Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie jestem zazdrosna ale..

Polecane posty

Gość gość
słabe są te jej teksty, niesmaczne. na pewno zdaje sobie sprawę z niezręczności sytuacji, mogłaby przynajmniej się zamknąć, przemilczeć sprawę. a Ty zachowujesz się bardzo fajnie - takie teksty najlepiej zbyć grzecznym, ale powściągliwym usmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja nie ulegla poprawie ale wiedzialam ze autorka zmieknie, po prostu to wiedzialam :D facet szacunku do Ciebie nie ma I nie bedzie mial za Grosz. Przynajmniej przez ten miesiac poromasuje sobie z kolezaneczka :D hehe. Autorka juz ze 2 tygodnie przymierza sie do zerwania a przychodzi co do czego to tylko obserwuje dalej swój toksyczny związek i żali się na forum. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko radzie Ci uważnie przeczytać wywód ,,stan w prawdzie" o 03.28. Ktoś strafil w samo sedno. Przemysl to i w końcu zmadrzej. Choć juz watpie ze jakiekolwiek rady sobie weźmiesz do serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przeczytaj uważnie komentarz ,,stan w prawdzie" o 03.28. Przemysl to i zmadrzej wkoncu! Ale szanse na to male są widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za głupie gadanie. ciekawa jestem, czy wy tak łatwo zrywacie zwiazki o byle co, o pierwszą lepszą koleżankę. i czy chcielibyście, żeby z wami też tak zrywano. czasem naprawdę mam wrażenie, że na kafe siedzi masa sfrustrowanych ludzi, którzy są po prostu zazdrośni o to, że inni mają jakieś życie, są w związkach... i którzy zyczą innym jak najgorzej, a przede wszystkim - żeby też byli samotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Widzę, że już mnie oceniliście więc zamykam ten temat. Nie jest łatwo zostawić osobę, którą się bardzo kocha, chce być pewna czy mnie zdradził czy nie... nie mogę zaprzepaścić miłości tylko i wyłącznie na podstawie domysłów, zrozumcie. Dziewczyna równie dobrze może robić mi na złość,bo on się jej podoba,przecież to widać ewidentnie. WOLE BYC PEWNA W 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze tej pewności możesz NIGDY nie zyskac, a będziesz w to brnac bez sensu. Do tanga trzeba dwojga, może Ty go kochasz ale jego zachowanie nie wskazuje na to żeby Cie kochał, on jest zafascynowany koleżanką. Liczą się CZYNY a nie slowa. I nie przeraża Cie ze nigdy się nie dowiesz czy on do tej pory Cie zdradził/ zdradzał z nią? Mnie takie myśli nie dawalyby spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz nie dostać żadnych dowodów, możesz nigdy się nie dowiedziec czy Cie zdradzał z nią...mnie by taka niewiedza nie dawała spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. tego nie wie żadna z nas. Kazda z nas moze zdradzac facet a o tym nie wie pewnie 90 % kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niego ta kolezanka jest wazniejsza od ciebie. Ja bym go juz dawno kopnela w jaja i niech by spadal do tej swojej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ģlupia jestes i masz to na co pozwalasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tupeciarskie prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi tylko o zdradę czy była czy nie ale to ze kolezanka jest wazniejsza od Ciebie! Zgadzam sie z poprzednikiem, jestes glupia I masz to na co pozwalasz, no ale widze ze balezysz do takich kobiet ktore nie maja poczucia wlasnej godnosci i na sile probuja utrzymac zwiazek, a raczej jego patologie. Juz zmieklas po paru jego czulych gestach, on prowadzi GRE trzymajac 2 sroki za ogon, na koniec jeszcze bedzie sie smial z Ciebie z kumplami ze bylas taka naiwna. Nie przychodz wtedy z placzem na kafe bo sama sie o to prosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urojeń ciong dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos nie wierze ze sa takie glupie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkkaaa
Hej tu autorka, nie pisalam przez pare dni, mialam szczescie co do osob ktore pisaly, ale oczywiscie wylazl caly kafeteryjny syf bo jakby moglo byc inaczej! PODSZYWIE GRATULUJE POMYSLU jakim zalosnym trzeba byc zeby wpasc na cos takiego! ZALOSNYM CZLOWIEKIEM JESTES! wiec niepotrzebne te wszystkie komentarze potem. U mnie nic sie nie zmienilo, jest mi ciezko i walcze sama ze soba. Opisze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ten remont to prawda czy podszyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wychodzi na to że podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkkkaa
