Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety które doświadczyły kryzysu wieku średniego u mężczyzn

Polecane posty

Gość gość
"czy w po pięćdziesiątce , kilkadziesiąt lat w jednym związku nie można żyć jak się chce razem ? można jesteśmy tego przykładem ' Owszem, można...ale nie z każdym można iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie mowie ze nie mozna, tylko jaka masz gwarancje, ze partner mysli tak samo- nigdy nie bedziesz w jego glowie...Znam super pare, dobrze im ze soba. Ale czasem jedno albo drugie zali mi sie, ze jednak nudno, monotonnie, przewidywalnie. Nic nie chca zmieniac, bo nie znaja innego szczescia, innej drogi Dobrze jest jak jest, po co sobie komplikowac jak mowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja , trzeba to wypracować razem , często trzeba iść na kompromis i wice wersa w stosunku do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jak za czesto chodzisz na kompromis to w koncu nadchodzi moment ze masz dosc, frustracja, nerwica albo zobojetnienie, chyba ze jestes do tego stopnia ugodowa, ze zatracasz wlasne potrzeby i ulegasz by miec swiety spokoj, bo to jest dla ciebie istota zwiazku: swiety spokoj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wiele osób jest ze sobą ze względu na kasę, tzn. brak kasy. Nie za bardzo mają gdzie i jak odejść bo nie dadzą rady finansowo oddzielnie i ciężko się będzie podzielić tym, czego dotychczas się dorobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ironia losu bo ja sama znalazłam mężowi kochankę, córka znajomej mojej koleżanki z pracy szukała kogoś kto pomoże jej w chemii/była na studiach/ a że mój mąż studiował chemie, pracuje w zawodzie no to podjął się zadania, a romans rozwinął się u nas w domu, jestem po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych, co mówią, ze facet odchodzi od jedzy... A pomyślał ktos o tych kobietach? Są szare i zmęczone dbaniem o męża. Nie mają już tego błysku co kiedyś, bo życie z mężem je tego pozbawilo. Rodziły mu dzieci, znosily humory mezowskie, depresje, kryzysy, same nie majac czasu na takie luksusy. I po iluś latach poświęceń nagle dowoadujesz sie, ze on ma dosc Ciebie. Ze woli tą mlodsza, bardziej spontaniczna. A Ty masz poczucie ze zmarnowalas tyle lat. Swoj blask i spontan poswiecilas wlasnie dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tak to wlasnie dziala. Facet prawie zawsze poleci za czyms nowym, wystarczy ze mu mlodsza laska da do zrozumienia ze ma u niej szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie rozumiem jak mozna myslec ze poswiecilo sie dla meza, a on, okrutny niewdziecznik, chce odejsc, zabawne "znosily humory,, depresje, kryzysy, nie majac czasu na takie luksusy"- kobieto przeczytaj co napisalas i pomysl przez chwile, czy humory, depresje i kryzysy sa luksusem ??- nie ma sie czemu dziwic ze mezczyzni w koncu odchodza od tego typu kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kobita sama postawiła siebie w roli służącej męża to jest sama sobie winna. W normalnym małżeństwie ludzie powinni dbać o siebie nawzajem, a nie tylko żona dba o męża a mąż o żonę nie. Jeśli tylko jedna strona się stara to znaczy, że jest coś nie tak. Kobieta rodziła mężczyźnie dzieci? A co? Sobie tych dzieci nie rodziła? Tylko mężowi. A może mąż też jest zmęczony bo ciężko pracował żeby rodzinę utrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślał ktos o tych kobietach? Są szare i zmęczone dbaniem o męża. Nie mają już tego błysku co kiedyś, bo życie z mężem je tego pozbawilo po co wiec tkwily w malzenstwie, ktore je meczylo, w imie czego tak sie poswiecaly, bo chyba nie milosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, sarkazm dla Was powinien być dostepny jako czcionka, ze też nie widzicie ironii w nazwaniu depresji luksusem. Nie chodzi o postawienie sie jako służąca. Powiem na moim przykladzie. Mam 30lat wiec do kryzysow wieku sredniego daleko. Jestem mężatką ale też realizuje siebie, mam dobra