niczego pewna, jestem tolerancyjna, i mu powiedziałam ze gdybym była zazdrosna to siedziałabym u niego dzień w dzień, ale skoro ja przychodzę i czuje się nie komfortowo bo ona jest centrum wszystkiego to jak można się z tym dobrze czuc? takie male sytuacje ale jednak chyban ie tak się powinien zachowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Za mnie też robiła paranoika, twierdziła, że się tylko czepiam, że sobie coś ubzdurałem, o co mi w ogóle chodzi itd. Standardowe zagrywki. Dziś jest jego żoną i matką jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam ze miałeś odwage i znalazles w sobie sile..której mi jeszcze brakuje. Wlasnie dzwonil z wielkim wyrzutem ze nie dostal zadnej wiadomości ode mnie ani telefonu, bo zwykle po nockach do niego wpadałam mam po drodze a tu nic. No to się przeliczyl owszem, nudzi się bo ona w pracy he he. Wiec laskawie wykonal do mnie telefon. Zastanawiam się bo w zasadzie to ten brat ja sciagnal i ona jest z nim bliżej niby jako przyjaciele. Tylko go wiecznie nie ma i zastanawiam się w którym momencie zaczelam odczuwać ze cos jest nie teges, wtedy kiedy zaczelam zauwazac drobne zmiany w zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×