Hej tu autorka, od wczoraj od godz 18,54 czy cos takiego to PODSZYWY. Komus sie bardzo nudzilo i nie ma swojego zycia. Ja pisalam tekst pozno w nocy i to wszystko od kilku dni tu nie pisalam. Z tym remontem i wszystko potem to Podszywy. Nawet styl pisania sie rozni od mojego. Dziekuje zyczliwym osoba i dla tych ktorzy sie interesuja i dobrze mi radza mowie ze nic sie nie zmienilo w zasadzie jest gorzej, nie moge spac i jesc. Zdystansowalam sie troche, ale On nadal nie widzi zadnego problemu, kazda moja rozmowa z nim konczy sie klotnia. W zasadzie zmienil troche zachownie tzn przy niej mnie obejmuje, caluje itd, dlatego pewnie nie widzi problemu. Natomiast teraz zaczyna mi sie wydawac ze to ona jest jednak problemem, oczywisice on tez bo tak jak ktos pisal mu to odpowiada. Nie moge pojac ze dorosly facet udaje takiego osła. Generalnie atmosfera zrobila sie troche napieta bo mojemu facetowi wkoncu zaczelo sie nie podobac ze ona nie placi, itd, zwalil cala wine na brata ( ktos kiedys pisal ze o bracie nic, on jest i jest zajety swoim zyciem i praca) Ale dokladnie traktuje ja jak kolezanke pomogl i tyle i teraz niech sobie radzi a nie zaprzata sobie caly czas glowe tak jak moj. Wiec byla rozmowa ostra wymiana zdan wiec sie ucieszylam bo pomyslalam ze wkoncu przejrzal na oczy ze od poczatku nie bylo ustalonych zadnych regul, na ile ona ma tu byc itd. Czar prysl wczoraj kiedy siedzimy ogladamy cos a on nagle mi wypalil ze ma wyrzuty sumienia ze tak ostro ja potraktowal i ze musi ja przeprosic, myslalam ze zwymiotuje. Czy to jest normalne? Dodatkowo wyszlismy do restauracji z grupa znajomych ona tez byla oczywiscie bo brat ja wzial, i sluchajcie obserwowalam jej zachowanie. Nie jest normalne, non stop mi sie przypatrywala, kiedy on mi dawal buziaka odwracala glowe. W aucie byl moment ze siedziala i noga tak niby niewinnie dotykala jego noge, tak samo bylo kiedys w domu kiedy on obok niej siedzial. Jak wysiadala to go zalapala normalnie tak ze az ja odepchnelam ale az inni sie spojrzeli bo zareagowalam tak g***townie. To byl wieczor i my szlismy jeszcze do jednych znajomych, przyszlismy do domu dosc pozno i wlaczylam tv i to wtedy wlasnie kiedy on mi tak wypalil ze sie martwi ze ja uradzil. Oczywiscie powiedzialam co o tym mysle to znow rozpetala sie awantura na calego znow to samo ze to ja mam wielki problem!! On po prostu nie przyjmuje tego co mowie a gdzie juz zeby sie nad tym zastanowil. Oceniacie mnie bo nie odejde do niego, dobrze ktos pisal, nie jest latwo obrocic sie na piecie i odejsc, szczegolnie ze sa uczucia. Wiem widze zdaje sobie sprawe jak mnie traktuje, jest mi ciezko ale musze dojrzec. Na niego przyjdzie czas ale jak mam sobie poradzic z ta sytuacja z nia?? Mam jej ewidentnie dac znac ze cos mi sie nie podoba, ale przeciez to bedzie oznaka slabosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkkaaa
Przepraszam za nieskladna pisownie ale pisze na szybko. Dodatkowo dla mnie to jedna wielka juz teraz bujda ze nie ma mieszkan, pokoi. Sprawdzalam jest pelno, wszedzie. Wiec co przystawic ja do muru, spytac wprost dlaczego sie nie chce wyprowadzic, tak zeby zrobilo jej sie nie swoja? Ale wtedy sie zorientuje ze ma nademna przewage bo bede jej dawala odczuc ze mi to zaprzata glowe. Najchetiej juz teraz wytarmosilabym ja za wlosy i wywalila. Bo juz cierpliwosc mi sie skonczyla..Ale przeciez to jaj jestem ta zla bo sie o wszystko czepiam teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Autorko. Ciezko Ci cos poradzic. Moze ona nie szuka mieszkania, bo nie ma na to kasy? Jaki jest wlasciwie powod ze ona musi tam mieszkac? Dac do zrozumienia, ze powinna sie wyprowadzic, pasuje jedynie gospodazowi, a jak on nic to trudno cos zrobic. Ja jako ja, nie chciala bym tego chlopaka i tego stresu. Jesli Twoj chlopak jej na duzo pozwala, to co Ty mozesz? Jedynie sama sie ewakuowac... Serio. Zobaczyla bys wtedy ile Twoj chlopak jest wart. Jesli Ci tak bardzo na nim zalezy to zawies wasze kontakty dotad, dopuki ona tam bedzie i tego sie trzymaj. Jesli mu bedzie zalezalo, to szybko znajdzie rozwiazanie, a