prace, ksztalce sie. Jednak normalnym jest dla mnie poświęcać sie dla meza. Nie jako cierpietnica, po prostu radosc sprawia mi robiebie dobrego ukochanej osobie. To dla niego czytam i dowiaduje sie ile moge by mu pomoc w rzadkiej chorobie. To dla niego staram sie zdobyć potrzebne leki, ktore moze pomogą. Dla niego uprawiam warzywa, zeby jadl zdrowo. Nie widze w tym nic zlego ani uwlaczajacego mojej godnosci. Znosze jego trudne stany emocjonalne, dajac mu swoją siłę. Co za problem gdy sie kocha? Pewnie kiedyś urodze dzieci - tak, jemu. Nie sasiadowi przecież. Owszem, sobie też, ale bikt bie zaprzeczy, ze to ja poswiece sie bardziej niz on, taka fizjologia. To ja jemu urodze, nie on mi. To dla niego jestem inna. Juz nie bawie sie z koleżankami, nie upijam, nie laze po dyskotekach. No inny etap w zyciu po prostu. Wiadomo, nie zawsze jest różowo, ale razem dajemy rade. Jefnak kazda klotnia z nim to jakas rysa, rana. Po ktorej jestem twardsza i moze i mniej spontaniczna? I tak czytajac was mysle sobie, czy kiedys i jemu nie odwali jak waszym mężom i nie zechce mu sie znowu zakosztowac mlodosci? Zostawiając mnie z tą młodością zmarnowana dla niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg was widze lepiej sie od razu rozstawac niz wspolnie przezwyciezac przeciwnosci. Bo wtedy nie bedzie sie umeczona tylko wyzwolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiając mnie z tą młodością zmarnowana dla niego======== nastepna..jestes z nim i jest ci dobrze, robiac cos dla niego, robisz dobrze sobie- kochasz wiec chcesz dla niego jak najlepiej, bo on w jakis sposob odwdziecza sie tym samym. Zyjecie tu i teraz cieszac sie soba- jest dobrze. Czy on zupelnie nic nie robi dla ciebie? Chyba oboje wkladacie w ten zwiazek tyle samo milosci czy jesli ty odejdziesz kiedys od niego bedziesz miala na sumieniu jego zmarnowane z toba zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc jest z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 39 lat, corke 16 letnia i syna 5l. Moj mąż tez ma chyba kryzys. Schudl, biega polmaratony, nawet poszedl na studia! Mi zarzuca brak pasji i nude. Ale... prawda jest taka, ze ktos musi dom ogarnąć... oboje pracujemy. W takich samych godzinach. Rano ja szykuje sniadanie itp, jasnie pan je i nic wiecej nie zrobi w tym czasie, bo je. Po pracy ja szykuje obiad, on odpoczywa. Potem on jedzie na ryby albo do sasiada, a ja mam na glowie dzieci. No, teraz jest troche lepiej, ale jak mlody mial np. 3 lata... bylo ciezko cokolwiek porzadnie z nim zrobic. Do tego corka zbuntowana... a męża brak. Zlew pelny, on idzie biegac. Drewno na zime niegotowe, on jedzie na ryby. Jakos to ogarniam. W dodatku moja pensja idzie na dzieci i jedzenie, a on swoją wydaje na oplaty tylko (mamy dom wiec nieduze) a reszte ma na swoje pasje, kolejne wedki, studia,,,, jak ja mam nie byc zgorzkniala? Latami prosze, tlumacze, zachecam. Ale brak mi sily. Nie dbam o siebie juz tak jak dawniej. Wazniejsze dla mnie ogarniecie domu zeby brudem nie zaroslo niż jakies pasje. I on teraz śmie mi zarzucac, ze zdziadzialam.... a kto jest tego autorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś z przyzwyczajenia, przywiazania do miejsca, do stabilnosci, do poczucia bezpieczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wlasnie tego za 9 lat chce uniknac, co wyzej opisane.... ale jak z tym chlopem gadac? Ty tez (do tej 39latki) probowalas i co? I odwalilo mu. Czuje ze kiedys podziele twoj los, a moja wina bedzie, ze nie odeszlam od meza, tylko z nim jestem i wspieram go. Ktos zadal wyzej pytanie, o moją zmarnowana mlodosc, czy on, gdyby odszedl ode mbie kiedys, to by nie nial zmarnowanej mlodosci? No i tu jest ta roznica, facet co odchodzi do kochanki, to chociaz krotko, ale sobie uzyje, a pozostawiona zona ? Ma swoje lata i zmarnowana młodość i co ma z zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś [21:00 co cie przy nim trzyma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co wy z ta zmarnowana mlodoscia pozostawionej zony, ze juz lata swoje ma i tego typu brednie. Mezczyzna nawet ten ktory odchodzi, tez moze powiedziec- ona mi zmarnowala zycie, przez 15 lat wlaczylem o nasz zwazek, staralem sie, pragnalem jej,a ona co.. zawsze patrzyla na mnie z niechecia, krytykowala, nie chciala nic w sobie zmienic, zatracila spontanicznosc, przestalismy rozmawiac ze soba, zylismy jak wspollokatorzy, a kiedy nie mogac juz tego zniesc kupilem sobie motocykl, zapisalem sie na silownie, zaczalem biegac, zrobila awanture ze wszysko na jej glowie. Tak, chcialem sie od tego odciac, bo bylem bliski obledu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie wiem o co chodzi z ta zmarnowaną młodością. Jeżeli jest Wam ze sobą dobrze, kochacie się i wspieracie, macie dobre życie to chyba nie marnujecie tej młodości tylko wykorzystujecie ją. Gdybyś była z mężem, który by Cię bił, pił i byłabyś z nim z jakiegoś przymusu, to mogłabyś mówić o zmarnowanej młodości. Jak mąż zostawi Cię na starość to będziesz mogła mówić o zmarnowanej starości, ale nie młodości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy artykuł pt PRAWDZIWY FACET NIE ZDRADZA polecam wyszukajcie w google .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie z innej beczki. Czy choroba Twojego męża jest dziedziczna? Jeśli tak to czy rzeczywiście zdecydujecie się na dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzic co on myśli, co czuje, dlaczego tak sie zachowuje , napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten ktory zdradza jaki jest ?nieprawdziwy ?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choroba nie jest dziedziczna i nie jest smiertelna, to rzadkie schorzenie ukladu pokarmowego powodujace ból o kilka innych dolegliwości. A pisząc o zmarnowanej mlodosci.... chodzi o to, ze ok, oboje sie tak samo sobie poswiecamy. Ok, ale jesli kiedyś on mialby opisywany tu kryzys... i odszedł do jakiejs mlodki... to on jest góra, bo ma fajna mloda laskę. A ja, kiedy byłam mloda (czyli teraz) byłam dobrą i wierną żoną. A mogłam sie bawic i szalec i zdradzać. No, nie bede zdradzać na zaś, użyłam tej hiperboli celowo, zebyscie zrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiscie hiperbola:-D dlaczego zakladasz ze kobieta po rozstaniu jest z gory na gorszej pozycji , co z tego, ze jest starsza niz byla, on tez jest starszy . Szanse na rownie udane zycie po rozstaniu maja wiec oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*hiperboli. Hahah. Nic cie nie BOLI, :-D Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie dbam o siebie juz tak jak dawniej. Wazniejsze dla mnie ogarniecie domu zeby brudem nie zaroslo niż jakies pasje. I on teraz śmie mi zarzucac, ze zdziadzialam.... a kto jest tego autorem... Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ty jestes. Sama pozwoliłaś na taki a nie inny podział finansów, na jego paniczowate zachowania, na uslugiwanie, podczas kiedy jaśnie pan czerpał z zycia garściami. "Wychowalas go sobie", po prostu. Xxxx.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry, ale 45 latek to gość w sile wieku, a 45 latka... no moze to nie zgliszcza, ale jest jej trudniej. I juz pomijam fakt, jak sobie uloza zycie po rozwodzie. Ale najgorsza bylaby chyba ta świadomość zmarnowanych lat. Ze tyle sie poswiecilo- żyło w monogamii, jak Bóg przykazal i po co? Czy Was by nie bolało ze majac dajmy na to 26 lat tylu adoratorom odmowilyscie? Ze tyle bylo okazji, takich, ze motyle w brzychu i serce w gardle a Wy nic, bo macie chlopaka, czy narzeczonego? Ze kiedy bylyscie najpiękniejsze i najlepsze nie korzystalyscie z życia, dla tego jedynego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś o rany przestan dzisiejsza 45 latka jak tylko zechce moze wygladac swietnie, szkoda, ze wiekszsc nie chce bo woli sie polozyc na kanapie i ogladac na wspolnej czy inne badziewie, albo robic na drutach, albo sprzatac po 16 letnich dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×