jesli nie to bedzesz musiala sie z tym pogodzic. To nie jest normalne, ze cudzy chlopak mieszka z obca laska. Nie wymagasz nie wiadomo czego. Jesli dla niego to trudne do ogarniecia, to niech spada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga śledziłam wątek i muszę przyznać że ta laska od razu wydawała mi sie jakaś podejrzana. Ewidentnie prosi się o awanturę ale może ona na to czeka? A to mieszkanie to jest chłopaków to ich własność czy wynajęte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i napisz mi czy ty masz swoje mieszkanie czy miszkasz u niego. Tak sobie pomyślałam, że skoro chcesz walczyć tak to przynajmniej wygląda, to dlaczego nie zamieszkacie razem gdzieś indziej. Piszesz ze pelno jest miszkan do wynajęcia to poszukajcie sobie własnego gwiazdka po co użerać się z nią chyba za wami nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkkaaa
Pare dni tak bylo, bo tam nie jezdzilam, byl dystans bylo ok. Gdy tam jestem sa awantury bo nie wytrzumuje. To znaczy mowie mu cos a on zaraz nerwowo reaguje bo wymyslam. Tak jak wczoraj z tym mysleniem ze ja urazil. Niby z jednej strony mnie przy niej caluje, obejmuje daje mi jakies poczucie komfortu a z drugiej to co powinno sie dla niego nie liczyc przykuwa jego uwage. Na poczatku wszystko bylo ok ale pozniej zaczelam czytac, myslec i teraz doszlo do tego ze nie czuje sie komfortowo gdy moga byc sami. Generalnie jest otwarty w stosunku do mnie, dal mi klucze dzisiaj bo konczy pozno mam przyjechac jak chce. To jest jakas tam mala proba udobr******* mnie, po tej klotni. On jest panem na wlosciach kiedy mowie ze nie podoba mi sie jak przy niej lazi bez koszulki albo wlazi w nocy szukac ladowarki gdzie ona spi to zaraz obraza majestatu bo on jest u siebie to moze robic co chce. A skad mam wiedziec jak ona to odbiera, moze wlasnie odbiera to zachecajaco? Dal mi telefon, ale zeby gdzies zadzwonic, normalnie bym olala ale nie omieszkalam sprawdzic smsow. Ona do niego pisze, niby nie czesto ale pisze. W stylu czy widzial klucze, czy wrocil, na ktora pracuje, ze jest out takie p*****ly. Raz bylo o 23 czy spi, on odpisal ze sie budzi. Kiedy zaczynam temat o niej on na to gdzie znowu widze problem. Dokladnie przeciez to nie ja ja mam wyrzucic z mieszkania. Chcialabym olac i dokladnie jak napisalas zobaczyc czy mu zalezy, ale boje sie ze to mu wlasnie bedzie teraz na reke. Mieszkanie wynajmuja, my mamy plany kupic wlasne w przyszly roku tak bylo do tej pory. Ona sie wprowadzila bo ten brat jej zaoferowal ze maja miejsce i jej pomoze bo jakas jego bliska niby kolezanka, zostala bez pracy u siebie i przyjechala szukac jej do naszego miasta. Moj mi tlumaczyl ze brat sie z nia przyjaznil wiec ja zna ale nigdy nie byl z nia jakos blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa
Wlasnie z racji oszczednosci i tego ze planujemy kupno w przyszlym roku. Moglabym sie teraz do niego wprowadzic ale po co zeby doswiadczac tego wszystkiego? Przeciez od razu bym jej chyba przywalila za to dotykanie i przekraczanie moich granic. Czy chce walczyc? Chyba o siebie juz tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Facet nic nie przyjmuje do wiadomości, nie ma żadnej z nim dyskusji, udaje (przysiągłbym, że czasem pewnie z drwiącym uśmiechem na ustach), że nie wie o co Ci chodzi. Jeszcze autorko dasz się przekonać, że wszystko, to tylko Twoje wymysły i będziesz faceta przepraszać za swoje zachowanie. Jak każda tak na manipulacje podatna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkkkaa
Czy to jest wlasnie ten typ osobowosci narcystycznej? czy jeszcze jakiejsc innej, wiem ze to nienormalne. Owszem pewnie jestem juz uzalezniona emocjonalnie, bo bylam bardzo ambitna, niezalezna osoba, a niestety teraz stalam sie taka ktora nie moze podjac decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dalej tak rozkminiaj I sie ponizaj przed facetem ktory jest wpatrzony w kolezanke zamiast w Ciebie... Nie lepiej zerwac I pocierpiec niz dalej sie meczyc I cierpiec widzac jego zaintetesowanie kolezanka, jego niezwazanie na Twoje uczucia I zastanawiajac sie czy spali ze soba??? Nie pojmuje autorki, to masochistka. Chyba nigdy nie dojrzeje do tej dezycji, predzej on ja kopnie w d...e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×